Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

Lucky Data ostatniej zmiany: 2012-06-26 12:16:05

Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-12 20:30:48 - Lucky

Do zrobienia dach, tzn przykrycie blacha, okna dachowe i wylaz. Za okna
chce 200 za sztuke, za blache 11 za m2 i wydaje mi sie ok. Nie rozumiem
tylko obrobek: rynna (pozioma), koszowe itd. Facet chce 11 za mb ale
mowi, ze niektore rzeczy licza sie podwojnie i tak mu wyszlo 340 mb. Tak
sie liczy? Za cala robote jakies 7-8 tys. Kolo Warszawy, dach ten:

Dzieki.



Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-12 20:42:20 - Lucky

On 12/06/2012 19:30, Lucky wrote:
> Do zrobienia dach, tzn przykrycie blacha, okna dachowe i wylaz. Za okna
> chce 200 za sztuke, za blache 11 za m2 i wydaje mi sie ok. Nie rozumiem
> tylko obrobek: rynna (pozioma), koszowe itd. Facet chce 11 za mb ale
> mowi, ze niektore rzeczy licza sie podwojnie i tak mu wyszlo 340 mb. Tak
> sie liczy? Za cala robote jakies 7-8 tys. Kolo Warszawy, dach ten:
>

Zapomnialem dodac: powierzchnia dachu 270 m2




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-12 23:02:49 - Kris

W dniu wtorek, 12 czerwca 2012 20:42:20 UTC+2 użytkownik Lucky napisał:
> On 12/06/2012 19:30, Lucky wrote:
> > Do zrobienia dach, tzn przykrycie blacha, okna dachowe i wylaz. Za okna
> > chce 200 za sztuke, za blache 11 za m2 i wydaje mi sie ok. Nie rozumiem
> > tylko obrobek: rynna (pozioma), koszowe itd. Facet chce 11 za mb ale
> > mowi, ze niektore rzeczy licza sie podwojnie i tak mu wyszlo 340 mb. Tak
> > sie liczy? Za cala robote jakies 7-8 tys. Kolo Warszawy, dach ten:
> >
>
> Zapomnialem dodac: powierzchnia dachu 270 m2

30zł za mkw cena wydaje sie przyzwoita.

Ale ddla pewności zapros jeszcze ze 2-3 wykonawców niech swoje oferty przedstawia. I nie za zadne metry itp tylko pokaż im zakres robót i niech podadza cene za całość. nigdy nie gadzaj sie na wyceny za m2/punkty itp. Zawsze domagaj się podania ceny za całość.



Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-12 22:30:01 - Plumpi

Użytkownik Lucky napisał w wiadomości
news:4fd78ad9$1@news.home.net.pl...

> Do zrobienia dach, tzn przykrycie blacha, okna dachowe i wylaz. Za okna
> chce 200 za sztuke, za blache 11 za m2 i wydaje mi sie ok. Nie rozumiem
> tylko obrobek: rynna (pozioma), koszowe itd. Facet chce 11 za mb ale
> mowi, ze niektore rzeczy licza sie podwojnie i tak mu wyszlo 340 mb. Tak
> sie liczy? Za cala robote jakies 7-8 tys. Kolo Warszawy, dach ten:
>
> Dzieki.

Weź pogoń złodzieja i partacza. Jak on śmie brać tyle kasy za tak prostą
robotę. Tu niektórzy z tej grupy nie wzięliby fachowca, któremu trzebaby
było zapłacić więcej jak 50zł za całą robotę. Najlepiej weź się samemu do
roboty. Koledzy z tej grupy to same najlepsze fachowce.
Doradzom tak, że zrobisz lepiej od najlepszego fachowca, bo oni się
znajom i 7-8 tysięcy masz w kieszeni.
:)
Teraz nieco poważniej.
Idź do 2-3 innych firm i niech Ci wycenią całą robotę. Niech wskażą wykonane
przez siebie roboty. Idź tan i popytaj użytkowników, czy wszystko jest w
porządku i czy nie było problemów. Nie zgadzaj się na liczenie od metra
powierzchni czy też metra podwójnej długości, lecz każ im zrobić wycenę
całości na gotowo. Wybierzesz tego, kto jest najlepszy, a najlepszy to
niekoniecznie oznacza najtańszy.
Ważne jest jak tną blachę - użycie szlifierki kątowej jest niedopuszczalne.
W zasadzie wszystkie obcinane ranty blachy powinny zostać zamalowane
specjalnym lakierem w kolorze blachy. Sprawdź czy układając dach pracownicy
łażą w buciorach po ułożonej na dachu blasze. W jakim sposób jest
transportowana blacha na dach. Czy podczas transportu nie rysują położonej
na dachu blachy. Czy ścinki, skrawki i wióry są sprzątane, czy też
porozrzucane i pozostawione na podwórku. Czy podczas ukłądania blachy
naprawiają wszelkie uszkodzenia membran. Czy stosują uszczelki butylowe tam,
gdzie byc powinny.
Takich pytań jest jeszcze wiele.

Ponadto nie porównuj cen u siebie z cenami z całej Polski, ponieważ ceny są
różne.
Ja osobiscie uważam, że cena 7-8 tys. zł za położenie całego dachu wraz z
oknami dachowymi, obróbkami i rynnami jest niewielka.





Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-12 22:43:03 - Lucky

On 12/06/2012 21:30, Plumpi wrote:

> Ja osobiscie uważam, że cena 7-8 tys. zł za położenie całego dachu wraz z
> oknami dachowymi, obróbkami i rynnami jest niewielka.

Dziekuje.
L



Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-12 22:54:17 - Budyń

Użytkownik Lucky napisał w wiadomości
news:4fd78ad9$1@news.home.net.pl...
> sie liczy? Za cala robote jakies 7-8 tys. Kolo Warszawy, dach ten:
>


u mnie za duzo prostszy 200m2 bez żadnych okien była rozmowa o 6,5kzł. Czyli
mniej wiecej sie zgadza ta twoja wycena.


b.




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-12 23:00:35 - ŁC

Dnia Tue, 12 Jun 2012 19:30:48 +0100, Lucky napisał(a):

> Do zrobienia dach, tzn przykrycie blacha, okna dachowe i wylaz. Za okna
> chce 200 za sztuke, za blache 11 za m2 i wydaje mi sie ok. Nie rozumiem
> tylko obrobek: rynna (pozioma), koszowe itd. Facet chce 11 za mb ale
> mowi, ze niektore rzeczy licza sie podwojnie i tak mu wyszlo 340 mb. Tak
> sie liczy? Za cala robote jakies 7-8 tys. Kolo Warszawy, dach ten:
>
> Dzieki.

Poproś o całościowe wyceny (wie wnikaj w metodykę liczenia metrów, etc.)
u kilku wykonawców, będziesz miał punkt odniesienia. MSZ drogo nie jest.

--
ŁC
www.ciulkin.pl

Słonina - tłuszcz ze słonia



Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-12 23:09:13 - Darek

> Do zrobienia dach, tzn przykrycie blacha, okna dachowe i wylaz. Za okna
> chce 200 za sztuke, za blache 11 za m2 i wydaje mi sie ok. Nie rozumiem
> tylko obrobek: rynna (pozioma), koszowe itd. Facet chce 11 za mb ale
> mowi, ze niektore rzeczy licza sie podwojnie i tak mu wyszlo 340 mb. Tak
> sie liczy? Za cala robote jakies 7-8 tys. Kolo Warszawy, dach ten:

ja powiem tak, nie ważne jak magicznie wykonawca liczy mb czy m2,
nie ważne ile Ci punktów liczą przy zakładaniu prądu czy C.O.
niech sobie naliczy 5 razy więcej niż jest w rzeczywistości,

Ty jako płacacy zawsze rządaj ostatecznej ceny i na nic innego
nie zwracaj uwagi. Jak chcesz mieć rozeznanie na własnym terenie
zaproś kilka ekip i porównaj ale wyłącznie wyceny całościowe.
Opinie innych grupowiczów są cenne, jednak robierzność terytorialna
jest dość duża więc i tak niewiele daje takie porównanie.

Liczenie od punktów m2 itd. to niezła mina i na końcu albo wykonawca
będzie przeginał albo Ty jako płacacy nie zdając sobie sprawy z nakładu
pracy na pozornie proste rzeczy, będziesz nieświadomie chciał naciągnąć
wykonawce.

Pozdrawiam
Darek





Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 00:31:24 - Maciek.

Użytkownik Lucky napisał

> Za cala robote jakies 7-8 tys. Kolo Warszawy, dach ten:

U mnie w W-wie, za chyba jednak trudniejszy dach 210m2, z pełnym
deskowaniem, papą i blachodachówką, rynnami, dwiema lukarnami i oknem
wyłazowym wzięli 7kzł... Jakieś 9 lat temu.

Zwróć uwagę na warunki gwarancji blachy - są takie klocki jak malowanie
ciętych przez dekarza krawędzi farbką z pojemnika typu lakier do paznokci,
itp.
Kominy już masz? No to sprawdź czy równo wymurowane, bo dekarze będą
oczywiście na nie narzekać.
Uzgodnij wszystko dokładnie, w razie potrzeby dorzuć parę stów i pilnuj! I
pamiętaj - uszczelniacz dekarski to zło :)






--
Maciek.



Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 08:53:21 - 4CX250

Użytkownik Maciek. napisał w wiadomości
news:jr8fu8$i94$1@inews.gazeta.pl...

> U mnie w W-wie, za chyba jednak trudniejszy dach 210m2, z pełnym
> deskowaniem, papą i blachodachówką, rynnami, dwiema lukarnami i oknem
> wyłazowym wzięli 7kzł... Jakieś 9 lat temu.

Przebijam. U mnie za dach około 200m2 za całośc, więźba, dachówka
ceramiczna, okucia blacharskie, ale bez rynien bo sam montowałem, zapłaciłem
3,5kzł. Chciałem iść na skróty i jak mi doradzali różni fachowcy, nie dawać
dachówki krawędziowej lecz zakańczać okuciem blacharskim. Majster skutecznie
mnie odwiódł i skończyło się na w pełni ceramicznym dachu bez zbędnych
wstawek z blachy prócz niezbędnych tupu, kosze, za rynny, kominy. Jest
naprawdę ładnie, równiutko i tanio.
Tyle że to w 2005 roku było.

