SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Jak iść, to pod prąd. Jak robić agencję, to z najlepszymi!

- Bez dwóch zdań najważniejszym wydarzeniem rozwoju Holo Group była pandemia. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę i poszliśmy pod prąd. Zamiast zwalniać ludzi, wzmocniliśmy zespół i przełożyło się to na efekty – komentuje Jakub Pawlak, CEO | Managing Partner of Holo Group.

Jakub Pawlak, Chief Executive Officer w HOLO Group Jakub Pawlak, Chief Executive Officer w HOLO Group

Wirtualnemedia.pl: Jak zaczęła się Pańska przygoda z branżą eventową i marketingową?

Jakub Pawlak: Być może Was zaskoczę, ale zaczynałem w gastro. Byłem współwłaścicielem kilku restauracji i klubu muzycznego. Te doświadczenia pozwoliły mi zrozumieć potrzeby Klientów – zarówno tych, którzy przychodzili do takich miejsc, jak i tych, z którymi współpracowałem na co dzień na polu biznesowym. Tu mam na myśli wczucie się w potrzeby rynku, zbieranie insightów czy przewidywanych kierunków rozwoju poszczególnych brandów. Kreowanie aktywacji czy innych działań on-trade było dla mnie codziennością, a każda wieczorna impreza to przecież nic innego, jak event. Branża gastro uchodzi za bardzo trudną… ale to mówią Ci, którzy nigdy nie pracowali w eventach i marketingu (śmiech). A poważniej – ta zmiana wydawała się naturalnym krokiem. Podjąłem decyzję i nie żałuję jej ani przez chwilę.

A co było inspiracją do założenia HOLO Group?

To proste – ludzie. Z Piotrkiem znam się od czasów szkolnych, a z Łukaszem, który zajmował się technologiami holograficznymi i założył HOLO, zrealizowaliśmy projekt dla Plus GSM. Połączyliśmy siły i tak to się zaczęło. Nie będę się tu rozwodził nad naszą relacją, bo 15 wspólnych lat na trudnym rynku eventowo-marketingowym mówi chyba wszystko. Chcę natomiast powiedzieć o wspaniałych osobach, które wraz z nami tworzą HOLO Group od wielu lat – Ani, Ewelinie, Gosi, Julii, Zuzi, Adamie czy Olivierze. Niektórzy są niemal dekadę, inni niewiele krócej. Są cudowni! I choć często im o tym przypominam, to raz jeszcze nie zaszkodzi! Dzisiaj HOLO to ponad 80 cudownych osób, za którymi poszedłbym w ogień!

Jakie były największe wyzwania, z którymi musieliście się zmierzyć na początku swojej drogi jako agencja eventowa?

Nie mieliśmy backgroundu agencyjnego sensu stricte. Piotrek zajmował się produkcją materiałów i formatów outdoorowych, Łukasza domeną były media i wspomniane hologramy. Kierowaliśmy się intuicją i do wszystkiego dochodziliśmy metodą prób i błędów. Niedawno, przy okazji spotkania firmowego, wspominaliśmy przygotowania do pierwszych realizacji – łezka się w oku zakręciła, nie powiem. Ale jednocześnie popatrzyliśmy na wszystko z perspektywy i zrozumieliśmy, że największym wyzwaniem było, jest i będzie zawsze znalezienie najlepszych ludzi do codziennej współpracy.

 

A kiedy poczuliście, że jesteście gotowi, by ruszyć na podbój rynku?

Od samego początku, wiadomo (śmiech)! Jeśli chcesz się rozwijać, musisz mieć wokół siebie osoby, którym ufasz, z energią, która daje motywację, z poczuciem, że Twój zespół jest zawsze gotowy, by stanąć murem za Waszą wspólną ideą. Te wartości mamy wpisane w naszą strategię – oczywiście nie tylko, ale to pokazuje, jak są one ważne.

