Fundacja Viva! ciągnęła na trasie do Morskiego Oka rzeźbę martwego konia
W niedzielę 18 sierpnia na trasie do Morskiego Oka pojawił się nietypowy zaprzęg. Rzeźbiarka Ida Karkoszka wciągnęła, wraz z aktywistką Fundacji Viva! Anną Plaszczyk, na Polanę Włosienica rzeźbę umierającego konia.
Rzeźba "Impuls" przedstawia umierającego konia, który ostatkiem sił próbuje wstać. Należy do serii prac, którymi artystka pokazuje przedmiotowe traktowanie zwierząt. Powstała w 2009 roku w budynku warszawskiej ASP, ale obecną formę przyjęła w 2015 roku.
– Nadszedł czas żeby skonfrontować pracę z sytuacją jaka ma miejsce na drodze do Morskiego Oka. – mówi Ida Karkoszka – W moim odczuciu wykorzystywanie zwierząt do wwożenia na górę osób, którym po prostu nie chce się wejść na własnych nogach, szczególnie w czasach gdy mamy dostęp do transportu elektrycznego jest nieetyczne. Do tego często zdarza się, ze zwierzęta są przemęczane. – tłumaczy.
Plan wciągnięcia rzeźby z Palenicy Białczańskiej do Włosienicy, czyli trasą, którą każdego dnia pokonują konie, pomogła Idze wcielić w życie Anna Plaszczyk z Fundacji Viva.
Ida Karkoszka ze swoją rzeźbą wyruszyła z Palenicy Białczańskiej około 7:30 rano. Zamiast uprzęży dla konia miała uprząż wspinaczkową, do której można było przypiąć "wóz" z rzeźbą umierającego zwierzęcia. Po drodze zachęcała turystów idących drogą, by jej pomagali. Marsz z rzeźbą umierającego konia zajął w sumie 2 godziny.
Fundacja Viva! chce zamknąć transport konny do Morskiego Oka
Aktywiści fundacji od lat alarmują, że konie na trasie do Morskiego Oka ciągną o około tonę za dużo. Wielokrotnie wzywali władze Tatrzańskiego Parku Narodowego do likwidacji transportu konnego do Morskiego Oka ze względu na cierpienie zwierząt. Władze parku nie przystały jednak na to rozwiązanie.
Dlatego Fundacja Viva! prowadzi szeroką kampanię informacyjną o sytuacji tych zwierząt. Jak się okazuje – skuteczną. Już latem ubiegłego roku furmani z Morskiego Oka narzekali, że coraz więcej osób wybiera spacer zamiast przejażdżki wozem.
Dołącz do dyskusji: Fundacja Viva! ciągnęła na trasie do Morskiego Oka rzeźbę martwego konia