Kancelaria Prezydenta pyta TVP i Polskie Radio: dlaczego nie zapraszacie naszych ministrów do programów?
Kancelaria Prezydenta poprosiła prezesów Telewizji Polskiej i Polskiego Radia o przedstawienie kryteriów doboru gości w programach publicystycznych. - Do Kancelarii nie wpływają żadne zaproszenia z TVP. Jest to dla nas bardzo niepokojące. Unikanie zapraszania przedstawicieli Kancelarii Prezydenta do mediów publicznych jest zaprzeczeniem misji publicznej, którą powinny spełniać - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Katarzyna Adamiak-Sroczyńska, dyrektor biura prasowego Kancelarii.
Dołącz do dyskusji: Kancelaria Prezydenta pyta TVP i Polskie Radio: dlaczego nie zapraszacie naszych ministrów do programów?
Andrzej Turski skompletował zespół o doskonałym pochodzeniu klasowym i przygotowaniu rodzinnym do pracy w mediach. Monika Praczuk, córka płk. SB Tadeusza Olejnika, Tomasz Sianecki, syn funkcjonariusza SB, specjalisty od walki z Kościołem, Marek Niedźwiecki zarejestrowany jako kontakt operacyjny SB, Grzegorz Miecugow, syn stalinowskiego funkcjonariusza medialnego na etacie satyryka zarejestrowanego jako tajny współpracownik SB i wreszcie Beata Michniewicz, wybrana do mediów dzięki pozycji rodziny pierwszego męża, syna oddanego funkcjonariusza MBP i SB, cieszącego się pełnym zaufaniem towarzyszy radzieckich jako naczelnik Grupy Operacyjnej SB „Wisła” w Moskwie i funkcjonariuszki SB specjalizującej się w walce z Kościołem. Tak dobranemu towarzystwu mógł Andrzej Turski przekazywać tajniki zawodu propagandysty i, co najważniejsze, chlubne tradycje resortu."
Andrzej Turski skompletował zespół o doskonałym pochodzeniu klasowym i przygotowaniu rodzinnym do pracy w mediach. Monika Praczuk, córka płk. SB Tadeusza Olejnika, Tomasz Sianecki, syn funkcjonariusza SB, specjalisty od walki z Kościołem, Marek Niedźwiecki zarejestrowany jako kontakt operacyjny SB, Grzegorz Miecugow, syn stalinowskiego funkcjonariusza medialnego na etacie satyryka zarejestrowanego jako tajny współpracownik SB i wreszcie Beata Michniewicz, wybrana do mediów dzięki pozycji rodziny pierwszego męża, syna oddanego funkcjonariusza MBP i SB, cieszącego się pełnym zaufaniem towarzyszy radzieckich jako naczelnik Grupy Operacyjnej SB „Wisła” w Moskwie i funkcjonariuszki SB specjalizującej się w walce z Kościołem. Tak dobranemu towarzystwu mógł Andrzej Turski przekazywać tajniki zawodu propagandysty i, co najważniejsze, chlubne tradycje resortu."