Z serwerów Yahoo wyciekły dane trzech miliardów, a nie miliarda użytkowników
Koncern Verizon, obecny właściciel Yahoo ujawnił że hakerzy wykradli w sumie dane z trzech miliardów kont prowadzonych przez Yahoo. To o wiele więcej niż zakładano wcześniej podając skalę przecieku na poziomie miliarda użytkowników. Amerykańskie służby wciąż prowadzą dochodzenie w sprawie sprawców kradzieży danych.
O największym wycieku danych w historii internetu obejmującego ponad miliard użytkowników poczty elektronicznej Yahoo poinformowało w grudniu ub.r.
Niespotykana wcześniej skala utraty danych spowodowała, że koncern Verizon kupił Yahoo za cenę niższą o 350 mln dol. niż kwota ustalona wcześniej. Ostatecznie transakcja przejęcia Yahoo przez Verizon została zamknięta w czerwcu br., a jej wartość wyniosła ostatecznie prawie 4,5 mld dol.
Teraz Verizon ujawnił, że w toku śledztwa skalę wycieku danych trzeba było poważnie skorygować. Okazuje się bowiem, że ostatecznie w ręce hakerów trafiły informacje z 3 mld kont e-mailowych, to zaś oznacza że kradzież dotknęła wszystkich użytkowników poczty Yahoo.
Według dostępnych informacji cyberprzestępcy zdobyli wiele wrażliwych danych internautów, m.in. ich imiona i nazwiska, numery telefonów i hasła, prawdopodobnie jednak nie przejęli informacji na temat kont bankowych czy kart płatniczych.
Verizon zapewnia, że współpracuje ściśle z amerykańskimi służbami prowadzącymi dochodzenie w sprawie wycieku. Koncern podał też, że poinformował o kradzieży danych mailowo wszystkich użytkowników dotkniętych wyciekiem.
Dołącz do dyskusji: Z serwerów Yahoo wyciekły dane trzech miliardów, a nie miliarda użytkowników