„GW”, „Polityka” i Lis na marszu KOD, Sakiewicz przemawiał na marszu dla rządu PiS. „To obciach i upadek”
Sobotni marsz Komitetu Obrony Demokracji wsparli i wzięli w nim udział m.in. dziennikarze „Gazety Wyborczej”, „Polityki” i Tomasz Lis. Natomiast podczas niedzielnego Marszu Wolności i Solidarności przemawiał Tomasz Sakiewicz z „Gazety Polskiej”. - Dla dziennikarzy to obciach i upadek - ocenili Michał Majewski i Mariusz Kowalewski.
Marsz Komitetu Obrony Demokracji był wyrazem sprzeciwu wobec działań rządu i prezydenta dotyczących Trybunału Konstytucyjnego. Udział w demonstracji wcześniej zapowiedzieli liderzy większości partii opozycyjnych, m.in. w piątek podczas wspólnej konferencji prasowej ze współzałożycielem KOD Mateuszem Kijowskim. W czasie sobotniego marszu przemawiali m.in. Ryszard Petru, Sławomir Neumann, Barbara Nowacka i Władysław Kosiniak-Kamysz.
Do udziału w demonstracji na pierwszej stronie piątkowego wydania zachęcała „Gazeta Wyborcza”, prezentując m.in. wizerunki popierających tę inicjatywę polityków. - „Wyborcza” zachęca do uczestnictwa w demonstracji, sobota, godz. 12.00 przed siedzibą TK. Ja też zachęcam. Do zobaczenia, kochani - napisał na Twitterze Tomasz Lis.
Ponadto kiedy w piątek rano okazało się, że kancelaria premiera na razie nie opublikuje orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego wyboru nowych sędziów trybunału, w swoim serwisach internetowych ten wyrok w całości zamieściły „Gazeta Wyborcza” i „Polityka”. Wpis zawierający tylko link do wyroku zamieścił też na swoim blogu wicenaczelny „Pulsu Biznesu” Marcin Goralewski. - Taki najkrótszy blog. I wcale nie trzeba go łączyć z sympatiami politycznymi, a jedynie zamiłowaniem porządku ;) - zaznaczył na Twitterze.
W sobotę demonstrację w czasie jej trwania z satysfakcją relacjonowali na portalach społecznościowych obecni tam dziennikarze „Gazety Wyborczej”. - Uff. Dotarłem na #KOD. Pod Trybunałem zaczął się upadek IV RP - napisał Bartosz Wieliński. - Kącik specjalnej troski skarży się że policja nie dopuszcza do nich przyjaciół i członków rodzin. Z kącika specjalnej troski: nie chcemy tyranii trybunału, chcemy Polski dla Polaków. Poezja specjalnej troski: bierz kij i wal w ten ruski ryj - relacjonował w innych wpisach kontrdemonstrację Ruchu Narodowego.
- Lud twórczy jest. Takie hasło wyłowiłem na marszu: "Saska przeprasza za Kempę" i "Demokracja od Dudy strony" - opisywał wicenaczelny „GW” Jarosław Kurski. - Trzeba mieć talent, żeby w trzy tygodnie tak wkurwić naród - ocenił Piotr Skwirowski. - Wracamy z demonstracji tramwajem linii 4. Ludzie wysiadają na przystankach i mówią sobie „Do widzenia, do następnego razu”. Wesoły tramwaj :-) - napisał Jarosław Osowski.
