Trener piłkarskiej reprezentacji o krytycznych dziennikarzach: grupa zgredów, Kurowski z TVP pier…li głupoty
Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Czesław Michniewicz po zwycięstwie dającym awans na mundial skrytykował pytanie, które Jacek Kurowski z TVP Sport zadał mu w pomeczowym wywiadzie. - Co on pier…li za głupoty… - ocenił niedługo potem pytanie Kurowskiego, a dziennikarzy przypominających mu regularne kontakty z „Fryzjerem”, przez lata ustawiającym mecze w polskiej lidze, nazwał „grupą zgredów”.
We wtorek reprezentacja Polska wygrała ze Szwecją 2:0, zapewniając sobie awans do mistrzostw świata w Katarze, zaplanowanych w listopadzie i grudniu br. Był to drugi mecz naszej drużyny pod wodzą Czesława Michniewicza (w zeszły czwartek Polska zremisowała 1:1 w meczu towarzyskim ze Szkocją), który trenerem reprezentacji został mianowany na początku lutego.
W pomeczowym wywiadzie na stadionie Jacek Kurowski z TVP Sport zasugerował Michniewiczowi, że jego plan taktyczny na mecz był ryzykowny (w poniższym wideo pytanie pada w ósmej minucie).
Okładka „Przeglądu Sportowego” to dla Michniewicza „zadra na długo”
- Rozmawiamy o tym, że plan był ryzykowny, czy że był skuteczny? Pan cały czas próbował mi wmówić w pierwszym wywiadzie, że na jakiej podstawie. Szukał pan rzeczy, by ten optymizm zniknął z mojej twarzy, a ja dalej jestem optymistą - odpowiedział trener.
- Mam wielką satysfakcję, że wbrew wielu ludziom, Panu i Pana kolegom, udało się zbudować drużynę, która awansowała na mistrzostwa świata. Biorąc pod uwagę to, co się mówiło i pisało, to że podzieliłem Polskę na pół. Pamiętam to wszystko i zadra została na długo - dodał Michniewicz.
Jacek Kurowski zaznaczył, że przyjmuje tę opinię. - Aczkolwiek moją intencją nie było, żeby wyciągać jakiekolwiek historie i nie wiem, dlaczego akurat tak zrozumiał pan moje słowa - podkreślił dziennikarz TVP Sport. Dodał, że cieszy się z awansu reprezentacji i gratuluje trenerowi.
- Fajnie, że Czesław Michniewicz świetnie ustawił zespół na mecz. Fajnie, że jedziemy na mundial. Fatalnie, że uważa iż to jedno zwycięstwo pozwala mu przejechać się po wszystkich które zadawali mu trudne pytania w sprawie korupcji. A miał szansę milczeć. Żenujący finał @czesmich - skomentował na Twitterze zachowanie trenera Sebastian Parfjanowicz z TVP Sport.
- Gratuluję piłkarzom i Czesławowi 711 połączeń z „Fryzjerem” Michniewiczowi awansu na mundial, ale nie uważam, żeby trenerowi z tego powodu należały się przeprosiny za trudne pytania, które słyszał - stwierdził Rafał Stec z „Gazety Wyborczej”.
Michniewicz wycofał się z planu pozwania Szymona Jadczaka
Na początku lutego podczas konferencji prasowej, na której przedstawiono Czesława Michniewicza jako selekcjonera, niektórzy dziennikarze przypomnieli mu sprawę sprzed dwóch dekad: w latach 2003-2005 Michniewiczaż 711 razy łączył się telefonicznie z Ryszardem „Fryzjerem” Forbrichem, uznawanym wówczas za szefa piłkarskiej mafii ustawiającej wyniki meczów w krajowych rozgrywkach.
Szymon Jadczak z Wirtualnej Polski na konferencji dopytywał o częste kontakty telefoniczne Michniewicza z „Fryzjerem” przed meczem z wiosny 2004 roku, który według ustaleń prokuratury sprzedało kilku piłkarzy prowadzonego wtedy przez trenera Lecha Poznań.
- Pana wypowiedź nadaje się do prokuratury i to troszeczkę z drugiej strony niż pan myśli. To nie ja powinienem być tu oskarżony, tylko pan - odpowiedział Michniewicz. Zaznaczył, że zlecił prawnikom analizę słów Jadczaka pod kątem procesowym, niedawno stwierdził, że nie zamierza pozywać dziennikarza.
Następnego dnia po konferencji Czesław Michniewicz udzielił kilku wywiadów, w programie Kanału Sportowego szczegółowo tłumaczył się z kontaktów z „Fryzjerem”, podkreślając, że nie będzie się już wypowiadał na ten temat.
Natomiast na antenie TVP Sport Jacek Kurowski pytał go o tę sprawę i krytyczne komentarze po zatrudnieniu go jako trenera reprezentacji. Pokazał pierwszą stronę „Przeglądu Sportowego” z twarzą Michniewicza wpisaną w kontur mapy naszego kraju i napis „Podzielił Polskę”.
Do tej publikacji Czesław Michniewicz odniósł się na konferencji po meczu ze Szwecją. Stwierdził, że teraz „Przegląd Sportowy” powinien napisać, że połączył Polskę.
Michniewicz o krytycznych dziennikarzach: grupa zgredów
Po północy z wtorku na środę Czesław Michniewicz połączył się telefonicznie z Kanałem Sportowym, został spytany m.in. o wypowiedź podczas rozmowy z Jackiem Kurowskim (w poniższym wideo ta sytuacja zaczyna się w 18. minucie).
- Rozumiem, że ktoś może być negatywnie do mnie nastawiony, jako człowieka. Wiadomo, grupa zgredów, że tak powiem: Tuzimek) i ta ekipa: Kołodziejczyk (Michał Kołodziejczyk, szef redakcji sportowej Canal_), ten cały Kurowski, Stefan „mokra koszulka, spocona” (Stefan Szczepłek, dziennikarz „Rzeczpospolitej” - przyp.) może oceniać mnie na różne sposoby - stwierdził. - Tylko oceniaj mnie sportowo, nie jako człowieka, bo nie masz do tego prawa. Bo sam leżałeś w krzakach pod redakcją pobity przez zdradzonego męża - dodał.
Odniósł się do swojej odpowiedzi na pytanie Kurowskiego. - My wygrywamy bardzo trudny mecz, a on mówi, że zawodnicy nie wiedzieli, w jakim systemie zagramy. Co on pier…li za głupoty - ocenił Michniewicz.
Prowadzący przyjęli to z aprobatą. - Brawo Czesiu! Gonić gówno! - powiedział Wojciech Kowalczyk - były piłkarz, stały ekspert Kanału Sportowego.
- Facet, który nigdy nie powinien zostać selekcjonerem reprezentacji w rozmowie z niegdyś wybitnymi dziennikarzami sportowymi, którzy wykonywany zawód postanowili zmienić w kabaret. Obrzydliwe - skomentował na Twitterze Jacek Harłukowicz z „Gazety Wyborczej”.
- Niestety, Czesław Michniewicz wchodzi od początku w buty Brzęczka (Jerzy Brzęczek był trenerem reprezentacji od połowy 2019 do końca 2020 roku - przyp.). Wygrał mecz i odleciał. Pewnie jakimś typom pod sklepem może się taka postawa podobać, "dobrze mu powiedział, ale super", ale pewne standardy na tym stanowisku powinny obowiązywać - ocenił Marek Wawrzynowski z Onetu.
Dołącz do dyskusji: Trener piłkarskiej reprezentacji o krytycznych dziennikarzach: grupa zgredów, Kurowski z TVP pier…li głupoty