Mecze Ekstraklasy mają wrócić do TVP. Umowa z Canal+ jeszcze przed wyborami?

Telewizja Polska i Canal+ Polska są bliskie osiągnięcia porozumienia co do sublicencji na transmisje wybranych meczów PKO BP Ekstraklasy - wynika z ustaleń portalu Wirtualnemedia.pl. Kluczową kwestią jest cena: Canal+ za transmisję jednego spotkania z każdej kolejki i skróty wszystkich oczekiwał ok. 70 mln zł rocznie, natomiast publiczny nadawca gotów był zapłacić dwa-trzy razy mniej.

- Oferent przeszarżował z ofertą. Tu nie chodzi o to, czy cenię czy nie cenię Ekstraklasy. Bardzo chciałbym ją mieć na antenach Telewizji Polskiej - mówił portalowi Wirtualnemedia.pl w sierpniu prezes TVP Mateusz Matyszkowicz.

Rok Mateusza Matyszkowicza jako prezesa TVP. "Niewiele różni się od czasów Jacka Kurskiego"

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie na Woronicza, w ostatnim czasie stanowiska obu nadawców co do ceny mocno zbliżyły się. Na ustępstwa miał pójść Canal+, od którego sprzedaży sublicencji oczekują kluby grające w Ekstraklasie. Transmisje wybranych meczów w ogólnodostępnej telewizji zapewniają dużo wyższą oglądalność, a klubom na tym zależy, bo mogą chwalić się swoim sponsorom zasięgiem promocji, jaką im zapewniają.

Niewykluczone, że umowa zostanie ogłoszona przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się 15 października. Ma to wpisać się w kampanię wyborczą obozu rządzącego. W takim przypadku transmisje meczów PKO BP Ekstraklasy na anteny TVP wrócą w drugiej połowie przyszłego miesiąca.

Umowa ma dotyczyć transmisji 34 meczów z bieżącego sezonu i skrótów wszystkich. Ponieważ rozegrano już siedem kolejek, a do połowy października odbędą się kolejne dwie, TVP z części pozostałych 25 rund będzie pokazywała więcej niż jedno spotkanie.

TVP pracuje nad nowym serialem „Chirurdzy”

Po jednym meczu z każdej kolejki PKO BP Ekstraklasy i skróty wszystkich meczów Telewizja Polska pokazywała od wiosny 2019 roku do końca minionego sezonu. Według nieoficjalnych doniesień za tamtą sublicencję płaciła ok. 50 mln zł rocznie.

Od początku bieżącego sezonu obowiązuje nowy kontrakt dotyczący transmisji PKO BP Ekstraklasy - Canal+ Polska przez cztery lata zapłaci 1,3 mld zł, znacznie więcej niż poprzednio

TVP bez Ligi Mistrzów, niebawem z I Ligą i Pucharem Polski

W bieżącym sezonie Telewizja Polska nie kupiła od Cyfrowego Polsatu sublicencji do piłkarskiej Ligi Mistrzów: praw do pokazywania jednego meczu z każdej kolejki i skrótów wszystkich. Komentator Mateusz Borek, współpracujący m.in. z TVP, ujawnił, że w ramach poprzedniej umowy publiczny nadawca za transmisję jednego meczu tych rozgrywek płacił ok. 1 mln euro.

Natomiast niedawno TVP pozyskała prawa do transmisji piłkarskiego Pucharu Polski i Fortuna I Ligi, a także meczów II Ligi, Ligi Kobiet i rozgrywek drużyn U-19. Trzyletnia umowa ma obowiązywać od początku sezonu 2024/25. Obecnie te rozgrywki są jeszcze pokazywane w kanałach Polsat Sport.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

W ub.r. Telewizja Polska zanotowała 50,7 mln zł straty netto, pod kreską była pierwszy raz od 2016 roku. Co prawda jej przychody wzrosły mocniej od wydatków operacyjnych, ale obsługa rekompensaty abonamentowej przyniosła aż 184 mln zł kosztów.

Przychody Telewizji Polskiej zwiększyły się w ub.r. o 9,5 proc. do 3,56 mld zł, z czego wpływy sprzedażowe netto - z 3,15 do 3,14 mld zł. Natomiast koszty wytworzenia produktów na własne potrzeby poszły w górę z 88,2 do 166,3 mln zł, a wynik ze zmiany stanu produktów poszedł w dół z 19 mln zł zysku do 17,9 mln zł straty.

Liczba pracowników Telewizji Polskiej w ub.r. zmniejszyła się z 2 913 do 2 893, a liczba etatów - z 2888,95 do 2 876,08. Zatrudnienie w spółce było o ponad 100 pracowników i etatów niższe niż planowane przed rokiem. W Telewizji Polskiej w ub.r. zatrudniono 274 nowych pracowników. Równocześnie ze spółką rozstało się 289 osób.