Witam.
Wpadł mi do głowy taki pomysł:
Mam termę gazową w łazience.Do kuchni jakieś 5mb rury.
Wiec krótkie mycie np.szklanka to duza strata wody do puki doleci ciepła.
Jak by tak na końcu z ciepłą wodą zamontować ogrzewacz pojemnościowy np.5l??
czy ktoś próbował takiej hybrydy?
pozdro.jack

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl

W dniu 2011-10-20 22:29, jack pisze:
> Witam.
> Wpadł mi do głowy taki pomysł:
> Mam termę gazową w łazience.Do kuchni jakieś 5mb rury.
> Wiec krótkie mycie np.szklanka to duza strata wody do puki doleci ciepła.
> Jak by tak na końcu z ciepłą wodą zamontować ogrzewacz pojemnościowy np.5l??
> czy ktoś próbował takiej hybrydy?

No raczej zużyta energia przez ten miniboiler nie zrekompensuje Ci
ewentualnych kosztów wylanej wody.

Użytkownik jack napisał w wiadomości
news:4d9c.0000013b.4ea084ac@newsgate.onet.pl...
Witam.
> Wpadł mi do głowy taki pomysł:
> Mam termę gazową w łazience.Do kuchni jakieś 5mb rury.
> Wiec krótkie mycie np.szklanka to duza strata wody do puki doleci ciepła.
> Jak by tak na końcu z ciepłą wodą zamontować ogrzewacz pojemnościowy
> np.5l??
> czy ktoś próbował takiej hybrydy?

Nie, ale jak Pan zrobi to pusci fotki, ocenimy.;-)

pozdrawiam
Adams

Użytkownik jack napisał w wiadomości
news:4d9c.0000013b.4ea084ac@newsgate.onet.pl...
> Witam.
> Wpadł mi do głowy taki pomysł:
> Mam termę gazową w łazience.Do kuchni jakieś 5mb rury.
> Wiec krótkie mycie np.szklanka to duza strata wody do puki doleci ciepła.
> Jak by tak na końcu z ciepłą wodą zamontować ogrzewacz pojemnościowy
> np.5l??
> czy ktoś próbował takiej hybrydy?
> pozdro.jack

Ja się przymierzam do podobnego choć nie analogicznego pomysłu. Chodzi mi o
kwestie falowania temp. CWU. Do prysznica zastosowąłbym baterię
termostatyczną i CWU przepuścił w czasie prysznica przez 5 litrową
ciśnieniową termę elektryczną.
Co mnie wstrzymuje??
Pomysł mam od 2 lat, ale w tym roku przy oczyszczaniu elektrody jonizacyjnej
zauważyłem sporo przypalonego brudu na blaszkach wymiennika ciepła
wężownicy. Umyłem te blaszki szczoteczką do mycia rąk (z włosia) i wodą z
płynem do mycia naczyń. Po tym oczyszczeniu od razu ZMALAŁO falowanie temp.
wody. (kocioł Junkers Euromaxx). A wskaźnik temp. pokazujący temp. na
wyjściu z wymiennika pierwotnego zdecydowanie stabilniej pokazuje
temperautrę (mniejsze oscylacje).

Tłumaczę to to głupieniem automatyki kotła, która z jednej strony żąda
więcej gazu z uwagi na potrzebną moc, a z drugiej strony płomienie falują,
bo spaliny nie są w stanie swobodnie przepłynąć przez wymiennik i oddać
ciepło- spaliny falując tłumią płomień i moc spada.

Zatem czyszczenie wymiennika ciepła to istotna czynność konserwacyjna- a nie
był czyszczony od dnia zainstalowania w czerwcu 2002.

Pozdr.
Tomek.

Użytkownik Tomek napisał w wiadomości
news:j7rq3s$bpj$1@news.onet.pl...
>
> Zatem czyszczenie wymiennika ciepła to istotna czynność konserwacyjna- a
> nie był czyszczony od dnia zainstalowania w czerwcu 2002.


No to jeszcze wypadałoby oczyścić ten wymiennik od srodka, czyli wezwać
fachowca z płuczką i przepłukać, tzn odkamienić nagrzewnicę.

Użytkownik Jackare <123@123.tralala.com> napisał w wiadomości
news:j821u8$k5c$1@node2.news.atman.pl...
> No to jeszcze wypadałoby oczyścić ten wymiennik od srodka, czyli wezwać
> fachowca z płuczką i przepłukać, tzn odkamienić nagrzewnicę.
Płukanie mogę sobiem sam zrobić poprzez wykonane wcześniej odejścia i
zawory - bez demontażu całości. I to robiłem. Nie było zanieczyszczeń w
przeciwprądzie. Gdyby faktycznie serwisant nazwijmy to pobył ze 2 godziny i
Kamixem (czy innym odkamieniaczem) faktycznie nagrzewnicę pierwotną
odkamienił, to gra być możę byłaby warta świeczki. Ale tutejsi serwisanci
jedynie płuczą nagrzewnicę- ja nie mając o-ringów czy innych uszczelniaczy
sam tego demontował nie będę. Z resztą temp. spalin jest niepodwyższona,
więc odbiór ciepła od spalin nie jest pogorszony. Poza kwestiami
naturalnego zużycia.
Tomek.

