Firma Nestmedic wraz z Instytutem Fraunhofer przeprowadza analizy rynku niemieckiego i prowadzi rozmowy z potencjalnymi dystrybutorami systemu Pregnabit w tym kraju. Nie wyklucza, że niebawem podpisze pierwsze listy intencyjne. Obecność na tak perspektywicznym i wciąż niezagospodarowanym w zakresie telemedycyny rynku to jeden z elementów strategii rozwoju firmy oraz szansa na zagraniczny sukces sprzedażowy.
Niemcy w porównaniu z innymi krajami europejskimi wciąż mają wiele do zrobienia w obszarze infrastruktury telemedycznej. Obowiązująca ustawa o e-zdrowiu obliguje jednak lekarzy i szpitale do aktywnych działań i wdrożeń odpowiednich systemów. Potencjał rynku jest zatem ogromny.
- W Niemczech rodzi się rocznie ponad 700000 dzieci i ta liczba wciąż rośnie. Ponad 90% ciężarnych poddawanych jest rutynowym badaniom KTG. Od 28 tygodnia ciąży przechodzą one od 4 do 8 takich badań. Zapotrzebowanie na kompleksową, okołoporodową opiekę medyczną jest zatem duże. Jeśli dodamy do tego fakt, że wiele z oczekujących na narodziny dzieci mam przekroczyło 30 rok życia, jest dobrze sytuowanych i ma wysokie wymagania odnośnie dostępności do oferty medycznej, szanse na sukces sprzedażowy teleKTG Pregnabit wydają się naprawdę wysokie – mówi Patrycja Wizińska-Socha, prezes i współtwórczyni Nestmedic.
Spółka Nestmedic wspólnie z Instytutem Fraunhofer przeprowadziła już rozmowy z potencjalnymi dystrybutorami polskiego rozwiązania telemedycznego w Niemczech.
- Nasi partnerzy z Niemiec pozytywnie wyrażają się o systemie Pregnabit, doceniają możliwości, jakie daje ciężarnym i ich lekarzom. Zadają też wiele pytań, które pomagają nam jeszcze lepiej przygotować nasze rozwiązanie do potrzeb niemieckiego rynku – tłumaczy Anna Skotny, szef działu technologii i współtwórczyni Nestmedic.
W Niemczech działa 2000 szpitali, 7000 gabinetów lekarskich specjalizujących się w ginekologii i położnictwie oraz 23000 położnych.
Nestmedic niebawem zakończy etap beta-testów swojego systemu Pregnabit. Strategia sprzedażowa firmy od początku obejmuje także wejście na rynki zagraniczne. Spółka nie tylko otrzymała certyfikację CE oraz ISO 13485, które pozwalają firmie sprzedawać produkt w Unii Europejskiej, ale rozpoczęła też proces certyfikacji na rynkach zagranicznych, wystąpi między innymi o certyfikat FDA, czyli amerykańskiej Agencji Żywności i Leków.