usychająca śliwa

Krycha Data ostatniej zmiany: 2010-08-30 20:33:11

usychająca śliwa

2010-08-28 21:36:52 - Krycha

Oto zdjęcia mojej śliwy japońskiej ? KOMETA
picasaweb.google.pl/kkrycha/Sliwa_uschla#
Nie wiem co jest przyczyną, że zaczęły schnąć liście, potem owoce
i wszystko opadło.
Stało się to po deszczowych pogodach.
Czyżby wysokie wody gruntowe ją wykończyły?

Najważniejsze jest moje pytanie - Czy według Was jest szansa, aby to
drzewo przeżyło?

Ładnie owocowała, szkoda aby nie przeżyła.

Pozdrawiam Krycha.



Re: usychająca śliwa

2010-08-29 06:31:53 - skryba ogrodowy


Użytkownik Krycha napisał w wiadomości
news:i5bon5$t3r$1@mx1.internetia.pl...
> Oto zdjęcia mojej śliwy japońskiej - KOMETA
> picasaweb.google.pl/kkrycha/Sliwa_uschla#
> Nie wiem co jest przyczyną, że zaczęły schnąć liście, potem owoce
> i wszystko opadło.
> Stało się to po deszczowych pogodach.
> Czyżby wysokie wody gruntowe ją wykończyły?
>
> Najważniejsze jest moje pytanie - Czy według Was jest szansa, aby to
> drzewo przeżyło?
>
> Ładnie owocowała, szkoda aby nie przeżyła.

Przeżyje. Masz na niej kilka wilków, które zalecałbym przyciąć na trzy oczka
licząc od nasady przycinanej gałązki. Po powiększeniu zdjęcia nr 2
podejrzewam, że przyczyną jest problem opisany tutaj:
niusy.onet.pl/niusy.html?t=watek&group=pl.rec.ogrody&tid=8650044
Zalecałbym ogołocenie drzewka z wszystkich nie opadniętych do tej pory
owoców i ich porażonych mimii (i ich spalenie) po czym oprysk Topsinem.
Przed końcem wegetacji opryskałbym 2 razy Miedzianem w odstępie 10 - 14 dni
(zachowując warunek temp powyżej 6 stopni C) a następnie przed spodziewanym
ochłodzeniem Treolem.

Pozdrawiam pogodnie
skryba





Re: usychająca śliwa

2010-08-29 13:38:21 - Dirko

>
Hejka. Trudno przypuszczać, żeby sama monilioza załatwiła w tak
błyskawicznym tempie śliwkę czy wiśnię. Sądzę, że należałoby poczekać do
wiosny a wtedy okaże się czy śliwka przeżyła. Opryski na bezlistne patyki,
które widać na ostatnim zdjęciu, chyba mijają się z celem.
Pozdrawiam podtopieniowo Ja...cki





Re: usychająca śliwa

2010-08-29 14:56:02 - Krycha

W dniu 2010-08-29 13:38, Dirko pisze:
>>
> Hejka. Trudno przypuszczać, żeby sama monilioza załatwiła w tak
> błyskawicznym tempie śliwkę czy wiśnię. Sądzę, że należałoby poczekać do
> wiosny a wtedy okaże się czy śliwka przeżyła. Opryski na bezlistne patyki,
> które widać na ostatnim zdjęciu, chyba mijają się z celem.
> Pozdrawiam podtopieniowo Ja...cki
>

To ostatnie zdjęcie, to stan obecny. Nie ma na gałęziach liści ani
owoców. Co nie opadło zebrałam i przycięłam gałązki, które były suche.

Pozdrawiam Krycha.




Re: usychająca śliwa

2010-08-29 17:10:22 - skryba ogrodowy


Użytkownik Krycha napisał w wiadomości
news:i5dljj$9ue$1@mx1.internetia.pl...

> To ostatnie zdjęcie, to stan obecny. Nie ma na gałęziach liści ani owoców.
> Co nie opadło zebrałam i przycięłam gałązki, które były suche.

Czy wśród zbierania porażonych, zerwałaś przynajmniej kilka zielonych liści?

Pozdrawiam szczegółowo
skryba





Re: usychająca śliwa

2010-08-29 17:07:23 - skryba ogrodowy


Użytkownik Dirko napisał w wiadomości
news:i5dgr8$67v$1@news.vectranet.pl...
> >
> Hejka. Trudno przypuszczać, żeby sama monilioza załatwiła w tak
> błyskawicznym tempie śliwkę czy wiśnię.

