SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Musk: Twitter na drodze do zyskowności. Chce zarabiać także na API

Elon Musk stwierdził, że chociaż przed Twitterem są dalej wyzwania, to jest w tendencji do osiągnięcia dodatniej rentowności. Platforma zapowiedziała kilka dni temu, że będzie pobierać opłaty za dostęp do swojego API. Została też pozwana przez firmę doradczą o zapłatę 1,9 mln dolarów.

W niedzielę Elon Musk skomentował na Twitterze artykuł „Wall Street Journal” o ostatnim okresie jego działalności biznesowej. Przyznał, że minione trzy miesiące były „ekstremalnie trudne”.

- Musieliśmy ratować Twittera przed bankructwem, jednocześnie wypełniać niezbędne obowiązki w Tesli i SpaceX. Nie życzę takiego bólu nikomu - stwierdził.

Zaznaczył, że Twitter dalej ma przed sobą wyzwania, ale „jest teraz w trendzie do break even (czyli osiągnięcia przychodów pokrywających bieżące koszty - przyp.), jeśli go utrzymamy”. Podziękował też za publiczne wsparcie.

Poprawiające się wyniki finansowe nie oznaczają, że za Twitterem już wszystkie problemy. W miniony piątek platformę do nowojorskiego sądu pozwała firma doradcza Innisfree M&A Incorporated. Domaga się zapłaty 1,9 mln dolarów za doradzanie Twitterowi przy sfinalizowanym w październiku ub.r. przejęciu za 44 mld dolarów przez Elona Muska.

- Od 23 grudnia Twitter pozostaje niewypłacalny co do zobowiązań wobec Innisfree na mocy umowy - czytamy w pozwie.

Zapłaty od platformy domagają się również właściciele części wynajmowanych przez nią biur. W połowie grudnia „New York Times” informował, że firma Shorenstein, do której należy kompleks budynków wynajmowanych przez Twittera w San Francisco, przekazała mu wezwanie do zapłaty zaległych należności. Natomiast w styczniu firma Britain's Crown Estate pozwała platformę o zapłatę za wynajem jej londyńskiego biura.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

Od listopada Twitter zwolnił ponad dwie trzecie pracowników, zatrudnienie skurczyło się z ok. 7,5 do 2,3 tys. osób. Firma w połowie stycznia wystawiła na sprzedaż dużą część wyposażenia (od urządzeń elektronicznych i AGD, mebli po pakiety maseczek i neon z logo platformy) swojej siedziby w San Francisco.

Twitter szuka pieniędzy poza reklamami

Oprócz oszczędności Twitter szuka kolejnych sposobów na zwiększenie przychodów. W minionym tygodniu zapowiedział, że od 9 lutego dostęp do interfejsu programistycznego platformy (API) nie będzie już darmowy. Chodzi zarówno o wersję 2, jak i 1.1 API.

Twitter uzasadnia, że zawarte tam dane są cenne. - Przez lata setki milionów ludzi na Twitterze przesłało biliony tweetów, każdego tygodnia miliardy więcej. Dane Twittera są wśród najpotężniejszych pakietów danych na świecie - podkreślono na oficjalnym profilu zespołu programistów platformy.

Zapewniono, że Twitter chce dalej umożliwiać dostęp do API. Informacje o płatnej ofercie mają zostać podane w tym tygodniu.

Z API platformy korzystają twórcy różnych profili publikujących automatyczne wpisy (np. o pogodzie i innych bieżących wydarzeniach, ale też ze znalezionymi na platformie śmiesznymi zdjęciami), a także aplikacji ułatwiających zarządzanie profilami (np. Hootsuite, z którego korzysta wiele firm z branż mediów i marketingu).

Będzie to kolejna płatna usługa Twittera. W połowie grudnia ponownie udostępniono opcję Twitter Blue, wycofaną miesiąc wcześniej po tym, jak zaczęto ją masowo wykorzystywać do podszywania się pod znane osoby i marki. Miesięcznie kosztuje 8 dolarów w wersji przeglądarkowej, a 11 dolarów w aplikacjach mobilnych. Od kilku dni zapowiedź jej wprowadzenia w naszym kraju pojawiła się u części polskich użytkowników Twittera.

Spadki reklamowe Twittera

Zamieszanie wokół Twittera po przejęciu go przez Elona Muska spowodowało, że aktywności na platformie zawiesiło wielu reklamodawców. Radziły im to m.in. czołowe agencje marketingowe. Spadki były tak głębokie, że na początku grudnia dział sprzedażowy Twittera wysłał agencjom mediowym ofertę, w ramach której przy wydaniu na platformie od 500 tys. do 1 mln dolarów klient dostawał gratis emisję reklam za drugie tyle.

Na platformę z reklamami wróciły m.in. Amazon i Apple. Natomiast Elon Musk podkreślił, że liczba wyświetleń wpisów zawierających mowę nienawiści zmalała z ok. 10 mln na początku listopada do 2,5-3 mln. Podziękował reklamodawcom, którzy wznowili aktywności na platformie.

Przy czym według amerykańskich serwisów branżowych w połowie stycznia szef zespołu informatyków pracujących przy technologiach marketingowych Twittera, przekazał podwładnym, że poprzedniego dnia przychody reklamowe platformy były o 40 proc. niższe niż analogicznego dnia rok wcześniej. Natomiast od przejęcia jej przez Elona Muska aktywności reklamowe wstrzymało ponad 500 wcześniejszych klientów.

Twitter na początku stycznia zapowiedział poluzowanie swoich wytycznych co do reklam politycznych, na razie w USA. Zakaz takich reklam na platformie obowiązywał od listopada 2019 roku.

Sprzedaż reklam przynosiła w ostatnich latach ponad 90 proc. przychodów Twittera. W drugim kwartale ub.r. wpływy platformy zmalały rok do roku o 1 proc. do 1,18 mld dolarów, mimo wzrostu liczby użytkowników platformy o 16,6 proc. do 237,8 mln. Koszty platformy podskoczyły rok do roku o 31 proc., przez co jej wynik netto poszedł w dół z 66 mln dolarów zysku do 270 mln dolarów straty.

Kolejne dane nie są publikowane, ponieważ Twitter po kupnie przez Muska został wycofany z amerykańskiej giełdy.

Dołącz do dyskusji: Musk: Twitter na drodze do zyskowności. Chce zarabiać także na API

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl