SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Portal X oficjalnie zezwala na publikowanie pornografii. Wielka zmiana czy nieistotne dziwactwo Elona Muska?

Od Twittera, przez X, aż po XXX? Najnowsza aktualizacja warunków użytkowania kontrowersyjnego portalu społecznościowego należącego do Elona Muska wywołała sporo dyskusji w związku z oficjalną zgodą na publikowanie tam pornografii. Czy ten ruch ostatecznie wyklucza X z grona poważnych kontrahentów dla reklamodawców? A może tak naprawdę nie ma się czym przejmować?

Elon Musk (screen: YouTube/Don Lemon) Elon Musk (screen: YouTube/Don Lemon)

Powiedzieć, że portal X (znany pierwotnie jako Twitter) od kilku lat nie stroni od kontrowersji, to tak jakby nie powiedzieć nic. Odkąd właścicielem popularnego serwisu społecznościowego został Elon Musk, kolejne spory wokół X toczą się w zasadzie nieustannie. Urodzony w RPA biznesmen powziął sobie za cel uczynienie Twittera rentownym, ale obrane przez niego metody - począwszy od zmiany nazwy, aż po alienację najwierniejszych użytkowników - budzą przeważnie zdziwienie lub oburzenie.

Odmowa blokowania niektórych kont na platformie X rodzi z kolei pytania o legalność takich działań. W kwietniu bieżącego roku Federalny Sąd Brazylii nakazał wszczęcie śledztwa przeciwko Muskowi właśnie w związku z możliwym popełnieniem przestępstwa i “przestępczą manipulacją” miliardera. A jeżeli komuś jeszcze mało, to czarę goryczy ma szansę ostatecznie przelać decyzja X, by oficjalnie zezwolić na publikowanie pornografii przez jego użytkowników.

Pornografia na Twitterze była przed Elonem Muskiem

Jak podano w majowej aktualizacji warunków korzystania z X, użytkownicy mogą “udostępniać wyprodukowane i dystrybuowane za zgodą uczestników materiały prezentujące nagość lub seksualne zachowania osób dorosłych, pod warunkiem właściwego oznaczenia i nieprzesadnej ekspozycji”. Według platformy seksualna ekspresja może być zarazem pełnoprawną formą artystycznej ekspresji. Jednocześnie zaznaczono, że wolność użytkowników nie obejmuje dystrybuowania pornograficznych treści osobom nieletnim i takim, które nie chcą ich oglądać w swoim feedzie.

Na pierwszy rzut oka taka decyzja należącej do Elona Muska firmy może dziwić, bo siłą rzeczy wyrzuca ją poza nawias obejmujący poważne portale społecznościowe. Warto jednak zwrócić uwagę na kilka istotnych detali. Po pierwsze, pornograficzny content nigdy nie był stritce zakazany na X, nawet przed przyjściem Elona Muska. Platforma nie zezwalała na to wprost, ale w październiku 2022 roku Reuters donosił, że 13 proc. wszystkich postów zawierała treści dla dorosłych. Zainteresowanie segmentem NSFW cieszyło się zresztą jedną z najwyższych tendencji wzrostowych wśród anglojęzycznych użytkowników serwisu. Co więcej, przeważnie nikt nie reagował na zgłoszenia wskazujące na problem z dostępnością materiałów +18, na co wskazuje Olivia Drost - właścicielka agencji digitalowej oLIVE media:

- Głośne tytuły "będzie pornografia na Twitterze" zastąpiłabym hasłem "jest już od dawna na Twitterze". Niestety, ta platforma od dawna nie radziła sobie (lub nie chciała radzić) z moderacją treści i wiele razy sama natknęłam się tam na różnego rodzaju treści pornograficzne, w tym wideo bez żadnej cenzury, wyświetlane na kontach publicznych, które mogli zobaczyć wszyscy użytkownicy. Na zgłoszenia naruszeń nikt nie reagował, więc przyzwolenie na takie materiały było już od jakiegoś czasu. Nie było żadnych "odpowiednich oznaczeń" i przesadne eksponowanie to mało powiedziane na to, co można znaleźć w ciągu mniej niż minuty na Twitterze.

Czytaj też: Znany serwis alarmuje: nad Muskiem nie ma kontroli

Twitter/X od lat dawał więc ciche przyzwolenie niszowej grupie użytkowników na udostępnianie sobie postów o naturze seksualnej. To właśnie uległo zmianie, bo platforma najwyraźniej wzięła sobie na cel uporządkowanie postów tego typu. Można się zastanawiać, skąd ta zmiana i czemu doszło do niej akurat teraz. Jedną z możliwych odpowiedzi jest wysyp postów pisanych przez boty i oferujących treści pornograficzne.

Jak donosił portal Rolling Stone, zjawisko to osiągnęło apogeum na początku 2024 roku i stało się dla wielu użytkowników kolejnym dowodem na absolutną dewastację dawnego Twittera. A przy okazji przyczyniło się do powstania dziesiątek memów wyśmiewających śmieciowe wiadomości od botów oferujących treści dla dorosłych. Od teraz zaś powodów do żartów będzie jeszcze większej, bo przyjęta przez Elona Muska strategia zdaniem ekspertki jest daleka od logicznej.

- - Teraz będzie jeszcze gorzej, bo oficjalne przyznanie się do akceptowania tego typu treści to swego rodzaju reklama nowej funkcjonalności. Ta reklama może być częścią szerszej strategii, dążącej do zmiany modelu biznesowego ze sprzedaży reklam i przychodów od reklamodawców na przychody od użytkowników za dostęp do treści. Na kształt czegoś przypominającego OnlyFans. Czy jest ona słuszna - trudno mi odpowiedzieć jak Elon Musk wyobraża sobie połączenie treści publikowanych przez polityków i oficjalne konta instytucji państwowych (z czego znana jest obecnie jego platforma) z treściami pornograficznymi - zaznacza Olivia Drost.

Reklamodawcy wycofają się z X? A może już to zrobili?

Nietrudno dziwić się użytkownikom, że reagują kpinami na podobne sytuacje, bo przeważnie są pozbawieni innych możliwości reagowania na obniżenie się poziomu treści oferowanych przez największe media społecznościowe (podobny problem coraz częściej dotyka też np. Facebooka). Istnieje jednak jedna grupa, której zdecydowanie nie jest do śmiechu i są to wspomniani już reklamodawcy - przeważnie unikający afer wizerunkowych jak ognia.

- Najwięksi reklamodawcy boją się kontrowersji. Niezależnie czy dotyczą one kryzysu wizerunkowego u influencera, problemów w wydawnictwie mediowym, czy kontrowersyjnych tez popularyzowanych przez właściciela X. Umowy zrywa się z dnia na dzień, a za ręczny hamulec ciągnie zaraz po pierwszym mailu z działu compliance. Łatwiej zrobić krok wstecz i przenieść budżet z tej platformy na Metę czy Google niż kontynuować kampanie na X - przewiduje Olivia Drost.

Czytaj też: OnlyFans dalej rośnie. Ma 240 mln użytkowników i ponad 0,5 mld dol. zysku

Jak wynika z analizy firmy eMarketer, przychód X z tytułu treści reklamowy spadł w zeszłym roku o 54 proc. do poziomu 1,89 mld dolarów globalnie. Co oznacza zejście do poziomu z 2015 roku. Wszystko wskazuje na to, że kolejne lata wcale nie będą dla X lepsze. Pytanie jednak, czy spadek będzie równie imponujący.

- Według eMarketer, przychody z reklam X w USA spadną w tym roku do 1,04 miliarda dolarów, czyli nieco mniej w porównaniu z 1,06 miliarda dolarów w 2023 roku. Jeśli ufać tym danym, to niewielka różnica w zakresie spadku przychodów reklamowych. Moim zdaniem z platformy wycofają się największe globalne korporacje, które posiadają standardy dot. bezpieczeństwa wizerunkowego i procedury reagowania na takie newsy jak akceptowanie treści pornograficznych na platformie - tłumaczy właścicielka oLIVE media.

Specjalistka zaznacza przy tym, że odpływ reklamodawców z platformy Elona Muska wcale nie będzie masowy. I to z kilku powodów: "Im mniejsza będzie rywalizacja z gigantami, posiadającymi ogromne budżety, tym bardziej korzystne staną się wydatki na tej platformie dla mniejszych graczy, którzy na wartości i szeroko rozumianą etykę już nie patrzą. I ci się pewnie już nie wycofają. To trochę taka zasada jak z reklamowaniem się w trakcie Black Friday czy przed Bożym Narodzeniem - reklamodawcy wydają wtedy tak duże budżety, że koszty wszelkich wskaźników typu CPC, CPM idą w górę. Jak jest mniej wydatków i budżetów na platformie, to dobre wyniki można osiągać zdecydowanie taniej. Z drugiej strony, spadek przychodów reklamowych wcale nie oznacza katastrofy biznesowej dla X, bo platforma może próbować zarabiać na treściach dla dorosłych i na popularyzacji kont premium" - dodaje Drost.

Dołącz do dyskusji: Portal X oficjalnie zezwala na publikowanie pornografii. Wielka zmiana czy nieistotne dziwactwo Elona Muska?

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Norbert
Internet stał się miejscem sp*mu, tandetnej, nachalnej reklamy.
13 0
odpowiedź
User
Norbert
A także agr*sji, przem*cy i nap*stliwej sprzedaży wszystkiego ociekającego sseekksseemm. Dotyczy to nie miejsc jak portale erot*czne, ale każdego zakątka i świata cyfrowego. Gier, prasy, mediów ogólnie. Dzisiaj internet to śmietnik.
10 0
odpowiedź
User
ja22
Nic nowego, już od dawna na Twitterze były treści dla dorosłych i jakoś inne konta/instytucje normalnie funkcjonowały i pewnie dalej będą.
5 1
odpowiedź