Wydawca „Nie” z większą stratą. Oszczędza, ale nie na redakcji
W ub.r. strata netto spółki Urma wydającej tygodnik pogłębiła się z 619,2 do 675 tys. zł. Wpływy nieznacznie wzrosły, firma zarobiła także na sprzedaży dzieł sztuki. Wprowadziła oszczędności administracyjne. - W żadnym stopniu nie dotyczy to zespołu redakcyjnego - zapewnia prezes spółki Marta Miecińska.
Dołącz do dyskusji: Wydawca „Nie” z większą stratą. Oszczędza, ale nie na redakcji
No to kolejne pytanie - Do kogo jest kierowane tego typu pismo? Młodzi, którzy siłą rzeczy winni być potencjalnym czytelnikiem - odbiorcą, w ogóle nie łapią stylu tego pisma!
Młodzi generalnie wolą serfować (ktoś jeszcze używa tego słowa? serfować?) po internecie, niż czytać prasę. Przykład: wchodzisz na stronę, czytasz tytuł, lead, wypunktowanie najważniejszych spraw poruszonych w artykule i wiesz o co kaman. Za darmo. Gazetę czy tygodnik trzeba kupić, a ile się z niego przeczyta w ogóle? Jeden artykuł? Dwa? Pięć? Kilka krótszych tekstów? Połowę wszystkich? Wszystkie?
Zatem masz realny zysk (przeczytanie tekstów) niższy (bo nie wszystko przeczytasz), niż wydatek (kupno gazety). Gdy nie było internetu, gazety były oknem na świat. Tak jak TV i radio. Teraz natomiast jest internet.