W duszy mi gra...

Maciek Data ostatniej zmiany: 2012-06-14 22:44:35

W duszy mi gra...

2012-06-14 17:11:51 - Maciek


Tak, wiem. Sa na to pigulki.

Ale ckni mi sie za starymi czasami, kiedy gra to byl przede wszystkim
pomysl: ciekawy, dowcipny, oryginalny, wciagajaca historia, dobre gagi itp.
Potem dluuugo dluuugo nic, i na drugim miejscu muzyka wymiennie z grafika.
Takie byly realia techniczne, ale to one uksztaltowaly zjawisko znane jako
gry komputerowe.

Wspolczesne gry to przede wszystkim efekty, potem dlugo nic, a na koncu
tresc.

Czy nikt juz nie robi gier dla starych piernikow, co pierwszy komputer
mieli w 1980-ktorymstam roku?

Uwaga, crossport, fut: pl.rec.gry.komputerowe

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 17:14:15 - kamil

On 14/06/2012 16:11, Maciek wrote:
>
> Tak, wiem. Sa na to pigulki.
>
> Ale ckni mi sie za starymi czasami, kiedy gra to byl przede wszystkim
> pomysl: ciekawy, dowcipny, oryginalny, wciagajaca historia, dobre gagi itp.
> Potem dluuugo dluuugo nic, i na drugim miejscu muzyka wymiennie z grafika.
> Takie byly realia techniczne, ale to one uksztaltowaly zjawisko znane jako
> gry komputerowe.
>
> Wspolczesne gry to przede wszystkim efekty, potem dlugo nic, a na koncu
> tresc.
>
> Czy nikt juz nie robi gier dla starych piernikow, co pierwszy komputer
> mieli w 1980-ktorymstam roku?
>
> Uwaga, crossport, fut: pl.rec.gry.komputerowe

Zaraz dowiesz się, że są Indie, w których dwa piksele szczelajom do
trzech pikseli i to jest takie oldskulowe i w ogóle.




--
Pozdrawiam,
Kamil

bynajmniej.net



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 17:24:34 - Rais

W dniu 2012-06-14 17:11, Maciek pisze:
>
> Tak, wiem. Sa na to pigulki.
>
> Ale ckni mi sie za starymi czasami, kiedy gra to byl przede wszystkim
> pomysl: ciekawy, dowcipny, oryginalny, wciagajaca historia, dobre gagi itp.
> Potem dluuugo dluuugo nic, i na drugim miejscu muzyka wymiennie z grafika.
> Takie byly realia techniczne, ale to one uksztaltowaly zjawisko znane jako
> gry komputerowe.
>
> Wspolczesne gry to przede wszystkim efekty, potem dlugo nic, a na koncu
> tresc.


SSDC

--



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 17:34:59 - Hikikomori Mint

On 14.06.2012 17:11, Maciek wrote:

> Czy nikt juz nie robi gier dla starych piernikow, co pierwszy komputer
> mieli w 1980-ktorymstam roku?

www.gamepirate.com/game/the-power.html




--

Polacy, nic się nie stało... Mamy EURO 2012...
biznes.onet.pl/ostry-zawal-w-sluzbie-zdrowia,18570,5150522,1,news-detal
wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/stadion-narodowy-bedzie-sparalizowany-groza-strajk,1,5150545,region-wiadomosc.html
www.weszlo.com/news/10511-Firmy_padaja_a_rzad_robi_propagandowa_szopke

biznes.onet.pl/wideo/upadlo-juz-300-polskich-firm,76784,w.html



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 17:37:04 - M.G.

On Thu, 14 Jun 2012 17:11:51 +0200, Maciek wrote:

> Tak, wiem. Sa na to pigulki.
>
> Ale ckni mi sie za starymi czasami, kiedy gra to byl przede wszystkim
> pomysl: ciekawy, dowcipny, oryginalny, wciagajaca historia, dobre gagi itp.
> Potem dluuugo dluuugo nic, i na drugim miejscu muzyka wymiennie z grafika.

No więc nigdy nie było takich czasów.

[...]


> Wspolczesne gry to przede wszystkim efekty, potem dlugo nic, a na koncu
> tresc.

W przeciwieństwie do Ponga czy do Fort Apocalypse? Bo nie pamiętam w nich
tych pokładów treści.


[...]


--
M.G.



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 17:48:47 - Maciek

Dnia Thu, 14 Jun 2012 17:37:04 +0200, M.G. napisał(a):

> No więc nigdy nie było takich czasów.

Alez byly. Moze nie pamietasz?

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 17:52:57 - M.G.

On Thu, 14 Jun 2012 17:48:47 +0200, Maciek wrote:

> Dnia Thu, 14 Jun 2012 17:37:04 +0200, M.G. napisał(a):
>
>> No więc nigdy nie było takich czasów.
>
> Alez byly. Moze nie pamietasz?

Pamiętam, że nie było. Większość gier była mniej lub bardziej udanymi
kopiami innych gier, treści w nich znajdowało się tyle co kot napłakał
(chyba, że za treść uznać biegnij/leć do przodu/góry by zabić wszystkich
złoczyńców/Nebulian). O wyjątek było równie trudno co dziś, jeśli nie
trudniej.

--
M.G.



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 18:14:40 - Maciek

Dnia Thu, 14 Jun 2012 17:52:57 +0200, M.G. napisał(a):

> Pamiętam, że nie było. Większość gier była mniej lub bardziej udanymi
> kopiami innych gier, treści w nich znajdowało się tyle co kot napłakał
> (chyba, że za treść uznać biegnij/leć do przodu/góry by zabić wszystkich
> złoczyńców/Nebulian). O wyjątek było równie trudno co dziś, jeśli nie
> trudniej.

Ja to inaczej odbieram. Jesli za muzyke robil brzeczyk Spectrumny,
animowana postac skladala sie z 20 pikseli, a mimo to gra wciagala jak
cholera, to musiala miec w sobie to cos - pomysł.

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 18:17:07 - M.G.

On Thu, 14 Jun 2012 18:14:40 +0200, Maciek wrote:

> Dnia Thu, 14 Jun 2012 17:52:57 +0200, M.G. napisał(a):
>
>> Pamiętam, że nie było. Większość gier była mniej lub bardziej udanymi
>> kopiami innych gier, treści w nich znajdowało się tyle co kot napłakał
>> (chyba, że za treść uznać biegnij/leć do przodu/góry by zabić wszystkich
>> złoczyńców/Nebulian). O wyjątek było równie trudno co dziś, jeśli nie
>> trudniej.
>
> Ja to inaczej odbieram. Jesli za muzyke robil brzeczyk Spectrumny,
> animowana postac skladala sie z 20 pikseli, a mimo to gra wciagala jak
> cholera, to musiala miec w sobie to cos - pomysł.

Nie musiała. Była po prostu najlepszą technicznie rzeczą dostępną na rynku,
bo nic innego nie dało się zrobić. W gry nie wkładano więcej pomysłów (poza
jak to zmieścić w czterech bajtach), a jedynie mniej grafiki i muzyki. No
i młodziutki byłeś. Wtedy nawet gumowe dinozaury cieszyły.


--
M.G.



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 18:17:11 - Rais

W dniu 2012-06-14 18:14, Maciek pisze:
> Dnia Thu, 14 Jun 2012 17:52:57 +0200, M.G. napisał(a):
>
>> Pamiętam, że nie było. Większość gier była mniej lub bardziej udanymi
>> kopiami innych gier, treści w nich znajdowało się tyle co kot napłakał
>> (chyba, że za treść uznać biegnij/leć do przodu/góry by zabić wszystkich
>> złoczyńców/Nebulian). O wyjątek było równie trudno co dziś, jeśli nie
>> trudniej.
>
> Ja to inaczej odbieram. Jesli za muzyke robil brzeczyk Spectrumny,
> animowana postac skladala sie z 20 pikseli, a mimo to gra wciagala jak
> cholera, to musiala miec w sobie to cos - pomysł.
>

Zatem pograj sobie znowu w te gry z pomysłem.

--
pzdr



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 17:54:56 - Marklar

Maciek napisał(a):

> Ale ckni mi sie za starymi czasami, kiedy gra to byl przede wszystkim
> pomysl: ciekawy, dowcipny, oryginalny, wciagajaca historia, dobre gagi itp.

Graj w starocie w takim razie i problem z glowy.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 18:15:02 - Maciek

Dnia Thu, 14 Jun 2012 15:54:56 +0000 (UTC), Marklar napisał(a):

> Graj w starocie w takim razie i problem z glowy.

Gram, ale ich nie przybywa.

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 18:34:37 - Gajos

W dniu 2012-06-14 17:11, Maciek pisze:
>
> Tak, wiem. Sa na to pigulki.
>
> Ale ckni mi sie za starymi czasami, kiedy gra to byl przede wszystkim
> pomysl: ciekawy, dowcipny, oryginalny, wciagajaca historia, dobre gagi itp.
> Potem dluuugo dluuugo nic, i na drugim miejscu muzyka wymiennie z grafika.
> Takie byly realia techniczne, ale to one uksztaltowaly zjawisko znane jako
> gry komputerowe.
>
> Wspolczesne gry to przede wszystkim efekty, potem dlugo nic, a na koncu
> tresc.
>
> Czy nikt juz nie robi gier dla starych piernikow, co pierwszy komputer
> mieli w 1980-ktorymstam roku?
>
> Uwaga, crossport, fut: pl.rec.gry.komputerowe

A podasz jakieś przykłady tych dowcipnych, oryginalnych i wciągających
gier z przeszłości?

--
GJS



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 20:57:40 - yamma

Gajos wrote:
> W dniu 2012-06-14 17:11, Maciek pisze:
>>
>> Tak, wiem. Sa na to pigulki.
>>
>> Ale ckni mi sie za starymi czasami, kiedy gra to byl przede wszystkim
>> pomysl: ciekawy, dowcipny, oryginalny, wciagajaca historia, dobre
>> gagi itp. Potem dluuugo dluuugo nic, i na drugim miejscu muzyka
>> wymiennie z grafika. Takie byly realia techniczne, ale to one
>> uksztaltowaly zjawisko znane jako gry komputerowe.
>>
>> Wspolczesne gry to przede wszystkim efekty, potem dlugo nic, a na
>> koncu tresc.
>>
>> Czy nikt juz nie robi gier dla starych piernikow, co pierwszy
>> komputer mieli w 1980-ktorymstam roku?
>>
>> Uwaga, crossport, fut: pl.rec.gry.komputerowe
>
> A podasz jakieś przykłady tych dowcipnych, oryginalnych i
> wciągających gier z przeszłości?

HoMM, seria Might & Magic (tutaj zaczęła się moja miłość do RPG), Settlers,
Cywilizacja. W każdym razie w te gry gram czasami i teraz.
yamma




Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 23:16:16 - Gajos

W dniu 2012-06-14 20:57, yamma pisze:

> HoMM, seria Might & Magic (tutaj zaczęła się moja miłość do RPG),
> Settlers, Cywilizacja. W każdym razie w te gry gram czasami i teraz.

No i co te gry niby nie miały dobrej grafiki jak na swoje czasy? Myślę,
że popełniasz jeden błąd w swoich rozważaniach - wyrwanie ich z
kontekstu historycznego.

Możliwości techniczne, wbrew pozorom odgrywają tu kluczową rolę.
Kiedyś (ale naprawdę kiedyś) gry były nie tylko pod względem
graficznym, ale i każdym innym - proste, żeby nie powiedzieć prostackie
do bólu... Ale że był to szczyt technicznych możliwości to i tak każdy
jarał się River Ride-em, czy Montezumą... mimo że czegoś takiego jak
fabuła, pomysłowość, czy dowcip to raczej byś nie uświadczył
tam... Po prostu takie a nie inne możliwości techniczne pozwalały na
tworzenie głównie gier logicznych, labiryntowych i innych
platformówek... o fabułach to praktycznie nikt nie myślał wtedy...

