SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Wiceprezes Polskiego Radia chce odszkodowania od Moniki Olejnik

Przeprosin oraz 20 tys. zł domaga się przed sądem wiceprezesPolskiego Radia Jerzy Targalski od znanej dziennikarki MonikiOlejnik. W czwartek przed Sądem Okręgowym w Warszawie ruszyłcywilny proces, jaki Targalski wytoczył jej za to, że w swoichprogramach pytała polityków o jego domniemane wypowiedzi na temat"usuwania gomułkowsko-gierkowskich złogów z Polskiego Radia".

Targalski uważa, że Olejnik naruszyła jego dobra osobisteprzypisując mu wypowiedzi, których - jak twierdził w rozmowie zdziennikarzami przed rozprawą - nie było, a przypisywanie mu ichjest dla niego obraźliwe. Prawnicy Olejnik i pozwanego wraz z niąRadia Zet mówią zaś, że dziennikarka w swych programach miała wręczobowiązek pytać o tę wówczas głośną sprawę.

W jednej z audycji - wywiadzie z posłem Tadeuszem Cymańskim(PiS) - Olejnik powoływała się na "Gazetę Wyborczą", któraprzytaczała rzekome słowa Targalskiego (wiceprezes PR w osobnymprocesie pozwał także gazetę), zaś w niedzielnym porannym programiez politykami nie powoływała się na gazetę. Jej adwokaci twierdzą,że nie miała takiego obowiązku, co Targalski skomentowałstwierdzeniem, że gdyby się powołała, nie byłaby pozwana.

W czwartek przed sądem zeznawały dwie wezwane przez stronępozwaną byłe dziennikarki Polskiego Radia - Maria Szabłowska (33lata w Polskim Radiu) i Małgorzata Słomkowska (26-letni staż). Obiestwierdziły, że nie odeszły, lecz zostały wyrzucone przezTargalskiego.

"Ja nie jestem z pokolenia nagrywających, więc mam świadomość,że w tej sprawie jest moje słowo przeciw słowu pana Targalskiego" -mówiła Szabłowska. Relacjonowała sądowi, że pod koniec 2006 r. w PR"korytarze" mówiły tylko o zwolnieniach grupowych i wiadomo było,że prezes Targalski wzywa na niemiłe rozmowy.

"Nie byłam pytana, czy chcę iść na emeryturę, lecz pan prezespowiedział mi, że muszę pójść na emeryturę" - oświadczyłaSzabłowska. Najbardziej dotknęły ją słowa - jakie miał wypowiedziećdo niej Targalski - że w ramach restrukturyzacji w Polskim Radiuchce "oczyścić je z gomułkowsko-gierkowskich złogów" i że naradiowych korytarzach wkoło siebie "widzi same stare kobiety".

Zapytana, czy słyszała, iż Targalski miał powiedzieć zwalnianejdziennikarce, która zaadoptowała dziecko, że "jak wzięła dzieci popijaku, to jej problem" - Szabłowska potwierdziła.

"Myślałam, że coś znaczę dla Polskiego Radia po przepracowaniu wnim 33 lat. Chciałam popracować do 35 lat i odejść. Gdyby wtedy panprezes powiedział mi po prostu, że muszę odejść na emeryturę i żemi dziękuje za to co zrobiłam dla radia, to bym odeszła. A tak -złożyłam sprawę w sądzie pracy" - mówiła przed sądemSzabłowska.

Z Polskim Radiem sądzi się też drugi świadek, MałgorzataSłomkowska. Według niej, Targalski wręczając jej wypowiedzeniemotywowane zwolnieniami grupowymi, nie chciał podać powodu, czemuwłaśnie ona jest zwalniana. Dokument podpisała dopiero po wezwaniuprzez wiceprezesa dwojga świadków. Jak twierdzi Słomkowska,Targalski powiedział jej, że "z tym nazwiskiem już dawno niepowinno jej być w Polskim Radiu".

Spytana przez sąd o szczegóły Słomkowska wskazała na kwestieosobiste. Powiedziała, że jej nieżyjąca już matka (b. prodziekanwydziału dziennikarstwa UW) przyjaźniła się z matką Targalskiego,miała też pomagać w jego leczeniu, gdy w dzieciństwie ciężkochorował - ale pod koniec życia kobiety miały się pokłócić.97-letni ojciec Słomkowskiej był zaś dziennikarzem "Trybuny Ludu"(m.in. korespondentem w Chinach) i do dziś pracuje w Trybunie. "Istąd ta nienawiść do mnie pana Targalskiego" - dodała.

Sąd odroczył proces do grudnia.

Przed sądami toczy się około 10 spraw wytoczonych PolskiemuRadiu lub Targalskiemu osobiście, w których byli dziennikarze radiapowołują się właśnie na jego wypowiedzi, które - jak mówią -naruszają ich godność. Po ukazaniu się w mediach jego wypowiedzi(wygłaszanych przy okazji przeprowadzanych przez radio zwolnieńgrupowych) 21 kwietnia Targalski został zawieszony w pełnieniuobowiązków wiceprezesa zarządu PR.

Ostatecznie 9 czerwca Rada Nadzorcza radia przywróciłaTargalskiego w prawach członka zarządu "uwzględniając dotychczasowywkład jego pracy i mając na uwadze sprawność działań zarząduspółki".

Dołącz do dyskusji: Wiceprezes Polskiego Radia chce odszkodowania od Moniki Olejnik

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl