Streaming internetowy może uratować branżę konferencyjną. "Ciekawa alternatywa"
Niemal natychmiast skutki rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2 odczuli organizatorzy różnej maści konferencji, kongresów czy prelekcji. Światełkiem w tunelu dla sektora będącego teraz w poważnych tarapatach mogą być streamingi online wydarzeń. Eksperci, z którymi rozmawiał portal Wirtualnemedia.pl, nie mają wątpliwości - to bardzo ciekawa alternatywa dla spotkań tradycyjnych. Może na dobre zmienić całą branżę, nawet już kiedy minie ryzyko związane z koronawirusem.
W Polsce trwa walka z koronawirusem SARS-CoV-2. Z dnia na dzień rośnie liczba wykrytych przypadków zarażenia - w niedziele było potwierdzonych już ponad 100 a trzy osoby zmarły.
W związku z sytuacją masowo odwoływane są konferencje, targi i wiele imprez masowych. Skutki wyjątkowo boleśnie odczuwają agencje eventowe, które proszą rząd o pomoc, wspólnie z innymi przedstawicielami sektora MICE (z ang. Meetings, Incentives, Conferences and Exhibitions Industry).
Branża eventów szuka rozwiązań
Pewną alternatywą dla tradycyjnych imprez masowych, jak specjalistyczne konferencje z prelekcjami i panelami dyskusyjnymi mogą być transmisje tychże wydarzeń przez internet. Uczestnik kupuje dostęp do transmitowanego na żywo wydarzenia, które może oglądać z dowolnego miejsca. Taką opcję proponowali w tym roku organizatorzy konferencji I Love Marketing, poświęconej marketingowi, social mediom i biznesowi digitalowemu. Finalnie jednak event przełożono na jesień.
- Live streaming to absolutnie kierunek, w którym powinniśmy się rozwijać, nie tylko w branży eventowej, ale i jako cała gospodarka - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Cezary Lech, prezes i szef marketingu w Sprawny Marketing, który organizuje wspomnianą konferencję.
Zdaniem menadżera, branża marketingowa "może wyznaczać w tym obszarze nowe trendy". - Mocno liczymy na to, że większa część osób zdecyduje się konsumować treści online, prelegenci dalej dowiozą wartość merytoryczną, może jeszcze mocniej ten aspekt będzie widoczny. Być może z całej tej nieprzyjemnej dziś sytuacji, w przyszłości zrodzi się bardziej nowoczesna gospodarka, w której wiedza będzie konsumowana inaczej. Eventy, szkolenia będą dalej, ale firmy będą bardziej otwarte na formę dostępu i konsumpcji wiedzy online - prognozuje Cezary Lech.
Z dużym entuzjazmem o streamingach online wypowiada się dla Wirtualnemedia.pl Patrycja Sosnowska-Buxton – strategic director w Wolves Summit, konferencji poświęconej nowym technologiom i startupom.
- Od lat pracujemy w środowisku innowacji technologicznych, jesteśmy więc przekonani, że rozwiązania digitalowe to naturalne miejsce dla tysięcy odbiorców. Dzięki wprowadzeniu streamingu jakość wydarzenia się zmieni, ale niekoniecznie na gorsze. Wiem, że technologia wprowadza eventy na zupełnie nowy poziom - nie tylko w sytuacji zagrożenia - uważa Sosnowska-Buxton. Organizatorzy tej konferencji ogłosili w czwartek, że najbliższa edycja odbędzie się w wersji online przy użyciu nowych rozwiązań technologicznych
Lawinowy wręcz wzrost zainteresowania swoimi usługami notują w ostatnich dniach studia zajmujące się obsługą techniczną transmisji w internecie. - Notujemy tygodniowy wzrost o 400-500 proc. Mamy po kilkanaście telefonów dziennie, głównie od klientów konferencyjnych. Organizatorzy jednego z wydarzeń dla branży IT chciał wynająć całą naszą ekipę na kilka dni, bo chce przenieść event do sieci - zdradza portalowi Wirtualnemedia.pl Robert Wierzbicki ze Studia Kakadu.
- Myślę, że klienci nauczą się z tych narzędzi korzystać i to będzie nowy trend. Streaming to może być bardzo interaktywne narzędzie, które znacznie obniża koszty eventu - podkreśla Wierzbicki.
Konferencja to nie tylko wiedza
- Jeśli mówimy o merytorycznym aspekcie konferencji, to streaming nie jest niczym nowym i jego wykorzystanie może być faktycznie „bezpieczną" alternatywą do przekazania treści. Warto jednak pamiętać, że udział w konferencjach to nie tylko merytoryka. Równie ważną ich stroną jest możliwość networkingu, a tego nie da się załatwić online - zauważa Monika Wincenciak - Ziemba, head of event management w LoveBrands Events. Dodaje przy tym, że tak gdzie konferencja skupia się głównie na networkingu, czyli wymianie kontaktów i bezpośrednich rozmowach, "opcja streamingu raczej nie zda egzaminu".
Joanna Niemiec, wiceprezes LoveBrands Relations, zwraca uwagę, że z perspektywy pracodawcy posłanie pracownika na konferencję z tematyki, którą się na co dzień zajmuje, to dla niego duże wyróżnienie i cenna forma motywacji. - Obawiam się, że opłacenie pracownikom dostępu do streamingu nie odegra aż tak motywującej roli, choć z pewnością będzie miało funkcję edukacyjną- mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Niemiec.
Eventy - przerost formy nad treścią?
Inny ekspert, który prosi o zachowanie anonimowości, w gorzkich słowach opisuje rynek eventów, prognozując przy tym, że koronawirus wymusi poważne przetasowania na rynku. - Eventy jako takie oczywiście są o doświadczeniu, ale będą transformować, tak jak transformuje komunikacja doposażona w technologie. Tego już nie da się zatrzymać. Także z powodu kosztów - twierdzi.
Nasz rozmówca wprost twierdzi, że koronawirus może przynieść dla branży eventów "otrzeźwienie", jeśli chodzi o skalę ponoszonych wydatków - w tym jeśli chodzi o wynagrodzenia dla prelegentów (idące nawet w dziesiątki tysięcy złotych za pojedyncze wystąpienie). - Może czas pomyśleć o tym, za co się płaci. Czy za wiedzę i umiejętności, za inspirację, czy za szamkę, wyjście z roboty.... - konkluduje specjalista od lat pracujący w branży około eventowej.
Dołącz do dyskusji: Streaming internetowy może uratować branżę konferencyjną. "Ciekawa alternatywa"