Istotnie mógł wystąpić zespół przyczynowy. Chociaż u mnie śliwy mają
zdecydowanie bardziej mokro i nie padają. Natomiast wiśnie nieco tylko
podtopione po ataku moniliozy padły w kilka dni a pięknie kwitły. Nie
chciałem użyć Topsinu. Okazało się, że jednak koniecznie należało go
zastosować w tym roku.

> Sądzę, że należałoby poczekać do wiosny a wtedy okaże się czy śliwka
> przeżyła

Nie wiem czy jest tak w istocie ale wydaje mi się, że dostrzegam na drzewku
kilka zielonych listków a to wskazywałoby, że nie padła i wiosną się obudzi.
Wilki też wydają się być w niezłym stanie.

> Opryski na bezlistne patyki, które widać na ostatnim zdjęciu, chyba mijają
> się z celem.

Znasz przysłowie na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą?
Likwidując nawet odrobinę chorobowych ognisk zapalnych pozostajacych jeszcze
aktywnie na drzewie z pewnością krzywdy drzewku się nie uczyni. Natomiast
Treolem, Paroilem czy Promanalem warto opryskać, bo osłabione moniliozą
drzewo nie koniecznie poradzi sobie z przędziorkami i misecznikami, które
chętnie je zasiedlą.

Pozdrawiam przezornie
skryba





Re: usychająca śliwa

2010-08-29 20:12:11 - Krycha

W dniu 2010-08-29 17:07, skryba ogrodowy pisze:
> Użytkownik Dirko napisał w wiadomości
> news:i5dgr8$67v$1@news.vectranet.pl...
>>>
>> Hejka. Trudno przypuszczać, żeby sama monilioza załatwiła w tak
>> błyskawicznym tempie śliwkę czy wiśnię.
>
> Istotnie mógł wystąpić zespół przyczynowy. Chociaż u mnie śliwy mają
> zdecydowanie bardziej mokro i nie padają. Natomiast wiśnie nieco tylko
> podtopione po ataku moniliozy padły w kilka dni a pięknie kwitły. Nie
> chciałem użyć Topsinu. Okazało się, że jednak koniecznie należało go
> zastosować w tym roku.
(...)

W czasie tych obfitych opadów deszczu ( w czerwcu i lipcu)
woda w piwnicy altanki była na
na wysokości 30-40 cm poniżej stropu i utrzymywała się przez długi czas.
Niektóre drzewa traciły liście, jak jabłonie - szczególnie Delikates -
oraz śliwa samosiejka, którą trzymam jako materiał do szczepień.
Wtedy śliwa KOMETA była dorodna, bez zmian.
Tamte drzewa odbiły, usychanie liści zatrzymało się i puściły nowe
przyrosty. Wtedy zaczęły postępować zmiany na śliwie.

Pozdrawiam Krycha.





Re: usychająca śliwa

2010-08-29 15:10:32 - Krycha

W dniu 2010-08-29 06:31, skryba ogrodowy pisze:
(...)
> Przeżyje. Masz na niej kilka wilków, które zalecałbym przyciąć na trzy oczka
> licząc od nasady przycinanej gałązki. Po powiększeniu zdjęcia nr 2
> podejrzewam, że przyczyną jest problem opisany tutaj:
> niusy.onet.pl/niusy.html?t=watek&group=pl.rec.ogrody&tid=8650044
> Zalecałbym ogołocenie drzewka z wszystkich nie opadniętych do tej pory
> owoców i ich porażonych mimii (i ich spalenie) po czym oprysk Topsinem.
> Przed końcem wegetacji opryskałbym 2 razy Miedzianem w odstępie 10 - 14 dni
> (zachowując warunek temp powyżej 6 stopni C) a następnie przed spodziewanym
> ochłodzeniem Treolem.
>
> Pozdrawiam pogodnie
> skryba

Stan obecny drzewa to jest to ostatnie zdjęcie. Bez liści, owoców i z
przyciętymi pędami.
Nie wygląda mi to na zmiany chorobowe. Nie było żadnych objawów
chorobowych. Któregoś dnia, w pełni owocowania, zaczęły więdnąć.
Niektóre gałęzie wycięłam, aby drzewo nie było obciążone.
Ale więdły kolejne gałęzie, a potem owoce. I wszystko opadło.
Zostawię tę śliwę do następnego roku, okaże się wtedy czy żyje.
Jak nie, to będzie wykopana.