Marek




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 09:36:15 - Kris

W dniu środa, 13 czerwca 2012 08:53:21 UTC+2 użytkownik 4CX250 napisał:

> Przebijam. U mnie za dach około 200m2 za całośc, więźba, dachówka
> ceramiczna, okucia blacharskie, ale bez rynien bo sam montowałem, zapłaciłem
> 3,5kzł. Chciałem iść na skróty i jak mi doradzali różni fachowcy, nie dawać
> dachówki krawędziowej lecz zakańczać okuciem blacharskim. Majster skutecznie
> mnie odwiódł i skończyło się na w pełni ceramicznym dachu bez zbędnych
> wstawek z blachy prócz niezbędnych tupu, kosze, za rynny, kominy. Jest
> naprawdę ładnie, równiutko i tanio.
> Tyle że to w 2005 roku było.
U mnie w 2007- dach 250 m2, łaty, kontrłaty, membrana, dachówka, montaż 6 okien dachowych, rynny, obróbki itp- 6 tys



Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 14:01:42 - Amir


> naprawdę ładnie, równiutko i tanio.
> Tyle że to w 2005 roku było.
U mnie w 2007- dach 250 m2, łaty, kontrłaty, membrana, dachówka, montaż 6
okien dachowych, rynny, obróbki itp- 6 tys

U siostry 300m2 2007r, komplet z wieźbą 11tys gorale, spanie i jedzenie
gratis



u mnie 2008r, BUM Budowlany 280m2, 220tyś :( 2 spadowy, 2 jaskółki +podbitka
strych płyty osb i to nie chcieli FV dac gorale brrr

a teraz za to samo inna firma krzyneła znajomemu 65zł m2 za kompletny dach





Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 14:38:53 - Ergie

> Użytkownik Lucky napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:4fd78ad9$1@news.home.net.pl...

> Do zrobienia dach

Padają tu różne ceny 7, 10, 20 tys, wiele z nich bez faktury. Tak sobie
czytam te wypowiedzi i się zastanawiam, skąd to tzw. bezrobocie w Polsce.
U mojego ojca przekładka dachu eternit -> blachodachówka + nowe łaty +
membrana + dodatkowa warstwa wełny + obróbki blacharskie trwała 1 tydzień a
robiło to dwóch ludzi. Przy czym większość czasu trwało zdejmowanie starego
pokrycia. Samo krycie to dwa dni + trzeci na obróbki.

W Twoim przypadku dach jest bardziej skomplikowany więc pewnie zejdzie na to
z tydzień. Weźmy najniższą z podanych cen 7 tys. z tego 3 tys na podatki,
zus i amortyzację narzędzi to zostaje dla każdego po 2 tys na rękę za
tydzień pracy. IMO musisz lepiej szukać a na pewno znajdzie się ktoś kto to
zrobi za połowę tej ceny, a bez faktury za jedną trzecią. Powodzenia w
szukaniu tańszej ekipy. Z tego co widzę dookoła cena nie ma nic wspólnego z
jakością. Zależnie od tego czy ekipa ma akurat coś do roboty czy nie to daje
albo cenę zaporową albo dumpingową.

Powodzenia w szukaniu tańszej ekipy.
Pozdrawiam
Ergie







Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 15:15:40 - Kris

W dniu środa, 13 czerwca 2012 14:38:53 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
> Padają tu różne ceny 7, 10, 20 tys, wiele z nich bez faktury. Tak sobie
> czytam te wypowiedzi i się zastanawiam, skąd to tzw. bezrobocie w Polsce.

Bo strasznego bezrobocia w Polsce nie ma.
Ludzie pracują na czarno, lub tzw umowy śmieciowe.
Praktycznie cała budowlanka to szara strefa, handel, małe sklepiki, targowiska, miejscowości turystyczne itp.
Mam kumpla co zatrudnia chyba z 15 osób z czego 3 legalnie reszta na czarno. Niedaleko jest miejscowośc turystyczna- piekne duże pensjonaty, kupa kasy sie przewala przez sezon. Zdecydowana większośc to z ręki do reki. Mnóstwo najczęściej młodych ludzi tam jest zatrudnionych, pracuja za naprawdę niewielkie pieniądze po koilkanaście godzin dziennie. Na czarno
I nie żeby mi to przeszkadzało, ale to są fakty

> W Twoim przypadku dach jest bardziej skomplikowany więc pewnie zejdzie na to
> z tydzień. Weźmy najniższą z podanych cen 7 tys. z tego 3 tys na podatki,
> zus i amortyzację narzędzi to zostaje dla każdego po 2 tys na rękę za
> tydzień pracy. IMO musisz lepiej szukać a na pewno znajdzie się ktoś kto to
> zrobi za połowę tej ceny, a bez faktury za jedną trzecią. Powodzenia w
> szukaniu tańszej ekipy. Z tego co widzę dookoła cena nie ma nic wspólnego z
> jakością. Zależnie od tego czy ekipa ma akurat coś do roboty czy nie to daje
> albo cenę zaporową albo dumpingową.

Tu zgoda.
Inny przykład:
Ponad miesiąc temu chciałem zlecić montaż blachy zabezpieczającej nad oknem do piwnicy. Robota to docięcie blachy ryflowanej na wymiar 0,6 na 1,5 metra, jej pomalowanie i położenie na istniejącym otworze i przyspawanie w 4-5 miejscach.
Ponieważ na ta akurat robote potrzebna była faktura a wisiało mi w jakiej będzie cenie to obdzwoniłem lokalnych fachofców. Pierwszy obiecał że w ciągu 2 dni wpadnie pomierzy i powie co i jak. Nie zjawił sie przez tydzień, 2 następnych to samo. W końcu zadzwoniłem do ślusarza który kilka lat temu schody mi do domu robił. Zjawił sie 3 dni po umówionym terminie, pomierzył mówi 300-350zł. Mówię dostaniesz 500 ale zrób to w dwa dni(stara blacha przerdzewiała była i bałem sie że sie zarwie i będzie wypadek)
Przez tydzień się nie zjawił. W ubiegłym tygodniu wkurzyłem się pojechałem do firmy sprzedającej blachy, docieli mi na wymiar zapłaciłem za całośc ok 120zł+ puszka farby za kilkanascie zł. Wziełem z domu spawarkę pół godziny i było zrobione. Koszt łacznie z paliwem powiedzmy 150zł. Czas roboty 0,5 godziny i powiedzmy godzina na zamówienie blachy i kupno farby. Chciałem zapłacic 500zł(netto) więc chyba 535 brutto by to było. 350 więc na czysto do zarobienia chetnych nie było;)




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 15:33:18 - Amir

Ponad miesiąc temu chciałem zlecić montaż blachy zabezpieczającej nad oknem
do piwnicy. Robota to docięcie blachy ryflowanej na wymiar 0,6 na 1,5 metra,
jej pomalowanie i położenie na istniejącym otworze i przyspawanie w 4-5
miejscach.
Ponieważ na ta akurat robote potrzebna była faktura a wisiało mi w jakiej
będzie cenie to obdzwoniłem lokalnych fachofców. Pierwszy obiecał że w ciągu
2 dni wpadnie pomierzy i powie co i jak. Nie zjawił sie przez tydzień, 2
następnych to samo. W końcu zadzwoniłem do ślusarza który kilka lat temu
schody mi do domu robił. Zjawił sie 3 dni po umówionym terminie, pomierzył
mówi 300-350zł. Mówię dostaniesz 500 ale zrób to w dwa dni(stara blacha
przerdzewiała była i bałem sie że sie zarwie i będzie wypadek)
Przez tydzień się nie zjawił. W ubiegłym tygodniu wkurzyłem się pojechałem
do firmy sprzedającej blachy, docieli mi na wymiar zapłaciłem za całośc ok
120zł+ puszka farby za kilkanascie zł. Wziełem z domu spawarkę pół godziny i
było zrobione. Koszt łacznie z paliwem powiedzmy 150zł. Czas roboty 0,5
godziny i powiedzmy godzina na zamówienie blachy i kupno farby. Chciałem
zapłacic 500zł(netto) więc chyba 535 brutto by to było. 350 więc na czysto
do zarobienia chetnych nie było;)

-----------------------------------

nie było bo ma robote i nie chciało mu się :)
nieraz miałem podobną sytuację.

Niestety prawda jest, ze szara strefa kwitnie, im bardziej podnosza podatki
tym jest większa :(

pozdr
AT





Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 15:36:43 - 4CX250

Użytkownik Kris napisał w wiadomości
news:741c34c9-6bc6-4edb-9e5d-54488067e25e@googlegroups.com...

>Bo strasznego bezrobocia w Polsce nie ma.
>Ludzie pracują na czarno, lub tzw umowy śmieciowe.
>Praktycznie cała budowlanka to szara strefa, handel, małe sklepiki,
>targowiska, miejscowości turystyczne itp.
>Mam kumpla co zatrudnia chyba z 15 osób z czego 3 legalnie reszta na
>czarno. Niedaleko jest miejscowośc turystyczna- piekne duże >pensjonaty,
>kupa kasy sie przewala przez sezon. Zdecydowana większośc to z ręki do
>reki. Mnóstwo najczęściej młodych ludzi tam >jest zatrudnionych, pracuja za
>naprawdę niewielkie pieniądze po koilkanaście godzin dziennie. Na czarno
>I nie żeby mi to przeszkadzało, ale to są fakty

Racja. W Międzyzdroju będąc wypożyczaliśmy dość często rowery aby sobie
pojeździć po okolicy. Nigdy nie dostałem paragonu. Raz mi zona powiedziała
żeby zażądać faktury gdyż ona w spółce ma zwrot kosztów za wszystkie
atrakcje sportowe a jeżdziliśmy naprawdę daleko i sporo płaciliśmy za te
rowery. Wracamy i proszę o rachunek a facio odpowiedział że nie wystawię bo
biuro mam, zamknięte a klucz ma syn który gdzieś pojechał. To ja przyjdę
jak wróci odpowiedziałem.
Wrócił syn i co? Nie wystawię bo mi się komputer zepsuł, a tak wogóle to po
co panu faktura?. A tak naprawdę to chyba wogóle kasy fiskalnej nawet neio
zauwazyłem żeby prowadził. Zaznaczam że wypożyczałem w kilku miejscach i ani
razu nie wręczono mi paragonu a o fakturę poprosiłem tylko ten jeden raz ale
więcej rowerów nie pozyczaliśmy gdy skonfrontowałem to z markami samochodów
jakie stały pod ich domami.

Marek




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 15:41:48 - Kris

W dniu środa, 13 czerwca 2012 15:36:43 UTC+2 użytkownik 4CX250 napisał:
w kilku miejscach i ani
> razu nie wręczono mi paragonu a o fakturę poprosiłem tylko ten jeden raz ale
> więcej rowerów nie pozyczaliśmy gdy skonfrontowałem to z markami samochodów
> jakie stały pod ich domami.

A wg papierów taki gość jest goły jak swięty turecki. Oficjalnie niewielkie dochody wykazuje, jeszcze jakies dofinasowania i zwolnienia z podatków wykorzystuje a i bywaja sytuacje że własciciele takich sezonowych pensjonatów na zime jako bezrobotni sie rejestrują. I nie pisze tu o takich co to jeden dwa pokoje letnikom wyjmuja tylko o takich co maja pensjonaty z kilkudziesięcioma pokojami+ jakieś wypozyczalnie(np. rowerów) do tego itp.



Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 16:32:36 - kiki


4CX250 wrote in message
news:4fd89771$0$1318$65785112@news.neostrada.pl...

> Racja. W Międzyzdroju będąc wypożyczaliśmy dość często rowery aby sobie
> pojeździć po okolicy. Nigdy nie dostałem paragonu. Raz mi zona powiedziała
> żeby zażądać faktury gdyż ona w spółce ma zwrot kosztów za wszystkie
> atrakcje sportowe a jeżdziliśmy naprawdę daleko i sporo płaciliśmy za te
> rowery. Wracamy i proszę o rachunek a facio odpowiedział że nie wystawię
> bo biuro mam, zamknięte a klucz ma syn który gdzieś pojechał.

A za to księgowanie lewych kosztów to jest uczciwe hahahaha :-)




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 17:22:35 - Kris

W dniu środa, 13 czerwca 2012 16:32:36 UTC+2 użytkownik kiki napisał:
> 4CX250 wrote in message
> news:4fd89771$0$1318$65785112@news.neostrada.pl...
>
> > Racja. W Międzyzdroju będąc wypożyczaliśmy dość często rowery aby sobie
> > pojeździć po okolicy. Nigdy nie dostałem paragonu. Raz mi zona powiedziała
> > żeby zażądać faktury gdyż ona w spółce ma zwrot kosztów za wszystkie
> > atrakcje sportowe a jeżdziliśmy naprawdę daleko i sporo płaciliśmy za te
> > rowery. Wracamy i proszę o rachunek a facio odpowiedział że nie wystawię
> > bo biuro mam, zamknięte a klucz ma syn który gdzieś pojechał.
>
> A za to księgowanie lewych kosztów to jest uczciwe hahahaha :-)

Jakie lewe. Zakład awracał to chcieli skorzystac. Lewe by było gdyby nie jeżdzili na tych rowerach a tylko faktury chcieli zalatwić. A oni jak biali ludzie chcieli fakture za wykonana usluge.



Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 08:28:53 - 4CX250

Użytkownik Kris napisał w wiadomości
news:82011524-14b7-4f10-bd4c-4253ec0b1249@googlegroups.com...

>Jakie lewe. Zakład awracał to chcieli skorzystac. Lewe by było gdyby nie
>jeżdzili na tych rowerach a tylko faktury chcieli zalatwić. A oni >jak
>biali ludzie chcieli fakture za wykonana usluge.

Bo Kiki wzorem typowego polaka szybko zauważył że klient żąda faktury to
pewnie przekręty niewiadomo jakie zrobi, ale nic nie skomentował faktu że
sprzedawca usługi działa na czarno na rynku.

Marek




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 08:25:45 - 4CX250

Użytkownik kiki napisał w wiadomości
news:jra8a5$a1i$1@inews.gazeta.pl...
>
> 4CX250 wrote in message
> news:4fd89771$0$1318$65785112@news.neostrada.pl...
>
>> Racja. W Międzyzdroju będąc wypożyczaliśmy dość często rowery aby sobie
>> pojeździć po okolicy. Nigdy nie dostałem paragonu. Raz mi zona
>> powiedziała żeby zażądać faktury gdyż ona w spółce ma zwrot kosztów za
>> wszystkie atrakcje sportowe a jeżdziliśmy naprawdę daleko i sporo
>> płaciliśmy za te rowery. Wracamy i proszę o rachunek a facio odpowiedział
>> że nie wystawię bo biuro mam, zamknięte a klucz ma syn który gdzieś
>> pojechał.
>
> A za to księgowanie lewych kosztów to jest uczciwe hahahaha :-)

Kiki nie podskakuj skoro nie wiesz w czym rzecz. W spółce jest oficialny
legalny fundusz z którego pieniędzy wszyscy korzystają na równi. To nie są
lewe koszty. Są tam zwroty za wszystko co związane jest z uprawianiem sportu
i wypoczynkiem. Od biletu na basen skończywszy na wycieczce wysokogórskiej.
Warunek - faktura musi być.
Tak samo ma żona specjalną kartę dzięki której chodzić może niemal do
każdeggo lekarza specjalisty prywatnie i za darmo i za darmo robić wszelakie
badania.
To wszystko jest legalne i urząd skarbowy dość często sprawdza czy nie ma
tam jakiś przekrętów i jakoś nadal to wszystko działa, czyli że jest
legalne.
Tak więc nie wiem skąd ci w głowie wykiełkowało że to lewe koszty są.


Marek




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 09:47:18 - Marek Dyjor

4CX250 wrote:
> Kiki nie podskakuj skoro nie wiesz w czym rzecz. W spółce jest
> oficialny legalny fundusz z którego pieniędzy wszyscy korzystają na
> równi. To nie są lewe koszty. Są tam zwroty za wszystko co związane
> jest z uprawianiem sportu i wypoczynkiem. Od biletu na basen
> skończywszy na wycieczce wysokogórskiej. Warunek - faktura musi być.
> Tak samo ma żona specjalną kartę dzięki której chodzić może niemal do
> każdeggo lekarza specjalisty prywatnie i za darmo i za darmo robić
> wszelakie badania.
> To wszystko jest legalne i urząd skarbowy dość często sprawdza czy
> nie ma tam jakiś przekrętów i jakoś nadal to wszystko działa, czyli
> że jest legalne.
> Tak więc nie wiem skąd ci w głowie wykiełkowało że to lewe koszty są.

a jak myślisz dlaczego? każdy mierzy swoja miarką ;-)




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 16:08:28 - Plumpi

Użytkownik Kris napisał w wiadomości
news:741c34c9-6bc6-4edb-9e5d-54488067e25e@googlegroups.com...

> Bo strasznego bezrobocia w Polsce nie ma.
> Ludzie pracują na czarno, lub tzw umowy śmieciowe.
> Praktycznie cała budowlanka to szara strefa, handel, małe sklepiki,
> targowiska, miejscowości turystyczne itp.
> Mam kumpla co zatrudnia chyba z 15 osób z czego 3 legalnie reszta na
> czarno.
> Niedaleko jest miejscowośc turystyczna- piekne duże pensjonaty, kupa kasy
> sie
> przewala przez sezon. Zdecydowana większośc to z ręki do reki.
> Mnóstwo najczęściej młodych ludzi tam jest zatrudnionych, pracuja za
> naprawdę niewielkie
> pieniądze po koilkanaście godzin dziennie. Na czarno
> I nie żeby mi to przeszkadzało, ale to są fakty

A czyja to jesy wina?
Takich jak ty.

> Ponad miesiąc temu chciałem zlecić montaż blachy zabezpieczającej nad
> oknem do piwnicy.
> Robota to docięcie blachy ryflowanej na wymiar 0,6 na 1,5 metra, jej
> pomalowanie
> i położenie na istniejącym otworze i przyspawanie w 4-5 miejscach.
> Ponieważ na ta akurat robote potrzebna była faktura a wisiało mi w jakiej
> będzie cenie
> to obdzwoniłem lokalnych fachofców. Pierwszy obiecał że w ciągu 2 dni
> wpadnie pomierzy i powie co i jak.
> Nie zjawił sie przez tydzień, 2 następnych to samo.
> W końcu zadzwoniłem do ślusarza który kilka lat temu schody mi do domu
> robił.
> Zjawił sie 3 dni po umówionym terminie, pomierzył mówi 300-350zł. Mówię
> dostaniesz 500 ale zrób
> to w dwa dni(stara blacha przerdzewiała była i bałem sie że sie zarwie i
> będzie wypadek)
> Przez tydzień się nie zjawił. W ubiegłym tygodniu wkurzyłem się pojechałem
> do firmy sprzedającej
> blachy, docieli mi na wymiar zapłaciłem za całośc ok 120zł+ puszka farby
> za kilkanascie zł.
> Wziełem z domu spawarkę pół godziny i było zrobione. Koszt łacznie z
> paliwem powiedzmy 150zł.
> Czas roboty 0,5 godziny i powiedzmy godzina na zamówienie blachy i kupno
> farby.
> Chciałem zapłacic 500zł(netto) więc chyba 535 brutto by to było. 350 więc
> na czysto do zarobienia chetnych nie było;)

Baju baj :)
Dotychczas wszystkich namawiałeś, że robiąc samemu zrobi się za grosze i o
wiele lepiej, a jezeli już do ciebie przyjdzie fachowiec to nie może zarobić
więcej jak 50zł. Tak więc jestem przekonany, że piszesz teraz bajeczki jak
to chciałeś zapłacić więcej, bo zdążyliśmy cię poznać jako typowego sknerę i
cwaniaczka.
Myślę, że to było włąśnie powodem, ze nikt nie chciał się podjąć tej roboty.





Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 16:18:08 - Kris

W dniu środa, 13 czerwca 2012 16:08:28 UTC+2 użytkownik Plumpi napisał:
> A czyja to jesy wina?
> Takich jak ty.

Moją winą jest że tacy jak Ty działają w szarej strefie?

> Baju baj :)
> Dotychczas wszystkich namawiałeś, że robiąc samemu zrobi się za grosze i o
> wiele lepiej,

Bo tak jest. Gdybym robił dla siebie to bym sam zrobił i kosztowałoby mnie to 150zł.
Poniewaz robota miała byc dla firmy w której pracuje to potrzebna mi była faktura więc samemu nie chiałem robic.

>a jezeli już do ciebie przyjdzie fachowiec to nie może zarobić
> więcej jak 50zł.

Gdzie i kiedy tak napisałem?

>Tak więc jestem przekonany, że piszesz teraz bajeczki jak
> to chciałeś zapłacić więcej, bo zdążyliśmy cię poznać jako typowego sknerę i
> cwaniaczka.
A juz myślałem że jakies leki uspokajajace wziełeś i ponownie piszesz merytorycznie. A jednak widze dalej chamstwo. Co się z tobą stało ostatnio?
Wcześniej pisałes sensownie przecież

> Myślę, że to było włąśnie powodem, ze nikt nie chciał się podjąć tej roboty.

Twoje prawo tak myśleć.





Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 17:14:56 - enemyunknown

On 13 Cze, 16:18, Kris wrote:
> W dniu środa, 13 czerwca 2012 16:08:28 UTC+2 użytkownik Plumpi napisał:
>
> > A czyja to jesy wina?
> > Takich jak ty.
>
> Moją winą jest że tacy jak Ty działają w szarej strefie?
>

Gdyby oni, ci od rowerów, wystawiali paragony i faktury to by cena
była x2. Tym samym mieliby mniej klientów. Tak to działa.
Ponieważ nikt ich nie kontroluje, to działają jak działają.

Gdybym ja mógł, to też bym kombinował, niestety mam tylko klientów
korporacyjnych, i każdy chce fakturę :)



Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 17:43:24 - Plumpi

Użytkownik Kris napisał w wiadomości
news:c8f497ba-096d-496a-b20a-a18c4f9ab67a@googlegroups.com...

