Canal+ dogadał się z Ekstraklasą. Jest wstępna umowa
Canal+ Polska porozumiał się z piłkarską Ekstraklasą co do umowy na transmisje z tych rozgrywek przez kolejne cztery sezony. Jeśli nadawca sprzeda sublicencję, pieniądze trafią do klubów.
Przetarg na transmisje meczów PKO BP Ekstraklasy w sezonach 2023/24 - 2026/27 ruszył w połowie maja. Zaproszenie do udziału skierowano do ok. 25 podmiotów zarówno obecnych już na polskim rynku, jak i z zagranicy.
Według nieoficjalnych doniesień Canal+ Polska jako jedyny złożył ofertę na zakup głównego pakietu. Do rywalizacji nie włączyła się obecna u nas od ponad roku szwedzka platforma Viaplay.
Oferta Canal+ była ważna do końca września. Według serwisu Weszło dopiero w ostatnich dniach nadawca podpisał ze spółką Ekstraklasa umowę, która ma status warunkowy - w poniedziałek musi ją zatwierdzić walne zgromadzenie Ekstraklasy złożone z przedstawicieli klubów grających w tych rozgrywkach i PZPN. Akceptacja z ich strony wydaje się formalnością, ponieważ warunki porozumienia w ich imieniu negocjował zarząd.
Negocjacje przeciągnęły się do końca wyznaczonego okresu, ponieważ - jak podaje Weszło - Canal+ chciał zachować dla siebie pieniądze z ewentualnej sprzedaży sublicencji do transmisji (jeden mecz z każdej kolejki i skróty wszystkich). Ostatecznie zgodził się jednak przekazać te środki do podziału dla klubów z Ekstraklasy.
Od początku 2019 roku sublicencję do meczów naszej ligi ma Telewizja Polska, według nieoficjalnych ustaleń płaci za to ok. 50 mln zł rocznie.
Canal+ zapłaci ponad 300 mln zł za sezon
Według Weszło w umowie zapisano wzrost ceny za transmisję o 10 mln zł w kolejnych sezonach. W przyszłym sezonie Canal+ ma zapłacić 310 mln zł, rok później - 320 mln zł, w sezonie 2025/26 - 330 mln zł, a sezon później - 340 mln zł.
W tych kwotach uwzględnione są koszty produkcji transmisji (obecnie ok. 40 mln zł rocznie). Realizacją transmisji zajmuje się spółka zależna Ekstraklasy.
Canal+ i Ekstraklasa oficjalnie nie komentują szczegółów dotyczących przetargu. Wiadomo natomiast, że spółce organizującej rozgrywki zależało, żeby jeden mecz z każdej kolejki był pokazywany w ogólnodostępnym kanale. W komunikacie z czerwca firma podkreślała, że „przekłada się to na wartość promocyjną i dalszą budowę marki rozgrywek Ekstraklasy, a także uczestniczących w nich klubów”.
Za zeszły sezon Ekstraklasa grającym w niej 18 klubom wypłaciła łącznie 240 mln zł. Lech Poznań, który zdobył tytuł mistrzowski, dostał 28,66 mln zł, a ostatni w tabeli Górnik Łęczna - 7,49 mln zł.
Ekstraklasa od ponad 20 lat w Canal+
Ekstraklasę od połowy lat 90. pokazuje Canal+, a od 2000 roku jest głównym lub jedynym nadawcą rozrywek (z wyjątkiem lat 2008-2011, kiedy większość meczów można było oglądać w Orange Sport).
W ramach obecnego kontraktu - w sierpniu 2020 roku przedłużonego do końca sezonu 2022/23 - Canal+ transmituje wszystkie spotkania, a po jednym z każdej kolejki można też oglądać w kanale otwartym Telewizji Polskiej. Nadawcy płacą za to ok. 250 mln zł rocznie (z czego TVP poniżej 50 mln zł), w tym ok. 25 mln zł kosztów produkcji transmisji realizowanych przez spółkę zależną Ekstraklasy.
Dołącz do dyskusji: Canal+ dogadał się z Ekstraklasą. Jest wstępna umowa