Pozdrawiam Krycha.



Re: usychająca śliwa

2010-08-29 17:11:14 - Panslavista

Krycha wrote in message
news:i5dmeo$oel$1@mx1.internetia.pl...
>W dniu 2010-08-29 06:31, skryba ogrodowy pisze:
> (...)
>> Przeżyje. Masz na niej kilka wilków, które zalecałbym przyciąć na trzy
>> oczka
>> licząc od nasady przycinanej gałązki. Po powiększeniu zdjęcia nr 2
>> podejrzewam, że przyczyną jest problem opisany tutaj:
>> niusy.onet.pl/niusy.html?t=watek&group=pl.rec.ogrody&tid=8650044
>> Zalecałbym ogołocenie drzewka z wszystkich nie opadniętych do tej pory
>> owoców i ich porażonych mimii (i ich spalenie) po czym oprysk Topsinem.
>> Przed końcem wegetacji opryskałbym 2 razy Miedzianem w odstępie 10 - 14
>> dni
>> (zachowując warunek temp powyżej 6 stopni C) a następnie przed
>> spodziewanym
>> ochłodzeniem Treolem.
>>
>> Pozdrawiam pogodnie
>> skryba
>
> Stan obecny drzewa to jest to ostatnie zdjęcie. Bez liści, owoców i z
> przyciętymi pędami.
> Nie wygląda mi to na zmiany chorobowe. Nie było żadnych objawów
> chorobowych. Któregoś dnia, w pełni owocowania, zaczęły więdnąć. Niektóre
> gałęzie wycięłam, aby drzewo nie było obciążone.
> Ale więdły kolejne gałęzie, a potem owoce. I wszystko opadło.
> Zostawię tę śliwę do następnego roku, okaże się wtedy czy żyje.
> Jak nie, to będzie wykopana.
>
> Pozdrawiam Krycha.

Może karczowniki podgryzły korzenie.





Re: usychająca śliwa

2010-08-29 20:03:13 - Krycha

W dniu 2010-08-29 17:11, Panslavista pisze:
(...)
>>
>> Stan obecny drzewa to jest to ostatnie zdjęcie. Bez liści, owoców i z
>> przyciętymi pędami.
>> Nie wygląda mi to na zmiany chorobowe. Nie było żadnych objawów
>> chorobowych. Któregoś dnia, w pełni owocowania, zaczęły więdnąć. Niektóre
>> gałęzie wycięłam, aby drzewo nie było obciążone.
>> Ale więdły kolejne gałęzie, a potem owoce. I wszystko opadło.
>> Zostawię tę śliwę do następnego roku, okaże się wtedy czy żyje.
>> Jak nie, to będzie wykopana.
>>
>> Pozdrawiam Krycha.
>
> Może karczowniki podgryzły korzenie.

Wszystko możliwe, że karczowniki przyczyniły sie do tej sytuacji.
W okolicy było sporo różnych kopców, podniesionej ziemi.
Teraz kopce przeniosły się dalej.

Pozdrawiam Krycha.




Re: usychająca śliwa

2010-08-29 17:33:50 - skryba ogrodowy


Użytkownik Krycha napisał w wiadomości
news:i5dmeo$oel$1@mx1.internetia.pl...

> Nie wygląda mi to na zmiany chorobowe. Nie było żadnych objawów
> chorobowych.

Pewnie moje oczy już nie te co kiedyś ale na 2 fotce w górnym lewym rogu
moim zdaniem są owoce porażone chorobowo.

> Któregoś dnia, w pełni owocowania, zaczęły więdnąć.

Monilioza nie informuje, że atakuje. Widać dopiero galopujace skutki jej
ataku.

> Zostawię tę śliwę do następnego roku, okaże się wtedy czy żyje.

Jednak upieram się, że przeżyje i zabezpieczyć ją przed inwazją miseczników
i przędziorków warto.

> Jak nie, to będzie wykopana.

Wówczas nie będzie innego wyjścia, póki co nie ma takiej konieczności.

