Cezary Gmyz wygrał proces z autorem „Zamachu w Smoleńsku” i pozwie go za zniesławienie
Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił pozew Leszka Szymowskiego przeciw Cezaremu Gmyzowi dotyczący tekstu w „Rzeczpospolitej” podpisanego inicjałami „ceg”. Teraz to Gmyz zamierza pozwać Szymowskiego za informacje, jakoby współpracował z SB i UOP-em.
Leszek Szymowski, dziennikarz „Najwyższego Czasu” oraz autor książek „Agenci SB kontra Jan Paweł II” i „Zamach w Smoleńsku”, pozwał Cezarego Gmyza w sprawie tekstu, który ukazał się w „Rzeczpospolitej” w kwietniu 2012 roku. Autor posługujący się inicjałami „ceg” opisał, jak Jan Piński, doradca wydawcy książek Szymowskiego, próbował zastraszyć zbierającego materiały do artykułu o nich dziennikarza „Rz” tym, że ujawni rzekomą współpracę Cezarego Gmyza z UOP-em na początku lat 90. W artykule znalazły się też krytyczne opinie o książkach Szymowskiego, wyrażone m.in. przez Antoniego Macierewicza i Tomasza Sakiewicza.
Dziennikarz „Najwyższego Czasu” uznał, że to Cezary Gmyz jest autorem tej publikacji, i w pozwie zarzucił mu nierzetelność i nieznajomość opisywanego tematu oraz domagał się przeprosin i zapłaty 20 tys. zł odszkodowania. Jednak Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że autorstwo tekstu podpisanego „ceg” jest objęte tajemnicą dziennikarską, a w tej sytuacji roszczenia można kierować nie wobec Gmyza, tylko wydawcy „Rzeczpospolitej”. Dodatkowo uznał, że dowody przedstawione przez Szymowskiego są niedopuszczalne w świetle prawa.
Cezary Gmyz w rozmowie z Wirtualnemedia.pl przyznaje, że krytykował książki Szymowskiego na swoich profilach w serwisach społecznościowych, jednak nie tego dotyczył pozew sądowy. - Natomiast nie mogę ujawnić, czy jestem autorem tekstu podpisanego inicjałami „ceg”, ponieważ tajemnica dziennikarska obejmuje zarówno informatorów, jak i autorów. Jej uchylenia sąd może zażądać od wydawcy „Rzeczpospolitej” tylko w przypadku najcięższych przestępstw - stwierdza.
Za to Leszek Szymowski informuje nas, że poprosił Gremi Media o potwierdzenie, że to Cezary Gmyz jest autorem tego artykułu, i otrzymał takie zaświadczenie, które przedłożył w sądzie. - Dlatego podjęty wyrok jest według mnie wysoce nieuzasadniony i krzywdzący i będę się od niego odwoływać - zapowiada. Dodaje, że Gmyz łamie wszelkie zasady dziennikarskie, najpierw opluwając go na łamach gazety bez dania mu możliwości odpowiedzi na zarzuty, a następnie wypierając się autorstwa swojego tekstu.
Z kolei zdaniem Cezarego Gmyza kierując przeciw niemu pozew Leszek Szymowski chciał wyprzedzić jego kroki prawne w sprawie pogłosek, jakoby współpracował z SB i był konsultantem UOP-u. Informacje te co prawda nie znalazły się w książce Szymowskiego „Media a bezpieka”, ale według Gmyza przesyłał on je mailowo wśród znajomych. Żeby im zaprzeczyć, dziennikarz „Do Rzeczy” poddał się w ub.r. procesowi autolustracji, który potwierdził, że nie współpracował z SB (więcej na ten temat).
Cezary Gmyz zapowiada, że za rozpowszechnianie tych informacji wytoczy Szymowskiemu proces cywilny o zniesławienie.
Dołącz do dyskusji: Cezary Gmyz wygrał proces z autorem „Zamachu w Smoleńsku” i pozwie go za zniesławienie