W grudniu „brak sygnału” zamiast TVP. „Powiedzą: Tusk zabrał wam telewizję”
W połowie grudnia kilkaset tysięcy osób może obudzić się bez sygnału naziemnego głównych kanałów Telewizji Polskiej. MUX-3 przejdzie na standard DVB-T2/HEVC. Eksperci w rozmowie z Wirtualnemedia.pl twierdzą, że przeprowadzenie takiej operacji przed świętami to zły pomysł i podejrzewają, że termin jest motywowany politycznie.
W piątek informowaliśmy, że prezes TVP Mateusz Matyszkowicz podjął decyzję w sprawie długo oczekiwanego przełączenia MUX-3 (TVP1, TVP2, TVP3, TVP Info, TVP Sport, TVP Historia) na DVB-T2/HEVC. 14 i 15 grudnia zmiany obejmą Polskę Zachodnią, a 18 i 19 grudnia Polskę Wschodnią. Choć do migracji pozostał miesiąc, to nadawca publiczny dopiero kończy pracę nad kampanią informacyjną w tej sprawie. Z nieoficjalnych informacji Wirtualnemedia.pl wynika, że szczegółowy harmonogram będzie uzgodniony w tym tygodniu. Nie wiadomo więc jakie części kraju i nadajniki należy rozumieć przez pojęcie „Polska Zachodnia”, a jakie stanowią „Polskę Wschodnią”.
MUX-3 powinien zmienić standard w pierwszej połowie 2022 roku razem z MUX-1 (Stopklatka, Antena HD, TV Trwam, TTV, Fokus TV, Eska TV, Polo TV), MUX-2 (Polsat, Super Polsat, TV4, TV6, TVN, TVN7, TV Puls i Puls 2) oraz MUX-4 (Wydarzenia 24 i płatny pakiet Polsat Box). W marcu ub.r. minister spraw wewnętrznych i administracji wystąpił jednak do prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej o przedłużenie czasu emisji w starym standardzie. Szef UKE zgodził się, żeby w związku z wojną na Ukrainie trzeci multipleks mógł nadawać w starym standardzie do końca 2023 roku. Nadawcy prywatni uznali to za faworyzowanie TVP przed wyborami parlamentarnymi. Widzowie stracili dostęp do TVN i Polsatu, ale do głównych kanałów TVP już nie. Stacje prywatne po zmianie standardu MUX-3 zamierzają domagać się rekompensaty za utracone przychody reklamowe od Skarbu Państwa.
Wigilijne „Wiadomości” już bez ekipy Holeckiej?
W czasie kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiedział, że w ciągu 24-godzin przywróci publiczny charakter telewizji publicznej. Z nieoficjalnych informacji wynika, że TVP i Polskie Radio zostaną postawione w stan likwidacji i wkroczą do nich likwidatorzy. Dojdzie do zmian personalnych w redakcjach informacyjnych i publicystycznych Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Wiele wskazuje na to, że rząd Tuska rozpocznie pracę właśnie w połowie grudnia. Szacuje się, że nawet 500 tys. gospodarstw domowych z naziemną telewizją cyfrową nie ma telewizorów lub dekoderów, które obsługują standard DVB-T2 z kodekiem HEVC. Pewnego dnia obudzą się bez stacji TVP.
- Co do zmiany standardu nadawania na DVB-T2/HEVC, to od samego początku ta potrzebna z powodów technicznych operacja została wykorzystana przez PiS do tego, żeby utrudnić życie nadawcom komercyjnym i ułatwić TVP niezakłócone dotarcie do swoich widzów w roku wyborów parlamentarnych. W tym celu podzielono tych nadawców na tych, którzy muszą zmianę przeprowadzić wcześniej (komercyjni) i tych, którzy mogą zrobić to później (TVP). Dziś dokończenie tej operacji ponownie może być wykorzystane przeciwko politycznym oponentom PiS, żeby stworzyć wrażenie chaosu po objęciu władzy przez partie opozycji demokratycznej - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Robert Kwiatkowski, były prezes TVP, obecnie opozycyjny członek Rady Mediów Narodowych.
Niemal codziennie „Wiadomości” TVP informują o tym, że politycy opozycji chcą zniszczyć lub odebrać Polakom media publiczne. Materiały są uwiarygadniane głosami widzów broniących TVP. Jeśli przed rokiem nie zabrakło im TVN lub Polsatu i nie wymienili sprzętów, to równolegle z rozpoczęciem pracy rządu Tuska, na ich ekranach pojawi się komunikat o braku sygnału lub po prostu ciemny ekran.