Pozdrawiam pogodnie
skryba





Re: usychająca śliwa

2010-08-29 19:59:42 - Krycha

W dniu 2010-08-29 17:33, skryba ogrodowy pisze:
> Użytkownik Krycha napisał w wiadomości
> news:i5dmeo$oel$1@mx1.internetia.pl...
>
>> Nie wygląda mi to na zmiany chorobowe. Nie było żadnych objawów
>> chorobowych.
>
> Pewnie moje oczy już nie te co kiedyś ale na 2 fotce w górnym lewym rogu
> moim zdaniem są owoce porażone chorobowo.
>
>> Któregoś dnia, w pełni owocowania, zaczęły więdnąć.
>
> Monilioza nie informuje, że atakuje. Widać dopiero galopujace skutki jej
> ataku.

Obejrzałam obrazki w internecie śliw zaatakowanych moniliozą
i widzę na nich pleśń na owocach.
Na owocach mojej śliwy - japońskiej KOMETA - nie było pleśni
ani na liściach ani na owocach.
Liście więdły i schły. Nawet drzewo wypuściło kilka nowych gałęzi
z nowymi liśćmi, ale one z czasem też zwiędły.
Owoce schły po liściach i zrobiły się takie pestki pokryte
suchą, wyschniętą masa owocu. Niewiele większe od pestek.

Opryskam jak radzisz, może to pozwoli odżyć drzewu.

Pozdrawiam Krycha.



Re: usychająca śliwa

2010-08-30 09:57:20 - Leszek Serdyński


Użytkownik Krycha napisał w wiadomości
news:i5e7cu$n6c$1@mx1.internetia.pl...
>W dniu 2010-08-29 17:33, skryba ogrodowy pisze:
>> Użytkownik Krycha napisał w wiadomości
>> news:i5dmeo$oel$1@mx1.internetia.pl...
>>
> Na owocach mojej śliwy - japońskiej KOMETA - nie było pleśni
> ani na liściach ani na owocach.
> Liście więdły i schły. Nawet drzewo wypuściło kilka nowych gałęzi
> z nowymi liśćmi, ale one z czasem też zwiędły.

To by jednak świadczyło, że coś złego stało się z korzeniami. Może zbyt
wysoki poziom wód gruntowych, albo słaby drenaż w tym miejscu spowodowały
gnicie korzeni.
Może podkop drzewo z jednej strony i obejrzyj korzenie.

Pozdrawiam
Leszek




Re: usychająca śliwa

2010-08-30 20:33:11 - skryba ogrodowy


Użytkownik Leszek Serdyński napisał w wiadomości
news:i5g688$s97$1@news.dialog.net.pl...
>
>> Na owocach mojej śliwy - japońskiej KOMETA - nie było pleśni
>> ani na liściach ani na owocach.
>> Liście więdły i schły. Nawet drzewo wypuściło kilka nowych gałęzi
>> z nowymi liśćmi, ale one z czasem też zwiędły.
>
> To by jednak świadczyło, że coś złego stało się z korzeniami. Może zbyt
> wysoki poziom wód gruntowych,

Po góralsku są trzy prowdy: prowda, nieprowda i gowno prowda

> albo słaby drenaż w tym miejscu spowodowały gnicie korzeni.

Im głębiej w las tym więcej drzew.

> Może podkop drzewo z jednej strony i obejrzyj korzenie.
>
> Pozdrawiam
> Leszek

Daruj Leszku.
Jak powiada Jurek Owsiak - a deliberujta jak chceta i rubta co chceta
U mnie 30cm ziemi a poniżej do 2 metrów wgłąb (głębiej nie chciało mi się
kopać) glina, glina i jeszcze raz glina. Działka do połowy czerwca nie
podmokła ale wręcz zalana wodą (wchodziłem na działkę wyłącznie w gumowcach
bo woda stała po kostki) i śliwy nie wygniły. Już zbieram dorodne owoce.
W/g mnie przyczyną problemu jest brunatana zgnilizna drzew pestkowych -
monilioza.
W tym mokrym roku swiętująca swoje żniwo. I tego będę się trzymał.
1. Obumieranie drzewa na skutek podmokniecia gruntu trwa zdecydowanie dłużej
niz kilka dni.
2. Autor wątku pisze, że piwnica w domku letniskowym (altanie
podpiwniczonej) była zalana do 40cm poniżej stropu a to wyklucza wygnicie
systemu korzeniowego z powodu braku tlenu na skutek zalania korzeni. PPW nie
została przekroczona. Zatem wygnicie systemu korzeniowego nie wchodzi w grę

Pozdrawiam uważnie czytając
skryba





Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS