Telewizja naziemna zagrożona? Wspólny apel TVP i firm z całej Europy
57 firm i organizacji z 18 państw, w tym TVP i Emitel, poparło „Apel do Europy” wzywający decydentów i regulatorów do zachowania pasma UHF na potrzeby naziemnej telewizji cyfrowej. W przyszłym roku podczas Światowej Konferencji Radiokomunikacyjnej częstotliwości mogą zostać przekazane operatorom telekomunikacyjnym.
W listopadzie 2023 roku w Genewie zapadnie decyzja odnośnie podziału częstotliwości po 2030 roku. Kilka dni temu w Polsce zakończył się proces refarmingu, w wyniku którego pasmo 700 MHz trafiło do telekomów. W części krajów europejskich pojawiają się głosy, żeby za 8 lat przekazać operatorom także pasmo 600 MHz. Mogłoby to doprowadzić do zmniejszenia liczby kanałów naziemnej telewizji cyfrowej. Chyba, że w międzyczasie pojawi się standard nadawania lub kodek, który zwiększy wydajność multipleksów.
Jakie firmy chcą utrzymania telewizji naziemnej w obecnej formie?
Organizacje broniące pasma naziemnej telewizji cyfrowej powstały już m.in. w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Wspomniany wcześniej apel to pierwsza tego typu inicjatywa na forum europejskim. Firmy i stowarzyszenia, które go poparły domagają się zachowania pasma UHF (470-694 MHz) dla nadawców naziemnych.
Przeciwko przekazaniu dodatkowych częstotliwości dla telekomów opowiedzieli się m.in. nadawcy publiczni z Polski, Niemiec, Austrii, Francji, Hiszpanii (Telewizja Polska, ARD, ZDF, ORF, France TV, RTVE), Europejska Unia Nadawców (EBU), operatorzy multipleksów i organizacje je zrzeszające (Emitel, Broadcast Networks Europe), producenci anten (Televes), stowarzyszenie włoskich nadawców prywatnych i publicznych (Confindustria Radio Televisioni, reprezentujące m.in. RAI i Mediaset) czy producenci sprzętu elektronicznego (Sennheiser).
- Pasmo UHF jest potrzebne do łatwej, taniej, a tym samym dostępnej dla każdego transmisji telewizji naziemnej. Przyszłe technologie nadawcze pozwolą na dotarcie do populacji bezpośrednio na urządzeniach mobilnych - napisali nadawcy w oświadczeniu wydanym w czwartek. - W przypadku katastrofy lub kryzysu naziemna telewizja zapewnia, że ludność będzie informowana o sytuacji, jeśli to konieczne, przez kilka dni lub tygodni. Transmisje radiowe okazały się bezpieczniejsze w przypadku klęsk żywiołowych niż internetowe - argumentują pomysłodawcy apelu.
Część krajów chce ograniczyć pasmo telewizji naziemnej
We wrześniu ub.r. pisaliśmy, że Hana Továrková, przewodnicząca Rady Czeskiego Urzędu Telekomunikacyjnego (CTU) podczas konferencji Digimedia 2021 zdradziła, że jest mało prawdopodobne, aby jej rząd bronił pasma 600 MHz, które jest obecnie wykorzystywane przez DVB-T2. Czechy prawdopodobnie będą za tym, żeby częstotliwości przekazać operatorom telefonii komórkowej. Zdaniem Továrkovej nieekonomiczne jest utrzymywanie równolegle sieci naziemnej telewizji oraz internetowych, do której w późniejszej przyszłości mogłyby się przenieść kanały telewizyjne.
Jakie są szanse na to, że pasmo 600 MHz przypadnie operatorom komórkowym? - Naprawdę ciężko jest już dziś wypowiadać się co do tego, co zostanie ustalone w 2023 roku. Na pewno trwają rozmowy i analizy, bo sieci komórkowe obsługują coraz więcej ruchu, a w związku z tym potrzebują coraz większych zasobów pasma. Pasmo 600 MHz, które byłoby zapewne nazywane „trzecią dywidendą cyfrową" (pierwsza to 800 MHz, druga to 700 MHz), jest wyjątkowo cenne dla operatorów komórkowych ze względu na swoją charakterystykę propagacyjną, czyli bardzo dobre parametry związane z przenikaniem przez przeszkody oraz podatność na uginanie się wzdłuż krzywizny Ziemi zapewniające dalekie zasięgi. Szczególnie w Polsce, gdzie mamy stosunkowo niewielką gęstość zaludnienia poza ośrodkami miejskimi i w czasach zdalnej nauki oraz pracy ciężko jest w inny, ekonomicznie uzasadniony sposób dotrzeć na takich obszarach z dobrej jakości dostępem do internetu - mówił wówczas portalowi Wirtualnemedia.pl Witold Tomaszewski, rzecznik prasowy Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Już wtedy prezes Emitela Andrzej Kozłowski krytykował propozycje ograniczenia pasma dla naziemnej telewizji. - Pomimo rozwoju streaming'u i platform VoD, telewizja linearna pozostaje bardzo popularna i zapewne to się nie zmieni w dłuższym horyzoncie. Jeżeli chodzi o formy dystrybucji sygnału telewizyjnego to nadawanie naziemne pozostaje bardzo ważną platformą zarówno dla nadawców telewizyjnych, ale także rządów w większości krajów a także regulatorów rynku, którzy działają w interesie swoich obywateli, w tym wypadku widzów. W Europie są kraje takie jak np. Czechy, Hiszpania, Francja, Włochy czy Polska, w których telewizja naziemna jest znaczącym medium i w których popularność tej platformy nie tylko nie maleje, ale nawet wykazuje tendencję wzrostową - stwierdził Kozłowski.
Dołącz do dyskusji: Telewizja naziemna zagrożona? Wspólny apel TVP i firm z całej Europy