O ogromnej popularności outletów decydują głównie niskie ceny i ciekawe marki, a odpowiedzią na rosnący popyt są coraz liczniejsze sklepy tego typu rozsiane po całym świecie. W Polsce funkcjonują już ponad 10 lat. Outlety – co o nich wiemy i dlaczego warto je odwiedzać?
Outlety to sklepy fabryczne oferujące towar pochodzący z końcówek serii z ubiegłego sezonu, bądź taki, który z różnych przyczyn nie znalazł się w sprzedaży. Wbrew powszechnemu przekonaniu, produkty w nich dostępne są pełnowartościowe i całkowicie nowe, co odróżnia je od tzw. „second-hand’ów”, czyli punktów handlowych z odzieżą używaną, pogardliwie nazywanych „lumpeksami”. Niestety, właściciele tych ostatnich często stosują obie nazwy wymiennie, co przyczynia się do dezorientacji klientów.
Cechą charakterystyczną outletów jest korzystna cena. Wolną od jakichkolwiek wad odzież markową w doskonałej jakości można kupić w nich nawet o 30-70% taniej w stosunku do kwoty wyjściowej. Zwykle są to powyprzedażowe nadwyżki produkcyjne, które w minionym sezonie nie znalazły nabywców, dlatego trafiły do magazynu, a następnie wtórnej sprzedaży. Niejednokrotnie jednak ubrania te pochodzą z unikalnych kolekcji znanych projektantów mody. Tak zwane „sample”, a więc pojedyncze egzemplarze z partii próbnych przeznaczonych na pokazy, pozwalają tanim kosztem uzupełnić szafę o unikalne modele, sygnowane nazwiskami takich tredsetterów, jak Armani, Dolce&Gabbana, Prada, Versace czy Kenzo. Ta sama prawidłowość dotyczy rynku odzieży i akcesoriów sportowych.
Rosnąca popularność sklepów fabrycznych wynika także z faktu, że część ich asortymentu importowana jest z rynków zagranicznych. Dzięki temu z łatwością można podążać za najnowszymi trendami, bez konieczności odbywania kosztownych podróży do europejskich ośrodków mody, gdzie centra outletowe kuszą nie tylko produktami, ale także atrakcyjna ofertą rozrywkową oraz gastronomiczną. Warto przy tym zaznaczyć, że outlety swoim wyglądem nie odbiegają od tradycyjnych sklepów detalicznych – eleganckie wnętrza wyposażone w przymierzalnie oraz pomocni i służący profesjonalną radą sprzedawcy to norma, z której nie każdy zdaje sobie sprawę. W większości przypadków nie stanowi problemu również skorzystanie z gwarancji, którą objęte są wystawione towary. „Chodzi nam przecież o zadowolenie naszych klientów” – podkreśla Agnieszka Dyamentowska z Puma Outlet Team (Pasaż Łódzki).
Przeciwnicy outletów często narzekają na brak odpowiednich rozmiarów i oryginalnych metek lub niekompletne opakowania, na które można się w nich natknąć. Biorąc jednak pod uwagę stosunek oferowanej jakości do ceny, trudno potraktować ten zarzut poważnie. I chociaż nie da się zaprzeczyć, że w punktach outletowych często panuje spory harmider – zwykle tworzą go sami klienci, przeglądając wieszaki w poszukiwaniu ulubionego koloru bądź fasonu. Przedłużające się wizyty dobrze zresztą świadczą o samym asortymencie. „Posiadamy znacznie bardziej różnorodną ofertę niż standardowe sklepy. U nas każdy znajdzie coś dla siebie – zarówno osoby podążające za trendami, jak i te wolące tradycjonalizm” – twierdzi Karolina Styczyńska, kierownik Adidas Outlet Store w Pasażu Łódzkim. Niektóre placówki umożliwiają ponadto dokonywanie zakupów za pomocą Internetu, co pociąga za sobą oszczędność nie tylko kosztów, ale też czasu.
