SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Szef Heliosa: 9 mln zł mniej wpływów wskutek zamknięcia kin, obniżki cen biletów się opłacają

Sieć kinowa Helios (należąca do Agory) zanotuje spadek przychodów o ok. 9 mln zł i wyniku operacyjnego o 1,2-1,5 mln zł wskutek zamknięcia kin na dwa tygodnie. - Na pewno jest to wynik do odrobienia - podkreśla szef firmy Tomasz Jagiełło. Tłumaczy, że znaczące obniżki cen biletów opłacają się Heliosowi, bo przynoszą wzrost frekwencji i sprzedaży przekąsek.

Wszystkie kina w Polsce są zamknięte od czwartku, tak samo jak teatry, muzea oraz placówki oświatowej. Zdecydował o tym premier, żeby ograniczać rozprzestrzenianie się koronawirusa. Placówki oświatowe i kinowe mają być nieczynne do 25 marca.

Prezes Heliosa Tomasz Jagiełło w piątek podczas telekonferencji poinformował, że firma wskutek zamknięcia kin przez dwa tygodnie straci ok. 9 mln zł przychodów i 1,2-1,5 mln zł wyniku operacyjnego. Do firmy Helios należy 49 kin z 277 ekranami mogących pomieścić 52,4 tys. widzów.

- Jeżeli chodzi o nasz wynik, to w długim terminie nie widzimy wielkiego zagrożenia - zaznaczył Jagiełło. - Na pewno jest to wynik do odrobienia. Tym bardziej, że obserwujemy raczej przesuwanie premier niż to, że one znikają. Jeśli mamy do czynienia ze znacznie obniżoną frekwencją, to chyba lepiej, żeby nam się te tytuły nie zmarnowały i dystrybutorzy dosyć logicznie zmieniają daty premier. Po okresie zamknięcia kin wygłodzeni widzowie będą mogli sobie ten okres postu nadrobić - wyliczył.

Szef Heliosa zwrócił uwagę, że producenci i dystrybutorzy w związku z epidemią koronawirusa przesuwają premiery na później. Producenci „Nie czas umierać”, nowego filmu o Jamesie Bondzie, przełożyli jego premierę na listopad, Disney przesunął na nieokreślone terminy premiery swoich dwóch dużych produkcji, m.in. „Mulan”.

- Myślę, że to dobre decyzje. Jak minie zamieszanie, to ciągle będziemy mogli liczyć na wpływy z frekwencji z tych tytułów, na które wszyscy przecież czekamy - komentuje Jagiełło.

Zwrócił też uwagę, że wiosna nie jest szczytem frekwencji kinowej. O ile w marcu kina notując 9-10 proc. całorocznej widowni, o tyle w kwietniu i maju już tylko po 6-7 proc. - Prawdopodobnie to najlepszy możliwy moment, jeśli chodzi o szacunek strat - skomentował.

Gdy kina zamknięte przez państwo, Helios nie musi płacić za czynsz

Prezes Heliosa podkreślił, że kina, które są zamknięte ponoszą niewielkie koszty bieżące. - To są wręcz koszty śladowe - zaznaczył.

W segmencie kinowo-filmowym Agory zdecydowanie największa pozycje kosztowe to wydatki na usług obce, które w ub.r. zmalały o 5,7 proc. do 180,9 mln zł. Natomiast nakłady na wynagrodzenia i świadczenia pracownicze wzrosły o 31,4 proc. do 74,4 mln zł).

- Charakterystyczną cechą biznesu kinowego jest to, że znaczna ilość osób pracujących w kinach jest związana na podstawie elastycznych form zatrudnienia. Więc tego typu koszty znikają automatycznie wraz z zamknięciem kin. Natomiast pracownicy etatowi oczywiście będą otrzymywali wynagrodzenie - poinformował Tomasz Jagiełło.

Natomiast Helios nie będzie musiał płacić czynszu za te dwa tygodnie właścicielom centrów handlowych, w których są jego kina. Wynika to z faktu, że o zamknięciu kin zdecydowały władze państwowe. - Mamy opinie prawne, za ten okres czynsze dla deweloperów będą nienależne - stwierdził szef spółki.

