Władze Onetu nie pozwoliły swoim dziennikarzom opowiedzieć w Kanale Sportowym o tekstach nt. prezesa PZT
Kierownictwo Onetu (Ringier Axel Springer Polska) nie zgodziło się, żeby Janusz Schwertner i Jacek Harłukowicz w programie Kanału Sportowego opowiedzieli o swoich artykułach opisujących poważne zastrzeżenia wobec prezesa Polskiego Związku Tenisowego. - Chciałem mocniej nagłośnić sprawę, wydaje mi się, że Kanał Sportowy mógł to zrobić, poniekąd wspierając działania konkurencji, jaką jest Onet - stwierdził Tomasz Smokowski.
Pod koniec zeszłego tygodnia na Onecie ukazał się pierwszy artykuł Janusza Schwertnera i Jacka Harłukowicza dotyczący prezesa PZT Mirosława Skrzypczyńskiego. - ONET UJAWNIA: szef Polskiego Związku Tenisowego stosował przemoc wobec żony, córki i zawodniczek. Córka: "Bałam się go i boję do tej pory". Jedna z tenisistek: "pierwszy raz dotknął mnie, gdy miałam 14 lat. Po piersiach, pupie...". Koszmarna historia - zapowiedział Schwertner na Twitterze.
- Zawodniczka: "Do kantorka wołał zawsze tylko jedną dziewczynę. Zamykał drzwi. Gdy miałam 14 lat, dotknął mnie po raz pierwszy". Zawodnik: "my, chłopcy, mieliśmy wtedy zakaz wstępu" - stwierdził w kolejnym wpisie.
Tekst polecali na Twitterze także dziennikarze śledczy z innych redakcji, m.in. Bertold Kittel z TVN24 i Szymon Jadczak z Wirtualnej Polski.
Przemoc domowa skrywana przez lata. Choć w środowisku tenisowym wszyscy wiedzieli. Wiadomo było również, co działo się przed laty w Energetyku Gryfino. Nikt nie reagował. A dzięki politycznym układom Związek otrzymywał rekordową kasę od Orlenu i M. Sportu.https://t.co/MFUwCeMZEW
— Janusz Schwertner (@SchwertnerPL) October 28, 2022
- Pierwsze reakcje na temat zarzutów dotyczących przemocy domowej i znęcania się nad nieletnimi zawodniczkami: Minister Sportu, w skrócie: "I tak nic nie mogę". Rzecznik PZT: "To prywatne sprawy prezesa". Oto świat polskiego tenisa - relacjonował Janusz Schwertner.
W artykule opublikowanym w poniedziałek rano dziennikarze Onetu ujawniono nagrane ze spotkania władz Polskiego Związku Tenisowego pod koniec 2018 roku. - Posłuchajcie o kasie z Orlenu, „Hofmanie, który nam drzwi otwiera” i „o ruskich bandytach, którzy chcą mi córkę porwać”. A także o układzie politycznym z PiS. Wstrząsające - napisał Schwertner na Twitterze.
- "Nie masz kontaktów politycznych, nie dostaniesz kasy”, „Hofman siedzi i cały czas nam drzwi otwiera”, „bandyci się zemszczą i mnie zajebią", ”córkę chcieli mi przez okno wyciągnąć, bandyci mówiący po rusku!”. Ujawniamy, kto rządzi polskim tenisem - rekacjonował.
Według szefa Polskiego Związku Tenisowego "dzisiaj jak nie masz układu politycznego, to nie dostaniesz żadnych pieniędzy". Chwali się, że on na szczęście ma "dobre ścieżki" w Ministerstwie Sportu. Czekamy, aż do tych słów odniesie się @KamilBortniczuk.https://t.co/R5VOfvxPz9
— Janusz Schwertner (@SchwertnerPL) October 31, 2022
Dziennikarze Onetu nie pojawią się w Kanale Sportowym
Janusz Schwertner i Jacek Harłukowicz przyjęli zaproszenie Tomasza Smokowskiego z Kanału Sportowego do rozmowy o sprawach opisanych w obu artykułach. W poniedziałek przed południem zapowiedziano, że obaj dziennikarze będą wieczorem gośćmi w „Hejt Parku”. Informacja o programie pojawiła się też na profilach społecznościowych Kanału Sportowego.
Wieczorem Tomasz Smokowski w nagraniu poinformował jednak, że program się nie odbędzie, ponieważ na udział w nim Schwertnera i Harłukowicza nie zgodziło się kierownictwo redakcji Onetu.
Smokowski stwierdził, że naczelni Onetu „uznali, że Kanał Sportowy jest ich konkurencją” oraz „nie pozwalają swoim dziennikarzom występować w innych mediach, a w Kanale Sportowym zwłaszcza”. - Kilka godzin próbowałem przekonać naczelnych Onetu, że tak być nie powinno, że powinniśmy zrobić ten program i mówić, krzyczeć głośno o całej sprawie - opisał.
- Chciałem mocniej nagłośnić sprawę, wydaje mi się, że Kanał Sportowy mógł to zrobić, poniekąd wspierając działania konkurencji, jaką jest Onet. Kibicuję chłopakom w tej sprawie, bo wydaje mi się społecznie niezwykle istotna - zaznaczył Smokowski.
- Nie uważam, że udział dziennikarzy Onetu w programie KS spowodowałby olbrzymie zwiększenie zasięgów. Gra niewarta świeczki - skomentował redaktor naczelny portalu Bartosz Węglarczyk, spytany o tę sprawę na Twitterze.
W ogóle nie traktuję tego jak atak. Ale nie uważam, że udział dziennikarzy Onetu w programie KS spowodowałby olbrzymie zwiększenie zasięgów. Gra niewarta świeczki.
— Węglarczyk 🇵🇱🇪🇺🇺🇸💙💛 (@bweglarczyk) November 1, 2022
Dziennikarze „Przeglądu Sportowego” zniknęli z Kanału Sportowego
Pod koniec lipca z programu „Pol Position” na Kanale Sportowym, dotyczącego Formuły 1, zniknęli dziennikarze „Przeglądu Sportowego” Aldona Marciniak i Cezary Gutowski, którzy przez wiele miesięcy byli tam stałymi ekspertami.
- Dlaczego? Otóż dlatego, że dziennikarze „Przeglądu Sportowego” dostali zakaz wizyt w Kanale Sportowym. O powód należy pytać władze redakcji. Jest mi bardzo przykro, lecz nie chcę w to wnikać. Czekamy na rozwój sytuacji - wyjaśnił Michał Pol.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Kanał Sportowy od startu wiosną 2020 roku realizował wspólnie z Ringier Axel Springer Polska cotygodniowy magazyn „Misja Futbol”. Współpracę zakończono w połowie ub.r., a ponieważ prawa do nazwy programu ma RASP, Kanał Sportowy przemianował go na „Moc Futbolu”. Natomiast „Misja Futbol” w nowej odsłonie wróciła w Onecie w kwietniu br., stałymi komentatorami są tam Dariusz Szpakowski, Mateusz Święcicki i Łukasz Wiśniowski.
Na początku sierpnia ub.r. redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk zdecydował o zakończeniu współpracy z Mateuszem Borkiem, który przez ponad rok był publicystą „Przeglądu Sportowego”. Przyczyną miało być skrytykowanie przez Borka tekstu Onetu opisującego naukowca obiecującego m.in. sportowcom fałszywe dyplomy uczelni wyższej, w artykule pojawił się wątek o Borku.
Kanał Sportowy na YouTube od 2,5 roku
Na YouTubie Kanał Sportowy działa od wiosny 2020 roku, jego udziałowcawi i głównymi twórcami są Krzysztof Stanowski, Michał Pol, Mateusz Borek i Tomasz Smokowski.
Obecnie Kanał na YouTubie ma ponad 910 tys. subskrybentów, a opublikowane na nim 2,4 tys. materiałów (głównie programów o tematyce sportowej) zanotowało łącznie ponad 420 mln odtworzeń. Od maja jego programy są dostępne w formie audio na platformie subskrypcyjnej Empik Go. Od początku sierpnia są realizowane w nowej, większej siedzibie.
Kanał Sportowy wprowadził też na rynek drukowany „Kwartalnik Sportowy” (jego dwa numery sprzedały się w ponad 30 tys. egz.) i reedycje książek z felietonami Pawła Zarzecznego, obecnie oferuje magazyn na piłkarski mundial. W planach jest wydawanie nowych książek i dalszych numerów „Kwartalnika”, od września za tytuły drukowane odpowiada Przemysław Rudzki.
W kwietniu br. w sklepach Biedronka pojawiły się szklanki z logo Kanału Sportowego. Na tyle nie spodobały się wielu klientom, że szybko je wycofano, a Krzysztof Stanowski przyznał, że przy ich przygotowywaniu popełniono szereg błędów. Od paru tygodni w Biedronce można kupić kubki z wizerunkamim Kanału Sportowego i jego głównych twórców.
Natomiast na przełomie lipca i sierpnia do sprzedaży, m.in. w hipermarketach Carrefour, trafiły zeszyty i teczki szkolne opatrzone logo Kanału Sportowego.
W ub.r. Kanał Sportowy zanotował 11,12 mln zł przychodów sprzedażowych i 1,6 mln zł zysku netto.
Dołącz do dyskusji: Władze Onetu nie pozwoliły swoim dziennikarzom opowiedzieć w Kanale Sportowym o tekstach nt. prezesa PZT