SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Naczelni „Wyborczej” z kontraktem mediacyjnym dla zarządu Agory

Kierownictwo "Gazety Wyborczej" zaproponowało zarządowi Agory kontrakt mediacyjny, zakładający natychmiastowe zatrzymanie integracji "Wyborczej" z Gazeta.pl. Zarząd spółki poinformował, że to zrobi. Zdaniem Bartosza Węglarczyka, polskiemu rynkowi mediów potrzebna jest silna "Wyborcza". A to może zagwarantować silny wydawca.

Dołącz do dyskusji: Naczelni „Wyborczej” z kontraktem mediacyjnym dla zarządu Agory

17 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Krótko
Agora nie potrzebuje już Gazety Wyborczej i spokojnie przeżyje bez GW. Natomiast Gazeta Wyborcza bez Agory praktycznie nie istnieje. Od września będą masowe zwolnienia a następnie zacznie się poszukiwanie kupca na GW. Zarząd jest zmęczonym tym krzykliwym, roszczeniowym tłumem z kurczącego się biznesu prasowego. Cytując zarząd: "Wyborcza jest nam już zbędna". Jeśli jest tak na prawdę to balczerowiczowskie czasy biedy właśnie zaszły do GW. Tylko pracownicy tej Gazety tacy bardzo nastawieni na socjal, zapewnienia pracownicze. Ciekawe, że jednocześnie mogli wyśmiewać socjalizm PISu i rozdawnictwo 500plus a teraz sami domagają się związków zawodowych, członka w zarządzie z ramienia Gazety Wyborczej i innych socjalnych zapewnień. Brak konsekwencji ale rezultat jest już znany, bieda i bezrobocie dla wielu z nich.

Kochani komentatorzy spod jednej sztancy, bądźcie jeszcze bardziej radykalni: Wyborcza do Orlenu, a Kania na naczelną! Śmiało. W niedzielę prawdziwi patrioci maszerowali przez Warszawę z rosyjską flagą, a więc nie ma co się miarkować! W niczym.
odpowiedź
User
zz

Kochani komentatorzy spod jednej sztancy, bądźcie jeszcze bardziej radykalni: Wyborcza do Orlenu, a Kania na naczelną! Śmiało. W niedzielę prawdziwi patrioci maszerowali przez Warszawę z rosyjską flagą, a więc nie ma co się miarkować! W niczym.


Widzisz, problem w tym, że nikt z GW nie płakał, kiedy do wieczności odchodziły czasopisma, drukarnie, czy Metro. I nikt z GW się nie interesował, czy ludzie z dołu utrzymujący cały ten bałagan przy życiu zarabiają przynajmniej godziwie. Więc trudno się dziwić, że teraz ci wszyscy ludzie nie bardzo chcą stawać w obronie kogoś, kto nigdy ich nie zauważył.

Zwróć uwagę, że problem nakręca redakcja GW, a nie cała reszta, dla której zwolnienia, roszady, połączenia działów i inne dziwne przypadki są chlebem codziennym. I oczywiście takie rzeczy dzieją się nie tylko w Ago, ale w większości korpofirm. Bo to już dawno nie jest mała, "rodzinna" firma, gdzie wszyscy się znają, tylko potężny moloch z potężną dziurą w budżecie. A to niestety wiele zmienia.
odpowiedź