lutowanie miedzi do oceny

bajcik@kolos.math.uni.lodz.pl Data ostatniej zmiany: 2011-11-29 22:44:12

lutowanie miedzi do oceny

2011-11-22 23:56:06 - bajcik@kolos.math.uni.lodz.pl

Chciałem własnoręcznie zobaczyć czy lutowanie miękkie jest takie proste jak we filmach
instruktażowych.

drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.20-lutowanie-miedzi/IMG_1658.JPG
drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.20-lutowanie-miedzi/IMG_1659.JPG
drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.20-lutowanie-miedzi/IMG_1660.JPG
drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.20-lutowanie-miedzi/IMG_1661.JPG
drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.20-lutowanie-miedzi/IMG_1662.JPG
drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.20-lutowanie-miedzi/IMG_1663.JPG
drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.20-lutowanie-miedzi/IMG_1664.JPG
drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.20-lutowanie-miedzi/IMG_1655.JPG
drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.20-lutowanie-miedzi/IMG_1656.JPG


Wyszło jak wyszło, luty nr 1, 12, 5 całkiem ładne z wyglądu.

Natomiast 3,4,6,11 to ochyda i na pewno nie są szczelne. Podczas
lutowania cyna zamiast się wessać to zachowywała się jak rtęć -
całkowita nieprzyczepność. Od czego to zależy? Za mało pasty?
Temperatura nieodpowiednia

bajcik



Re: lutowanie miedzi do oceny

2011-11-23 00:06:15 - bajcik@kolos.math.uni.lodz.pl

bajcik@kolos.math.uni.lodz.pl pisze:
> Chciałem własnoręcznie zobaczyć czy lutowanie miękkie jest takie proste jak we filmach
> instruktażowych.

i jeszcze dla wygody wszystkie zdjęcia na jednej stronie
drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/lutowanie.html

bajcik



Re: lutowanie miedzi do oceny

2011-11-23 01:20:11 - Adam

On 22 Lis, 23:56, baj...@kolos.math.uni.lodz.pl wrote:

> Natomiast 3,4,6,11 to ochyda i na pewno nie są szczelne. Podczas
> lutowania cyna zamiast się wessać to zachowywała się jak rtęć -
> całkowita nieprzyczepność. Od czego to zależy? Za mało pasty?

Za malo pasty. Ogolnie to ja jak lutuje to pasta troche wyjezdzam
przed zlaczke - Ty widac smarowales rure prawie do rowna gdzie najdzie
kielich zlaczki. Doloz tak 3-4mm i przesmaruj solidnie :) Grzej az
pasta zmieni kolor na srebrny, miedz nabierze wisniowego koloru,
plomien tez troche zmieni kolor. Wtedy odsuwasz palnik i odrazu
dotykasz rury cyna. Z tym ze nie dotykasz samym koncem cyny i pchasz,
bo zanim dopchasz tyle ile trzeba to juz moze byc miedz za zimna ;) Ja
wysuwam sobie tyle cyny jaka srednice ma rurka, mniejwiecej na oko
mierze srodek i wykonuje ruch jakbym chcial ta cyna obciac rurke. Cos
jakby cyna byla gilotyna ;) No inaczej tego nie umie wyjasnic.. Cyna
rozpuszcza sie praktycznie w ulamku sekundy i wchodzi tam gdzie jest
pasta (musi byc posmarowane rowno i dokladnie!!). Na zlaczeniu pojawia
sie pierscien z lutu - to oznacza ze lut jest OK :) Czasem na dole
zrobi sie sopelek. Ogolnie to przeczysc te luty ta szmatka do
czyszczenia to odrazu beda wygladaly duzo lepiej :-)
pozdr.

--
Adam



Re: lutowanie miedzi do oceny

2011-11-23 09:31:39 - Jackare

Użytkownik Adam napisał w wiadomości
news:62496942-0763-4b31-88ae-eff3596cbf90@cc2g2000vbb.googlegroups.com...
On 22 Lis, 23:56, baj...@kolos.math.uni.lodz.pl wrote:

> Natomiast 3,4,6,11 to ochyda i na pewno nie są szczelne. Podczas
> lutowania cyna zamiast się wessać to zachowywała się jak rtęć -
> całkowita nieprzyczepność. Od czego to zależy? Za mało pasty?