Dokładnie taki patent zrobiłem u babci dobre 8-10 lat temu.
Na wyjściu ciepłej wody z piecyka PG-17 jest 30 litrowy bojler elektryczny.
Zalety: ciepła woda leci od razu, bez czekania aż się łaskawie junkers
zapali i zacznie grzać. Temperatura wody jest stała i nie można się
poparzyć.
Wady: dodatkowy koszt bojlera i dodatkowy koszt energii.
Nie wiem, czy jest dużo większe zużycie energii, bo w większości bojler
napełnia się już wodą ciepłą. Wzrostu rachunków nie zauważyłem, ale z
ciekawości podłączę miernik energii przed bojlerem i za parę dni
zamelduję ile wyszło.
Myślę, że 5 litrów to trochę mało.
Jacek

Jak obiecałem tak podaję:
za 4 doby pomiaru zużycia energii wyszło mi około 3 kWh.
Terma ma 30 litrów. Przez te parę dni była jedna dłuższa kąpiel pod
prysznicem i reszta normalne użytkowanie - mycie się, mycie naczyń itp.
Pomiar jest trochę nieprecyzyjny, bo do jednego gniazdka jest podłączony
i piec c.o. i terma. Szacuję, że piec c.o. pobiera w czasie pracy pompy
ok. 60 W i pracuje 1/4 czasu więc na samą termę pozostaje 1,5 kWh.
Jacek

te 3 kWh to na całe 4 dni, nie na dobę
Jacek

W dniu 2011-10-20 22:29, jack pisze:
> Witam.
> Wpadł mi do głowy taki pomysł:
> Mam termę gazową w łazience.Do kuchni jakieś 5mb rury.
> Wiec krótkie mycie np.szklanka to duza strata wody do puki doleci ciepła.
> Jak by tak na końcu z ciepłą wodą zamontować ogrzewacz pojemnościowy np.5l??
> czy ktoś próbował takiej hybrydy?
> pozdro.jack

Nie wiem, jak często myjesz szklankę, i czy za każdym razem czekasz na
ciepłą wodę, ale jeśli to jest tylko 5mb, to nie zawracałbym sobie tym
głowy.

Tak na szybko policzyłem, że zimnej wody w rurze pięciometrowej jest nie
więcej niż 1,5 litra. Ile kosztuje u Ciebie metr sześcienny wody? Bo u
mnie jakieś 3 złote. Za te 3 złote musiałbym 666 razy odkręcać kran w
ciągu miesiąca i czekać aż zleci zimna woda. To jest jakieś 22 razy na
dobę. Biorąc pod uwagę, że 8 godzin na dobę się pracuje i 8 godzin śpi,
pozostaje 8 godzin na odkręcanie wody. 8 godzin, to 480 minut. Podziel
teraz 480 minut na 22 i wychodzi, że musiałbyś co jakieś 20 minut
odkręcać wodę. U mnie w ciągu 20 minut woda w rurach nie wystygnie

To tak z przymrużeniem oka:)

Pozdry,
MW

Bez przymrużenia oka:
myślisz, że wystarczy spuścić wodę z 5 mb rurki, żeby od razu była
ciepła? Widziałeś kiedyś, jak się załącza przepływowy podgrzewacz wody?
Jacek

Jacek wrote:
> Bez przymrużenia oka:
> myślisz, że wystarczy spuścić wodę z 5 mb rurki, żeby od razu była
> ciepła? Widziałeś kiedyś, jak się załącza przepływowy podgrzewacz
> wody? Jacek

Ja tak myślę. Widziałem jak u mnie załacza się przepływowy podgrzewacz wody.
U mnie przynajmiej tak jest. Piec na bieżąco podgrzewa wode więc w chwili
załaczenia się palnika po przekręceniu kranu woda ciepła już jest w
podgrzewaczu. Praktycznie jakbym miał zwrotny obieg ciepłą wodę w rurach
miałbym non stop.
Nawet ja wyłączę te funkcję to ciepła woda w najdalej oddalonej kuchni jest
po max 15s z właczoną funkcją po 5-7 s.

W dniu 2011-11-03 09:42, wolim pisze:
> [...]
> Tak na szybko policzyłem, że zimnej wody w rurze pięciometrowej jest nie
> więcej niż 1,5 litra. Ile kosztuje u Ciebie metr sześcienny wody? Bo u
> mnie jakieś 3 złote. Za te 3 złote musiałbym 666 razy odkręcać kran w
> [...]

u mnie ok. 12 zł. za m3 wody - większa połowa to koszt kanalizacji.