„Kina obniżają ceny, bo im się to opłaca”

Tuż przed wybuchem epidemii koronawirusa Cinema City zdecydowało się na duże obniżki w swoich kinach - ceny pojedynczych biletów poszły w dół do 15 zł (a 17 zł w Warszawie), a kart Cinema City Unlimited do 33 zł (38 zł z uwzględnieniem kin warszawskich). Następnego dnia po tej informacji Tomasz Jagiełło zapowiedział, że we wszystkich kinach Helios ceny biletów zmaleją do 14,90 zł.

Podczas telekonferencji Jagiełło zapowiedział, że promocja nie została odwołana i po otwarciu kin zacznie obowiązywać. - Kina obniżają ceny, dlatego że to im się opłaca. Zdajemy sobie sprawy, że ocena przesuwa naszą obserwację do określenia „wojna cenowa”, ale prawdopodobnie dlatego że jesteśmy krajem dość dużej wrażliwości cenowej - podkreślił.

- Helios, w którym jedna czwarta kin jeszcze przed tym ogłoszeniem była już w strefie kin niskich cen, najniższy wzrost frekwencji w tych 12 kinach, w których tę politykę wprowadziliśmy, to 20 proc., a we wszystkich kinach obserwowaliśmy wzrost rentowności. Bo więcej osób przychodzi do kin, więcej korzysta ze sprzedaży barowej - wyjaśnił szef Heliosa. - Jeżeli sprzedaż biletów w cenie 15 zł powoduje większą efektywność, rentowność kin, to oby trwało to jak najdłużej. Nawet tam, gdzie byliśmy monopolistą obniżenie cen doprowadziło do wzrostu rentowności: większe sprzedaży biletów i oferty barowej - dodał.

Jagiełło przypomniał, że mocne obniżki cen zaczęły się już półtora roku temu. - Inicjatorem takiej polityki cenowej była sieć Multikino. Przyznam, że sieć Helios zareagowała na rynkach konkurencyjnych - stwierdził.

- W ogóle na europejskim rynku kinowym obniżenie cen było modelową odpowiedzią na politykę innych sieci, które wprowadzały modele subskrypcyjne. Te dwa modele zaczęły się kształtować: zachęcamy widzów niższą ceną albo długofalowymi programami subskrypcyjnymi. Ta rywalizacja o klienta przeniosła się do Polski: Multikino jako część koncernu Vue optowała za obniżeniem cen, a Cinema City to oczywiście znany wszystkim program Unlimited - opisał prezes Heliosa.

W całym ub.r. przychody Heliosa ze sprzedaży biletów wzrosły o 9,1 proc. do 258,1 mln zł, ze sprzedaży barowej - o 23,1 proc. do 111 mln zł, a z reklam - o 17,9 proc. do 35,6 mln zł.

W kinach tej sieci sprzedano 14 mln biletów, o 10,3 proc. więcej niż rok wcześniej. To wyższa dynamika niż na całym polskim rynku kinowym, na którym liczba sprzedanych biletów zwiększyła się o 3,3 proc. do 61,7 mln.

Dołącz do dyskusji: Szef Heliosa: 9 mln zł mniej wpływów wskutek zamknięcia kin, obniżki cen biletów się opłacają

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Maria Awarai
To niemoralne obnizac ceny i kusic ludzi do zachowan ktore sa dla nas wszystkich grozne. Po prostu trzeba zamknac kina. Tak jak szkoly, koscioly. Wylacznie szybka izolacja spowoduje to, ze za 3 miesiace zaczniemy wracac do normy. Inaczej min 12-18 miesiecy.
0 0
odpowiedź
User
Jakub
Dokładnie, niestety pełna izolacja przez 2-3 miesiące może przynieść skutki. O ile ktoś nie przywiezie znowu z zagranicy tego dziadostwa
0 0
odpowiedź
User
ferdas
Żeby jeszcze było co do oglądania w kinach. Sam chłam, popelina, odmóżdżenie, badziew. Co za różnica czy obniżą cenę o 10 % czy nawet 90 % ... skoro towar jest ten sam. I do tego pół godziny reklam w gratisie.
0 0
odpowiedź