Dopiero rozwój techniczny, pierwsze gry FPP, czy TPP pozwoliły rozwinąć
skrzydła. I stąd głównie podejrzewam brała się ta innowacyjność,
pomysłowość, czy tam odkrywczość, o której piszesz. Po prostu
zaczęły powstawać pierwsze FPS-y, RTS-y, RPG-i z prawdziwego zdarzenia,
itp. itd. Bez techniki, czyli de facto graficznych bajerów byś tego
nie osiągnął.

Dzisiaj już nie ma czego odkrywać za bardzo, podobnie jest zresztą w
muzyce, czy filmie. Można tylko robić stare, ale lepsze. Głównie
graficznie właśnie, bo i co innego (no multiplayer jeszcze, ale to inna
inszość)?

Dlatego odpowiadając na Twoje pytanie: jakie gry dla starych pryków -
odpowiadam - te z V-kami, czy tam VI-tkami w nazwie :)) Skyrim to nic
innego jak stary, dobry Daggerfall tylko z bajeczną grafiką. Fallout 3 i
N:V, na którego plułem, przed w ogóle zagraniem, są po prostu genialne.
DeusEx:HR tyż niczego sobie. Te gry nie mogą być oczywiście odkrywcze
w swoich założeniach, bo to już wszystko było, ale mogą być właśnie
lepsze pod względem oprawy, a utrzymywać poziom grywalności swojego
starszego rodzeństwa :)

--
GJS




Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 21:12:29 - venioo@interia.pl

W dniu 2012-06-14 17:11, Maciek pisze:
> Czy nikt juz nie robi gier dla starych piernikow, co pierwszy komputer
> mieli w 1980-ktorymstam roku?

Ja jestem takim wlasnie piernikiem i z przyjemnoscia gram w Civ V,
Hitmany, NfS, ostatnio Fallouty, Borderlands i DX:HR.

Nie wiem czego Tobie brakuje - moze pora na poszukanie innego zajecia
niz granie, np. żona, dziecko... ;)

--
venioo -> GG:198909
What a wonderful wooooorld! :)



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 21:16:31 - Maciek

Dnia Thu, 14 Jun 2012 21:12:29 +0200, venioo@interia.pl napisał(a):

> Nie wiem czego Tobie brakuje - moze pora na poszukanie innego zajecia
> niz granie, np. żona, dziecko... ;)

Kolejna zona, kolejne dziecko?! Dzieki, obecny inwentarz (liczny) calkiem
mi wystarcza :)

Tez lubie czesc z wymienionych tytulow, ale ile teraz powstaje gier z
klimatem Fallouta? Zero... Bo trojki nie licze.

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 21:36:48 - Corso

Dnia Thu, 14 Jun 2012 21:16:31 +0200, Maciek napisał(a):

> Zero...

Jak to??? A:
Darkisiders
Just Cause 2
Batman: Arkham Asylum
Batman: Arkham City
Oba Bioshocki (pierwszy lepszy)
Legend of Grimmrock
King's Bounty
Space Chem
Puzzle Agent 1i2
Darkness 2
Bulletstorm
Rayman Origins
Deus Ex: HR

A to tylko pierwsze lepsze tytuły jakie wpadły mi do głowy - wymienić możne
o wiele wiele więcej...
A jeśli faktycznie żadna gra nie cieszy, nie możesz wykrzesać z niej tego
czegoś - to zrób sobie urlop od grania. Miesiąc, dwa, trzy, pół roku, rok
- ile trzeba. Też tak miałem - i pół roku okazało się dla mnie akurat.

Corso



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 22:02:43 - Maciek

Dnia Thu, 14 Jun 2012 21:36:48 +0200, Corso napisał(a):

> A jeśli faktycznie żadna gra nie cieszy, nie możesz wykrzesać z niej tego
> czegoś - to zrób sobie urlop od grania. Miesiąc, dwa, trzy, pół roku, rok
> - ile trzeba. Też tak miałem - i pół roku okazało się dla mnie akurat.