Za malo pasty. Ogolnie to ja jak lutuje to pasta troche wyjezdzam
przed zlaczke - Ty widac smarowales rure prawie do rowna gdzie najdzie
kielich zlaczki. Doloz tak 3-4mm i przesmaruj solidnie :) Grzej az
pasta zmieni kolor na srebrny, miedz nabierze wisniowego koloru,
plomien tez troche zmieni kolor.

Ale miedź nabiera wiśniowego koloru przy lutowaniu twardym, czyli gdzieś tak
przy 700 - 800 stopniach C. Przy lutowaniu miękkim mamy może 300 stopni z
niewielkim plusem lub minusem bo w takich temperaturach topią się luty
cynowe i jedyna zmiana koloru miedzi w tych temperaturach wynika z
ewentualnego przypalania się osadów na rurze. W temperaturach gdy miedż ma
kolor wiśniowy luty cynowe już dawno będą zdegenerowane i uszkodzone.
--
Jackare




Re: lutowanie miedzi do oceny

2011-11-23 11:14:22 - 4CX250

Użytkownik Jackare <123@123.tralala.com> napisał w wiadomości
news:jaib2r$gmv$2@node2.news.atman.pl...
> Ale miedź nabiera wiśniowego koloru przy lutowaniu twardym, czyli gdzieś
> tak przy 700 - 800 stopniach C. Przy lutowaniu miękkim mamy może 300
> stopni z niewielkim plusem lub minusem bo w takich temperaturach topią się
> luty cynowe i jedyna zmiana koloru miedzi w tych temperaturach wynika z
> ewentualnego przypalania się osadów na rurze. W temperaturach gdy miedż ma
> kolor wiśniowy luty cynowe już dawno będą zdegenerowane i uszkodzone.

Racja. Ja jak lutuję to po odsunięciu płomienia rura ma nadal czysty
miedziany kolor. Kolor fioletowy rury oznacza że lut będzie
zkrystalizowany, słaby mechanicznie. Widać też szlam na wierzchu cyny.
Połączenie może i jest szczelne ale na jak długo? Mechanicznie jest słabiej
odporne na naprężenia ze zmianą temperatury płynącego medium?
Ważne jest jaką się ma lampę. Jeśli z końcówką w kształcie U dzięku czemu
płomień obejmuje rurę to idealnie ale jak zwykłą z płomieniem do szpica to
nie grzejemy punktowo lecz poruszamy lampą tak aby grzać równomiernie
kielich i rurę niemal wokoło. Nie zawsze się da ale trzeba do tego dążyć.
Grzejemy do chwili kiedy zauważymy że z pasty zaczęły wydzielać się z pasty
malutkie srebrne krople lutownia. To jest czas na przyłożenie lutowia.
Czasem można jeszcze musnąć płomieniem rurę aby się lepiej lutowie rozeszło
albo żeby dolać.

Marek




Re: lutowanie miedzi do oceny

2011-11-23 20:20:06 - Dariusz K. Ładziak

Użytkownik Jackare napisał:
> Użytkownik Adam napisał w wiadomości
> news:62496942-0763-4b31-88ae-eff3596cbf90@cc2g2000vbb.googlegroups.com...
> On 22 Lis, 23:56, baj...@kolos.math.uni.lodz.pl wrote:
>
>> Natomiast 3,4,6,11 to ochyda i na pewno nie są szczelne. Podczas
>> lutowania cyna zamiast się wessać to zachowywała się jak rtęć -
>> całkowita nieprzyczepność. Od czego to zależy? Za mało pasty?
>
> Za malo pasty. Ogolnie to ja jak lutuje to pasta troche wyjezdzam
> przed zlaczke - Ty widac smarowales rure prawie do rowna gdzie najdzie
> kielich zlaczki. Doloz tak 3-4mm i przesmaruj solidnie :) Grzej az
> pasta zmieni kolor na srebrny, miedz nabierze wisniowego koloru,
> plomien tez troche zmieni kolor.
>
> Ale miedź nabiera wiśniowego koloru przy lutowaniu twardym, czyli gdzieś
> tak przy 700 - 800 stopniach C. Przy lutowaniu miękkim mamy może 300
> stopni z niewielkim plusem lub minusem bo w takich temperaturach topią
> się luty cynowe i jedyna zmiana koloru miedzi w tych temperaturach
> wynika z ewentualnego przypalania się osadów na rurze. W temperaturach
> gdy miedż ma kolor wiśniowy luty cynowe już dawno będą zdegenerowane i
> uszkodzone.

Tak sobie myślę że Adam miał na myśli kolor tlenków a nie kolor żaru...
Bo faktycznie zagrzanie miedzi do wiśniowego żaru spowodowałoby głęboką
rekrystalizację materiału (trochę słabsze - zanik zgniotu i zmiękczenie
rurek). A 300 stopni to akurat temperatura w której czysta,
czerwono-zółta miedź pokrywa się warstwą tlenków i przybiera silnie
czerwony kolor.

--
Darek




Re: lutowanie miedzi do oceny

2011-11-24 12:03:00 - 4CX250

Użytkownik Dariusz K. Ładziak napisał w
wiadomości news:4ecd4767$0$8461$65785112@news.neostrada.pl...
Użytkownik Jackare napisał:

>Tak sobie myślę że Adam miał na myśli kolor tlenków a nie kolor żaru... Bo
>faktycznie zagrzanie miedzi do wiśniowego żaru spowodowałoby głęboką
>rekrystalizację materiału (trochę słabsze - zanik zgniotu i zmiękczenie
>rurek). A 300 stopni to akurat temperatura w której czysta, czerwono-zółta
>miedź pokrywa się warstwą tlenków i przybiera silnie czerwony kolor.

Eeee....eee.
To on nagrzewa kielich i rurę już wraz z lutowiem w płomieniu to wszystko
trzyma i obserwuje kolor lutowia?
Coś nie teges chyba, co nie? Pisał że przykłada lutowie wtedy gdy rura
nabierze wiśniowy kolor.


Marek




Re: lutowanie miedzi do oceny

2011-11-26 11:15:58 - Dariusz K. Ładziak

Użytkownik 4CX250 napisał:
> Użytkownik Dariusz K. Ładziak napisał
> w wiadomości news:4ecd4767$0$8461$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik Jackare napisał:
>
>> Tak sobie myślę że Adam miał na myśli kolor tlenków a nie kolor
>> żaru... Bo faktycznie zagrzanie miedzi do wiśniowego żaru
>> spowodowałoby głęboką rekrystalizację materiału (trochę słabsze -
>> zanik zgniotu i zmiękczenie rurek). A 300 stopni to akurat temperatura
>> w której czysta, czerwono-zółta miedź pokrywa się warstwą tlenków i
>> przybiera silnie czerwony kolor.
>
> Eeee....eee.
> To on nagrzewa kielich i rurę już wraz z lutowiem w płomieniu to
> wszystko trzyma i obserwuje kolor lutowia?
> Coś nie teges chyba, co nie? Pisał że przykłada lutowie wtedy gdy rura
> nabierze wiśniowy kolor.

Nie kolor lutowia a kolor rury. Fakt, przykładanie lutowia jak rura nam
się akurat zdążyła pięknie na wiśniowo utlenić jest ciut spóźnionym
działaniem.

--
Darek




Re: lutowanie miedzi do oceny

2011-11-26 11:44:47 - Adam

On 26 Lis, 11:15, Dariusz K. Ładziak
wrote:

> Nie kolor lutowia a kolor rury. Fakt, przykładanie lutowia jak rura nam
> się akurat zdążyła pięknie na wiśniowo utlenić jest ciut spóźnionym
> działaniem.

Hm no moze z tym wisniowym przesadzilem - przykladam lutowie jak pasta
nabierze srebrnego (powiedzialbym chromowego) koloru - mysle ze to
tez kwestia wyczucia - ja sie urodzilem z lutownica w rece ale ta mala
- transformatorowa, oporowa, do elektroniki.. Jakiestam nawyki
zostaja ;)
pozdr.

--
Adam



Re: lutowanie miedzi do oceny

2011-11-23 09:26:15 - Jackare

Użytkownik napisał w wiadomości
news:jah9a6$gk3$1@node2.news.atman.pl...
> Chciałem własnoręcznie zobaczyć czy lutowanie miękkie jest takie proste
> jak we filmach
> instruktażowych.
>
> drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.20-lutowanie-miedzi/IMG_1658.JPG
> drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.20-lutowanie-miedzi/IMG_1659.JPG
> drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.20-lutowanie-miedzi/IMG_1660.JPG
> drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.20-lutowanie-miedzi/IMG_1661.JPG
> drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.20-lutowanie-miedzi/IMG_1662.JPG
> drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.20-lutowanie-miedzi/IMG_1663.JPG
> drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.20-lutowanie-miedzi/IMG_1664.JPG
> drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.20-lutowanie-miedzi/IMG_1655.JPG
> drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/2011.11.20-lutowanie-miedzi/IMG_1656.JPG
>
>
> Wyszło jak wyszło, luty nr 1, 12, 5 całkiem ładne z wyglądu.
>
> Natomiast 3,4,6,11 to ochyda i na pewno nie są szczelne. Podczas
> lutowania cyna zamiast się wessać to zachowywała się jak rtęć -
> całkowita nieprzyczepność. Od czego to zależy? Za mało pasty?
> Temperatura nieodpowiednia

Bo grzałeś miejsce przed kielichem a nie kielich. Płomień palnika pozostawił
tłusto-mokry osad i lut się nie rozprowadzał. Prawdopodobnie miałeś też zbyt
duży płomień, który spowodował pozostawienie zanieczyszczeń.
Zaraz po lutowaniu, gdy luty stężeją ale rury są jeszcze na dotyk gorące
warto je przetrzeć wilgotną ściereczką - zmywają się wtedy wszystkie
wykroplenia topnika, czarne osady i przypalenia a miedź odzyskuje jasny
kolor. Nie wolno tego zrobić zbyt wcześnie aby nie popękał lut i nie wolno
zaczynać bezpośrednio na lucie tylko podjechać szmatką od strony rury
stopniowo ją schładzając.
Jeżeli chcesz oczyścić te miejsca na zimno - woda też da radę, ale lepiej
sprawdzi się denaturat.
--
Jackare




Re: lutowanie miedzi do oceny

2011-11-23 11:04:01 - 4CX250

Za mało czyścisz za długo grzejesz.

Marek




Re: lutowanie miedzi do oceny

2011-11-23 18:02:19 - nom


Użytkownik napisał w wiadomości
news:jah9a6$gk3$1@node2.news.atman.pl...
> Temperatura nieodpowiednia

Za duża temperatura, tak jak napisali przedmówcy. Czasami jak muszę
polutować kilka rurek, a nie posiadam palnika gazowego, to do miękkiego
lutu używam zwykłej opalarki ustawionej na 600*C i wychodzi super. :-)




Re: lutowanie miedzi do oceny

2011-11-26 12:44:33 - stodoła


>
> Wysz�o jak wysz�o, luty nr 1, 12, 5 ca�kiem �adne z wygl�du.
>

A czy waść używać raczyłeś papieru ściernego w miejscach lutowania?
Lubo też szczotki do czyszczenia rurek i kształtek?
www.harborfreight.com/4-in-1-plumbers-brush-45339.html
www.blackswanmfg.com/SANDCLOTH.htm

Nie udało mi sie bowiem zauważyć na zdjęciach żadnego śladu po takiej działaności.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: lutowanie miedzi do oceny

2011-11-29 00:28:48 - bajcik@kolos.math.uni.lodz.pl

stodoła pisze:
>
>>
>> Wysz�o jak wysz�o, luty nr 1, 12, 5 ca�kiem �adne z wygl�du.
>>
>
> A czy waść używać raczyłeś papieru ściernego w miejscach lutowania?
> Lubo też szczotki do czyszczenia rurek i kształtek?
> www.harborfreight.com/4-in-1-plumbers-brush-45339.html
> www.blackswanmfg.com/SANDCLOTH.htm
>
> Nie udało mi sie bowiem zauważyć na zdjęciach żadnego śladu po takiej działaności.

Tak, na zewnątrz szorstka szmatka, wewnątrz szczoteczka druciana.
Może za krótki odcinek z zewnątrz wyczyściłem?

bajcik




Re: lutowanie miedzi do oceny

2011-11-29 01:08:40 - kogutek

bajcik@kolos.math.uni.lodz.pl napisał(a):

> stodo�a pisze:
> >
> >>
> >> WyszĚ�o jak wyszĚ�o, luty nr 1, 12, 5 caĚ�kiem Ě
> 5533;adne z wygl��du.
> >>
> >
> > A czy wa�� uşywa� raczy�e� papieru �ciernego w miejscach lutowania?
> > Lubo teş szczotki do czyszczenia rurek i kszta�tek?
> > www.harborfreight.com/4-in-1-plumbers-brush-45339.html
> > www.blackswanmfg.com/SANDCLOTH.htm
> >
> > Nie uda�o mi sie bowiem zauwaşy� na zdj�ciach şadnego �ladu po takiej d
> zia�ano�ci.
>
> Tak, na zewn�trz szorstka szmatka, wewn�trz szczoteczka druciana.
> Moşe za krótki odcinek z zewn�trz wyczy�ci�em?
>
> bajcik
>
Przy lutowaniu, nie tylko cyną, jest jedna stara dobra zasada. 5 minut czyść a
minutę lutuj, nigdy odwrotnie. Szmatkę i szczoteczkę drucianą można w buty
wsadzić. Papier ścierny tak z 220 na zewnątrz. W środku to samo. Można sobie
ułatwić czyszczenie w środku jak się znajdzie ściernicę listkową trzpieniową o
odpowiedniej średnicy. Jak masz prąd to nie palnik a lutownica 500W z
dopiłowanym mniej więcej do średnicy rurek grotem. Czyścisz, po czyszczeniu
nie dotykasz łapami czyszczonego, smarujesz pastą, grzejesz tylko zewnętrzny
element, w czasie grzania masz dotkniętą cynę tam gdzie ma wpłynąć, cyna
wpływa, grzejesz lutownicą jeszcze trochę aż będziesz pewny że wewnętrzny
element jest prawidłowo rozgrzany możesz dotykać go cyną jak się stopi to
znaczy że dobrze rozgrzany, przestajesz grzać i pozwalasz wystygnąć, w czasie
stygnięcia nie dotykasz. Lutownicą masz małą szansę żeby przegrzać. Lutowanie
palnikiem wymaga nauki. Jak nie masz nikogo kto Ci pokaże to sobie daruj
palnik. Jeśli uparłeś się na palnik to jak najmniejszy. Do rurek takich jak do
kranów idą wystarczają dwa palniki po 10-12 złotych z marketu. Takie co jak
ołówki wyglądają. Jak lutujesz w pionie to z cyny utnij kawałek żeby
pierścionek wygiąć na rurce. Przy grzaniu sam wpłynie do środka. W poziomie
też się tak daje zrobić ale trochę to trudniejsze. To co pokazałeś na
zdjęciach to syf z gilem.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: lutowanie miedzi do oceny

2011-11-29 22:44:12 - stodola


>
> Tak, na zewn�trz szorstka szmatka, wewn�trz szczoteczka druciana.
> Moşe za krótki odcinek z zewn�trz wyczy�ci�em?


Nie wiem jak ta szorstka szmatka wygląda, ale okolice papieru ściernego,
powiedzmy #120 zupełnie wystarczy, zawszę czyszczę tak, aby zedrzeć wszystko
do gołej blachy na odłegłość większą niż sama wchodząca na rurę kształtka.
Podobnie szczotką wewnatrz kielicha, do tego nie za duża ilość pasty, palnik i
lutowanie masz z głowy.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS