Będzie proces karny wytoczony Gmyzowi przez Giertycha. Uchylono umorzenie
Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił decyzję sądu niższej instancji o umorzeniu procesu karnego za zniesławienie, który adwokat Roman Giertych wytoczył dziennikarzowi Telewizji Polskiej Cezaremu Gmyzowi. - Myślę, że 9 miesięcy prac społecznych pomoże mu uniknąć podobnych przestępstw w przyszłości - skomentował Giertych.
O uchyleniu decyzji sądu umarzającej proces karny Roman Giertych poinformował na Twitterze. - Teraz rozpocznie się proces. Oskarżonemu grożą 2 lata pozbawienia wolności - stwierdził.
- W tej sprawie oskarżony brutalnie mnie zniesławił powtarzając brednie Ziobry i jego podwładnych. Myślę, że 9 miesięcy prac społecznych pomoże mu uniknąć podobnych przestępstw w przyszłości - podkreślił.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia decyzję umarzającą postępowanie w tej sprawie podjął pod koniec października ub.r.
W tej sprawie oskarżony brutalnie mnie zniesławił powtarzając brednie Ziobry i jego podwładnych. Myślę, że 9 miesięcy prac społecznych pomoże mu uniknąć podobnych przestępstw w przyszłości. https://t.co/ZuSMHwD0ZN
— Roman Giertych (@GiertychRoman) January 25, 2023
Roman Giertych oskarża Cezarego Gmyza o zniesławienie
Roman Giertych prywatny akt oskarżenia z art. 212 Kodeksu karnego skierował wobec Cezarego Gmyza za wypowiedzi na antenie TVP Info z 15 października 2020 roku zaraz po tym, jak adwokat został zatrzymany przez CBA. Według prokuratury Giertych działać na szkodę firmy deweloperskiej Polnord, z której miało dojść do wyprowadzenia ponad 90 mln złotych. Adwokat podczas czynności służb zasłabł i trafił na krótko do szpitala.
Giertych domaga się od Gmyza 200 tys. zł nawiązki i skazania go na rok bezwzględnego więzienia.
- Mam za sobą kilkadziesiąt w większości wygranych procesów związanych z wykonywaniem przeze mnie zawodu dziennikarza. Ale dziś jest przełom. @Giertych Roman żąda w prywatnym akcie oskarżenia nie tylko pieniędzy, ale i kary bezwzględnego więzienia. Super - komentował Gmyz na Twitterze w listopadzie 2020 roku.
- Proszę nie płakać. Jak Pan okaże skruchę, wyda swoich Mocodawców i przeprosi, to może zgodzimy się na rok prac społecznych. Proponowałbym po 20 h. tygodniowo pracy w ośrodku leczenia uzależnień - napisał do niego Roman Giertych. - Płakać? Proszę mnie nie rozśmieszać. I tak czytając te wypociny dla niepoznaki zwane aktem oskarżenia miałem taką srandę, że mi zajady popękały i zmaltretowałem przypomnę. A w odróżnieniu od tego Pańskiego chłopca na posyłki z hejtportaliku ja nie kapuję źródeł. Wolę siedzieć - odpowiedział dziennikarz TVP.
Giertych nieskutecznie oskarżył Nisztora i Pereirę
Roman Giertych za wypowiedzi po zatrzymaniu go przez CBA oskarżył o zniesławienie także Piotra Nisztora z „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” oraz Samuela Pereirę z portalu TVP.info.
W lipcu ub.r. sąd drugiej instancji podtrzymał orzeczenie z pierwszej, umarzając proces karny o wytoczony Nisztorowi. Chodziło o wypowiedzi dziennikarza na antenie TV Republika.
Natomiast w czerwcu sąd pierwszej instancji umorzył proces karny, który Giertych wytoczył Samuelowi Pereirze (tak jak w przypadku Cezarego Gmyza awokat domagał się skazania na rok więzienia i zapłatę 200 tys. zł).
Cezary Gmyz korespondentem Telewizji Polskiej w Niemczech jest od jesieni 2016 roku. Od 2013 roku jest związany z tygodnikiem „Do Rzeczy”, w latach 2007-2012 pracował w „Rzeczpospolitej”, a wcześniej m.in. we „Wprost”, „Życiu” i „Życiu Warszawy”.
Dołącz do dyskusji: Będzie proces karny wytoczony Gmyzowi przez Giertycha. Uchylono umorzenie