Jacek Kurski przyznaje: zdjąłem „Pegaza”, bo obrażał uczucia rodzin smoleńskich
Powodem nie wyemitowania w zeszłą środę w TVP1 „Pegaza” nie były problemy techniczne. Jacek Kurski, prezes TVP, przyznał, że zdecydował o zdjęciu programu, bo była w nim mowa o spektaklu, który „w oczywisty sposób obraża uczucia rodzin smoleńskich”.
W nagranym w zeszły poniedziałek odcinku „Pegaza” znaleźć się miała m.in. debata o przedstawieniu Przemysława Wojcieszka „Hymn”. Jest to spektakl o Polsce podzielonej między KOD-owców a PIS-owców. Do studia poza reżyserem zaproszeni zostali grający w nim Bogdan Grzeszczak i Emilia Pieck.
Jednak w środę 6 kwietnia br. na dwie godziny przed emisją zdecydowano, że „Pegaz” tego dnia nie zostanie pokazany - zamiast niego Jedynka nadała powtórkę dyskusji o imigrantach. Twórcy przedstawienia od razu stwierdzili, że powodem tej decyzji musiał być fakt, że spektakl okazał się zbyt kontrowersyjny dla obecnych władz TVP.
Mateusz Matyszkowicz, dyrektor TVP Kultura, która odpowiada za produkcję „Pegaza”, przekonywał wówczas, że powodem niewyemitowania odcinka magazynu były przyczyny techniczne. - Nie ma mowy o żadnej cenzurze - zapewniał Matyszkowicz.
Cenzura jednak została zastosowana. Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski w środę przed Sejmową Komisją Kultury potwierdził, że to on osobiście zdecydował o nieemitowaniu tydzień temu programu. Stało się tak, bo - zdaniem Kurskiego - jedna ze scen spektaklu Przemysława Wojcieszka „w oczywisty sposób obraża uczucia rodzin smoleńskich”.
Szef TVP opisał, że chodziło mu o scenę „w której ktoś, kto jest stworzony (...) na wyobrażenie Antoniego Macierewicza, słysząc komunikat z głośników ryczących: pull up, pull up, czyli to są ostatnie chwile przed śmiercią 96 osób stanowiących elitę państwową (...) dokonuje aktu seksualnej satysfakcji”.
- Nie zgodziłem się na to, żeby szło to tuż przed szóstą rocznicą katastrofy smoleńskiej - powiedział przed komisją Jacek Kurski. - Wolność artystyczna - tak, eksperymenty artystyczne - proszę bardzo, ale nie za publiczne pieniądze - podsumował.
„Pegaz” nadawany jest w TVP1 od początku marca br. w środy o 22.40. Program ma bardzo słabą oglądalność. Po trzech odcinkach jego średnia widownia wyniosła 224 tys. osób, co przełożyło się na zaledwie 2,56 proc. udziału Jedynki w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów oraz 1,98 proc. w grupie komercyjnej 16-49. Stacja w czasie nadawania magazynu jest daleko w tyle za swoimi głównymi konkurentami (dane Nielsen Audience Measurement dla Wirtualnemedia.pl).
Program „Pegaz” poświęcony jest kulturze i sztuce. W każdym odcinku przedstawiane są informacje kulturalne, przegląd premier oraz recenzje nowości wydawniczych i muzycznych. Prowadzący - Agnieszka Szydłowska i Marek Horodniczy - rozmawiają z gośćmi na tematy związane m.in. ze sztuką, antropologią kulturową czy problemami cywilizacyjnymi. Dodatkowo w dni powszednie o 16.50 oglądać można magazyn „Pegaz - Flesz”.
Dołącz do dyskusji: Jacek Kurski przyznaje: zdjąłem „Pegaza”, bo obrażał uczucia rodzin smoleńskich
Matyszkowicz bije się o laur pierwszego łgarza TVP? Ale konkurencja jest duża.
Możecie tylko sobie pomarzyć o władzy w TVP.
Jak wam nie podoba się TVP to macie do wyboru wiele innych liberalno-lewicowych prywatnych stacji telewizyjnych polskich, niemieckich i innych.