Zdążyłem :-) pic.twitter.com/WZf0LitEmb
— Bartosz T. Wieliński (@Bart_Wielinski) grudzień 12, 2015
Na marszu była też grupa dziennikarzy „Polityki”, m.in. redaktor naczelny Jerzy Baczyński. - Dziękujemy, Panie Prezesie ;) - informowali o tym na Twitterze, dodając tagi: #brońmydemokracji #tk #trybunał #wobroniedemokracji #wolność. Publicysta tygodnika Edwin Bendyk na blogu wyjaśnił natomiast, dlaczego mimo szacunku dla wyników wyborów prezydenckich i parlamentarnych idzie na tę demonstrację. - Władza, która łamie Konstytucję, czego jednoznacznym wyrazem jest kwestionowanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, stawia się ponad prawem - podkreślił. - Idę więc, by bronić tego fundamentu i władzy przed nią samą, bo chciałbym, żeby miała pełną legitymację. Niezależnie od tego, kto ją sprawuje mocą demokratycznego wyboru - uzasadnił.
Zadowolenia z udziału w demonstracji nie ukrywał Tomasz Lis. - Panowie z PiS - nie zabierzecie nam Polski. Tak z nas szydzili, a to początek. Następnym razem będzie 200 tysięcy - ocenił na Twitterze. - Tak, szczerze mówiąc bardzo się baliśmy jak wypadnie ta demonstracja. Pesymiści mówili o tysiącu, optymiści o trzech - czterech tysiącach uczestników - dodał we wpisie blogowym na naTemat.pl.
- Najpopularniejsze hasła: Andrzej Duda - to się nie uda, Andrzej Duda - oddaj dyplom, Duda, Duda - to obłuda, dziki lokator (to pod Pałacem) - relacjonował. - Jak chyba wszyscy uczestnicy demonstracji w Warszawie, przeżyłem dziś piękne chwile. Nie tylko dlatego, że było nas tak wielu, ale także ze względu na nastrój, w którym ta wielka demonstracja się odbyła. Kilka dni temu wszyscy oglądaliśmy zdjęcia nienawistnych ludzi, którzy popychali reportera TVP, grożąc mu i wyzywając od najgorszych. Ale dziś w Warszawie nie było miesięcznicy paranoi i nienawiści. Był marsz obywateli, demokratów - podkreślił.
- Niezawisłość Trybunału Konstytucyjnego! Jest nas na Szucha mnóstwo. Hasła na dziś: Andrzej Duda, oddaj dyplom! Oraz: wyrwać Kempę z korzeniami! - relacjonowała dziennikarka „Newsweeka” Renata Kim.
Fajna Polska przejrzała sie dziś w lustrze. To był piękny widok. pic.twitter.com/ooCfmmc2rM
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) grudzień 12, 2015
Z kolei podczas niedzielnego Marszu Wolności i Solidarności, zorganizowanego przez Prawo i Sprawiedliwość, przemawiał Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”. Obecną krytykę obozu rządzącego porównał z represjami wobec działaczy solidarnościowych w latach 80. - Podobno dokonaliśmy nielegalnego wyboru, nielegalnie dokonaliśmy wyboru władzy, prezydenta, nielegalnie chcemy stanowić prawo. KOR był nielegalny i nie był to Komitet Obrony Rzeplińskiego. Solidarność była nielegalna, KPM był nielegalny, nielegalna była Solidarność Walcząca i Niezależne Zrzeszenie Studentów. Coś o tym wiem sam, jak bardzo było nielegalne - wyliczył. - Żaden Komitet Obrony Draństwa nie zmieni tego, co w Polsce powinno być legalne - podkreślił.
- Nie jest przypadkiem, że gwiazdy mediów publicznych wywodzą się z resortowych rodzin. Oni bronią swoich pozycji. Oni bronią tego, co uzyskali, kiedy nam ukradziono "Solidarność" i kiedy próbowano nam ukraść demokrację - ocenił Sakiewicz. - Ale „Solidarność” zwyciężyła, prawda zwycięży i Wasze jest zwycięstwo. Zobaczycie, że Polska się zmienia. Obiecaliśmy Wam, że wygramy i polskie zmiany trzeba doprowadzić do końca. Nie dlatego, że kochamy rząd, nie dlatego, że kochamy prezydenta. Dlatego, że kochamy Polskę - dodał.