Czy dobór terminu przejścia na DVB-T2 ma związek z zapowiedziami opozycji dotyczącymi zmian w TVP? - Dożyliśmy takich czasów, że doszukujemy się gdzieś podwójnego dna, ale to dno być może jest. Nigdy nie chciałbym zakładać złej woli, ale widać, że te terminy na siebie nachodzą. Ja sobie nie wyobrażam, żeby „Dziennik Telewizyjny” nazywany błędnie „Wiadomościami” 24 grudnia prowadziła pani Danuta Holecka. W TV Republika powiedzą: Tusk zabrał wam telewizję. W takim wymiarze, że ją przejął i zabrał jej zasięg. Taki ruch może być jednym z bezpieczników, który ekipa rządząca sobie przygotowała na wypadek przegranej - mówi Wirtualnemedia.pl Marek Rutka, lewicowy członek Rady Mediów Narodowych.
- Prezes TVP podjął decyzję o przejściu naziemnych, cyfrowych kanałów TVP na standard DVB-T2/HVEC w „jedynym słusznym” terminie, czyli po wyborach parlamentarnych, a przed zmianami w TVP zapowiadanymi przez zwycięską, demokratyczną opozycję. Po przejściu nadawców prywatnych na nowy standard i czasowemu zwolnieniu TVP z tego wymogu przez regulatorów rynku („bo wojna na Ukrainie”), przez kilkanaście miesięcy poprzedzających wybory parlamentarne część obywateli Polski miała dostęp wyłącznie do propagandowej papki serwowanej codziennie w programach informacyjnych i publicystycznych TVP. Inaczej mówiąc, TVP, KRRiT oraz UKE miały w zamyśle partyjnych aparatczyków PiS przyczynić się do korzystnego dla rządzącej partii wyniku wyborów parlamentarnych - komentuje Marek Sowa, ekspert ds. mediów.
Ekspert ocenia, że chodzi o utrudnienie dostępu części społeczeństwa do odświeżonej TVP. - Timing decyzji prezesa TVP oznacza tylko tyle, że wobec zdecydowanego zwycięstwa Demokratycznej Opozycji nad Zjednoczoną Prawicą, kilkaset tysięcy gospodarstw domowych straci w połowie grudnia dostęp do TVP w jej upartyjnionym wydaniu, a przez jakiś czas nie będzie mieć dostępu do nowej, rzeczywiście misyjnej telewizji publicznej. Nie warto tracić czasu na analizę oficjalnego uzasadnienia decyzji prezesa TVP - chodzi wyłącznie o jeszcze jedną, toporną próbę opóźnienia nieuchronnych zmian w publicznych mediach i w sposobie traktowania tzw. captive audience, czyli widowni skazanej dotychczas na „jedyny słuszny” przekaz TVP. Nie sposób traktować tego inaczej niż w kategoriach ostatniej, żenująco oczywistej hucpy w wykonaniu funkcjonariuszy rządzącej partii, rzuconych niegdyś na odcinek mediów - dodaje Sowa.
„KRRiT i RMN powinny wezwać Matyszkowicza”
Jeszcze kilka tygodni temu menadżerowie TVP twierdzili nieoficjalnie, że do zmiany standardu MUX-3 dojdzie pod koniec listopada. Wybór padł na okres bliski świąt Bożego Narodzenia, kiedy wiele osób ma „na głowie” inne obowiązki. W przeszłości dostrzegała to przy podobnych zmianach sama TVP. Kanały TVP Kultura i TVP Kobieta przeniesiono z MUX-8 na MUX-6 dopiero 3 stycznia br., aby uniknąć zamieszania w okresie świąteczno-noworocznym.
Osoby ze starszymi telewizorami - często starsze - będą musiały wymienić telewizor lub dokupić dekoder przed samymi świętami. - Przeprowadzenie tej operacji tuż przed świętami jest oczywiście złym pomysłem i sądzę, że zarówno Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jak i Rada Mediów Narodowych powinny wezwać prezesa Matyszkowicza do wyjaśnień, dlaczego nie podjął tych działań wcześniej. Termin przeprowadzenia tej operacji w przypadku TVP wydłużono, ale przecież po 15 października, po wyborach było dość czasu, żeby to zrobić i nie zaskakiwać ludzi w okresie świąteczno-noworocznym - przekonuje Kwiatkowski. TVP nie odpowiedziała na nasze pytania dotyczące powodów wybrania przedświątecznego terminu.
Do końca 2022 roku można było skorzystać z rządowego dofinansowania na zakup dekodera (100 zł) lub telewizora (250 zł). W tym roku nie przyjęto ustawy, która reaktywowałaby program skierowany do najbiedniejszych odbiorców. Szybko takie przepisy się nie pojawią. - Nowy parlament będzie miał z pewnością masę roboty w końcówce tego roku, ale najważniejsze, że zarówno postawa prezydenta, który taką ustawę musiałby podpisać, jak i trudna sytuacja budżetowa (rekordowy deficyt) nie napawają optymizmem – zauważa Kwiatkowski.
Widzowie, którzy do tej pory nie wymienili odbiorników, początek rządów obecnej opozycji może kojarzyć się z koniecznością inwestycji w okresie, kiedy mają dużo innych wydatków. - Ci widzowie są ofiarami PiS-owskiego bezczelnego cwaniactwa wokół tej sprawy. Dali się nabrać na to, że nie muszą się dostosować do nowego standardu, pod warunkiem, że na czas wyborów zostaną tylko z TVP. Wyszli na tym jak „Zabłocki na mydle”, bo teraz aby oglądać cokolwiek, nawet TVP, i tak będą musieli dostosować swój sprzęt do nowego standardu, tylko będzie ich to więcej kosztowało, bo rząd już im nie oferuje dofinansowania, które mogli dostać w roku 2022. Tak się wychodzi na PiS-owskich „ułatwieniach”. To, że termin przełączenia ustalono akurat na termin, kiedy prawdopodobnie zacznie działać nowy rząd, też może nie być przypadkiem - niech ci widzowie utratę sygnału kojarzą sobie ze zmianą władzy. Dotychczasowe cwaniactwa wokół tej sprawy pozwalają i na takie domysły – argumentuje Krzysztof Luft, członek KRRiT w latach 2010-2016.
Wolne miejsce na MUX-8
Jedynym ogólnopolskim multipleksem, który po 19 grudnia będzie działał na starszych urządzeniach będzie MUX-8 z samymi niszowymi stacjami (Nowa TV, WP, Zoom TV, Metro). Obecnie KRRiT prowadzi konkurs dotyczący nadawania na tym multipleksie. Red Carpet Media Group zgłosiła w nim kanały serialowo-filmowy RCTV i filmowo-dokumentalny CTV9. Decyzja o przyznaniu koncesji wciąż nie zapadła. Jeśli będzie pozytywna, to wciąż w ósmym multipleksie do obsadzenia pozostanie jedno miejsce. Kilka miesięcy temu o koncesję aplikowała Telewizja Polsat z kanałem informacyjnym W24. Kiedy KRRiT uwzględniła to zgłoszenie, nadawca wycofał się i skierował taki sam wniosek odnośnie nadawania w MUX-1. To postępowanie wygrał. Spodziewane jest zatem kolejne ogłoszenie KRRiT. Tym razem ma dotyczyć jednego miejsca w MUX-8.
W konkursach dotyczących MUX-1 i MUX-8 nie wystartowały media sympatyzujące z PiS-em (TV Republika, wPolsce.pl, TVMN). Już po wyborach prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zapowiedział stworzenie mediów z większym zasięgiem niż „obecna Strefa Wolnego Słowa”. Zapewniał, że dziennikarze TVP będą mieli gdzie pracować. - Ludzie, którzy podjęli trud, ale także i ryzyko funkcjonowania w polskich mediach, będą mieli i zatrudnienie i możliwość przekazywania prawdy o tym, co dzieje się w Polsce. W dalszym ciągu będzie można kręcić takie filmy jak „Reset”, bo warto by na przykład taki zachodni „Reset” zrobić, byłoby bardzo dużo ciekawych rzeczy do opowiedzenia – stwierdził.
MUX-8, podobnie jak dotychczas MUX-3 nadaje w starym standardzie. Czy może tam trafić stacja telewizyjna związana z PiS? - Miejsca na MUX-8 będą podlegać konkursowi i nie wątpię, że PiSowska większość rozstrzygnie ten konkurs po myśli Nowogrodzkiej. Problemem dla nowej TVPiS byłyby wysokie koszty: nadawania i koncesji oraz mniejszy zasięg niż innych multipleksów. 10 letnia koncesja to koszt ok 13,5 mln a koszt nadawania to 6 mln rocznie; a gdzie koszty programu, zatrudnienia gwiazd, wynajęcia studia? Telewizja kosztuje sporo i wątpię, żeby znalazł się chętny na sfinansowanie tak drogich kaprysów Jarosława Kaczyńskiego - lidera opozycji, bo PiS już nie rządzi – ocenia Kwiatkowski.
Dołącz do dyskusji: W grudniu „brak sygnału” zamiast TVP. „Powiedzą: Tusk zabrał wam telewizję”