SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Facebook walczy o młodych użytkowników. Nawet o przedszkolaków

Zainteresowanie Facebooka zrozumieniem i ostatecznie pozyskiwaniem młodszych użytkowników wykracza daleko poza Messenger Kids czy obecnie wstrzymane plany przyjaznego dzieciom Instagrama. Nowy raport The Wall Street Journal na temat wewnętrznych badań Facebooka pokazuje, że firma skupia się na dzieciach znacznie głębiej w nadziei na lepsze projektowanie przyszłych produktów.

Największa platforma social media na świecie jest w przełomowym momencie. Średni wiek użytkownika rośnie, serwis stawia na treści ze stron i reklamy oraz walczy z kryzysem wizerunkowym po ujawnieniu badań, które wskazywały na toksyczny wpływ należącego do firmy Instagrama na samoocenę młodych dziewcząt.

Do tego rośnie konkurencja ze strony innych mediów społecznościowych, które przyciągają młodych użytkowników. Potencjał młodego pokolenia jest ogromny i inne aplikacje, takie jak na przykład Snapchat również pracują nad dostosowaniem się do zmiany pokoleniowej w przestrzeni wirtualnej.

„Cenna i niewykorzystana grupa” użytkowników

Pandemia stworzyła nowe cyfrowe trendy wśród dzieci i młodzieży, gdy czas spędzany przed ekranem stawał się coraz dłuższy jako antidotum na nudę lockdownu. Młodzi użytkownicy przyzwyczaili się do kontaktów towarzyskich z przyjaciółmi w wirtualnym świecie i komunikowania swojego stylu za pomocą postaci na ekranie. Za dziesięć lat, kiedy przejdą do następnego etapu życia, te nawykowe trendy mogą zostać mocno osadzone i dopasowane do rozwoju technologii.  

Dlatego dzieci, według badań Facebooka, które nie weszły jeszcze w wiek nastoletni to „cenna i niewykorzystana jeszcze grupa” potencjalnych użytkowników aplikacji giganta. Jak pokazują kolejne dokumenty ujawnione przez gazetę The Wall Street Journal, starania Facebooka o przyciągnięcie do platformy dzieci, zwłaszcza preteens, w wieku 10-12 lat, wykraczają poza Instagram Kids, nad którym prace zostały niedawno zawieszone.

Jak ustaliła gazeta, firma badała przy pomocy specjalnego zespołu, jak zaangażować młodych użytkowników w platformę w odpowiedzi na konkurencję ze strony Snapchata i Tik Toka. Chodziło o zrozumienie cyfrowych i konsumenckich upodobań i zachowań dzieci, które nie były jeszcze nastolatkami. Założony plan obejmował trzy lata, które miały zostać poświęcone na stworzenie większej liczby produktów dla tej grupy wiekowej opartych na analizie biznesowej pod kątem monetyzacji najmłodszych użytkowników.

Czytaj też: Facebook nie wszystkich traktuje jednakowo. Znanym użytkownikom pozwala na więcej

To nie pierwsza próba zdobycia ich uwagi. Pierwsze produkty cyfrowe przeznaczone dla najmłodszych Facebook wprowadził już w 2017 roku. Była to aplikacja Messenger Kids – dziecięca wersja popularnego komunikatora, która według firmy jest bezpieczna i pozwala na kontrolę rodzicielską kontaktów dziecka. Aplikację stworzono z myślą o użytkownikach w wieku od 6 do 12 lat i w USA spełnia ona warunki lokalnego prawa federalnego dotyczącego ochrony danych osobowych osób małoletnich.

Jednak w świetle ujawnionych przez The Wall Street Journal dokumentów, chodziło nie tyle o bezpieczeństwo tej aplikacji ale fakt, że Messenger Kids miał być pierwszym produktem budującym u dzieci świadomość marki Facebook i zachęcającym w przyszłości do sięgania po „dorosłe” produkty cyfrowe amerykańskiego giganta.

Dzieci przekształcane w użytkowników Instagrama i Facebooka

Badania nad dziećmi w firmie Zuckerberga były motywowane przede wszystkim sukcesem takich aplikacji, jak Tik Tok i Snapchat, w przyciąganiu młodszych użytkowników.