To nie to. Ja gram raz w miesiacu. Czasem rzadziej.

Przytoczyles kilka gier, ktore owszem, sa fajne (znam moze polowe), ale po
nowemu fajne.

A mnie brakuje gier, ktore sa proste, ale wciagajace. Zostawiaja pole dla
wybobrazni, ale nie sa zrobione niechlujnie, tylko sa minimalistyczne, ale
bardzo dopracowane.

Alez ze mnie zgred :)

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 22:12:14 - Corso

Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:02:43 +0200, Maciek napisał(a):

> To nie to. Ja gram raz w miesiacu. Czasem rzadziej.

Może nadal za często?:)
>
> Przytoczyles kilka gier, ktore owszem, sa fajne (znam moze polowe), ale po
> nowemu fajne.

Nie rozumiem wyrażenia po nowemu fajne - gra albo wciąga i chce się grać
albo nie. Działało na C64 działa i teraz.

>
> A mnie brakuje gier, ktore sa proste, ale wciagajace. Zostawiaja pole dla
> wybobrazni, ale nie sa zrobione niechlujnie, tylko sa minimalistyczne, ale
> bardzo dopracowane.

A możesz dać przykład gry z przeszłości spełniającej te wymagania?
Konkretne tytuły aby było wiadomo o co chodzi.
>
> Alez ze mnie zgred :)

No trochę tak:) Jak już mówiłem ban na gry - samo przejdzie. Albo nie.


Corso



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 22:47:08 - Gajos

W dniu 2012-06-14 22:02, Maciek pisze:
> Dnia Thu, 14 Jun 2012 21:36:48 +0200, Corso napisał(a):
>
>> A jeśli faktycznie żadna gra nie cieszy, nie możesz wykrzesać z niej tego
>> czegoś - to zrób sobie urlop od grania. Miesiąc, dwa, trzy, pół roku, rok
>> - ile trzeba. Też tak miałem - i pół roku okazało się dla mnie akurat.
>
> To nie to. Ja gram raz w miesiacu. Czasem rzadziej.

LOL. I Ty masz jakieś problemy z dzisiejszymi grami... no chłopie...
przecież to ciężko powiedzieć, że Ty w ogóle w coś grasz...

--
GJS



Re: W duszy mi gra...

2012-06-15 07:19:45 - Maciek

Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:47:08 +0200, Gajos napisał(a):

> LOL. I Ty masz jakieś problemy z dzisiejszymi grami... no chłopie...
> przecież to ciężko powiedzieć, że Ty w ogóle w coś grasz...

Nie liczy sie ilosc, tylko jakosc :)

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 22:48:50 - Mateusz Ludwin

Rzecze Maciek:

> To nie to. Ja gram raz w miesiacu. Czasem rzadziej.

To kup sobie Dark Souls, będziesz mieć oldskul i przejdziesz grę dopiero na
łożu śmierci.
--
And then I realized... like I was shot... like I was shot with a diamond...
a diamond bullet right through my forehead. And I thought: My God... the
genius of that. The genius.
Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com



Re: W duszy mi gra...

2012-06-14 22:44:35 - Mateusz Ludwin

Rzecze Maciek:

> Tak, wiem. Sa na to pigulki.
>
> Ale ckni mi sie za starymi czasami, kiedy gra to byl przede wszystkim
> pomysl: ciekawy, dowcipny, oryginalny, wciagajaca historia, dobre gagi itp.
> Potem dluuugo dluuugo nic, i na drugim miejscu muzyka wymiennie z grafika.
> Takie byly realia techniczne, ale to one uksztaltowaly zjawisko znane jako
> gry komputerowe.

Przecie to są bzdury. Jakie to niby gry miały coś takiego, a teraz nie mają?
Wymień 10 tytułów.
--
You have to have men who are moral... and at the same time who are able to
utilize their primordial instincts to kill without feeling... without
passion... without judgment... without judgment.
Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS