Agnieszka Gozdyra: Gdyby to był mój program to rozmowa trwałaby dalej
- Czasem w Polsce zapominamy, że publicyści nie pełnią roli podstawek pod mikrofon. Dziennikarz powinien panować nad emocjami, ale to nie znaczy, że ma ich w ogóle nie okazywać - tak czwartkowe zachowanie Moniki Olejnik ocenia Agnieszka Gozdyra, dziennikarka i publicystka Polsat News.
Dziennikarz, który jest PUBLICYSTĄ, ma nie tylko prawo do własnej opinii, ale ma obowiązek mieć taką opinię. Publicystyka to subiektywny gatunek wypowiedzi, a publicyści nie pełnią roli podstawek pod mikrofon - o czym czasem w Polsce zapominamy. Zadaniem publicystów jest oddawanie pola wszystkim stronom sporu, ale już nie wyłącznie zadawanie kolejnych pytań i bezrefleksyjne przechodzenie do porządku dziennego nad każdą myślą, jaką wypowiadają ich rozmówcy. Oczywiście dziennikarz powinien panować nad emocjami, ale to nie znaczy, że ma ich w ogóle nie okazywać.
Z reguły staram się nie oceniać kolegów po fachu, jednak odnosząc opisywaną sytuację do własnego programu „Tak Czy Nie” wiem doskonale, że emocji nie da się uniknąć. Prowadzący wywiad dziennikarz ma - w mojej ocenie - prawo reagować ze swoim najlepszym wyczuciem, w tym przerwać rozmowę, jeśli jego zdaniem wymaga tego sytuacja. Sama kilka razy stałam przed takim dylematem. Nigdy jeszcze tego nie zrobiłam, ale jestem gotowa przerwać rozmowę i dać wszystkim chwilę na ochłonięcie albo wręcz zakończyć wywiad w tym punkcie - jeśli rozmówca przekroczy jakieś normy.
Natomiast dodam, że sama nie przerwałabym rozmowy słysząc, jak Zbigniew Ziobro krytykuje Prezydenta. Być może weszłabym w polemikę, ale - gdyby to był mój program - rozmowa na pewno trwałaby dalej.
Agnieszka Gozdyra, dziennikarka i publicystka Polsat News
Dołącz do dyskusji: Agnieszka Gozdyra: Gdyby to był mój program to rozmowa trwałaby dalej