>> A czyja to jesy wina?
>> Takich jak ty.

> Moją winą jest że tacy jak Ty działają w szarej strefie?

O wypraszam sobie. Ja nie działam w szarej strefie i legalnie prowadzę
działalność gospodarczą, wystawiając dokumenty na każdą robotę i rozliczając
się uczciwie z fiskusem.
To ty masz mi za złe, że działam legalnie, że zdobywam kwalifikacje i
uprawnienia wymagane przez prawo, że przestrzegam norm oraz prawa.
Nie dość, że mnie krytykujesz, ośmieszasz, ubliżasz i pomawiasz to jeszcze
głosisz wszem i wobec swoją doktrynę i namawiasz innych do łamania prawa.

>> Baju baj :)
>> Dotychczas wszystkich namawiałeś, że robiąc samemu zrobi się za grosze i
>> o
>> wiele lepiej,

> Bo tak jest. Gdybym robił dla siebie to bym sam zrobił i kosztowałoby mnie
> to 150zł.
> Poniewaz robota miała byc dla firmy w której pracuje to potrzebna mi była
> faktura więc samemu nie chiałem robic.

Ale zarzucasz

>>a jezeli już do ciebie przyjdzie fachowiec to nie może zarobić
>> więcej jak 50zł.

> Gdzie i kiedy tak napisałem?

Twoja pamięć dobra, bo krótka :)
To odszukaj sobie co napisałeś 30 kwietnia 2012 o godzinie 21:45
Ciekaw jestem czy zażądałeś faktury lub rachunku na te 50zł, które
zapłaciłeś za zasznurowanie rozdzielni?
Czy też świadomie i z premedytacją wsparłeś szarą strefę, bo zależało ci,
żeby było tanio?
Jestem przekonany, że nie masz żadnego dokumentu potwierdzającego tę usługę.
Ja ci powiem, że w życiu bym nie wykonał tej usługi za 50zł, bo po prostu
mnie nie stać jest na dokładanie do interesu.
Najbardziej przykre jest to, że jesteś hipokrytą, który korzysta i namawia
innych do korzystania z usług szarej strefy, a jednocześnie masz
pretensje, że szara strefa istnieje i ma się dobrze.
Kolego, nie tędy droga. Musisz się uderzyć w pierś. Pamiętaj, że takie
działanie jak twoje bije w ciebie samego, bo na starość nie będzie miał kto
pracować na twoją emeryturę czy też rentę, jeżeli się wydarzy coś złego. To
dzięki takim jak ty mamy problemy ze służbą zdrowia, z drogami, szkolnictwem
itd.

>> Tak więc jestem przekonany, że piszesz teraz bajeczki jak
>> to chciałeś zapłacić więcej, bo zdążyliśmy cię poznać jako typowego
>> sknerę i
>> cwaniaczka.

> A juz myślałem że jakies leki uspokajajace wziełeś i ponownie piszesz
> merytorycznie.
> A jednak widze dalej chamstwo. Co się z tobą stało ostatnio?
> Wcześniej pisałes sensownie przecież

Jakoś tego nie zauważyłem, bo cały czas wieszałeś na mnie psy, ubliżałeś i
wyśmiewałeś.
Czy coś ci się stało?
Skąd nagle ta zmiana?





Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 18:48:52 - Kris

W dniu środa, 13 czerwca 2012 17:43:24 UTC+2 użytkownik Plumpi napisał:
> O wypraszam sobie. Ja nie działam w szarej strefie i legalnie prowadzę
> działalność gospodarczą, wystawiając dokumenty na każdą robotę i rozliczając
> się uczciwie z fiskusem.

Pogratulować. Rozumiem ze pracownikow równiez zatrudniasz legalnie, płacisz im nadgodziny zgodnie z kodeksem pracy, urlopy, wolne za soboty itp.
Samochodów firmowe również nie uzywasz do celow prywatnych itd.

> To ty masz mi za złe, że działam legalnie, że zdobywam kwalifikacje i
> uprawnienia wymagane przez prawo, że przestrzegam norm oraz prawa.
Nic nigdy nie mialem tobie za złe. Zdobywasz uprawnienia certyikaty itp- Twoja sprawa. Ja rowniez mnóstwo szkolen zaliczylem.

> Nie dość, że mnie krytykujesz, ośmieszasz, ubliżasz i pomawiasz to jeszcze
> głosisz wszem i wobec swoją doktrynę i namawiasz innych do łamania prawa.
Kiedy/ Jakies konkretne przyklady?

> Ale zarzucasz

Rozwiń bo nie rozumię.
>
> To odszukaj sobie co napisałeś 30 kwietnia 2012 o godzinie 21:45
> Ciekaw jestem czy zażądałeś faktury lub rachunku na te 50zł, które
> zapłaciłeś za zasznurowanie rozdzielni?

Gdzie tam jest napisane ze nie zaplacilbym wiecej jak 50zł? Chcial 50zl dostal 50zl.
> Czy też świadomie i z premedytacją wsparłeś szarą strefę, bo zależało ci,
> żeby było tanio?
> Jestem przekonany, że nie masz żadnego dokumentu potwierdzającego tę usługę.

Nie mam. Nie mam tez zadnego dokumentu na zakupione dzisiaj na rynku truskawki.


> Ja ci powiem, że w życiu bym nie wykonał tej usługi za 50zł, bo po prostu
> mnie nie stać jest na dokładanie do interesu.

A ja nikogo nie zmuszam do wykonywania uslug które sa dla niego nieopłacalne
gośc chciał 50zł i tyle dostał. A licząc godzinowo to dostał prawie dwa razy więcej niz dostalby w tym samym czasie od swego pracodawcy.
Być może Ty odbierajac buty od szewca placisz mu 100zl chociaz on chciał 50zl.
Ja płacę tyle ile chce wykonawca, ew. czasem daje coś extra za dobrze wykonana usluge.

> Najbardziej przykre jest to, że jesteś hipokrytą, który korzysta i namawia
> innych do korzystania z usług szarej strefy, a jednocześnie masz
> pretensje, że szara strefa istnieje i ma się dobrze.

Nie mam pretensji. Tylko stwierdzam fakty

> Kolego, nie tędy droga. Musisz się uderzyć w pierś. Pamiętaj, że takie
> działanie jak twoje bije w ciebie samego, bo na starość nie będzie miał kto
> pracować na twoją emeryturę czy też rentę, jeżeli się wydarzy coś złego. To
> dzięki takim jak ty mamy problemy ze służbą zdrowia, z drogami, szkolnictwem
> itd.

Wiesz co- ja tez płace podatki itp- tak z grubsza licząc ze 40% moich dochodow na dzien dobry jest potrącane na rożne podatki i składki.
A jak place za jakąs usluge czy towar to mnie nie obchodzi czy sprzedawca opłaci vat itp.
Jak zatrudnilbym Ciebie do sznurowania rozdzielni i ustalili byśmy cena 200zl to Ty sznurujesz ja place Tobie 200zl a twoim obowiazkiem jest zaplata podatkow tych ktore musisz
>


> Jakoś tego nie zauważyłem, bo cały czas wieszałeś na mnie psy, ubliżałeś i
> wyśmiewałeś.
> Czy coś ci się stało?
> Skąd nagle ta zmiana?

Kiedy Tobie ubliżylem?
A najśmieszniejsze jest to że o ubliżaniu pisze osoba która w ostatnim tygodniu na tej tylko grupie ublizyla słownie conajmniej 4 osobom.





Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 23:49:16 - Plumpi

Użytkownik Kris napisał w wiadomości
news:8a47e166-5e95-46fb-a9df-76b1e8333769@googlegroups.com...

> Nic nigdy nie mialem tobie za złe. Zdobywasz uprawnienia certyikaty itp-
> Twoja sprawa. Ja rowniez mnóstwo szkolen zaliczylem.

Proszę bardzo oto twoje teksty:
Jeśli do swoich klientów odzywasz się podobnie jak tu na grupie to nie
dziwi mnie że masz czas na udział w certfikacjach szkoleniach i pisanie
eleboratów.
Widać, że żywisz pogardą dla takich, którzy korzystają ze szkoleń i
zdobytych certyfikatów.
Co zaś się tyczy czasu to ci odpowiem, skoro już jesteś taki ciekawski. Tak
się składa, że w tym roku zawiesiłem działalność, ponieważ kupiłem
nieruchomość, gdzie chcę prowadzić poważniejsze interesy i muszę ją
przygotować dla własnych potrzeb, nie wspominając już o kilkumiesięcznych
negocjacjach z kilkoma zwaśnionymi współwłaścicielami.

> Gdzie tam jest napisane ze nie zaplacilbym wiecej jak 50zł? Chcial 50zl
> dostal 50zl.

Wybacz, ale mam poważne obawy czy z tobą jest wszystko OK
Przecież to nie ja pisałem, że gość mi zasznurował rozdzielnię za 50 zł,
lecz ty.

>> Czy też świadomie i z premedytacją wsparłeś szarą strefę, bo zależało
>> ci,
>> żeby było tanio?
>> Jestem przekonany, że nie masz żadnego dokumentu potwierdzającego tę
>> usługę.

> Nie mam. Nie mam tez zadnego dokumentu na zakupione dzisiaj na rynku
> truskawki.

Ale należy żądać wydania takiego dokumentu, choćby po to, że w razie jak
dostaniesz sraczki, abyś miał możliwość dochodzenia odszkodowania.

>> Ja ci powiem, że w życiu bym nie wykonał tej usługi za 50zł, bo po prostu
>> mnie nie stać jest na dokładanie do interesu.

> A ja nikogo nie zmuszam do wykonywania uslug które sa dla niego
> nieopłacalne
> gośc chciał 50zł i tyle dostał. A licząc godzinowo to dostał prawie dwa
> razy więcej niz dostalby w tym samym czasie od swego pracodawcy.
> Być może Ty odbierajac buty od szewca placisz mu 100zl chociaz on chciał
> 50zl.
> Ja płacę tyle ile chce wykonawca, ew. czasem daje coś extra za dobrze
> wykonana usluge.

Wieloktornie zdarzało mi się, że podchodzili do mnie różni ludzie pod
marketami, najczęściej ciemnej karnacji i zwracając się do mnie łamaną
polszczyzną oferowali sprzedaż różnych przedmiotów np. zegarków, telefonów,
narzedzi itp. za 1/5 czy 1/10 ich wartości. Wyobraź sobie, że nigdy nie
udało mi się od nich kupić tych przedmiotów, bo zawsze żądałem od nich
dowodu sprzedaży w formie paragonu lub umowy kupna-sprzedaży na piśmie z
oświadczeniem, że ww przedmioty nie pochodzą z kradzieży i są ich
własnościami oraz okazaniem dokumentu tożsamości..

> Nie mam pretensji. Tylko stwierdzam fakty

To nie sa fakty, to jest twój punkt widzenia.

> Wiesz co- ja tez płace podatki itp- tak z grubsza licząc ze 40% moich
> dochodow na dzien dobry jest potrącane na rożne podatki i składki.
> A jak place za jakąs usluge czy towar to mnie nie obchodzi czy sprzedawca
> opłaci vat itp.
> Jak zatrudnilbym Ciebie do sznurowania rozdzielni i ustalili byśmy cena
> 200zl to
> Ty sznurujesz ja place Tobie 200zl a twoim obowiazkiem jest zaplata
> podatkow tych ktore musisz

Tylko, że prawo rozróżnia działania w dobrej i złej wierze.

> A najśmieszniejsze jest to że o ubliżaniu pisze osoba która w ostatnim
> tygodniu na tej tylko grupie ublizyla słownie conajmniej 4 osobom.

Jeżeli masz mnie na myśli to jeszcze łaskawie zwróć uwagę, że ja ubliżam
tylko i wyłącznie wtedy, kiedy ktoś mi ubliży wielokrotnie.





Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 03:03:10 - kiki

Plumpi wrote in message
news:jrb1sj$8c3$1@inews.gazeta.pl...

> Wieloktornie zdarzało mi się, że podchodzili do mnie różni ludzie pod
> marketami, najczęściej ciemnej karnacji i zwracając się do mnie łamaną
> polszczyzną oferowali sprzedaż różnych przedmiotów np. zegarków,
> telefonów, narzedzi itp. za 1/5 czy 1/10 ich wartości. Wyobraź sobie, że
> nigdy nie udało mi się od nich kupić tych przedmiotów, bo zawsze żądałem
> od nich dowodu sprzedaży w formie paragonu lub umowy kupna-sprzedaży na
> piśmie z oświadczeniem, że ww przedmioty nie pochodzą z kradzieży i są ich
> własnościami oraz okazaniem dokumentu tożsamości..

Haha to może być jak atak na tle rasowym hahaha :-) Pytasz cygana czy
przypadkiem nie ukradł :-)
Zgłaszam sprzeciw :-) Takie pytania i prośby są z założenia oskarżeniem, że
skoro cygan i sprzedaje to pewnie ukradł :-)
Co się porobiło na tym świecie :-)




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 07:35:46 - Kris

W dniu środa, 13 czerwca 2012 23:49:16 UTC+2 użytkownik Plumpi napisał:
> Użytkownik Kris napisał w wiadomości
> news:8a47e166-5e95-46fb-a9df-76b1e8333769@googlegroups.com...
> Widać, że żywisz pogardą dla takich, którzy korzystają ze szkoleń i
> zdobytych certyfikatów.

jak widzisz tam gdzes poarde to Twój problem. ja z reguly nie gardze drugim czlowiekiem

> > Gdzie tam jest napisane ze nie zaplacilbym wiecej jak 50zł? Chcial 50zl
> > dostal 50zl.
>
> Wybacz, ale mam poważne obawy czy z tobą jest wszystko OK
> Przecież to nie ja pisałem, że gość mi zasznurował rozdzielnię za 50 zł,
> lecz ty.


Przeciez ja nie zaprzeczam ze zaplacilem 50zł. Tyle chcial tyle dostał. Ostatnio jeen fachowiec zarobił u mnie 10zł- tyle chciał i tyle dostał zegarmistrz za wymiane baterii w pilocie do auta;) Ty zarzuciłes mi ze u mnie fachowiec nie moze zarobić wiecej jak 50zł.
Oswiadczam więc Tobie że zawsze place tyle na ile sie umowiłem.

> > Nie mam. Nie mam tez zadnego dokumentu na zakupione dzisiaj na rynku
> > truskawki.
>
> Ale należy żądać wydania takiego dokumentu, choćby po to, że w razie jak
> dostaniesz sraczki, abyś miał możliwość dochodzenia odszkodowania.
Oczywiście masz prawo domagać sie takich dokumentów. Jesli chcesz bo obowiązku takiego nie ma więc ja sie nie domagam papierka na byle gówno.

>
> >> Ja ci powiem, że w życiu bym nie wykonał tej usługi za 50zł, bo po prostu
> >> mnie nie stać jest na dokładanie do interesu.
>

> Wieloktornie zdarzało mi się, że podchodzili do mnie różni ludzie pod
> marketami, najczęściej ciemnej karnacji i zwracając się do mnie łamaną
> polszczyzną oferowali sprzedaż różnych przedmiotów np. zegarków, telefonów,
> narzedzi itp. za 1/5 czy 1/10 ich wartości. Wyobraź sobie, że nigdy nie
> udało mi się od nich kupić tych przedmiotów, bo zawsze żądałem od nich
> dowodu sprzedaży w formie paragonu lub umowy kupna-sprzedaży na piśmie z
> oświadczeniem, że ww przedmioty nie pochodzą z kradzieży i są ich
> własnościami oraz okazaniem dokumentu tożsamości..

Twoje prawo.
>

> To nie sa fakty, to jest twój punkt widzenia.

Nazywaj to jak chcesz ale faktom nie zaprzeczysz- szara strefa jest i ma sie dobrze.
>

> Tylko, że prawo rozróżnia działania w dobrej i złej wierze.

Jak kupujesz w sklepie puszkę farby to sprawdzasz poźniej czy sprzedawwca na pewno vat odprowadził?
>
> Jeżeli masz mnie na myśli to jeszcze łaskawie zwróć uwagę, że ja ubliżam
> tylko i wyłącznie wtedy, kiedy ktoś mi ubliży wielokrotnie.

Nieprawda. Chamskie odzywki uzywałeś często bez powodu.




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 16:32:17 - Ergie

> Użytkownik Kris napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:741c34c9-6bc6-4edb-9e5d-54488067e25e@googlegroups.com...

W dniu środa, 13 czerwca 2012 14:38:53 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
>> Padają tu różne ceny 7, 10, 20 tys, wiele z nich bez faktury. Tak sobie
>> czytam te wypowiedzi i się zastanawiam, skąd to tzw. bezrobocie w
>> Polsce.

> Bo strasznego bezrobocia w Polsce nie ma.
> Ludzie pracują na czarno, lub tzw umowy śmieciowe.

[ciach]

> Chciałem zapłacic 500zł(netto) więc chyba 535 brutto by to było. 350 więc
> na czysto do zarobienia chetnych nie było;)

No właśnie chciałeś zapłacić i chciałeś fakturę i to mnie zastanawia gdzie
są ci którzy się skarżą na te umowy śmieciowe lub pracę na czarno skoro gdy
jest możliwość pracy legalnie za większą stawkę to nie ma chętnych.

A co do płacenia ekstra za to że będzie zrobione szybko to mogę potwierdzić
Twoje doświadczenie. Wiele razy coś potrzebowałem i mówiłem wyraźnie, że
zapłacę XXX zł więcej jeśli coś będzie dostarczone lub zrobione w jakimś
czasie. Najczęstszą odpowiedzią było dumne nie bo nie. Ludziom się po
prostu nie chce chcieć. Kasa niemal leży na ulicy ale oni są zbyt dumni bo
klient albo inwestor nie będzie im mówił na kiedy coś ma być zrobione czy
dostarczone.

Najzabawniejsze było jak potrzebowałem pilnie jakieś narzędzie i byłem gotów
zapłacić ekstra za kuriera plus za to by się komuś chciało wysłać paczkę w
sobotę i nie bo nie oni wysyłają paczki od pn. do pt. taki jest regulamin
sklepu i jak mi się mnie podoba to mam iść do konkurencji. Co oczywiście
uczyniłem.

Myślę, że to już nie długo. Jeszcze jakieś 5-10 lat i ci wszyscy handlowcy i
fachowcy którym się nie chce nie będą mieli klientów. Bo klienci stają się
coraz bardziej świadomi i coraz częściej głosują nogami i portfelem.

Pozdrawiam
Ergie




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 16:50:56 - Marek Dyjor

Ergie wrote:
>> Użytkownik Kris napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:741c34c9-6bc6-4edb-9e5d-54488067e25e@googlegroups.com...
>
> W dniu środa, 13 czerwca 2012 14:38:53 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
>>> Padają tu różne ceny 7, 10, 20 tys, wiele z nich bez faktury. Tak
>>> sobie czytam te wypowiedzi i się zastanawiam, skąd to tzw.
>>> bezrobocie w Polsce.
>
>> Bo strasznego bezrobocia w Polsce nie ma.
>> Ludzie pracują na czarno, lub tzw umowy śmieciowe.
>
> [ciach]
>
>> Chciałem zapłacic 500zł(netto) więc chyba 535 brutto by to było. 350
>> więc na czysto do zarobienia chetnych nie było;)
>
> No właśnie chciałeś zapłacić i chciałeś fakturę i to mnie zastanawia
> gdzie są ci którzy się skarżą na te umowy śmieciowe lub pracę na
> czarno skoro gdy jest możliwość pracy legalnie za większą stawkę to
> nie ma chętnych.

ci co robia na umowach śmieciowych to zwykel zarabiają grosze

> A co do płacenia ekstra za to że będzie zrobione szybko to mogę
> potwierdzić Twoje doświadczenie. Wiele razy coś potrzebowałem i
> mówiłem wyraźnie, że zapłacę XXX zł więcej jeśli coś będzie
> dostarczone lub zrobione w jakimś czasie. Najczęstszą odpowiedzią
> było dumne nie bo nie. Ludziom się po prostu nie chce chcieć. Kasa
> niemal leży na ulicy ale oni są zbyt dumni bo klient albo inwestor
> nie będzie im mówił na kiedy coś ma być zrobione czy dostarczone.

Czesto firmy mają dużo zamówień, mają bierzącą pracę i nie kalkuluje im sie
odrywać od roboty aby zrobić jakąś fuchę.

Sam kilka razy puściłem jakieś małe drobne zlecenie z braku czasu.

> Najzabawniejsze było jak potrzebowałem pilnie jakieś narzędzie i
> byłem gotów zapłacić ekstra za kuriera plus za to by się komuś
> chciało wysłać paczkę w sobotę i nie bo nie oni wysyłają paczki od
> pn. do pt. taki jest regulamin sklepu i jak mi się mnie podoba to mam
> iść do konkurencji. Co oczywiście uczyniłem.

z tym czasem jest problem szczególeni w większych firmach, tam gdzie sa
jakieś procedury, w małych firmach zwykel da sie dogadać.




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 17:11:06 - kiki


Marek Dyjor wrote in message
news:jra9cf$ave$1@news.task.gda.pl...

