Kryzys ukraiński stwarza dyplomatyczny dylemat, ale i szansę dla Chin
Kryzys na Ukrainie stwarza dylemat dla chińskiej dyplomacji, ale jest też dla Pekinu szansą, gdyż uwaga Waszyngtonu będzie skupiona na Rosji przed tegorocznymi „wyborami środka kadencji” w USA – twierdzi korespondent ds. chińskich dziennika „Guardian” Vincent Ni.
Autor opublikowanej w środę analizy przypomina, że prezydent Rosji Władimir Putin i przywódca ChRL Xi Jinping ogłosili w lutym, iż „przyjaźń pomiędzy tymi dwoma krajami nie ma granic”, a ich współpraca nie jest „zakazana” w żadnej dziedzinie.
We wspólnej deklaracji, opublikowanej podczas wizyty Putina w Pekinie, Chiny poparły również wystosowane przez Moskwę żądania „prawnie wiążących gwarancji bezpieczeństwa w Europie” oraz wspólnie z Rosją sprzeciwiły się rozszerzaniu NATO.
Kryzys na Ukrainie zdominował pierwsze strony gazet
Według korespondenta „Guardiana” w ostatnich dniach, gdy kryzys na Ukrainie zdominował pierwsze strony gazet, wśród chińskich analityków toczyła się dyskusja na temat stanowiska Pekinu. Twardogłowi opowiadali się za opcją prorosyjską, natomiast inni oceniali, że Chiny powinny wykorzystać ten kryzys, by poprawić relacje z USA – twierdzi Ni.
„Chiny ostatecznie chcą dobrych relacji z USA. To prawda, że Pekin i Moskwa zobowiązały się do bliższej współpracy, ponieważ oba kraje mają podobne obawy dotyczące zewnętrznego udziału w ich kwestiach bezpieczeństwa” – przekonuje prezes prorządowego chińskiego think tanku Center for China and Globalisation Wang Huiyao.
Analityk spraw chińskich z londyńskiego think tanku Chatham House Yu Jie ocenił natomiast, że Pekin liczy na poparcie Moskwy dla różnych inicjatyw na forum agencji ONZ, a ostatnie działania Rosji mogą to utrudnić. Jego zdaniem część strategów w Pekinie z zadowoleniem przyjmuje jednak tę sytuację, ponieważ odwraca ona uwagę administracji USA od wzrostu chińskich wpływów w regionie Indo-Pacyfiku.
Chiny nie poparły oficjalnie rosyjskiej agresji na Ukrainę, a szef chińskiego MSZ Wang Yi opowiedział się na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa za ochroną i poszanowaniem suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej każdego kraju, w tym Ukrainy.
Analitycy podkreślają jednak, że chińska dyplomacja wielokrotnie apelowała o „poważne potraktowanie” podnoszonych przez Rosję „uzasadnionych obaw dotyczących bezpieczeństwa”. Wang ocenił we wtorek w rozmowie z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem, że kryzys na Ukrainie jest „ściśle związany z opóźnieniem w skutecznej realizacji nowego porozumienia mińskiego” w sprawie uregulowania sytuacji w Donbasie, co część obserwatorów odebrała jako sugestię, że winni są Ukraińcy.
Kryzys ukraiński nie jest sprawą jednoznaczną
Według korespondenta „Guardiana” dla Pekinu kryzys ukraiński nie jest sprawą jednoznaczną. Xi i Putin deklarowali braterstwo, ale Pekin ma również przyjazne stosunki z Kijowem, a Ukraina stwarza komercyjne możliwości rozwoju lansowanego przez chińskiego przywódcę projektu Pasa i Szlaku. Chiny są największym partnerem handlowym Ukrainy, a dwustronna wymiana w 2020 roku była warta 15,42 mld dolarów – podkreśla Ni.
Były doradca byłego prezydenta USA Baracka Obamy Ryan Hass ocenił na Twitterze, że dla Pekinu pełne zaangażowanie w chińsko-rosyjską przyjaźń niesie ze sobą więcej ryzyka niż korzyści. Jego zdaniem Pekin nie zerwie więzi z Moskwą, ale w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę powinien rozpocząć stopniową reorientację i dostrzec otwartą drogę do „mniej wrogich relacji z Zachodem”.
Dołącz do dyskusji: Kryzys ukraiński stwarza dyplomatyczny dylemat, ale i szansę dla Chin