Interpretacja zbłąkanego kota?

Maruda Data ostatniej zmiany: 2011-12-21 14:53:25

Interpretacja zbłąkanego kota?

2011-11-23 22:57:23 - Maruda

Jaka jest Waszym zdaniem interpretacja takiego przypadku:
Przytuliłem kota, który od kilku dni błąkał się w okolicy, parking,
ogródki działkowe, w tym miejsce regularnego dokarmiania półdzikich
kotów przez mieszkańców.
Kocurek, (były), w dobrej kondycji, ale niespasiony, wytęskniony,
udomowiony, z obróżką z biżuterią, klejnocikiem z błyszczącymi
szkiełkami albo kamyczkami.
Gdyby się zgubił, to by do domu już trafił, albo by go ktoś od kilku
dni już szukał. Gdyby został wyrzucony, to raczej bez tej obróżki, bo
łatwo go po niej poznać. Nie miał identyfikatora (chyba, że chip).
Jest już ktoś chętny na tego kota, bo kot jest fajny. Nie wiem, czy
szukać dawnego właściciela (i jak poza okolicznymi wetami), czy od razu
go dać do nowego domu?

--

Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.



Re: Interpretacja zbłąkanego kota?

2011-11-29 23:02:24 - Magda Schreiber

W dniu 2011-11-23 22:57, Maruda pisze:

> Kocurek, (były), w dobrej kondycji, ale niespasiony, wytęskniony,
> udomowiony, z obróżką z biżuterią, klejnocikiem z błyszczącymi
> szkiełkami albo kamyczkami.
> Gdyby się zgubił, to by do domu już trafił, albo by go ktoś od kilku
> dni już szukał. Gdyby został wyrzucony, to raczej bez tej obróżki, bo
> łatwo go po niej poznać. Nie miał identyfikatora (chyba, że chip).

Mógł się wymknąć/uciec/zaplątać, potem czegoś przestraszyć, polecieć
przed siebie i nie umieć wrócić.

> Jest już ktoś chętny na tego kota, bo kot jest fajny. Nie wiem, czy
> szukać dawnego właściciela (i jak poza okolicznymi wetami), czy od razu
> go dać do nowego domu?

Szukać, rozwiesić ogłoszenia, zwłaszcza w lecznicach okolicznych.
Oglądałam raz ogłoszenia o zagubieniu psa wiszące w jednym rejonie i
ogłoszenia o znalezieniu tegoż psa dobre kilka ulic dalej. Opis nie
pozostawiał wątpliwości (zresztą dzwoniłam też do właścicieli).

BTW wet mógłby odczytać chip, gdyby zwierz takowy posiadał...

Pozdrawiam
Magda Schreiber




Re: Interpretacja zbłąkanego kota?

2011-12-19 22:16:56 - Basia Wiking


Użytkownik Magda Schreiber napisał w
wiadomości news:jb3kq2$kec$1@inews.gazeta.pl...
> Mógł się wymknąć/uciec/zaplątać, potem czegoś przestraszyć, polecieć
> Szukać, rozwiesić ogłoszenia, zwłaszcza w lecznicach okolicznych.
> Oglądałam raz ogłoszenia o zagubieniu psa wiszące w jednym rejonie i
> ogłoszenia o znalezieniu tegoż psa dobre kilka ulic dalej. Opis nie
> pozostawiał wątpliwości (zresztą dzwoniłam też do właścicieli).
>
> BTW wet mógłby odczytać chip, gdyby zwierz takowy posiadał...
>
> Pozdrawiam
> Magda Schreiber


Gdyby mój kot zaginął szukałabym noc i dzień. Rozwiesiłabym ogłoszenia
i szukałabym też pomocy na tej grupie.
Stąd myslę, że byłemu właścicielowi nie bardzo zalezy na odnalezieniu kotka.
Oddaj kotka w dobre ręce.




Re: Interpretacja zbłąkanego kota?

2011-12-21 14:53:25 - SQLwiel

W dniu 2011-12-19 22:16, Basia Wiking pisze:
>
> Użytkownik Magda Schreiber napisał w
> wiadomości news:jb3kq2$kec$1@inews.gazeta.pl...
>> Mógł się wymknąć/uciec/zaplątać, potem czegoś przestraszyć, polecieć
>> Szukać, rozwiesić ogłoszenia, zwłaszcza w lecznicach okolicznych.
>> Oglądałam raz ogłoszenia o zagubieniu psa wiszące w jednym rejonie i
>> ogłoszenia o znalezieniu tegoż psa dobre kilka ulic dalej. Opis nie
>> pozostawiał wątpliwości (zresztą dzwoniłam też do właścicieli).
>>
>> BTW wet mógłby odczytać chip, gdyby zwierz takowy posiadał...
>>
>> Pozdrawiam
>> Magda Schreiber
>
>
> Gdyby mój kot zaginął szukałabym noc i dzień. Rozwiesiłabym ogłoszenia
> i szukałabym też pomocy na tej grupie.
> Stąd myslę, że byłemu właścicielowi nie bardzo zalezy na odnalezieniu
> kotka.
> Oddaj kotka w dobre ręce.

Kot już drugiego dnia zadomowił się u mojej mamy. Oboje są szczęśliwi i
kolejnego dnia obdzwaniałem tych wetów z informacją, że już nie szukamy
właściciela, ani nowego, ani starego.


--
Tnx. SQLwiel.



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS