Łęski i Ogórek wyprosili ze „Studia Polska” działacza KO zarzucającego im, że szczują na LGBT

Proponuję dzwonić do tego programu co ma coś "w tyle" i mówić niewygodną prawdę. A gdy będą chcieli prowadzący, a zwłaszcza Pani Ogórek wejść w słowo (a będą chcieli) to zgodnie z nauką jaka płynie z ekranu, proponuję do słuchawki powtórzyć jej słowa "Teraz ja mówię człowieku". Zobaczymy jaka będzie reakcja.

Tego gnoja już dawno powinni byli usunąć. Niestety nie on jeden czynił ten program nie do oglądania. Rzadko kiedy na tej ławie zasiadają osoby z umiejętnością przedstawiania swoich poglądów w sposób przyjęty jako cywilizowany. Stara zasada, że do chama należy mówić językiem, który rozumie, mimo bardzo delikatnej formy jaką zastosowano znalazła potwierdzenie. Jestem pewien, że prowadzący nie unikną teraz prowokacji, że kolejny nawiedzony debil zechce kreować się na męczennika.

Kiedyś mówiło się - "jak w maglu", ale bardziej pasuje tu określenie "rynsztok". Pani Ogórek i pan Łęski - propagandyści PiS - pokazali swoje prawdziwe oblicze. Najbardziej boli ich kiedy ktoś mówi im prawdę w oczy. Oni dobrze wiedzą co robią i jak się zachowują, wliczyli to w swoje miesięczne uposażenie. Wstyd i ostracyzm są kosztowne to i zarabiają po kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie. Szczególnie żałosna jest pani Ogórek, której po sławę, zaszczyty i pieniądze, równie dobrze jest iść z Leszkiem Millerem jak z Jarosławem Kaczyńskim. Zbiera mi się na wymioty.