„Dzięki wszechobecności tabletów i telefonów dzieci zaczynają korzystać z internetu już w wieku sześciu lat. Nie możemy tego zignorować i mamy obowiązek to rozgryźć” – czytamy w poufnym dokumencie Facebooka, do którego dotarł The Wall Street Journal. Według dziennika niepokój firmy wzbudziła informacja znaleziona w badaniach, że liczba nastolatków korzystających codziennie z Facebooka spadła o 19 proc. w ciągu ostatnich dwóch lat i może zmniejszyć się o dodatkowe 45 proc. do 2023 roku. Najważniejsza stała się teraz dyrektywa „Wyobraź sobie doświadczenie na Facebooku przeznaczone dla młodzieży”.

Badania Facebooka dotyczące dzieci miały kilka wątków. Platforma brała pod uwagę dzieci, które nie skończyły 13 lat, czyli nie osiągnęły wieku uprawniającego do założenia zwykłego konta. Analizowano zachęcanie dzieci do osobistego korzystania z Messenger Kids, jak wynika z prezentacji, którą oglądała gazeta WSJ, zatytułowanej „Odkrywanie zabaw jako dźwigni wzrostu”.

Badacze Facebooka próbowali również wprowadzić bardziej holistyczne rozumienie dzieciństwa, dzieląc je na sześć przedziałów wiekowych: „dorośli, późne nastolatki w wieku 16 lat do pełnoletności, nastolatki w wieku 13-15 lat, nastolatki w wieku 10-12, dzieci w wieku 5-9 lat i małe dzieci w wieku od zera do czterech lat” – można przeczytać na jednym ze slajdów we wspomnianym raporcie.

W planach Facebooka wzięto pod uwagę nawet najmłodsze dzieci, w wieku do 4 lat, dla których firma planowała rozwijanie „funkcji, ustawień oraz działań edukacyjnych dostosowanych do dojrzałości użytkowników”. Jedna z prezentacji postawiła sobie za cel przeniesienie młodszych użytkowników z Instagrama na oryginalny „duży” Facebook, czyli „Life Coach for Adulting”.

Szef Instagrama, Adam Mosseri w oświadczeniu zawartym w reportażu amerykańskiej gazety przekazał: „Nie jest to nic nowego i nie jest tajemnicą, że firmy zajmujące się mediami społecznościowymi próbują zrozumieć, w jaki sposób nastolatki i preteens korzystają z technologii. Podobnie jak wszystkie firmy technologiczne, oczywiście chcemy odwołać się do następnego pokolenia, ale jest to całkowicie odmienne od fałszywego twierdzenia, że świadomie próbujemy rekrutować ludzi, którzy nie są wystarczająco dorośli, aby korzystali z naszych aplikacji”.

Media w USA pokazują możliwy wpływ, jaki produkty Facebooka mogą mieć na młodszych użytkowników. Wcześniejsze relacje z badań społecznościowego giganta pokazują, że Instagram może negatywnie oddziaływać na wizerunek ciała nastoletnich użytkowników. Obawa o to,  w jaki sposób aplikacja może potencjalnie zaszkodzić jeszcze młodszym dzieciom, jest na tyle duża, że w sprawę zaangażował się Kongres Stanów Zjednoczonych, gdzie przedstawiciele Facebooka mają zeznawać.

W drugim kwartale br. Facebook osiągnął wzrost przychodów o 56 proc. do 29,08 mld dolarów i zysku netto z 5,18 do 10,39 mld dolarów. Koncern zaznaczył, że w drugim półroczu tempo wzrostu jego wyników może znacząco spaść.

Z należących do koncernu platform Facebook, Instagram i WhatsApp w zeszłym kwartale przynajmniej raz w miesiącu skorzystało 3,51 mld użytkowników, wobec 3,14 mld rok wcześniej. Liczba internautów korzystających z samego Facebooka zwiększyła się z 2,7 do 2,89 mld.

Dołącz do dyskusji: Facebook walczy o młodych użytkowników. Nawet o przedszkolaków

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
G35
Mam pytanie co się stanie jeżeli przez rok nie będę korzystał z messengera i Facebooka bo narazie nie korzystam już trzeci tydzień i powiem wam że nawet nie sprawdzam wiadomości a znajomi wysyłają do mnie smsy lub dzwonią na duo i piszą na duo
0 0
odpowiedź
User
Rodzic rozsądny
Moje dzieci nasto i prawie nastoletnie nie korzystają z żadnych portali społecznościowych. Bardzo nam z tym dobrze i niczego nam nie brakuje. Wiedzą, że do kontaktu z innymi najlepsze jest osobiste spotkanie ew. rozmowa przez telefon.
0 0
odpowiedź
User
Adam
Syjonistyczy Facebook zablokował mi konto po to tylko żeby uzyskać skan mojego dokumentu potwierdzającego moją tożsamość. Wstyd!!!!!
0 0
odpowiedź