Które projekty uważacie za najbardziej przełomowe dla rozwoju HOLO Group?

Naturalnie muszę tu wymienić kampanię z hologramami dla PLUS GSM, od której wszystko się zaczęło. Świetnymi aktywacjami były „Maźnij mnie” przy okazji EURO 2012 czy „Wiadukt SHOW” z okazji otwarcia wiaduktu w Bolesławcu, które zgromadziło kilkanaście tysięcy osób. Z perspektywy biznesowej najważniejsze są dla nas zaufanie, relacje i stałe współprace – od lat z branżą alkoholową czy z najstarszym Klientem DOZ S.A.

Czy może Pan opowiedzieć o szczególnie pamiętnym wydarzeniu lub kampanii, która miała duży wpływ na rozwój firmy?

Bez dwóch zdań takim wydarzeniem była pandemia. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę i poszliśmy pod prąd. Zamiast zwalniać ludzi, wzmocniliśmy zespół i przełożyło się to na efekty. W czasie pandemii Covid-19 skład HOLO powiększył się dwukrotnie, a już rok później zanotowaliśmy dwa razy większy obrót. Wniosek? Wyniki nie biorą się znikąd, za nimi zawsze stoją odważne decyzje i świetni fachowcy.

Co skłoniło Was do przekształcenia HOLO w HOLO Group i jakie były kluczowe kroki w procesie rozbudowy firmy oraz tworzenia kolejnych agencji w ramach grupy?

W zasadzie to nic, bo HOLO to teraz Holo Events – wciąż istnieje i ma się świetnie :)
Ostatnie wakacje na przykład przyniosły nam spektakularne realizacje na festiwalach – mogę wymienić tu chociażby Osied(L)e Lecha obecne na Tauron Nowa Muzyka, Audioriver czy OFF Festivalu, które stworzyliśmy od konceptu, przez kreację, aż po pełną realizację i nadzór. Ten projekt śmiało mogę nazwać jednym z najważniejszych w tym roku – to była petarda, a kto był i widział, ten z pewnością wie, dlaczego! Podobnie jak strefa Jack Daniel’s na Cloutcie, Saltcie czy Polish HipHop Festivalu, która również wyszła nam pierwszorzędnie, a zbierane na bieżąco feedbacki tylko to potwierdzają!

 

A skąd pomysł na HOLO Group?

To był naturalny krok w rozwoju organizacji. W pewnym momencie zaczęliśmy patrzeć na rynek, nomen omen, holistycznie i nauczyliśmy się, że dywersyfikacja kompetencji jest kluczem. Nasze czasy wymagają specjalizacji.
I w HOLO Group dokładnie tak jest – Warren’s to zespół profesjonalistów zajmujących się wyłącznie materiałami POS – od koncepcji, przez projekty, rendery, produkcję, instalację czy późniejszy demontaż. Pracujemy na kilkunastu rynkach europejskich, zapewniając kompleksową obsługę zlecanych projektów w zakresie, o którym mówiłem przed chwilą. ISKRY to spółka dedykowana działaniom 360 w digitalu. Picture Perfect natomiast to agencja kreatywna z fenomenalnym zapleczem graficznym i koncepcyjnym – nieraz pokazali, że przysłowiowe graficzne cuda załatwiają niemal od ręki. Na ten moment działają na pięciu rynkach, a najbliższe tygodnie wskazują, że ta liczba będzie nadal rosnąć. O HOLO Events już mówiłem, ale warto wspomnieć, że nasz zespół odpowiada za kreację konceptów strategii on-trade oraz produkcję materiałów wspierających aktywacje – ostatnio na Bałtyki. Dla mnie jednak najważniejsze jest to, że każdy z zespołów tworzą ludzie, których spotykać rano przy kawce to zaszczyt i przyjemność.

Jakie wartości i filozofia pracy kierują HOLO Group na co dzień?

