Apple: Brak ładowarek w komplecie z iPhone’ami to ratowanie środowiska. Redukcja surowców i mniejszy ślad węglowy
Do 2030 roku osiągniemy neutralność w emisji CO2, a wycofanie ładowarek z kompletów z iPhone’ami przynosi korzyści dla środowiska - przekonuje Apple w raporcie dotyczącym działań proekologicznych prowadzonych przez firmę. Producent twierdzi, że brak ładowarek sprzedawanych wraz z nowymi smartfonami zmniejszył użycie miedzi, cynku i cyny o 861 tys. ton, a mniejsze opakowania iPhone’ów pozwalają ograniczyć ślad węglowy związany transportem urządzeń.
Apple przedstawił raport zatytułowany „2021 Environmental Progress Report”, w którym firma przekonuje, że problemy ochrony środowiska są dla niej bardzo ważne i informuje o swoich działaniach mających na celu walkę ze zmianami klimatycznymi na Ziemi.
Wycofanie ładowarek dobrą decyzją
W raporcie Apple potwierdził swoje wcześniejsze deklaracje o tym, że do 2030 r. wszystkie jego produkty będą neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla do atmosfery.
Czytaj także: Netflix traci najmniej subskrybentów, a Apple TV+ najwięcej
Firma podaje, że udało jej się zmniejszyć emisję CO2 z 25,1 mln ton w 2019 r. do poziomu 22,6 mln ton w roku 2020. Producent twierdzi też, że oferowane przez niego urządzenia są coraz bardziej ekologiczne. Jako przykłady podaje, że najnowszy iPad wykorzystuje o 66 proc. mniej energii niż przewidują normy, zaś w wypadku iPhone’a 12 wskaźnik ten jest na poziomie 53 proc.
W 2020 r. wprowadzając na rynek smartfony iPhone 12 Apple przestał oferować w komplecie z nimi odpowiednie ładowarki. Decyzja wywołała wówczas kontrowersje na rynku. Firma tłumaczyła ją względami ekologicznymi, jednak krytycy podkreślali, że w rzeczywistości nie chodzi o ochronę środowiska, ale o zmniejszenie kosztów produkcji iPhone’ów. Brak ładowarek w nowych smartfonach wywołał też bardziej formalny sprzeciw w niektórych krajach – w Brazylii regulator tamtejszego rynku nałożył na Apple 2 mln dol. kary za brak ładowarek.
W swoim raporcie Apple przekonuje, że decyzja o wycofaniu ładowarek z kompletów z iPhone’ami była jednak właściwa. Producent podaje, że dzięki temu udało się zmniejszyć o 861 tys. ton wykorzystanie takich surowców jak miedź, cynk i cyna oraz zredukować ich wydobycie.
Czytaj także: Apple szykuje nowe urządzenie. Będzie połączeniem przystawki Apple TV i HomePoda
Kolejna korzyść ma polegać na tym, że pozbawione ładowarek iPhone’y wymagają opakowań o mniejszych rozmiarach. Dzięki temu podczas transportu na jednej palecie można zmieścić o 70 proc. więcej nowych smartfonów, a to z kolei ma istotny wpływ na ograniczenie śladu węglowego związanego z logistyką.
Apple osiągnął w ostatnim kwartale finansowym 2020 r. wzrost przychodów o 12,4 proc. do 111,44 mld dolarów oraz zysku netto z 22,24 do 28,75 mld dolarów. Udział wpływów z iPhone’ów zmalał o 2 pkt proc. do 58,9 proc., natomiast przychody koncernu w Chinach poszły w górę o 56,9 proc.
Dołącz do dyskusji: Apple: Brak ładowarek w komplecie z iPhone’ami to ratowanie środowiska. Redukcja surowców i mniejszy ślad węglowy
Mam w domu już kilkanaście ładowarek. Na 2 osoby dorosłe i jedno dziecko to zupełnie wystarcza do ładowania. Za to miejsce w szufladach nie nie jest z gumy.
Widzę, że kolega lubi być oszukiwany przez korpo, w imię eko. Apple ma dedykowane gniazdo ładowania - jak by dbał o ekologię to by już dawno szedł w stronę standardu USB. Jednocześnie Apple nie wspiera innych producentów przewodów - możesz stracić gwarancje przy ładowaniu telefonu przewodem za 40 zł, a nie 120 zł od Apple. Nadal nie zapala się lampka, że tu chodzi tylko o kasę?