Zarządy i dyrektorzy TVP i PR do wymiany? Nowe władze mediów narodowych wybierane w konkursach

Duża ustawa medialna ma wejść w życie 1 lipca br. W trzech projektach poselskich zapisano m.in. że do 30 września kierownictwo mediów publicznych ma czas na przedłużenie umów o prace z pracownikami. Po tym dniu - nieprzedłużone umowy wygasną. Wczoraj Krzysztof Czabański, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i pełnomocnik rządu ds. reformy mediów publicznych, wyjaśniał w TVP Info, że ta strategia nie jest jeszcze przesądzona.

- Jeden z pomysłów to wygaszenie umów pracowników. Inny pomysł jest taki, że wygaszenie dotyczy tylko szczebla kierowniczego. Szefowie poszczególnych mediów będą wyłaniani w konkursach - tłumaczył Krzysztof Czabański. - Konkursy potrwają około trzech miesięcy. Przez ten czas byłyby władze Telewizji Polskiej, które są w tej chwili i jak ustawa wejdzie w życie - dodał. W poniedziałek Informacyjna Agencja Radiowa podała, że dyrektorzy anten TVP i Polskiego Radia również zostaną wybrani w drodze jawnych konkursów.

Oznacza to, że jeżeli PiS zdecyduje o zmianie zarządów Telewizji Polskiej i Polskiego Radia to nowe władze tych podmiotów będą znane dopiero w okolicach października. Warto dodać, że od kilku tygodni spekuluje się o odwołaniu Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP po wejściu w życie tzw. dużej ustawy medialnej.

Według ustawy, konkursy na władze mediów narodowych mają być organizowane przez nowo powstałą Radę Mediów Narodowych, a nie jak dotychczas przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Członków RMN na 6-letnią kadencję powołują Sejm, Senat i prezydent RP. Wcześniej pojawiały się pogłoski o nominacji Jacka Kurskiego na członka tej Rady. Jeśli jednak zarządy będą kierować instytucjami do momentu zakończenia konkursów to znaczy, że Kurski nie trafi w lipcu do RMN.

Nowy regulator RMN - inaczej niż KRRiT - nie będzie musiał składać w parlamencie corocznych zestawień ze swojej pracy, a przez to - w opinii Krzysztofa Czabańskiego - będzie miało wpływ na niezależność mediów od świata politycznego. - Rząd nie będzie mógł delegować swoich przedstawicieli do rad nadzorczych, tak jak było jeszcze do niedawna. Rząd w ogóle nie będzie miał nic do powiedzenia w sprawie mediów publicznych i będzie to jedna z gwarancji pluralistycznych i wolnych mediów - dodał wiceminister kultury.

Czabański zapowiedział, że wprowadzenie 1 stycznia 2017 roku składki audiowizualnej obniży dotychczasowe zobowiązanie obywateli wobec mediów publicznych. - Dzisiaj obowiązuje abonament w wysokości 22,70 zł. Być może nawet zejdziemy o połowę, ale zapewniając jego powszechność zgromadzimy fundament, który pozwoli mediom publicznym zbudować fundament finansowy na tyle silny, aby mogły robić dobry program, ściągać twórców do siebie – podkreślał.

Wiceminister stwierdził, że obecnie analizowana jest wysokość składki audiowizualnej na poziomie od 11 do 15 zł. Opłata ta będzie doliczana do rachunku za energię elektryczną i pobierana od gospodarstwa domowego. Środki wpłyną do Funduszu Mediów Narodowych. - Za rok lub dwa będzie można nawet pomyśleć o ograniczeniach reklamowych. Na razie tego nie planujemy, bo musimy zbudować silne zaplecze finansowe - wyjaśniał Krzysztof Czabański.

W 2015 roku szacunkowe wpływy z abonamentu wyniosły ok. 750 mln zł. Według prognoz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na podobnym poziomie mają się utrzymać tegoroczne wpływy z abonamentu.