Elektroniczny system wykluczył wyborców w głosowaniu samorządowym. „Winne są gminy”
Podczas niedzielnych wyborów samorządowych część osób korzystających z możliwości elektronicznego dopisania ich spisu wyborców nie mogła zagłosować. System został przygotowany przez Ministerstwo Cyfryzacji, które jednak nie czuje się winne i zrzuca odpowiedzialność na gminy: „To one wydają decyzje o wpisie”.
Sprawa dotyczy części osób, które w niedzielnych wyborach samorządowych chciały zagłosować w miejscu swojego zamieszkania, a nie tam gdzie są na stałe zameldowane. Przepisy przewidziały taką możliwość, a wyborcy mogli dopisać się do spisu w miejscu zamieszkania m.in. drogą elektroniczną na platformie ePUAP nadzorowanej przez Ministerstwo Cyfryzacji (MC).
Wyborcy poza nawiasem
W założeniach po wypełnieniu elektronicznego wniosku w internecie wyborca miał uzyskać możliwość głosowania w miejscu, w którym aktualnie mieszka. W niedzielę okazało się jednak, że część wyborców która skorzystała z drogi elektronicznej nie może zagłosować, bowiem nie było ich na listach.
Informacje na temat braku możliwości oddania głosu wyborcy zaczęli ujawniać w mediach społecznościowych obwiniając za to MC, które odpowiadało za elektroniczny system zapisów na listach.
Jednym z wyborców którzy po próbie elektronicznej rejestracji nie znaleźli swojego nazwiska na liście jest Grzegorz Pietruszyński, mieszkaniec Warszawy który chciał zagłosować w stolicy.
- Było dokładnie tak jak we wpisach na Facebooku – przyznaje Grzegorz Pietruszyński. - Wypełniłem wniosek przez stronę internetową, podpisałem elektronicznie i nie było mnie na liście. Członkowie komisji wyborczej nie mogli się dodzwonić aby sprawdzić listę. Poprosili żebym przyszedł później, ale w międzyczasie rozmawiałem z mamą która potwierdziła, że jestem w spisie wyborców w moim rodzinnym mieście. Ostatecznie więc nie mogłem oddać głosu – potwierdza nasz rozmówca.
MC: Winne są gminy
W niedzielę MC opublikowało komunikat, w którym zaprzeczyło posądzeniom o to, że odpowiada za wadliwe funkcjonowanie elektronicznego systemu dopisywania się do list wyborczych.
- Osoby, które mieszkają w innej gminie niż ta, w której są zameldowane mogą uzyskać wpis do rejestru wyborców w miejscu swojego zamieszkania. Wniosek o taki wpis mogą złożyć osobiście, udając się do danego urzędu gminy, ale mogą to zrobić również drogą elektroniczną. Przed wyborami samorządowymi z możliwości takiej skorzystało ponad 46 tys. obywateli – ujawnił resort cyfryzacji.
Według MC złożenie wniosku elektronicznego nie oznacza automatycznie uzyskania wpisu do rejestru wyborców. Decyzję o wpisie podejmują bowiem organy danej gminy, a nie Ministerstwo Cyfryzacji i to one wydają w tej sprawie decyzję. Procedura przewiduje tu, że mają na to trzy dni.
- Jest nam przykro i jesteśmy zaskoczeni informacjami o tym, że niektóre osoby, które składały wnioski elektronicznie nie mogły ostatecznie zagłosować – czytamy w komunikacie MC. - Ale o powody tego należy pytać dany urząd gminy. To nie Ministerstwo Cyfryzacji wydaje bowiem decyzje o wpisie, a właśnie organy gmin. Powodów takiej sytuacji może być wiele, jednak z pewnością żadnym z nich nie jest wadliwa e-usługa, czy też platforma ePUAP.
Internauci we wpisach obciążają jednak resort cyfryzacji twierdząc, że w przygotowanym formularzu elektronicznym tkwił błąd. Miał on polegać na tym, że wypełniany przez wyborców dokument nie pozwalał na dołączenie do wniosku żadnych innych dokumentów z wyjątkiem skanu dowodu osobistego. To zaś w niektórych wypadkach mogło według gmin oznaczać za mało by umieścić konkretną osobę na liście wyborców zgodnie z miejscem jej zamieszkania, a nie zameldowania.
W trakcie wypełniania wniosku przez epuap jest możliwość załączenia tylko skan/foto dowodu osobistego.
— Rafał Mundry (@RafalMundry) 21 października 2018
Dziś znajome dowiedziały się, że w ich wniosku zabrakło np. umowy najmu mieszkania we Wro, rachunków na wrocławski adres czy skanu PIT pic.twitter.com/YTx3k1j4Uj
W trakcie konferencji prasowej w niedzielę Krzysztof Strzelczyk, członek Państwowej Komisji Wyborczej przyznał, że w elektronicznym systemie rejestrowania wyborców mogły się kryć nieprawidłowości, zaś ustawodawca przewidział zbyt krótki czas dla władz gmin na rozpatrywanie internetowych wniosków o umieszczenie na listach. PKW informuje, że wyborcy którzy nie mogli zagłosować w niedzielnych wyborach mogą odwołać się w tej sprawie do komisji w ustawowym terminie.
Dołącz do dyskusji: Elektroniczny system wykluczył wyborców w głosowaniu samorządowym. „Winne są gminy”