Internauci palą buty New Balance w proteście przeciw poparciu firmy dla Donalda Trumpa

Swoją pochlebną opinię na temat wyboru Donalda Trumpa na prezydenta USA wysoki menedżer New Balance, znanej amerykańskiej marki produkującej obuwie sportowe wyraził dzień po ogłoszeniu wyników głosowania.

- Wraz z nadejściem Donalda Trumpa jako prezydenta-elekta czujemy że ważne sprawy zaczną podążać we właściwym kierunku - stwierdził na łamach „The Wall Street Journal” Matt LeBretton, wiceprezes New Balance.

Słowa przedstawiciela New Balance szybko podchwyciła ta część internautów, którzy są przeciwni prezydenturze Trumpa. W momencie gdy słowa LeBrettona zostały rozpowszechnione w sieci przez poświęcony obuwiu sportowemu magazyn „Sole Collector” wielu właścicieli butów New Balance w proteście przeciwko stanowisku firmy postanowiło je spalić.

Uczestnicy protestu publikują w mediach społecznościowych filmy dokumentujące palenie butów z logo New Balance i umieszczają krytyczne komentarze pod adresem firmy. Cała akcja zaś nabrała viralowego charakteru.

@SoleCollector @newbalance good to know. I made a little bonfire tonight :) pic.twitter.com/yOdCTbQgac

— skreetware (@milftears) 10 listopada 2016

@SoleCollector @newbalance pic.twitter.com/6dROPnmYdm

— Jean Ralphio (@MMArtinitus) 10 listopada 2016

Kiedy kierownictwo New Balance zorientowało się w popełnionej gafie próbowało tłumaczyć, że kontrowersyjna wypowiedź popierająca wybór Trumpa dotyczyła kwestii ekonomicznych, a nie politycznych czy społecznych.

New Balance jest przeciwnikiem podpisanej przez prezydenta Obamę umowy Trans-Pacific Partnership - Partnerstwa Transpacyficznego, które obowiązuje od ub.r. i dotyczy ulg w kontaktach gospodarczych pomiędzy krajami regionu Azji i Pacyfiku.

Donald Trump prezydentem USA - wygrały jego osobowość i świeżość, wpadki mu nie zaszkodziły (opinie)

Według New Balance umowa godzi w jej interesy, bowiem obuwie produkowane przez tę markę staje się mniej atrakcyjne dla odbiorców w zestawieniu z produktami pochodzącymi z innych rynków. Dlatego firma liczy na to, że polityka nowego prezydenta doprowadzi do rewizji Partnerstwa Transpacyficznego.