SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Airbnb miał wejść na giełdę w tym roku. Koronawirus pokrzyżował mu plany

Airbnb, amerykańska platforma pośrednicząca w wynajmie mieszkań na krótki termin, miała w tym roku zadebiutować na giełdzie. Z powodu rozprzestrzeniającego się koronawirusa, który sparaliżował branżę turystyczną, gigant w sektorze wynajmu mieszkań będzie musiał przesunąć te plany.

Strona główna serwisu Airbnb, fot. screenStrona główna serwisu Airbnb, fot. screen

W lutym amerykańska platforma Airbnb ogłosiła, że ma stratę w wysokości 322 mln. Rok wcześniej miała zysk w wysokości 200 mln dolarów. Koronawirus mocno uderzył w branżę turystyczną i prawdopodobnie pokrzyżuje giełdowe plany startupu z San Francisco. Airbnb prognozował wzrost przychodów o 25 proc. w pierwszym kwartale tego roku, ale wiadomo jest, że nie osiągnie takiego wyniku, bo podróże międzynarodowe praktycznie zamarły.

Koronawirus jest już w ponad 100 krajach i niemal całkowicie sparaliżował Włochy. W środę administracja Donalda Trumpa ogłosiła, że znacznie ogranicza podróże z Europy do USA na najbliższy miesiąc. Linie lotnicze anulowały loty do Chin i kilku innych krajów. Analitycy przewidują, że przychody hoteli spadną o ponad 50 proc. w drugim kwartale tego roku. Jak dowiedział się Bloomberg, rezerwacje na luty i marzec spadły w Airbnb o ponad 40 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem.

Airbnb, wyceniany na 31 mld dolarów, był jednym z najbardziej oczekiwanych debiutów giełdowych w tym roku. Chęć wejścia na rynek akcji firma zapowiedziała pod koniec 2019 r. Jak twierdzi Bloomberg, miało się to stać w marcu albo kwietniu. Rosnące straty mogą uniemożliwić amerykańskiemu startupowi wejście na rynek akcji w tym roku. Jak podkreślają analitycy, warunkiem udanego debiutu giełdowego jest wzrost firmy i potencjał dużych zarobków w przyszłości dla inwestorów.

"Airbnb czeka na powrót rynku turystycznego do normy"

Teraz platforma zmaga się z wieloma skargami od gości, którzy są zmuszeni do anulowania swoich planów podróży i oczekują od Airbnb zwrotu pieniędzy. W piątek amerykańska firma poinformowała, że z powodu globalnej pandemii koronawirusa nie będzie pobierała opłat za anulowanie rezerwacji, które były zrobione przed 13 marca i dotyczą pobytów do 1 kwietnia br. Dotyczy to wyjazdów do Chin, Korei Południowej, Włoszech i Stanów Zjednoczonych.

Jak oceniają analitycy, Airbnb słusznie opóźnia debiut, czekając na oznaki powstrzymania pandemii COVID-19 i powrotu rynku do normy.

- Wybuch wirusa koronawirusa powoduje ograniczenia w podróżowaniu i inne zakłócenia, które mają bezpośredni wpływ na sektor podróży i turystyki i nie tylko - skomentował Airbnb doniesienia Bloomberga.  

Amerykańska firma ma też inny kłopot. IBM pozwał ją do sądu za korzystanie z czterech jego patentów, m.in. nawigacji za pomocą zakładek.

- Po prawie sześciu latach nieudanych rozmów z Airbnb w celu podpisania uczciwej i rozsądnej umowy licencyjnej na patent, nie mieliśmy innego wyjścia, jak złożyć pozew sądowy w celu ochrony naszych praw własności intelektualnej - powiedział IBM.

Airbnb to platforma ułatwiająca krótkoterminowy wynajem mieszkań i domów za pośrednictwem internetu. W pierwszym kwartale 2019. Airbnb osiągnął globalne przychody z rezerwacji w swoim serwisie na poziomie 9,4 mld dol., co oznacza wzrost rok do roku o 31 proc. W tym okresie użytkownicy Airbnb dokonali zamówień na 91 mln nocy. Przychody spółki w II kwartale 2019 roku przekroczyły miliard dolarów. Według szacunków z zeszłego roku wartość portalu może sięgać 31 mld dolarów.

Dołącz do dyskusji: Airbnb miał wejść na giełdę w tym roku. Koronawirus pokrzyżował mu plany

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl