Branża zaskoczona odejściem Simona Boyda. „To duża strata dla UPC i rynku”
Simon Boyd tylko do końca roku będzie prezesem UPC Polska. Przedstawiciele branży telewizyjnej są zaskoczeni tą decyzją i uważają, że odejście Boyda to duża strata dla firmy i rynku.
Informacja o odejściu Simona Boyda została ogłoszona wczoraj popołudniu (więcej na ten temat). - Jestem bardzo dumny z dokonań UPC Polska. Budując firmę z zaangażowaniem i pasją, nasz zespół uczynił UPC Polska niekwestionowanym liderem technologii na polskim rynku internetu szerokopasmowego i interaktywnej telewizji. Jest jeszcze wiele do zrobienia, ale podstawy są solidne - powiedział Boyd, cytowany w komunikacie.
- Jestem zaskoczony ta decyzją - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Jerzy Straszewski, prezes Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej, zrzeszającej operatorów kablowych (jej wiceprezesem jest Boyd). Nie chciał jednak wczoraj komentować sprawy. Zaskoczony jest także Olgierd Dobrzyński, country manager na Europę Centralną w Discovery Networks. - Simon Boyd dał się poznać jako wspaniały manager. Jest osobą, która bardzo dobrze zna polski rynek - mówi Dobrzyński, który z prezesem UPC współpracował przez wiele lat z ramienia Discovery i TVN.
Simon Boyd prezesem UPC Polska był od 2002 roku, ale z największym operatorem kablowym w Polsce był związany aż przez 16 lat. Wcześniej pełnił w firmie m.in. funkcję dyrektora finansowego. Za jego prezesury sieć m.in. zaistniała na rynku tzw. usług triple play, a także przejęła operatora Aster za 2,4 mld zł. To była jedna z największych fuzji na rynku telekomunikacyjnym (więcej na ten temat).
- Simon Boyd może pochwalić się całą gamą sukcesów, w tym przejęciem Aster i wzmocnieniem pozycji UPC jako największego operatora kablowego w Polsce - mówi Olgierd Dobrzyński. - Przez te wszystkie minione lata Simon dał się poznać jako utalentowany menadżer, którego doświadczenie i wiedza przyczyniły się do dynamicznego rozwoju UPC - wtóruje mu Janusz Kosiński, prezes sieci kablowej Inea.
Simon Boyd nie zdradza konkretnych powodów swojej decyzji. Wiadomo, że chce teraz oddać się swojej pasji, jaką jest gra w golfa. - Uważam, że oficjalna wersja o przejściu na emeryturę i chęci podniesienia swoich umiejętności w golfie może być prawdą. Simon znany jest z tego, że jest miłośnikiem golfa, a przy tym ambitnym graczem, chcącym podnosić swoje umiejętności i pragnącym zwyciężać. Niewątpliwie taka decyzja pozwoli mu zbliżyć się do tych celów - podkreśla Kosiński.
Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu, jednego z konkurentów UPC, podkreśla, że zakończenie aktywnej kariery zawodowej przez Boyda to duża strata nie tylko dla UPC, ale i dla całego rynku.
- To bardzo profesjonalny menedżer, strateg i wizjoner, którego zasługą jest dzisiejsza pozycja UPC. Ogromna wiedza, intuicja biznesowa, niezwykle szerokie doświadczenie, otwartość na współpracę, szacunek do partnerów oraz osobiste zaangażowanie Simona w sprawy ważne dla całej branży, przyczyniły się także do istotnego rozwoju rynku płatnej telewizji w Polsce - mówi nam Libicki.
Od stycznia 2014 roku do momentu mianowania nowego prezesa UPC Polska obowiązki Boyda przejmie Betzalel Kenigsztein, dyrektor zarządzający Liberty Global w regionie Europy Środkowej i Wschodniej.
Sieć UPC Polska na koniec września br. miała 1,43 mln abonentów (więcej na ten temat).
Dołącz do dyskusji: Branża zaskoczona odejściem Simona Boyda. „To duża strata dla UPC i rynku”