>> No właśnie chciałeś zapłacić i chciałeś fakturę i to mnie zastanawia
>> gdzie są ci którzy się skarżą na te umowy śmieciowe lub pracę na
>> czarno skoro gdy jest możliwość pracy legalnie za większą stawkę to
>> nie ma chętnych.
>
> ci co robia na umowach śmieciowych to zwykel zarabiają grosze

Tylko bez liberalizacji prawa pracy nie będzie tutaj żadnych firm. Wszyscy
uciekną z produkcją do Chin.




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 17:19:49 - Kris

W dniu środa, 13 czerwca 2012 16:50:56 UTC+2 użytkownik Marek Dyjor napisał:
>> Czesto firmy mają dużo zamówień, mają bierzącą pracę i nie kalkuluje im sie
> odrywać od roboty aby zrobić jakąś fuchę.
>
> Sam kilka razy puściłem jakieś małe drobne zlecenie z braku czasu..

Ja to rozumiem i wtedy pretensji bym nie miał
Ale wtedy sie mowi dziekuje nie mam czasu czy coś w tym stylu a nie umawia sie na wizyte i nie przyjezdza albo przyjmuje zlecenie i sie go nie wykonuje w umówionym terminie



Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-13 22:55:27 - Ergie

> ci co robia na umowach śmieciowych to zwykel zarabiają grosze

[ciach]

> Czesto firmy mają dużo zamówień, mają bierzącą pracę i nie kalkuluje im
> sie odrywać od roboty aby zrobić jakąś fuchę.

> Sam kilka razy puściłem jakieś małe drobne zlecenie z braku czasu.

[ciach]

> z tym czasem jest problem szczególeni w większych firmach, tam gdzie sa
> jakieś procedury, w małych firmach zwykel da sie dogadać.

To świadczy o tym, że jest większy popyt niż podaż więc jest miejsce na
rynku dla większej liczby firm czy fachowców, a skoro są ludzie na umowach
śmieciowych to i rąk do pracy nie powinno pracować.

Pozdrawiam
Ergie




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 09:27:18 - Marek Dyjor

Ergie wrote:
>> ci co robia na umowach śmieciowych to zwykel zarabiają grosze
>
> [ciach]
>
>> Czesto firmy mają dużo zamówień, mają bierzącą pracę i nie kalkuluje
>> im sie odrywać od roboty aby zrobić jakąś fuchę.
>
>> Sam kilka razy puściłem jakieś małe drobne zlecenie z braku czasu.
>
> [ciach]
>
>> z tym czasem jest problem szczególeni w większych firmach, tam gdzie
>> sa jakieś procedury, w małych firmach zwykel da sie dogadać.
>
> To świadczy o tym, że jest większy popyt niż podaż więc jest miejsce
> na rynku dla większej liczby firm czy fachowców, a skoro są ludzie na
> umowach śmieciowych to i rąk do pracy nie powinno pracować.

na umowach śmiecowych to są ludzie nic nie umiejący konkretnego robić.

choćby pisarze artykułów do portali sieciowych.




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 09:36:03 - Kris

W dniu czwartek, 14 czerwca 2012 09:27:18 UTC+2 użytkownik Marek Dyjor napisał:
> Ergie wrote:
umowach śmieciowych to i rąk do pracy nie powinno pracować.
>
> na umowach śmiecowych to są ludzie nic nie umiejący konkretnego robić.
>
> choćby pisarze artykułów do portali sieciowych.
Bo mowyy o dzieło czy zlecenie sa własnie dla takich gfrup zawodowych. Portal zleca komus napisanie artrykułu i gość pisze

A wpraktycznie na umowach smieciowych to cała budowlanka i więcej
Malarze, murarze, monterzy instalacji w małych firmach budowlanych, monterzy kadłubów, spawacze itp w spółkach okołostoczniowych, ochroniarze itp.
Pracodawcy wykorzystuja sytuacje że te umowy nie są ozusowione i tak to działa.



Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 09:43:31 - s_13

>> na umowach śmiecowych to są ludzie nic nie umiejący konkretnego robić.
>>
>> choćby pisarze artykułów do portali sieciowych.
> Bo mowyy o dzieło czy zlecenie sa własnie dla takich gfrup zawodowych.
> Portal zleca komus napisanie artrykułu i gość pisze
>
> A wpraktycznie na umowach smieciowych to cała budowlanka i więcej
> Malarze, murarze, monterzy instalacji w małych firmach budowlanych,
> monterzy kadłubów, spawacze itp w spółkach okołostoczniowych, ochroniarze
> itp.
> Pracodawcy wykorzystuja sytuacje że te umowy nie są ozusowione i tak to
> działa.

nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, ja żyję wyłącznie z takich umów i
to z własnego wyboru, a akurat brak ozusowania (ale też księgowości), jest
dla mnie podstawową zaletą...:-)

pozdrawiam
s_13




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 09:48:56 - Kris

W dniu czwartek, 14 czerwca 2012 09:43:31 UTC+2 użytkownik s_13 napisał:
> nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, ja żyję wyłącznie z takich umów i
> to z własnego wyboru, a akurat brak ozusowania (ale też księgowości), jest
> dla mnie podstawową zaletą...:-)

To własnie wyżej napisałem że te umowy są dla specyficznych grup zawodowych.
Palikot chce aby je wszystkie uzusowić. Sporo osób by na tym zyskało ale np tacy jak Ty by stracili.



Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 09:53:54 - Marek Dyjor

Kris wrote:
> W dniu czwartek, 14 czerwca 2012 09:43:31 UTC+2 użytkownik s_13
> napisał:
>> nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, ja żyję wyłącznie z takich
>> umów i to z własnego wyboru, a akurat brak ozusowania (ale też
>> księgowości), jest dla mnie podstawową zaletą...:-)
>
> To własnie wyżej napisałem że te umowy są dla specyficznych grup
> zawodowych.
> Palikot chce aby je wszystkie uzusowić. Sporo osób by na tym zyskało
> ale np tacy jak Ty by stracili.

gdyby ten ZUS był mniejszy dla wszystkich to byłbym za tym aby każdy go
płacił.




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 10:01:49 - s_13


> gdyby ten ZUS był mniejszy dla wszystkich to byłbym za tym aby każdy go
> płacił.

a ja byłbym za, gdyby ZUS potrafił wypracować z tych pieniędzy taką
emeryturę, jak przeciętnie rozgarnięty inwestor (czyli ja...) :-)

pozdrawiam
s_13




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 10:15:01 - Kris

W dniu czwartek, 14 czerwca 2012 09:53:54 UTC+2 użytkownik Marek Dyjor napisał:
> gdyby ten ZUS był mniejszy dla wszystkich to byłbym za tym aby każdy go
> płacił.

Dokałdnie tak. I w sumie przychody były by większe.
Mój koleś co zatrudnioa 15 osób gdyby płacił za wszystkich Zus to musiałby wywalic z 10 tysi samego zusu miesięcznie. Płaci więc tylko za 3 osoby przyjmijmy 2tys. Gdyby zus itp kosztował 250-300zł to pewnie nie opłacało by mu się ryzykowac i te 4000 by płacił za wszystkich.



Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 10:19:07 - Marek Dyjor

Kris wrote:
> W dniu czwartek, 14 czerwca 2012 09:53:54 UTC+2 użytkownik Marek
> Dyjor napisał:
>> gdyby ten ZUS był mniejszy dla wszystkich to byłbym za tym aby każdy
>> go płacił.
>
> Dokałdnie tak. I w sumie przychody były by większe.
> Mój koleś co zatrudnioa 15 osób gdyby płacił za wszystkich Zus to
> musiałby wywalic z 10 tysi samego zusu miesięcznie. Płaci więc tylko
> za 3 osoby przyjmijmy 2tys. Gdyby zus itp kosztował 250-300zł to
> pewnie nie opłacało by mu się ryzykowac i te 4000 by płacił za
> wszystkich.

stara prawda mniejsze podatki ale powszechne niż wysokie ale tylko do tych
co są zbyt strachliwi aby unikać.




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 11:16:30 - Kris

W dniu czwartek, 14 czerwca 2012 10:19:07 UTC+2 użytkownik Marek Dyjor napisał:
> stara prawda mniejsze podatki ale powszechne niż wysokie ale tylko do tych
> co są zbyt strachliwi aby unikać.

I sktecznośc w ich egzekwowaniu.
Gdyby tak urzednicy skarbowi ruszyli dupy i zrobili zakupy kontrolne/wypozyczyli rowery w miejscowościach tuirystycznych i za brak wydruku paragonu tak po 5tys dowalili to przychody do budżetu by wzrosły.
Kilka miesięcyu temu była taka akcja że robili zakupy kontrolowane i za brak paragonu karali.
Później po kilku miesiącach podsumowali to i okazało sie ze u wszystkich ukaranych w kolejnych miesiącach przychody wzrosły;)
do czasu kontroli nie wykazywali obrotu, po kontroli nagle opficjalne obroty wzrosły;))




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 13:30:01 - /// Kaszpir ///


>stara prawda mniejsze podatki ale powszechne niż wysokie ale tylko do tych
>co są zbyt strachliwi aby unikać.

A potem Ci sami co nie płacą podatków i itd narzekają że emerytury niskie ,
że służba zdrowia kiepska i itd ...

Pracodawcy którzy nie płacą podatków i wyzyskują pracowników (nie płacąc za
nich podatków , zus i itd) po prostu są zwykłymi złodziejami którzy okradają
Państwo i swoich pracowników.

Jeśli pracodawcę nie stać na pracownika i jego normalne utrzymanie to może
niech po prostu go nie zatrudnia i robotę sam wykonuje ...

Osobiście jestem aby szarą strefę wytępić tak jak w Niemczech. Pamiętam jaki
był popłoch jak zaczęły się kontrole i szukali tych co na czarno pracują.
Kary dla tych co zatrudniali na czarno były ekstremalnie wysokie że po
krótkim okresie czasu nikomu nie opłacało się na lewo zatrudniać ...





Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 15:42:24 - Marek Dyjor

/// Kaszpir /// wrote:
>> stara prawda mniejsze podatki ale powszechne niż wysokie ale tylko
>> do tych co są zbyt strachliwi aby unikać.
>
> A potem Ci sami co nie płacą podatków i itd narzekają że emerytury
> niskie , że służba zdrowia kiepska i itd ...
>
> Pracodawcy którzy nie płacą podatków i wyzyskują pracowników (nie
> płacąc za nich podatków , zus i itd) po prostu są zwykłymi
> złodziejami którzy okradają Państwo i swoich pracowników.
>
> Jeśli pracodawcę nie stać na pracownika i jego normalne utrzymanie to
> może niech po prostu go nie zatrudnia i robotę sam wykonuje ...

wszytsko fajnie tylko klienci chca bez faktury i tanio :)

i jak się chce uczciwe jechac to można iść na żebry...