Największy outlet w Europie - Designer Outlet Serravalle - powstał w 2000 roku w okolicach Mediolanu. Włochy, podobnie jak Francja, nadal stanowią raj dla zakupoholików. Największą liczbą tego typu placówek szczyci się jednak obecnie Wielka Brytania, którą rocznie odwiedzają tysiące miłośników designu i łowców okazji. Do upowszechnienia się sklepów outletowych, długo obecnych głównie na obrzeżach dużych miast, w znacznym stopniu przyczynił się światowy kryzys. Pod wpływem ekonomicznych zawirowań zmieniły się nawyki konsumentów, którzy coraz większą wagę zaczęli przywiązywać do oszczędzania. Wielu z nich postanowiło ograniczyć wydatki na ubrania oraz buty. Idealnym rozwiązaniem okazały się więc outlety, odwiedzane coraz chętniej bez względu na poziom zarobków.
W Polsce outlety zagościły w 2002r. za sprawą centrum wyprzedażowego w podwarszawskim Ursynowie. Od tej pory obserwujemy zmianę modelu robienia zakupów, widoczną zarówno wśród młodzieży, jak i dorosłych. Badania przeprowadzone przez Pentor wykazały, że klienci centrów outletowych to przeważnie osoby zamożne i wykształcone, przywiązujące wagę nie tylko do wyglądu, ale też wysokiej jakości, a przy tym mające większą świadomość marek i ich walorów. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom konsumentów, wielu producentów cenionych marek podjęło decyzje o stworzeniu sieci outletów, znacznie zwiększając ich dostępność.
Tendencja ta nie ominęła ekskluzywnych sklepów odzieżowych, w tym sportowych. Aż trzy spośród kilku najbardziej znanych, Puma, Adidas i Nike, otworzyły swoje placówki w Pasażu Łódzkim. Posunięcie to spotkało się z entuzjastyczną reakcją mieszkańców Łodzi, którzy nadal nie mają możliwości robienia zakupów w centrach typowo outletowych funkcjonujących w innych miastach. Co więcej, outlety te postanowiły zaoferować swoim klientom specjalne promocje przedświąteczne. W sklepie Adidasa od początku grudnia klienci będą mogli skorzystać z 30%-owych rabatów na wybraną grupę towarów, z kolei Puma szykuje się do totalnej wyprzedaży (od 16.12.2011 ceny wszystkich produktów będą niższe od 30% nawet do 70%). „Nie konkurujemy z salonami firmowymi, ponieważ nasz towar nie pochodzi z bieżącej kolekcji. Nie odbiegamy jednak od nich jakością towaru, dostawy mamy na co dzień, a atrakcyjne ceny mówią same za siebie” – mówi Jacek Maślakiewicz, kierownik Nike Factory Store w Pasażu Łódzkim.
Skąd tak korzystne warunki cenowe w sklepach fabrycznych? Tego typu rozwiązanie to doskonała alternatywa dla producentów, którzy zamiast latami przechowywać, bądź niszczyć towar, wolą sprzedawać go po kosztach. Niejednokrotnie zdarza się nawet, że kuszeni wizją sprzedaży, decydują się zwiększyć liczbę wypuszczanych kolekcji nawet do kilkunastu w ciągu roku. Dzięki temu klienci mają dostęp do sezonowych ubrań w doskonałej jakości bez względu na porę roku i zbytniego nadwyrężania portfela.
Choć rynek outletowy w Europie Środkowo-Wschodniej nadal jest niewielki w porównaniu z naszymi zachodnimi sąsiadami, zapotrzebowanie na markowy asortyment dostępny w sklepach fabrycznych systematycznie rośnie. A wraz z nim wydatki Polaków, którzy coraz chętniej przekonują się na własnej skórze, że tańszy wcale nie znaczy gorszy.
