SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Andrzej Piaseczny: zobaczyłem, że ludzie typu Czarnek chcą nas cofnąć

W wywiadzie dla najnowszego numeru magazynu "Replika" wokalista Andrzej Piaseczny opowiada o swoim niedawnym coming oucie. - Przelała się pewna czara goryczy. Myślałem, że to będzie powolny, ale progres, który będzie się toczył bez mojego udziału. Tymczasem zobaczyłem, że ludzie typu Czarnek chcą nas cofnąć - wyjaśnia wokalista, pytany dlaczego latami czekał na z "wyjście z szafy".

Wokalista Andrzej Piaseczny dokonał coming outu w maju tego roku, przy okazji promocji nowego albumu "50/50". Na antenie Radia Zet mówił o piosence pt. "Miłość". napisanej wspólnie z Majką Jeżowską, w której pada następujące zdanie: "Nie możesz zasnąć i przestać śnić, a życie chciałbyś dzielić tylko z nim". Piaseczny w rozmowie z Marcinem Wojciechowskim przyznał, że jest to piosenka o nim samym.

- Piosenka "Miłość" jest odważną piosenką. Chociaż co to za odwaga. Na świecie to są normalne rzeczy, w Polsce jeszcze nie do końca. W tej piosence mówię o tym, że każdy rodzaj miłości jest bardzo ważny i dobry. Nie wolno nikogo wykluczać. Najważniejsza jest miłość, a nie to, kto kogo i dlaczego kocha. Niech wszyscy się kochają, jeśli tylko chcą - powiedział piosenkarz.

W teledysku do utworu pokazano historię zakochanych w sobie mężczyzn, którzy biorą ślub. W ciągu 24 godzin wideo zobaczyło ponad 100 tys. internautów.

Piaseczny w "Replice" o coming oucie

O swoim publicznym coming oucie Andrzej Piaseczny opowiedział w wywiadzie na łamach nowego numeru magazynu "Replika", które w całości poświęcone jest tematyce LGBT+. Był pytany m.in. o to, dlaczego tyle lat nie ujawniał swojej orientacji seksualnej.

- Przelała się pewna czara goryczy. Myślałem, że to będzie powolny, ale progres, który będzie się toczył bez mojego udziału. Tymczasem zobaczyłem, że ludzie typu Czarnek chcą nas cofnąć. No, tak, byłem trochę leniem (…). Doszliśmy do momentu, w którym powiedzenie: „Jestem gejem. Mnie też zależy na równości” stało się kwestią z jednej strony postawy politycznej, a z drugiej po prostu przyzwoitości. Zobaczyłem, że chcę i muszę włączyć się w nurt mówienia o tym głośno - mówi piosenkarz.

Artysta przeprosił także za swoje słowa sprzed kilku lat, krytykujące Parady Równości: „ludzie hetero nie wychodzą na ulicę i nie krzyczą, że są hetero”.

- To głupota zupełna, przyznaję i przepraszam. Oczywiście, że ludzie hetero wychodzą na ulicę i demonstrują, że są hetero – i to nie raz w roku, tylko codziennie. Nawet sobie z tego nie zdają sprawy, nie robią tego, by wysłać jakiś konkretny komunikat do reszty społeczeństwa, po prostu są sobą. My komunikat musimy wysyłać, bo jesteśmy dyskryminowani. Dziś to rozumiem – dobrze, że mnie za to skrytykowaliście - przyznał Piaseczny.

Dołącz do dyskusji: Andrzej Piaseczny: zobaczyłem, że ludzie typu Czarnek chcą nas cofnąć

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
mark
Bo ukochana partia Piaska wcale nas nie cofała. Pamiętam jak dziś, jak PO ręka w rękę z PiSem budowali podwaliny pod obecne państwo PiSu.
odpowiedź
User
Stefan
O orientacji Piaska wiadomo było od 20 lat. Może i wyszedł z szafy, ale ta szafa stała na plaży dla gejów od lat.
Ładna samokrytyka artysty, jak w latach 50.
odpowiedź
User
hehe
O orientacji Piaska wiadomo było od 20 lat. Może i wyszedł z szafy, ale ta szafa stała na plaży dla gejów od lat.
Ładna samokrytyka artysty, jak w latach 50.

Skawiński, Fleszar, Wojewódzki i Bajor to też cieplutcy panowie.
odpowiedź