> Osobiście jestem aby szarą strefę wytępić tak jak w Niemczech.
> Pamiętam jaki był popłoch jak zaczęły się kontrole i szukali tych co
> na czarno pracują. Kary dla tych co zatrudniali na czarno były
> ekstremalnie wysokie że po krótkim okresie czasu nikomu nie opłacało
> się na lewo zatrudniać ...

tja... słyszałem że państwo socjalen skutecznei nauczyło Niemców oszukiwać.




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-15 08:38:52 - /// Kaszpir ///

>wszytsko fajnie tylko klienci chca bez faktury i tanio :)

Niestety to że ktoś nie wystawia faktury lub zapomina nie znaczy że
sprzedaje/robi coś taniej ...
Po prostu ma dodatkowy zysk ...

Zobacz u mechaników. Większość nawet nie pyta czy chce sie rachunek/fakturę
a jak się zażąda to nagle okazuje się że cena była netto , albo drukarka nie
działa lub nie ma kogoś do wystawienia ...

Kilka dni temu był u mnie szambiarz. Przyjechał , skasował 150zł i
poprosiłem o fakturę. Powiedział że nie ma przy sobie i przywiezie i ...
oczywiście do dnia dzisiejszego nie przywiózł ...

Osobiście uważam że przydały by się kontrole tajniaków i jakby jakiś
sprzedawca/fachowiec nie wystawił paragonu/faktury to od razu przywalić mu
karę i to mocno odczuwalną (minimum 5000zł).

Jesteśmy takim narodem że jeśli nie będzie olbrzymich kar i ich
blyskawicznego egzekwowania to ciągle będzie jak będzie ...

Zobacz ludzi wyprowadzających psy na spacer. Pies wali kupę na chodniku ale
pani/pan udaje że nie widzi i odchodzi. Gdyby przywaliło mu się karę z
1000zł od razu by tą kupę zobaczył i usunął ...

Tak samo ci co śmiecą. Rzuci ktoś papierek na ulicę , z 500zł mandatu i na
drugi razu zastanowi się czy mu się opłaca , albo ktoś kto wyrzuca śmieci
do lasu - kara min 2000zł i na drugi raz odda śmieći tam gdzie trzeba albo
nagle okaże się że przestał mu starczać podajnik 120L na miesiąc i kupi 240L
....

Po prostu większość małych firm powinna otrzymać olbrzymie kary , bo to
fabryka szarej strefy. Nie wiem czy uwierzysz ale korzystałem z wielu
mechaników i tylko chyba 2 zapytało czy chce paragon/fakturę/rachunek a
sprzedawca powinien wystawić dokument sprzedaży ...

Mnie jako klienta nie powinno interesować czy sprzedawca/fachowiec płaci
podatki i itd. Cena jaką podaje powinna być zawsze z VAT i
sprzedawca/fachowiec zawsze powinien wystawić fakturę i fakturę za darmo a
nie doliczać jak ktoś chce fakturę 23% ...
W Polsce wszystkie ceny muszą być podawane brutto , jak ktoś podaje inaczej
to łamie prawo ...

Tyle że nikt u nas prawa nie respektuje ani nie kara łamiących ...

i jak się chce uczciwe jechac to można iść na żebry...


> Osobiście jestem aby szarą strefę wytępić tak jak w Niemczech.
> Pamiętam jaki był popłoch jak zaczęły się kontrole i szukali tych co
> na czarno pracują. Kary dla tych co zatrudniali na czarno były
> ekstremalnie wysokie że po krótkim okresie czasu nikomu nie opłacało
> się na lewo zatrudniać ...

tja... słyszałem że państwo socjalen skutecznei nauczyło Niemców oszukiwać.




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-15 09:17:35 - 4CX250

Użytkownik /// Kaszpir /// napisał w wiadomości
news:jrem0t$k62$1@inews.gazeta.pl...
> Zobacz u mechaników. Większość nawet nie pyta czy chce sie
> rachunek/fakturę a jak się zażąda to nagle okazuje się że cena była netto
> , albo drukarka nie działa lub nie ma kogoś do wystawienia ...

Powinien byc kategoryczny zakaz podawania cen netto, karany tak surowo jak
nie oderwanie paragonu z kasy fiskalnej.
Już kilka razy miałem sytuację że wyciągam portfel, pytam ile, gość rzuca
kwotą ja wyliczam podaną kwotę i trzymając w ręku kasę proszę o fakturę.
Ten drukuje, ja mu daję wyliczoną kwotę a ten do mnie bezczelnie że to za
mało że on cene netto podał. To co ja mam sobie sam brutto wyliczyć, pytam?
Typowe dla większości prywatnych serwisów samochodowych i w budowlance.
To powinno być tak samo jak z cenami na regałach, gdzie obowiązują te na
regałach a nie w kasie. Kiedyś postawiłem cały sztab w Realu gdy się okazało
że cena towaru na półce była niższa niż na kasie. Zauważyłem i postawiłem na
swoje, że więcej nie zapłacę. Już ochroniarze stali za mną, już pilnowali
ale akurat mam numer do federacji konsumentów w telefonie i zacząłem dzwonić
przy nich. Od razu zmiękli.

> Jesteśmy takim narodem że jeśli nie będzie olbrzymich kar i ich
> blyskawicznego egzekwowania to ciągle będzie jak będzie ...
>
> Zobacz ludzi wyprowadzających psy na spacer. Pies wali kupę na chodniku
> ale pani/pan udaje że nie widzi i odchodzi. Gdyby przywaliło mu się karę z
> 1000zł od razu by tą kupę zobaczył i usunął ...

> Tak samo ci co śmiecą. Rzuci ktoś papierek na ulicę , z 500zł mandatu i na
> drugi razu zastanowi się czy mu się opłaca , albo ktoś kto wyrzuca
> śmieci do lasu - kara min 2000zł i na drugi raz odda śmieći tam gdzie
> trzeba albo nagle okaże się że przestał mu starczać podajnik 120L na
> miesiąc i kupi 240L

Dokładnie. U mnie ciągle pod las podrzucają śmieci. Wystarczy żeby straż
założyła kamerę ukrytą w budce i mają każdego delikwenta.
Ale im się to nie opłaci bo grzywna za nielegalne śmieci znikoma, nie
pokryje kosztu kamery i operacji. Albo co rusz to widzę na polach wzdłuż
drogi powyżucane butelki po wódce, piwie, pudełka po papierosach. Przecież
tego nie wyrzuca nikt inny jak jadący autem a te po piwie i wódce to w 99%
ekipy budowlańców wspólnie wracający z roboty.

Ja właśnie zastanawiam się czy nie donieść do wydziału ochrony środowiska
pewnego przypadku. Niedaleko mnie do rowu pod dużą skarpą ktoś wyżucił
mnóstwo resztek plastikówm gąbek z foteli i innego dziadostwa, ewidentnie z
jakiegoś złomowiska samochodowego. Równolegle w tym samym czasie niedaleko
zauważyłem akurat że po złomowisku tylko plac pusty wysprzątany pozostał.
Tak myślę że te śmieci to była sprawa tych właścicieli właśnie.

Marek




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-15 12:02:16 - rrr

Użytkownik 4CX250 napisał:
> Użytkownik /// Kaszpir /// napisał w wiadomości
> news:jrem0t$k62$1@inews.gazeta.pl...
>> Zobacz u mechaników. Większość nawet nie pyta czy chce sie
>> rachunek/fakturę a jak się zażąda to nagle okazuje się że cena była
>> netto , albo drukarka nie działa lub nie ma kogoś do wystawienia ...
>
> Powinien byc kategoryczny zakaz podawania cen netto, karany tak surowo
> jak nie oderwanie paragonu z kasy fiskalnej.
> Już kilka razy miałem sytuację że wyciągam portfel, pytam ile, gość
> rzuca kwotą ja wyliczam podaną kwotę i trzymając w ręku kasę proszę o
> fakturę. Ten drukuje, ja mu daję wyliczoną kwotę a ten do mnie
> bezczelnie że to za mało że on cene netto podał. To co ja mam sobie sam
> brutto wyliczyć, pytam? Typowe dla większości prywatnych serwisów
> samochodowych i w budowlance.
> To powinno być tak samo jak z cenami na regałach, gdzie obowiązują te na
> regałach a nie w kasie. Kiedyś postawiłem cały sztab w Realu gdy się
> okazało że cena towaru na półce była niższa niż na kasie. Zauważyłem i
> postawiłem na swoje, że więcej nie zapłacę. Już ochroniarze stali za
> mną, już pilnowali ale akurat mam numer do federacji konsumentów w
> telefonie i zacząłem dzwonić przy nich. Od razu zmiękli.

Pier...lisz. Ja operuję jedynie cenami netto, bowiem działam tylko w B2B
więc daję paragonów (wcale) a jedynie FV. Dla wszystkich moich
kontrahentów jak i dla mnie VAT nie jest kosztem, więc tak na serio
nikogo nie obchodzi.
>
>> Jesteśmy takim narodem że jeśli nie będzie olbrzymich kar i ich
>> blyskawicznego egzekwowania to ciągle będzie jak będzie ...
>>
>> Zobacz ludzi wyprowadzających psy na spacer. Pies wali kupę na
>> chodniku ale pani/pan udaje że nie widzi i odchodzi. Gdyby przywaliło
>> mu się karę z 1000zł od razu by tą kupę zobaczył i usunął ...
>
>> Tak samo ci co śmiecą. Rzuci ktoś papierek na ulicę , z 500zł mandatu
>> i na drugi razu zastanowi się czy mu się opłaca , albo ktoś kto
>> wyrzuca śmieci do lasu - kara min 2000zł i na drugi raz odda śmieći
>> tam gdzie trzeba albo nagle okaże się że przestał mu starczać podajnik
>> 120L na miesiąc i kupi 240L
>
> Dokładnie. U mnie ciągle pod las podrzucają śmieci. Wystarczy żeby straż
> założyła kamerę ukrytą w budce i mają każdego delikwenta.
> Ale im się to nie opłaci bo grzywna za nielegalne śmieci znikoma, nie
> pokryje kosztu kamery i operacji. Albo co rusz to widzę na polach wzdłuż
> drogi powyżucane butelki po wódce, piwie, pudełka po papierosach.
> Przecież tego nie wyrzuca nikt inny jak jadący autem a te po piwie i
> wódce to w 99% ekipy budowlańców wspólnie wracający z roboty.
>
> Ja właśnie zastanawiam się czy nie donieść do wydziału ochrony
> środowiska pewnego przypadku. Niedaleko mnie do rowu pod dużą skarpą
> ktoś wyżucił mnóstwo resztek plastikówm gąbek z foteli i innego
> dziadostwa, ewidentnie z jakiegoś złomowiska samochodowego. Równolegle w
> tym samym czasie niedaleko zauważyłem akurat że po złomowisku tylko plac
> pusty wysprzątany pozostał. Tak myślę że te śmieci to była sprawa tych
> właścicieli właśnie.
Powinieneś - ścieciarze na wysypisko.
>
> Marek

pozdrawiam
rafał




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-15 13:04:34 - 4CX250

Użytkownik rrr napisał w wiadomości
news:jrf17d$l78$1@inews.gazeta.pl...