- Można lubić lub nie Jarosława Kaczyńskiego, ale przemawiać to on potrafi. Czego nie da się powiedzieć o liderach KOD. Siła słowa - ocenił w niedzielę wystąpienie prezesa PiS Tomasz Terlikowski, redaktor naczelny Telewizji Republika. - Mnie cieszy jak ludzi rajcuje polityka i manifestują poglądy. To jest demokracja. I teraz ją mamy. Inna rzecz, że prawica miała ją wcześniej - zaznaczył w sobotę.
Cała Polska maszeruje. Jedni wczoraj drudzy dzisiaj. I to w zimę. Demokracja zwyciężyła! :) pic.twitter.com/2dLzoTLNAV
— Samuel Pereira (@SamPereira_) grudzień 13, 2015
Niektórzy dziennikarze wyrazili na Twitterze zdziwienie udziałem ludzi mediów w obu manifestacjach. - To jednak obciach dla dziennikarzy iść w dzisiejszej bądź jutrzejszej manifestacji. Z obserwatorów sporu stają się ich częścią. Smutne to - napisał Mariusz Kowalewski z „Wprost”. - Uważam podobnie. Co ciekawe, jesteśmy młodsi od wielu dziennikarzy uczestniczących w dzisiejszym pochodzie - zgodził się z nim Sławomir Wikariak z „Dziennika Gazety Prawnej”.
Tak demonstruje "sort lepszych Polaków". To zdjęcie wystarczy za wszystko. Taką Polskę chce zbudować Jarosław Kaczyński.
Posted by Andrzej Saramonowicz on 13 grudnia 2015
- Fakt, iż dziennikarze biorą udział w politycznych demonstracjach, po jednej lub drugiej stronie, i jeszcze się tym chwalą uważam za upadek - ocenił Michał Majewski z Kulisy24.com. - Kulminacyjnym punktem dzisiejszej demonstracji były wystąpienia liderów Nowoczesnej, PO, Zjednoczonej Lewicy i PSL. A hasła polityczne: Przeciwstawić się PiS. Polityka. Całkowite pomieszanie ról. A jutro pewnie drugi odcinek. Przeciwnej strony. - wyjaśnił. - Nadal uważam, że iść można, ale z wyraźnym odcięciem się od polityków i bez jarania się publicznie. I wyobrażam sobie udział, a potem hejtowanie w tekście polityków za zawłaszczenie wiecu - zwrócił mu uwagę Rafał Madajczak, szef ASZdziennika. - Dziennikarz nie bierze udziału w politycznych demonstracjach. Tego uczono w starej „Rzepie”, w której również się wychowałeś. Jestem fundamentalistą. Uważam, że dziennikarze nie biorą udziału w politycznych demonstracjach. Chyba, że w roli „opisywaczy” - odpowiedział Michał Majewski.
- Rozumiem, że na manifestacji w imię obrony wolności słowa i przeciw cenzurze kolegi zabraknie? Jaka szkoda - zapytał go Paweł Wroński z „Gazety Wyborczej”. - Nie biorę udziału w politycznych demonstracjach, gdzie w pierwszym szeregu chadzają politycy i ich przemowy są kulminacją. Niezależnie od tego, czy ci politycy są niebiescy, czerwoni, czy zieloni - stwierdził Majewski. - Wiesz, kiedyś w czasie wyborów oddawałem pusty los uznając że nie powinienem się angażować. Kaczyński to zmienił - przyznał Wroński. - za każdym razem myśle, by nie iść. W ramach niezależności. Udział w imprezach z PO, PSL, PiS to łamanie zasad - odpowiedział dziennikarz Kulisy24.com.
Dołącz do dyskusji: „GW”, „Polityka” i Lis na marszu KOD, Sakiewicz przemawiał na marszu dla rządu PiS. „To obciach i upadek”
Społeczeństwo ma w większości poglądy konserwatywne
I Lis I cały Lemingrad niech nie marzy o żadnym majdanie