Inflacja nie odpuszcza, w czerwcu dalszy wzrost inflacji bazowej. Drożeją usługi
Opublikowane przez GUS dane o inflacji koszyka konsumenckiego zaskakują jeszcze silniej niż po odczycie flash. Roczna dynamika cen wyniosła 3,3%, w skali miesiąca wzrost wyniósł 0,6%. - W dalszym ciągu wzrost cen to konsekwencja drożejącej żywności oraz wzrostu kosztów użytkowania mieszkania. Rok 2020 upłynie pod znakiem podwyższonej inflacji - stwierdził w środę Adam Antoniak, ekonomista Banku Pekao.
GUS potwierdził wstępny szacunek czerwcowej inflacji na poziomie 3,3 proc. rok do roku. Ceny towarów wzrosły o 1,8 proc. rok do roku, a ceny usług zwiększyły się aż o 7,4 proc. rok do roku.
Komentarz dr Sonii Buchholtz, ekspertki Konfederacji Lewiatan
Potwierdzają się informacje z końca czerwca o przełamaniu w dotychczasowym trendzie spadkowym, chociaż nadal mieścimy się w przedziale dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego. Ten argument znalazł potwierdzenie we wczorajszym komunikacie po posiedzeniu RPP. Dalsze cięcia stóp procentowych są mało prawdopodobne.
Cen żywności na przestrzeni miesiąca utrzymują się właściwie bez zmian (-0,1% m/m), przy wysokich wzrostach rocznych (6,1% r/r). Dekompozycja tej kategorii pokazuje znoszące się efekty cenowe: widzimy drożejące produkty skrobiowe (0,3-0,5% m/m, kontynuacja długookresowego trendu), taniejące mięso wieprzowe (-0,9% m/m) i drożejący drób (0,7% m/m, ale przy spadkach 3% w skali roku), wyraźnie taniejące warzywa (-2,4% m/m, bz. r/r), ale drożejący nabiał (3,8% m/m), owoce (1% m/m, aż 27,7% w skali roku) i cukier (1,5% m/m, 8,2% r/r). Wysokie ceny owoców to dla konsumentów czytelny sygnał konsekwencji braku migrantów zarobkowych. Niemniej jednak, pierwszy raz od kilku miesięcy daje to konsumentom komfort substytucji między różnymi produktami i kategoriami w taki sposób, aby uboższe gospodarstwa odczuły to finansowo.
Potwierdza się obserwacja o znacznie silniejszych wzrostach cen usług względem towarów (1,3% vs. 0,3% m/m), przy czym mamy do czynienia z kilkoma ciekawymi efektami. Po części inflacja w usługach reprezentuje widziany już w ostatnich tygodniach wzrost cen związany z restrykcyjnym reżimem sanitarnym i ograniczoną możliwością świadczenia usług. Taki wzorzec można przypisywać usługom lekarskim (0,6% m/m), stomatologicznym (0,4% m/m), fryzjerskim i kosmetycznym (1,5% m/m) oraz gastronomii (0,4% m/m) czy rekreacji (2,2% m/m). Ograniczenia podażowe najprawdopodobniej odczuwały w czerwcu (przed egzaminami) również usługi edukacyjne (0,9% m/m, 5,6% r/r).
Nie zaskakuje również kontynuacja wdrażania prawodawstwa skutkującego wzrostem cen wywozu śmieci (54% r/r, 1,8% m/m). Zjawiskiem przewidywalnym były wzrosty cen paliw dla klientów indywidualnych (5,4% m/m) - nieuniknione po kwietniowym/majowym dnie - a także wzrost cen usług telekomunikacyjnych (1,8% m/m). Ten ostatni ma związek z niską dynamiką cen w ostatnich latach, długim epizodem taniego wsparcia w pierwszej fazie epidemii oraz perspektywami aukcji 5G, do których firmy muszą się przygotować.
W dzisiejszym komunikacie widzimy jednak również dość zagadkowe wzrosty cen, jak te w usługach transportowych (5,8% m/m) czy w turystyce zorganizowanej za granicą (11% m/m). Warto zwrócić uwagę, że ostatnia kategoria jest doszacowywana i może to wynikać z przyjętych wzorców lub niewielkiej liczby znanych cen.
To, czego należy spodziewać się w kolejnych miesiącach, to dalsze wzrosty cen paliw - chyba że pandemia się zintensyfikuje i ponownie spowolni aktywność gospodarczą. Na krajowym poletku możemy oczekiwać wzrostów cen usług finansowych, bo obniżanie stóp i dekoniunktura mocno naruszyły dotychczasowy model biznesowy.
Pekao: w czerwcu dalszy wzrost inflacji bazowej
"W dalszym ciągu wzrost cen to konsekwencja drożejącej żywności oraz wzrostu kosztów użytkowania mieszkania. Obie kategorie odpowiadały za 2,78 pkt proc. wzrostu rocznego wskaźnika CPI" - ocenił Antoniak.
Jego zdaniem warto jednak odnotować, że tempo wzrostu cen żywności obniżyło się w czerwcu do 6,1 proc. rok do roku z 6,5 proc. w maju.
"Dezinflacyjnie oddziaływały ceny w zakresie transportu, które obniżyły roczny wskaźnik CPI o 1,05 pkt proc. Odbicie cen ropy naftowej powoduje, że dezinflacyjne oddziaływanie cen paliw będzie stopniowo malało w kolejnych miesiącach" - stwierdził.
W ocenie ekonomisty zwraca uwagę dalszy wzrost cen w kategorii restauracje i hotele oraz rekreacja i kultura.
"GUS raportuje wyraźny wzrost cen w zakresie turystyki zorganizowanej, jednak udział szacunków w tym agregacie przekracza 50 proc." - skomentował.
"Spodziewamy się, że urealnienie cen po odmrożeniu tego sektora gospodarki (od 1 lipca przywrócono ruch lotniczy) przyniesie skokowy spadek cen, zwłaszcza w zakresie turystyki zagranicznej" - dodał.
Wedle Antoniaka z danych Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA wynika, że średnia cena zagranicznych imprez turystycznych dla wylotów w pierwszym tygodniu sierpnia była w tym roku niższa wobec średniej ceny w poprzednim sezonie o 74 zł.
"Szacujemy, że inflacja bazowa z wyłączeniem cen żywności i energii wzrosła w czerwcu do 4,0 proc. rok do roku 3,8 proc. w maju" - ocenił Antoniak.
Według ekonomisty wysoka ujemna luka produktowa oraz wysoka baza odniesienia oznaczają, że w 2021 r. należy się spodziewać wyraźnego wyhamowania tempa wzrostu cen.
"W warunkach niskiej inflacji oraz powolnej odbudowy koniunktury RPP będzie utrzymywała stopy procentowe bez zmian co najmniej do końca 2022 r. NBP będzie kontynuował skup obligacji skarbowych i gwarantowanych przez skarb państwa" - oszacował.
"Nie można wykluczyć, że w nadchodzących miesiącach Rada zdecyduje się wprowadzić do komunikatów sugestię co do kształtowania się stóp procentowych w przyszłości (tzw. forward guidance)" - podsumował ekonomista.
PIE: powodem zaskakującego wzrostu inflacji podwyżki cen transportu i telekomunikacji
Zaskakujący wzrost inflacji w czerwcu spowodowały podwyżki cen transportu i telekomunikacji - uważa Jakub Rybacki, ekonomista z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. W nadchodzących miesiącach PIE oczekuje spadku wskaźnika inflacji.
GUS potwierdził w środę, że wzrost inflacji w czerwcu do 3,3 proc. rok do roku. "Zaskoczenie względem wcześniejszych prognoz wywołała inflacja bazowa" - skomentował Rybacki.
"Komunikat urzędu wskazuje, że najmocniej wzrosły ceny transportu oraz telekomunikacji. W przypadku transportu może być to efekt zmian regulaminu PKP Intercity oraz większe wahania cen biletów lotniczych" - ocenił.
Rybacki dodał, że GUS przedstawi szersze informacje w przyszłym tygodniu. "Szacujemy, że w lipcu CPI oscylować będzie blisko 3 proc. rok do roku" - oszacował ekonomista.
"Decyzja URE o redukcji taryf gazowych dla PGNiG OD (Obrót Detaliczny - PAP) obniży ceny nośników energii o 1 pkt. proc., co odejmie 0,1 pkt. proc. od CPI. Niższej kontrybucji dostarczą też ceny żywności" - dodał.
Zdaniem ekonomisty głównym źródłem niepewności pozostaje kształt inflacji bazowej – obecnie PIE prognozuje jej spadek, jednak - jak zaznaczył Rybacki - podobnie jak w ubiegłych dwóch miesiącach mogą pojawić się podwyżki cen związane ze wzrostem kosztów prowadzenia działalności w nowym reżimie sanitarnym.
"Od lipca obowiązuje również podatek audiowizualny (np. od usług VOD) – w dłuższej perspektywie raczej będzie skutkować on podwyżkami cen tych usług, chociaż największe podmioty dotychczas nie deklarowały szybkich zmian cenników" - stwierdził.
"W drugiej połowie roku wciąż spodziewamy się trendu spadkowego CPI, chociaż w miesiącach wakacyjnych wahania będą raczej małe" - powiedział Rybacki.
W jego ocenie w czwartym kwartale br. inflacja bazowa spowolni z uwagi na niższe ceny towarów importowanych ze strefy euro oraz spadek popytu w kraju.
"Bieżące zaskoczenia oznaczają jednak mniejsze prawdopodobieństwo spadku CPI w pierwszym kwartale 2021 r. poniżej 1,5 proc. rok do roku., czyli pasma dopuszczalnych wahań dla celu inflacyjnego NBP" - ocenił ekonomista.
Dołącz do dyskusji: Inflacja nie odpuszcza, w czerwcu dalszy wzrost inflacji bazowej. Drożeją usługi