Seriale dobre, a mało znane. Przegląd produkcji HBO Max
Przyglądamy się i proponujemy wartościowe produkcje HBO, które w ostatnich latach pojawiły się w ofercie platformy, a nie zyskały masowej popularności.
1. „Julia” (2022-)
Pamiętacie film „Julie i Julia” (2009) z Meryl Streep w roli Julii Child? W 2022 roku na HBO Max pojawił się znakomity serial „Julia” opowiadający o niezwykle popularnej amerykańskiej kucharce i specjalistce od kuchni francuskiej, która w latach 60. dostaje swój pierwszy kulinarny program telewizyjny. Co ciekawe, pierwotnie rolę Julii miała zagrać Joan Cusack, ale z powodu rezygnacji aktorki, na ekranie oglądamy świetną Sarah Lancashire. Serial miał sporo kłopotów obsadowych, ponieważ zaliczył także drugą zmianę – w roli męża Julii zamiast Toma Hollanda oglądamy, znanego z sitcomu „Frasier”, Davida Hyde Pierce’a. W takich sytuacjach można się zastanawiać, jak wypadłby serial z Cusack i Hollandem. Nie możemy jednak narzekać, ponieważ Sarah Lancashire czyni z produkcji HBO prawdziwą perełkę.
„Julia” opowiada nie tylko o błyskotliwej karierze Child, która swojemu uporowi i nieokiełznanej osobowości zawdzięcza debiut telewizyjny i sukces programu, ale i o jej zmaganiach prywatnych. Julia mierzy się z kompleksami, niewiarą we własne możliwości, a te świadomie lub nie, podsycają w niej mąż i ojciec, a także z konsekwencjami niestandardowego jak na amerykańskie lata 60. stylu życia (bezdzietna mężatka przyćmiewająca karierę męża swoimi osiągnięciami i wybuchem popularności wykraczającej poza granice kraju).
W tej chwili na platformie dostępny jest pierwszy sezon składający się z ośmiu odcinków. HBO zamówiło sezon drugi w maju 2022 roku.
2. „Komediantki” (2021-)
„Komediantki” opowiadają historię dwóch kobiet pracujących w amerykańskich showbiznesie. Jedna jest debiutantką, druga powoli schodzącą ze sceny legendą. Debiutantka, to Avy (Hannah Einbinder), a jej przyszła mentorka to Deborah Vince (Jean Smart). Avy jest obiecującą komediantką, autorką dialogów do seriali komediowych, ale jedno nieprzemyślane działanie w mediach społecznościowych sprawia, że z dnia na dzień staje się persona non grata. Desperacko szuka pracy i jej agent znajduje dla niej coś nietypowego – ma pomagać dawnej gwieździe komedii, która od lat występuje w kasynie Las Vegas z własnym show. I tak poznają się bohaterki, każda z wyrazistą osobowością i z innymi doświadczeniami. Avy jest dumną przedstawicielką pokolenia Z, a Deborah raczej nie bawi się w etykietki, ale wiadomo, że bohaterki dzieli kilka dekad.
Avy jest jakąś wariacją na temat takich twórczyń jak Lena Dunham, czyli bezpośrednich, wygadanych, pewnych siebie, ale zaliczających wpadki medialne wynikające ze specyficznego nieokiełznania i niezwracania uwagi na konwenanse. Deborah przypomina legendarne komiczki jak Joan Rivers.
Relacja między kobietami rozwija się w ciekawy sposób, od początkowej niechęci do wspólnej pracy i partnerstwa zawodowego mimo różnic, które mogą zniweczyć każdy wysiłek. Nie jest to prosta historia o przyjaźni, ale o poznawaniu się pomimo miliona przeszkód, szacunku, współpracy i współzawodnictwie równocześnie. Serial jest przy tym bardzo zabawny i fenomenalnie opowiada nietuzinkową historię o kobietach. Będziecie się śmiać, irytować i trzymać kciuki.
Na HBO Max dostępne są dwa sezony produkcji (osiemnaście odcinków). Trzeci jest zamówiony.
3. „Perry Mason” (2020-)
„Perry Mason” to nowa interpretacja znanego bohatera telewizyjnego opartego na literackim pierwowzorze stworzonym przez Erle’a Stanleya Gardnera. Perry Mason w serialu HBO początkowo jest detektywem, ale wraz z rozwojem wydarzeń zmienia profesję. Obraz HBO nie powiela jednak schematów znanych z popularnego serialu o tym samym tytule z 1957 roku (produkcja stacji CBS emitowana była aż do 1966 roku, w tytułową rolę wcielał się Raymond Burr, powstała także seria filmów telewizyjnych z tym samym aktorem).
W obrazie HBO główną rolę gra, znany z „The Americans” Matthew Rhys. Aktor od początku mówił widzom: „To nie będzie Perry Mason Waszych dziadków” dając do zrozumienia, że twórcy nie chcą podążać utartymi koleinami, tylko szukać własnego pomysłu na nowe zagospodarowanie postaci niezwykle ważnej dla amerykańskiej telewizji.
Jest bardziej mrocznie więc jeśli lubicie motywy noir, to serial jest dla Was. Perry’ego Masona poznajemy na przełomie 1931 i 1932 roku. Detektyw mieszka w Los Angeles, w jego życiu panuje chaos, wciąż nie radzi sobie z doświadczeniami I wojny światowej, zagląda do kieliszka i rozwiązuje zagadki kryminalne. A dalej dzieje się coraz ciekawiej. Dla fanów seriali detektywistycznych i prawniczych to pozycja obowiązkowa.
Na HBO dostępne są dwa sezony (osiem odcinków pierwszego sezonu i pięć odsłony drugiej, która wciąż jest emitowana), początkowo miał to być miniserial, ale podobnie jak „Wielkie kłamstewka” doczekał się kontynuacji.
4. „Rozwód” (2016-2019)
Ten tytuł jest najstarszy w całym zestawieniu. Mimo że wystąpiła w nim gwiazda HBO, czyli Sarah Jessica Parker, nie zyskał popularności zbliżonej do kultowego „Seksu w wielkim mieście”. Być może to przekleństwo aktorki, że już na zawsze będzie kojarzona z rolą Carrie Bradshaw i występem w filmie „Pole rażenia” z Bruce’em Willisem z 1993 roku.
„Rozwód” opowiada prostą historię o parze w średnim wieku, która mieszka pod Nowym Jorkiem i wiedzie dobre, wygodne, satysfakcjonujące życie, ale w pewnym momencie dochodzi do wniosku, że jednak każdy chce pójść własną drogą. Początkowo nie jest to takie proste, ponieważ to Frances (Sarah Jessica Parker), która zdradza męża, chce dać sobie szansę na nowe życie i rozwój kariery, którą zawiesiła na kołku z powodu rodziny. Jej mąż Robert (Thomas Haden Church) nie chce się na to zgodzić i może serial nie jest kopią słynnej „Wojny państwa Rose”, ale w dużej mierze opowiada o każdym etapie żałoby po długoletnim związku. Jest więc złość, niedowierzanie, niezgoda, brak akceptacji, a z czasem jednak zrozumienie sytuacji i pogodzenie się z nią. Zanim jednak do tego dojdzie, bywa agresywnie i frustrująco, także dla widza.
Każdy etap jest burzliwy i dosyć zwyczajny, ale dzięki temu serial wydaje się bardzo prawdziwy. Momentami jest śmiesznie, a chwilami strasznie. Bohaterowie potrafią być rozsądni i dojrzali, żeby za chwilę zrobić coś bardzo głupiego i nieprzemyślanego. Sporo miejsca poświęcono pokazaniu, jak wygląda budowanie życia na nowo gdy bliżej do 50. niż do 20. Jak zachowają się wspólni znajomi, kogo wybiorą, po czyjej stronie staną? Czy zaakceptują to dzieci? A co z rodzicami i teściami? Wszystkie te wątki pojawiają się w serialu, żeby dopełnić obrazu rozwodu, gdy masz ze sobą spory bagaż doświadczeń.
Na platformie dostępne są trzy sezony serialu (dwadzieścia cztery odcinki).
5. „Irma Vep” (2022)
Przewrotny i nietuzinkowy serial, w którym od zabaw koncepcją i gatunkiem może zakręcić się w głowie. Serial nawiązuje do filmu o tym samym tytule i tego samego reżysera z 1996 roku. Opowiada z pozoru banalną historię amerykańskiej aktorki występującej w blockbusterach (w roli Miry wystąpiła Alicia Vikander). Mira zmęczona dotychczasową karierą, postanawia zrobić coś bardzo nietypowego i przyjmuje rolę we francuskiej produkcji, która jest remakiem filmu „Les Vampires” Louisa Feuillade’a z 1915 roku.
Mira bardzo angażuje się w produkcję, co daje zaskakujące efekty fabularne. Nie tylko jednak sama historia o produkcji filmowej jest wciągająca. Sporo miejsca twórcy poświęcili opowiedzeniu o tym, jak działa ego artysty, jak burzliwie wygląda praca na planie filmowym i jak łatwo zatrzeć granicę między rzeczywistością a zmyśleniem. Poza tym świetny efekt fabularny daje oglądanie efektów pracy na planie zdjęciowym „Les Vampires”. Plus wspaniała Alicia Vikander.
Serial składa się z ośmiu odcinków. Na HBO Max dostępny jest również film „Irma Vep” z 1996 roku.
Dołącz do dyskusji: Seriale dobre, a mało znane. Przegląd produkcji HBO Max