CCC chce wyemitować akcje za 400-500 mln zł, w przeciwnym razie może sprzedać część eObuwie.pl
Firma obuwnicza CCC w związku z paraliżem handlu tradycyjnego z powodu epidemii koronawirusa planuje wyemitować za ok. 400-500 mln zł akcje podwyższające jej kapitał o 25 proc. Gdyby się to nie udało, rozważy sprzedaż części swoich aktywów, m.in. 20-25 proc. akcji eObuwie.pl.
Zapowiedziana w środę wieczorem przez CCC emisja akcji serii J ma obejmować maksymalnie 6,85 mln papierów. Z ich poboru będą wyłączeni dotychczasowi akcjonariusze spółki. Akcje będą oferowane po minimum 30 zł za sztukę. Jeśli emisja dojdzie do skutku w planowanej wielkości, kapitał firmy zostanie powiększony o 25 proc.
O tym, czy emisja będzie realizowana, zdecyduje 17 kwietnia walne zgromadzenie akcjonariuszy CCC.
CCC chce utrzymać płynność w czasie epidemii
Dlaczego firma CCC zdecydowała się na nową emisję akcji? - Podwyższenie kapitału zakładowego spółki w drodze emisji akcji nowej emisji z wyłączeniem w całości prawa poboru wszystkich dotychczasowych akcjonariuszy spółki może zapewnić spółce możliwość najszybszego (zgodnie z oczekiwaniami spółki - w terminie kilku tygodni od dnia zwołania walnego zgromadzenia, z zastrzeżeniem sytuacji rynkowej oraz ograniczeń wynikających z właściwych przepisów prawa) pozyskania wymaganego dodatkowego finansowania w oczekiwanej przez spółce kwocie wynoszącej około 400-500 milionów zł, z przeznaczeniem na kapitał obrotowy spółki - uzasadniła.
W miniony weekend CCC w komunikacie giełdowym przyznało, że rozszerzająca się epidemia koronawirusa i związane z nią zamknięcie sklepów niespożywczych będzie miało istotny wpływ na przyszłe wyniki finansowe grupy kapitałowej. Spółka zaznaczyła, że w marcu br. już 45 proc. jej wpływów pochodziło ze sprzedaży internetowej.
- Alternatywny proces podwyższenia kapitału zakładowego z zachowaniem prawa poboru oraz przygotowaniem i zatwierdzeniem obowiązkowego prospektu emisyjnego mógłby zająć nie mniej niż ok. 4-6 miesięcy przy braku oczywistych przewag realizacji takiego scenariusza, co w obecnej sytuacji gospodarczej, w szczególności w związku z ogłoszoną przez Światową Organizację Zdrowia pandemią koronawirusa COVID-19 oraz podjętymi w związku z nią działaniami rządu Polski i innych państw oraz brakiem możliwości przewidzenia przez zarząd jej dalszej ewolucji i wpływu na sytuację gospodarczą, zarówno sytuację spółki, jak i sytuację ogólną, mogłoby być okresem zbyt długim w kontekście zaspokojenia zidentyfikowanych potrzeb płynnościowych spółki - zaznaczyło CCC.
CCC zaznaczyło, że w związku z epidemią spodziewa się „istotnego obniżenia oczekiwanych przychodów w pierwszej połowie 2020 roku, wynikających z decyzji administracyjnych związanych z czasowym zamknięciem sklepów stacjonarnych na kluczowych krajowych rynkach spółki”. Firma przyznała, że opinię co do wpływu finansowania z nowej emisji akcji na jej działalność przygotowała „warunkach bezprecedensowej niepewności” co do rozwoju epidemii koronawirusa.
W środę na koniec sesji kurs giełdowy CCC wynosił 24,98 zł, co dawało kapitalizację w wysokości 1,03 mld zł. Tylko w środę zmalał o 6,1 proc., a przez ostatni miesiąc - aż o 74,1 proc.
Dariusz Miłek, założyciel i przez wiele lat prezes CCC, a obecnie szef jej rady nadzorczej, zapowiedział, że zamierza objąć minimum 4,79 mln akcji nowej emisji. Przy cenie 30 zł za sztukę zapłaciłby za nie 143,6 mln zł.
Kontrolowana przez Miłka spółka Ultro jest już obecnie największym akcjonariuszem CCC, ma walory stanowiące 26,9 proc. kapitału i dające 35 proc. głosów na walnym zgromadzeniu.
W przeciwnym razie sprzedaż części akcji eObuwie.pl
CCC zaznaczyło, że gdyby nowa emisja akcji nie doszła do skutku, rozważy sprzedaż części swoich strategicznych aktywów. Firma wymieniła w tym kontekście 20-25 proc. akcji eObuwie.pl.
75 proc. akcji eObuwie.pl zostało przejęte przez CCC w połowie 2015 roku, wartość transakcji to 130 mln zł. Od tamtego czasu eObuwie.pl zanotowało duży wzrost skali działalności i przychodów.
W ub.r. grupa kapitałowa CCC, do której należą sieci handlowe CCC, Gino Rossi, Karl Vogele, eObuwie i DeeZee, zanotowała wzrost przychodów sprzedażowych z 4,72 do 5,84 mld zł przychodów oraz spadek wyniku netto z 56,7 mln zł zysku do 27,5 mln zł straty.
Przychody firmy ze sprzedaży internetowej poszły w górę o 49 proc. do 1,45 mld zł. 93 proc. tej kwoty zapewniło eObuwie (75 proc. jego udziałów CCC kupiło w drugiej połowie 2015 roku za 130 mln zł).
CCC ma w Polsce ponad 470 sklepów
Na koniec ub.r. grupa CCC miała 1 242 sklepy (o 117 więcej niż rok wcześniej) o łącznej powierzchni 760 tys. metrów kwadratowych. W ciągu roku liczba sklepów własnych wzrosła z 893 do 992, a franczyzowych - z 26 do 52. Liczba sklepów marki CCC w Polsce zwiększyła się w ub.r. z 466 do 473, a sklepów stacjonarnych eObuwie - z 9 do 19.
- Zgodnie ze strategią GO.22, 2019 rok był ostatnim rokiem z tak dużą liczbą otwarć. W kolejnych latach będziemy maksymalnie wykorzystywać potencjał, który zbudowaliśmy, stosując selektywnie podejście do dojrzałych rynków. Ograniczymy także plany rozbudowy powierzchni - skupimy się na wybranych, najbardziej perspektywicznych rynkach oraz mniejszych formatach salonów CCC (500-800 m2) i sklepach hybrydowych e-obuwie. W 2020 roku będziemy także pracować nad minimalizacją powiązania produktu z impulsem pogodowym - zapowiedział Marcin Czyczerski, prezes CCC.
Pod koniec stycznia br. firma zaprezentowała swoją strategię na lata 2020-2022. Zapowiedziała, że chce mieć 8,5-9 mld zł rocznych wpływów sprzedażowych, z czego 35-40 proc. z e-commerce. Na inwestycje będzie wydawać 150-200 mln zł rocznie, chce skupić się na swoich pięciu-sześciu głównych markach, m.in. Lasocki, Gino Rossi i Sprandi. Ponadto szykuje nową strategię marketingową.
Dołącz do dyskusji: CCC chce wyemitować akcje za 400-500 mln zł, w przeciwnym razie może sprzedać część eObuwie.pl
Sorry, taką mamy pandemię i kryzys.
Z taką jakością i poziomem obsługi, powinni upaść.
Jak najszybciej.