Grupa „Honor” już działa. Pięć zawiadomień do prokuratury w sprawie szargania dobrego imienia wojska
Zakończyła się rekrutacja i szkolenie członków Grupy Zadaniowej „Honor”, działającej w ramach Wojsk Obrony Terytorialnej. Grupa liczy teraz 20 osób. W najbliższym czasie zamierza skierować pięć wniosków do prokuratury w sprawie treści, które miały uderzać w dobre imię wojska. - Chcemy aby działania grupy budowały pewną świadomość użytkowników mediów społecznościowych - przekazał nam płk Marek Pietrzak, rzecznik prasowy Terytorialsów.
Wojska Obrony Terytorialnej powołały Grupę Zadaniową „Honor” kilka tygodni temu. Jej członkowie mają monitorować media i media społecznościowe pod kątem treści, naruszających dobre imię Terytorialsów. - Treści szkalujące będą poddane natychmiastowej kwalifikacji czynu i z odpowiednim wnioskiem oddane do sądu – oznajmia Maria Kołtunowska z zespołu prasowego WOT.
W komunikacie prasowym monitoring mediów pod kątem naruszania dobrego imienia nazywany jest „misją”. - W związku z narastającą ilością treści pojawiających się w domenie informacyjnej o charakterze znieważającym, zniesławiającym i godzącym w dobre imię żołnierzy OT oraz formacji samej w sobie, powołano grupę zadaniową, reagującą na nieodpowiedzialne wypowiedzi osób publicznych czy internautów – czytamy w informacji prasowej.
W tej chwili zakończono już rekrutację do Grupy - ustalił portal Wirtualnemedia.pl. - Zespół liczy 20 żołnierzy, na ten czas rekrutacja zamknięta, grupa się ukonstytuowała i jest po pierwszym szkoleniu - przekazał nam płk Marek Pietrzak, rzecznik WOT. W zespole znaleźli się studenci prawa, prawnicy, ale także były policjant, który w czynnej służbie zajmował się ściganiem osób szkalujących dobre imię policjantów. Za koordynację prac zespołu odpowiada szef Oddziału Prawnego Dowództwa WOT, a wykonywanie obowiązków na rzecz grupy zadaniowej, ma być dodatkowo gratyfikowane punktowo w kwalifikacjach do wewnętrznych kursów.
Na celowniku Bart Staszewski
„Honor” przeczesuje internet w poszukiwaniu treści, mogących uderzać w wojsko. Kilka dni temu członkowie zespołu poinformowali na Twitterze, że poddaje analizie prawnej wpis aktywisty Barta Staszewskiego, który poddawał w wątpliwość celowość rozwiązania umowy z Barbarą Kurdej-Szatan przez Play. - Jej naturalny, ludzki odruch serca w odpowiedzi na bandyckie zachowanie wojska polskiego, które w nieludzki sposób traktuje migrantów w polskich lasach nie powinien być piętnowany – stwierdził Staszewski.
- Pana komentarz jest poddany analizie prawnej przez służbę prawną Wojska Polskiego. Po analizie postu przygotujemy stosowne zawiadomienie do prokuratury - odpowiedzieli Terytorialsi z nowego oddziału. Z naszych informacji wynika, że podobnej analizie poddano w ostatnim czasie 11 przypadków, z czego 5 trafiło do prokuratury.
Pana komentarz jest poddany analizie prawnej przez służbę prawną Wojska Polskiego.
— Grupa Zadaniowa Honor / Task Force Honour (@Grupa_Honor) November 24, 2021
Po analizie postu przygotujemy stosowne zawiadomienie do prokuratury.#WojskoPolskie #GrupaHonor https://t.co/eDbgik9OQ8
Nie tylko karanie, także edukacja
Mimo to Terytorialsom zależy, by grupy postrzegać jedynie przez pryzmat karania obywateli, którzy swoimi wpisami zniesławili żołnierzy lub funkcjonariuszy. - Jesteśmy na wstępnym etapie budowy grupy, ale już teraz wiemy, że jej prace nie będą się skupiały jedynie na analizie wpisów i analizie wniosków, a potem ich kierowaniu do naszego działu prawnego – mówi płk Pietrzak. – Chcemy, aby działania grupy budowały pewną świadomość użytkowników mediów społecznościowych. Mimo tego, że media społecznościowe są „domem wielu z nas” już od dawna, to zachowanie niektórych wskazuje jakby czuli się tam absolutnie bezkarni.
Nie bez znaczenia – zdaniem płk Marka Pietrzaka - jest także zjawisko dezinformacji, fejk newsów czy propagandy. - W dzisiejszym świecie media społecznościowe i w ogóle media mogą być i są narzędziem wykorzystywanym przez podmioty zewnętrzne. Mamy do czynienia z działaniami, które przez nas, wojskowych, są interpretowane jako te z obszary szarej strefy, podprogowe, czy hybrydowe. Musimy nauczyć się funkcjonować w tej nowej rzeczywistości, musimy edukować szczególnie młodzież, tak, aby nie stawała się podatna na działania – mówi rzecznik Terytorialsów.
Skąd pomysł na Grupę „Honor”?
W produkcji pokazano bezradność policji w starciu z bezwzględnymi potworami. Funkcjonariuszka wzywa więc na pomoc Wojska Obrony Terytorialnej – ale ci w filmie pokazani są jako dwaj panowie w średnim wieku z „piwnymi” brzuchami, którzy leżą przed telewizorem i popijają piwo. Nad ich fotelami wisi symbol swastyki. Dalej Terytorialsi są przedstawiani jako nieudacznicy, którzy nie potrafią nawet posługiwać się bronią. W sprawie wizerunku WOT w filmie interweniować mają posłowie PiS, którzy w rozmowie z nami nie kryli oburzenia.
WOT to jedna z wizytówek Prawa i Sprawiedliwości. Proces ich tworzenia rozpoczął na początku rządów tej partii ówczesny minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. W sierpniu WOT liczyły 30 tys. żołnierzy.
Dołącz do dyskusji: Grupa „Honor” już działa. Pięć zawiadomień do prokuratury w sprawie szargania dobrego imienia wojska