Ostatnie miesiące były u nas intensywnym czasem pracy nad strategią i komunikacją w ramach Grupy. Całkiem niedawno, bo w czerwcu, przedstawiliśmy ją zespołowi podczas naszego firmowego spotkania, któremu nadaliśmy znaczący tytuł „Ćśś! To impreza HOLO Group!”. Wartości i filozofię pracy uważam za bardzo ważny element agencyjnego know how, ale jeszcze ważniejsze jest, co z tego wszystkiego będą mieli nasi pracownicy i Klienci. Głęboko wierzę, że początek zmian już widać, a kolejne ujrzą światło dzienne już niebawem!

Jak udaje się Wam utrzymać wysoki poziom zaangażowania i motywacji wśród pracowników?

Ufamy w kompetencje, tworzymy przestrzeń do współpracy. Bardzo dbamy o poczucie ważności własnego zdania czy bezpieczeństwa w wyrażaniu opinii na temat planowanych działań. Równie istotna jest dla mnie świadomość roli i odpowiedzialność na wszystkich etapach projektu – dlatego stawiamy na zespoły agilowe i bardzo cenimy ich performance.

Jakie innowacyjne rozwiązania i technologie stosujecie w realizacji swoich projektów?

Innowacje mają to do siebie, że trudno wskazać moment, w którym przestają nimi być. Dlatego tworzymy autorskie rozwiązania w odpowiedzi na potrzeby Klientów albo… wyprzedzając je. Wymieńmy tutaj dedykowane systemy obsługi zgłoszeń, platformy do automatyzacji, narzędzia do deep researchu, optymalizacji UX, ale także technologie on-eventowe, jak np. RFiD, beacony czy zaawansowane rozwiązania analityczne. Oddzielnym tematem są tutaj opracowywane i wdrażane przez Warren’s materiały POS, które rokrocznie zdobywają liczne nagrody w konkursach branżowych. Chcę tu także wspomnieć aplikację pozwalającą monitorować postęp instalacji, dzięki której Klienci na bieżąco otrzymują informacje o procesie – bigUP dla Rafała Kowalczyka za wdrożenie tego projektu!

 

Jakie miejsce zajmują hologramy i inne nowoczesne technologie w Waszej ofercie?

Ojej, to zaskakujące pytanie… Ekrany holograficzne wprowadziliśmy na rynek polski na samym początku naszej przygody – pojawiły się dawno temu, ale dziś rzadko z nich korzystamy, chyba że szykujemy przedsięwzięcie o charakterze wspominkowym (śmiech).

Jakie są Wasze kluczowe zasady współpracy z Klientami?

Wspomniałem już o naszej nowej strategii. Współpraca z Klientami jest jej ważnym elementem. Mamy fantastyczny zespół client service, który rozwijają nasi liderzy – Agata Pietruch, Małgosia Jabłońska, Anna Różycka-Kmiecik, Anna Górka, Rafał Kowalczyk czy Jakub Ryznar.

To, do czego przywiązujemy wielką wagę to zaangażowanie i elastyczność. Dostaliśmy dziesiątki feedbacków, które potwierdzają, że Klienci na maksa doceniają nasze standardy prowadzenia projektów. Z drugiej strony wiemy, jak duże znaczenie ma pojęcie leadowania działań po stronie agencji – umiemy słuchać, ale jednocześnie pielęgnujemy asertywność względem ilości i merytoryki uwag. Wszak na koniec dnia wspólnie pracujemy na to, by każda realizacja była najlepsza z możliwych.

Czy może Pan podzielić się historią wyjątkowej współpracy z jednym z Waszych Klientów?

Nie ma dwóch takich samych projektów, więc każda współpraca jest wyjątkowa! Ale oczywiście są takie, które mają szczególne znaczenie. Wymienię tu więc ponad 10-letnią współpracę z DOZ i rozwijane od lat relacje z Brown-Forman czy Coca-Cola HBC. 
One wszystkie pokazały nam, jak ważne jest zaangażowanie, partnerstwo, responsywność i otwartość dialogu – od momentu, w którym otrzymujemy brief aż po relacje po zakończeniu projektu.

Jakie są największe sukcesy, które udało się osiągnąć HOLO Group do tej pory?

Największe sukcesy są wciąż przed nami – wiadomo (śmiech)! A bardziej serio – czuję, że dzisiaj to fakt, że udało się nam stworzyć grupę świetnie współpracujących ze sobą autonomicznych agencji. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że mamy na pokładzie ekipę, która się ceni, lubi, szanuje i identyfikuje z wartościami HOLO Group. Tak, myślę, że naprawdę to nie byle co!

Jakie wyzwania napotykacie obecnie i jak sobie z nimi radzicie?

Sporo mówiłem o zaangażowaniu i motywacji w naszej ekipie – i to mimo naprawdę dużej liczby projektów w tym roku (w lipcu przekroczyliśmy 500). Tu wielkie ukłony w kierunku zespołu trafficowego. Dziewczyny dbają o obłożenie i tak zarządzają tematami, aby każdy miał czas i przestrzeń na realizację swoich zadań tak, aby wypuścić jakościowy materiał. To jeden z kluczy do rozwoju i agencji, i Klientów. Dlatego wysoka piątka dla naszego teamu trafficowego!

Jakie są plany na przyszłość dla HOLO Group?

Mamy świetny zespół dyrektorów różnych działów – o części już wspominałem, ale chcę wymienić tu także Anię Sułkowską-Kasprzyk, Zuzię Krzystosiak, Julkę Krawczyk, Adama Górę i oczywiście Piotrka Habierskiego, którzy nie tylko prowadzą kluczowe projekty w obrębie Grupy, ale też opiekują się swoimi zespołami – dbają o rozwój kompetencji, otwierają przestrzenie do realizacji autorskich projektów dla Klientów Grupy oraz pomysłów newbusinessowych – także na rynki zagraniczne. Drodzy – wiecie, co o Was myślę i co przed nami. Róbcie swoją robotę tak świetnie, jak do tej pory!

 

Jakie cele stawiacie sobie na najbliższe lata?

Tu nie będę i będę oryginalny zarazem, bo wymienię systematyczną optymalizację procesów, rozwój współpracy z Klientami na rynku polskim i skuteczną ekspansję zagraniczną – to już się dzieje, więc super. Dzięki dedykowanym procesom interdyscyplinarna współpraca wewnątrz grupy przebiega bardzo płynnie, co korzystnie wpływa na czas i koszty projektów.
Ale równie ważne jest dla mnie poczucie satysfakcji z realizowanych działań w każdym z teamów w Grupie – to stara, nieco zapomniana zasada – ludzie, którym się chce, po prostu robią lepsze rzeczy. A nam chce się chcieć więcej!

---

Jakub Pawlak zajmuje stanowisko Chief Executive Officer w HOLO Group – jednej z najszybciej rozwijających się grup kreatywnych w Polsce. W HOLO, poza zarządzaniem działalnością grupy, osobiście nadzoruje dział organizacji eventów, dział finansowy oraz administrację. Przed założeniem HOLO był związany z branżą HoReCa, posiadając udziały w kilkunastu restauracjach i klubach w Polsce.

W HOLO Group znalazły się 4 niezależne, uzupełniające się business unity: HOLO Events – agencja eventowa odpowiedzialna za strategię, kreację i produkcję eventową każdego formatu; Picture Perfect – partner z zakresu produkcji kreatywnej, 2D/3D, motion i retail designu działający na rynku polskim i europejskim; Iskry Digital – agencja o holistycznym podejściu do digital marketingu oraz Warren’s – producent innowacyjnych materiałów POS. Struktura HOLO Group stale się rozrasta: obecnie liczy ponad 80 osób działających w dwóch biurach, w Warszawie i Łodzi.