> Pier...lisz. Ja operuję jedynie cenami netto, bowiem działam tylko w B2B
> więc daję paragonów (wcale) a jedynie FV. Dla wszystkich moich
> kontrahentów jak i dla mnie VAT nie jest kosztem, więc tak na serio nikogo
> nie obchodzi.

Ależ ja piszę o kontaktach usługodawców z detalistami. Logiczne jest że
firmę to nie interesuje.


Marek




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-16 15:21:29 - Maciej S.

>
> Zobacz ludzi wyprowadzających psy na spacer. Pies wali kupę na chodniku
> ale pani/pan udaje że nie widzi i odchodzi. Gdyby przywaliło mu się karę z
> 1000zł od razu by tą kupę zobaczył i usunął ...
>

Jestem za. Ale pod warunkiem że przestanę płacić podatek za psa, który
teoretycznie ma iść na to by pewne służby to sprzątały.
A jeśli państwo chce żebym to zrobił, to niech przestanie za to brać kasę.

PS. Niedawno chciałem posprzątać po swoim psie. Grupa wyrostków mnie
wyśmiała. Od tej pory SRAM z psem gdzie się da i się nie przejmuję - jakie
społeczeństwo taki porządek.

MS




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-17 10:31:32 - Marek Dyjor

Maciej S. wrote:
>> Zobacz ludzi wyprowadzających psy na spacer. Pies wali kupę na
>> chodniku ale pani/pan udaje że nie widzi i odchodzi. Gdyby
>> przywaliło mu się karę z 1000zł od razu by tą kupę zobaczył i
>> usunął ...
>
> Jestem za. Ale pod warunkiem że przestanę płacić podatek za psa, który
> teoretycznie ma iść na to by pewne służby to sprzątały.
> A jeśli państwo chce żebym to zrobił, to niech przestanie za to brać
> kasę.
> PS. Niedawno chciałem posprzątać po swoim psie. Grupa wyrostków mnie
> wyśmiała. Od tej pory SRAM z psem gdzie się da i się nie przejmuję -
> jakie społeczeństwo taki porządek.

daj adres zorganizujemy jakieś psy aby ci srały na wycieraczkę...

podatek nei jest na sprzątanie kup po psach by wynosił wtedy 1000 zł
miesięcznie mądralo.




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-17 10:37:06 - Sebastian Biały

On 2012-06-16 15:21, Maciej S. wrote:
> PS. Niedawno chciałem posprzątać po swoim psie. Grupa wyrostków mnie
> wyśmiała. Od tej pory SRAM z psem gdzie się da i się nie przejmuję -
> jakie społeczeństwo taki porządek.

Dobra wymówka. Masz jeszcze jakieś inne?



Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-17 13:23:05 - Budyń

Użytkownik Maciej S. napisał w wiadomości
news:jri18s$5i8$1@inews.gazeta.pl...
> PS. Niedawno chciałem posprzątać po swoim psie. Grupa wyrostków mnie
> wyśmiała. Od tej pory SRAM z psem gdzie się da i się nie przejmuję - jakie
> społeczeństwo taki porządek.


a jak ktos cie wyśmieje ze nie bijesz baby to zaczniesz ją lać? Głupszego
argumentu dawno nie słyszałem....



b.




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 15:58:30 - kiki


Kris wrote in message
news:ff2d76e7-4800-46d2-8b15-3a09a8b73d10@googlegroups.com...

> To własnie wyżej napisałem że te umowy są dla specyficznych grup
> zawodowych.
>Palikot chce aby je wszystkie uzusowić. Sporo osób by na tym zyskało ale np
>tacy jak Ty by stracili.

Palikotowi to widzę odbiło w drugą stronę :-)
Żeby płacić za kogoś zus trzeba od klienta krisa wziąć więcej za przybicie
blaszanego daszku :-)




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 16:16:34 - Kris

W dniu czwartek, 14 czerwca 2012 15:58:30 UTC+2 użytkownik kiki napisał:

> Palikotowi to widzę odbiło w drugą stronę :-)
> Żeby płacić za kogoś zus trzeba od klienta krisa wziąć więcej za przybicie
> blaszanego daszku :-)

To na pewno.
Ale by były szanse wyrównane jakby wszyscy płacili. A tak jak jest teraz to nie zamierzam dla idei płacic więcej i brac gościa z faktura. Bo nic więcej oprócz fakltury nie zyskuje.
Gdyby w budowlance było normalnie to firma z faktura powinna zapewnic lepsża jakośc usługi itp. A na razie jest wprost p[rzeciwnie. Wyższa cena ani faktura nie gwarantuje w żaden sposób że usługa będzie wykonana lepiej niz przez Heńków.
A Heńki sa tańsi, sami za swoiją robote odpowiadaja więc najczęsciej robią lepiej. Firmę która mi budowała dom poleciłem niedawno znajomemu. U mnie bytło super zadnych wiekszych uwag, u niego spartolili robote i nie dostali zapłaty. Niby ta sama firma ale u mnie 4 lata temu własciciel praktycznie caly czas pilnował swoich ludzi, a teraz wyjechał na tydzień urlopu kota nie ma myszy rajcuja Pracownicy na umowe śmieciowa za 8-10zł na godzinę do roboty sie nie przykładaja i wyszlo jak wyszło.




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 18:49:37 - kiki


Kris wrote in message
news:728492a6-0ea8-4f93-b996-16ebad6fcd4c@googlegroups.com...
W dniu czwartek, 14 czerwca 2012 15:58:30 UTC+2 użytkownik kiki napisał:

> Palikotowi to widzę odbiło w drugą stronę :-)
> Żeby płacić za kogoś zus trzeba od klienta krisa wziąć więcej za
> przybicie
> blaszanego daszku :-)

>To na pewno.
>Ale by były szanse wyrównane jakby wszyscy płacili. A tak jak jest teraz
>to nie zamierzam dla idei płacic więcej i brac gościa z faktura. Bo nic
>więcej oprócz fakltury nie zyskuje.
Gdyby w budowlance było normalnie to firma z faktura powinna zapewnic
lepsża jakośc usługi itp. A na razie jest wprost p[rzeciwnie. Wyższa cena
ani faktura nie gwarantuje w żaden sposób że usługa będzie wykonana lepiej
niz przez Heńków.

Dokładnie tak jest. To, że drogi wykonawca nic nie oznacza. A swoja drogą
ciekawe co z ociepleniem u kolegi hk co mu najdroższa ekipa z Muratora
świadczy usługę :-) ?
Na muratorze tamta ekipa mogła sobie sama wystawiać opinie z 10-ciu kont :-)
Na Muratorze bym nie polegał ani w żadne słowo nie wierzył. To jest
obrzydliwa komercha.




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 13:24:24 - RadekNet

On Thu, 14 Jun 2012 08:27:18 +0100, Marek Dyjor
wrote:

>>> z tym czasem jest problem szczególeni w większych firmach, tam gdzie
>>> sa jakieś procedury, w małych firmach zwykel da sie dogadać.
>>
>> To świadczy o tym, że jest większy popyt niż podaż więc jest miejsce
>> na rynku dla większej liczby firm czy fachowców, a skoro są ludzie na
>> umowach śmieciowych to i rąk do pracy nie powinno pracować.
>
> na umowach śmiecowych to są ludzie nic nie umiejący konkretnego robić.

Np. kierowcy ciezarowek...?

--
Radoslaw Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com
www.oldtimer.parts.com.pl



Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-14 13:32:10 - Kris

W dniu czwartek, 14 czerwca 2012 13:24:24 UTC+2 użytkownik RadekNet napisał:
> Np. kierowcy ciezarowek...?

Albo monterzy konstrukcji stalowych;)



Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-25 22:57:29 - Przemek olowek5-to niepotrzebne@to tez.wp.pl


Użytkownik Ergie napisał w wiadomości
news:jra89j$ml9$1@node2.news.atman.pl...
[ciach]
> A co do płacenia ekstra za to że będzie zrobione szybko to mogę
> potwierdzić Twoje doświadczenie. Wiele razy coś potrzebowałem i mówiłem
> wyraźnie, że zapłacę XXX zł więcej jeśli coś będzie dostarczone lub
> zrobione w jakimś czasie. Najczęstszą odpowiedzią było dumne nie bo nie.
> Ludziom się po prostu nie chce chcieć. Kasa niemal leży na ulicy ale oni
> są zbyt dumni bo klient albo inwestor nie będzie im mówił na kiedy coś ma
> być zrobione czy dostarczone.

Niestety ale wiekszosc w tym kraju jest na glowie postawiona- ostatnio tesc
szukal blatow do kucni, wszedl do Agata Meble na Rozdzienskiegow Katowicach
i mowi pokazujac na blat ze chce taki kupic- w odpowiedzi slyszy ze ten to
ekspozycja a oni samych blatow nie sprzedaja tylko z calymi kuchniami.
Ciekawe wiec na czym oni zarabiaja skoro tesciu byl jedynym klientem w tym
sklepie a sklep jest bardzo duzy....





Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-26 02:49:08 - kiki


Przemek wrote in message
news:jsajbu$7ku$1@inews.gazeta.pl...

> Niestety ale wiekszosc w tym kraju jest na glowie postawiona- ostatnio
> tesc szukal blatow do kucni, wszedl do Agata Meble na Rozdzienskiegow
> Katowicach i mowi pokazujac na blat ze chce taki kupic- w odpowiedzi
> slyszy ze ten to ekspozycja a oni samych blatow nie sprzedaja tylko z
> calymi kuchniami. Ciekawe wiec na czym oni zarabiaja skoro tesciu byl
> jedynym klientem w tym sklepie a sklep jest bardzo duzy....

Może w meblach mają skrytki :-)




Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?

2012-06-26 12:16:05 - Ergie

Użytkownik Przemek napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jsajbu$7ku$1@inews.gazeta.pl...

> Niestety ale wiekszosc w tym kraju jest na glowie postawiona- ostatnio
> tesc szukal blatow do kucni, wszedl do Agata Meble na Rozdzienskiegow
> Katowicach i mowi pokazujac na blat ze chce taki kupic- w odpowiedzi
> slyszy ze ten to ekspozycja a oni samych blatow nie sprzedaja tylko z
> calymi kuchniami. Ciekawe wiec na czym oni zarabiaja skoro tesciu byl
> jedynym klientem w tym sklepie a sklep jest bardzo duzy....

Na modzie. W pewnych kręgach na śląsku dobrze jest mieć meble z Agaty .
Czasem słyszę z jaką dumą gospodynie o tym mówią :-)

Pozdrawiam
Ergie




Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS