TVP ignoruje apel ws. kontrowersji wokół Eurowizji. „Wskazówka dla opinii publicznej”
Prezes TVP Mateusz Matyszkowicz nie odpowiedział na list mediów eurowizyjnych, w którym domagały się one wyjaśnienia kontrowersji wokół tegorocznych polskich preselekcji do Konkursu Piosenki Eurowizji. - TVP postanowiła nie odpowiadać, co też może być wskazówką dla opinii publicznej - ocenia Konrad Szczęsny, prezes OGAE Polska.
W zorganizowanym 26 lutego ub.r. koncercie "Tu bije serce Europy! Wybieramy hit na Eurowizję!", który transmitowała telewizyjna Jedynka, wystąpiło w dziesięciu artystów wybranych spośród prawie 300 zgłoszeń. Od jurorów najwięcej punktów, bo 12, otrzymała Blanka, która była druga w głosowaniu widzów. Dzięki temu to właśnie ta piosenkarka z utworem "Solo" będzie reprezentować Polskę podczas tegorocznego Konkursu Piosenki Eurowizji w Liverpoolu.
Preselekcje pełne kontrowersji
Jednak sposób wyboru reprezentanta Polski na Eurowizję od razu wzbudził ogromne kontrowersje, które media piszące o Eurowizji i skupiające fanów konkursu wyliczyły w liście do szefa telewizji publicznej Mateusza Matyszkowicza. Chodziło m.in. o brak ujawnienia indywidualnych głosów jurorów, brak podania liczby głosów oddanych w głosowaniu widzów czy wątpliwości co do bezstronności zasiadającego w jury Agustina Egurolli (część wykonawców zaprosiła do swoich występów tancerzy współpracujących na co dzień z nim).
- Naszym zdaniem doszło do złamania Regulaminu TVP i wystąpienia szeregu wątpliwości etycznych towarzyszących wydarzeniu, które było transmitowane przez TVP1 w dniu 26 lutego br. Może to stać się przesłanką do podważenia dokonanego wyboru i bez względu na wszystko stało się już kolejnym powodem obniżającym rangę TVP i naszego kraju - czytamy w liście podpisanym przez zarząd OGAE Polska, kierownictwo Eurowizja.org, przedstawicieli Dziennika Eurowizyjnego, „Misja Eurowizji” „Dobry wieczór Europo” czy „Let’s talk about ESC”.
Autorzy apelu żądali „opublikowania przez Telewizję Polską S.A. indywidualnych wyników głosowania jurorów i telewidzów, w tym liczby głosów, które spłynęły na poszczególnych uczestników w wyniku głosowania SMS, poddanych audytowi niezależnej firmy zewnętrznej, kryteriów doboru gremium oceniającego utwory i prezentacje, a także zbadania niezależności jurorów względem uczestników”.
- Wybór reprezentanta Polski w Konkursie Piosenki Eurowizji jest transparentny i zgodny z procedurami – zapewniło biuro prasowe TVP dzień po koncercie. W odpowiedzi dla serwisu Plotek nadawca poinformował, że przy głosowaniu preselekcyjnego jury obecny był notariusz, o co również pytali sygnatariusze listu.
Dotąd publiczny nadawca nie odniosła się do jednak do reszty wątpliwości wokół koncertu preselekcyjnego. Biuro prasowe TVP nie odpowiedziało na nasze pytania dotyczące apelu do prezesa Matyszkowicza.
Również sygnatariusze apelu nie dostali żadnej odpowiedzi od TVP na swoje pismo ani nie mają sygnału, by taka odpowiedź była szykowana.
Prezes OGAE Polska: boimy się, że ranga Eurowizji spadnie w Polsce
- Kwestia udziału w Konkursie Piosenki Eurowizji jest przecież zobowiązaniem nadawcy do przeprowadzenia własnego publicznego wyboru w sposób transparentny. Biorąc pod uwagę przesłanki regulaminowe i faktyczne ten proces odbiegał od standardów przyjętych w wielu krajach. Środowisko polskich fanów i dziennikarzy związanych z Eurowizją pozostaje wierne samemu wydarzeniu. Boimy się jednak, że jego ranga w naszym kraju spadnie właśnie przez takie działaniu – mówi Wirtualnemedia.pl Konrad Szczęsny, prezes OGAE Polska.
Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji odbędzie się w dniach 9, 11 i 13 maja 2023 r. w Liverpoolu. W związku z inwazją Rosji na Ukrainę Europejska Unia Nadawców powierzyła organizację konkursu nadawcy publicznemu z Wielkiej Brytanii we współpracy z telewizją ukraińską. Na scenie zaprezentuje się 37 państw. Nasz reprezentant wystąpi 11 maja w drugim półfinale, w drugiej połowie konkursowej stawki.
Dołącz do dyskusji: TVP ignoruje apel ws. kontrowersji wokół Eurowizji. „Wskazówka dla opinii publicznej”