Klarenbach w zastępstwie Rachonia gospodarzem „Woronicza 17”, Olechowski dementuje pogłoski o odejściu Ziemca
W niedzielę Adrian Klarenbach w zastępstwie Michała Rachonia zadebiutował jako prowadzący „Woronicza 17” w TVP Info. Dyrektor TAI Jarosław Olechowski zdementował pogłoski o rzekomym odejściu Krzysztofa Ziemca z „Wiadomości”.
- Dzień dobry państwu, w zastępstwie kolegi prowadzącego program „Woronicza 17”, Adrian Klarenbach, witam i zapraszam na kilkudziesięciominutowe podsumowanie publicystyczne mijającego tygodnia - stwierdził Klarenbach na początku dzisiejszego wydania programu.
Michał Rachoń zawieszony, apel CMWP o przywrócenie go
Dziennikarz pierwszy raz był gospodarzem „Woronicza 17”. Przez ostatnie prawie trzy lata program prowadził Michał Rachoń, który tydzień temu został tymczasowo odsunięty od pracy, po tym jak w czwartek w zeszłym tygodniu w prowadzonym przez niego wydaniu „Minęła 20” pokazano animację Barbary Pieli wyśmiewającą Jerzego Owsiaka, WOŚP i Hannę Gronkiewicz-Waltz. Jednocześnie zawieszono wydawcę programu Krystiana Krawiela.
- Szanowni Państwo, dyrekcja Telewizyjnej Agencji Informacyjnej stanowczo potępia powielanie antysemickich stereotypów. Nie ma na to zgody. Dlatego wobec osób odpowiedzialnych za incydent w ostatnim programie „Minęła 20” zostaną wyciągnięte surowe konsekwencje - uzasadniał w piątek w minionym tygodniu Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Dodał, że powodem zawieszenia wydawcy są „rażące błędy merytoryczne”.
Do minionego wtorku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji otrzymała ponad 40 skarg na animację, przede wszystkim od osób prywatnych, a także od Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita. Pismo do KRRiT w tej sprawie skierował również Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, stwierdzając, że filmik może stanowić mowę nienawiści i mieć wydźwięk antysemicki.
Za to Centrum Monitoringu Wolności Prasy działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich w czwartek zaapelowało do władz Telewizji Polskiej o przywrócenie do pracy Michała Rachonia i Krystiana Krawiela. - Animacja, która stała się przyczyną tak dokuczliwej dla dziennikarzy kary, jest bowiem satyrą polityczną, posługuje się więc środkami wyrazu charakterystycznymi dla tego rodzaju gatunku wypowiedzi publicznej i ocenianie jej wymowy wg kryteriów dziennikarskiej publicystyki jest błędem - oceniła organizacja.
Olechowski dementuje pogłoski o odejściu Ziemca
W minioną niedzielę „Woronicza 17” prowadził Krzysztof Ziemiec. W poniedziałek był jednym z gospodarzy głównego wydania „Wiadomości” (które zostało mocno skrytykowane), a we wtorek prowadził „Minęła 20”. W kolejnych dniach nie pojawiał się już w żadnym z tych programów.
W piątek wieczorem niektórzy dziennikarze, m.in. Tomasz Sekielski i Dominika Długosz, zasugerowali na Twitterze, że Krzysztof Ziemiec nie będzie już prowadził „Wiadomości”. Jarosław Olechowski szybko zdementował te pogłoski.
W miniony poniedziałek w „Wiadomościach” w kilku relacjach w negatywnym kontekście pokazano Jerzego Owsiaka (m.in. zwrócono uwagę, że w niedzielę wieczorem po informacji o ataku na Adamowicza nie przerwał finału WOŚP odbywającego się dalej w Warszawie), a w materiale o mowie nienawiści przytoczono tylko wypowiedzi polityków PO, Jerzego Owsiaka, Lecha Wałęsy i Jerzego Stępnia.
Wielu dziennikarzy i polityków skrytykowało program jako nierzetelny i stronniczy. - Szanowni Państwo, materiał „Wiadomości” o tzw. „mowie nienawiści” prezentował przykłady nieakceptowalnych wypowiedzi polityków - te najbardziej drastyczne, wzywające wprost do stosowania przemocy fizycznej. To było jedyne kryterium doboru tych konkretnych cytatów - tłumaczył Jarosław Olechowski.
Do środy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji otrzymała 28 skarg na poniedziałkowe „Wiadomości”. Rzeczniczka KRRiT przekazała portalowi Wirtualnemedia.pl, że w skargach najczęściej powtarzały się zarzuty upolityczniania śmierci prezydenta Adamowicza, przypisywania mowy nienawiści jedynie przedstawicielom opozycji oraz manipulacji słowami Jerzego Owsiaka na temat ochrony imprezy.
Ziemiec w TVP od 15 lat
Krzysztof Ziemiec jest związany z Telewizją Polską od 2004 roku, z przerwą od jesieni 2007 do grudnia 2009 roku, kiedy najpierw pracował w TV Puls, a potem wracał do zdrowia po ciężkim poparzeniu. Prowadził w TVP różne programy informacyjne (m.in. „Wiadomości” i „Panoramę”) i publicystyczne (m.in. „Dziś wieczorem”, „Woronicza 17”, „Prawdę mówiąc”, „Mam inne zdanie”), a także debaty przedwyborcze.
Obecnie oprócz głównego wydania „Wiadomości” prowadzi niektóre wydania „Minęła 20” oraz, wspólnie z Dominiką Ćosić, „Studio Zachód” emitowane w TVP Info od stycznia ub.r. Ponadto od jesieni 2013 roku jest gospodarzem sobotnich wywiadów z politykami w RMF FM.
Krzysztof Ziemiec jest jedną z kilku osób, które pozostały w „Wiadomościach” po ogromnych zmianach przeprowadzonych w redakcji na początku 2016 roku. W ostatnich latach był wielokrotnie krytykowany za materiały w programie, które oceniano jako nierzetelne i stronnicze.
W czerwcu ub.r. „Gazeta Wyborcza” szczegółowo zrelacjonowała wypowiedzi ZIemca ze spotkania na UW sprzed kilku miesięcy. Dziennikarz stwierdził tam m.in., że nie czuje się odpowiedzialny za przekaz programów informacyjnych i publicystycznych Telewizji Polskiej i pochwalił Polsat za obiektywizm. W „GW” zaznaczono, że Ziemiec jako jedyny uczestnik nie zgodził się na opublikowanie nagrania dyskusji. Dziennikarz TVP zarzucił „Wyborczej”, że stosuje „ubeckie metody” i „pałkarstwo”, zapewnił też, że nie blokował publikacji nagrania.
Jednocześnie podczas spotkania na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Krzysztof Ziemiec ocenił, że w Telewizji Polskiej pracują ludzie o różnych poglądach, a inaczej bywa z tym w stacjach komercyjnych, bo tam na linię redakcyjną wpływ mają interesy właścicieli. - Ja się dystansuję. Jest zasada piłkarska: gramy tak, jak przeciwnik na to pozwala. I druga sentencja: czasami trzeba przegrać kilka bitew, żeby wygrać wojnę - odpowiedział dziennikarz na zarzut, że wskutek pracy w „Wiadomościach” zidentyfikował się z obecną władzą.
Za te wypowiedzi Ziemiec był krytykowany przez część dziennikarzy, m.in. w mediach społczenościowych. W jego obronie stanęło Centrum Monitoringu Wolności Prasy. Organizacja oceniła, że jest to personalna nagonka oparta na wyrwanych z kontekstu opiniach i wypowiedziach dziennikarza TVP.
Według danych Nielsen Audience Measurement w ub.r. główne wydanie „Wiadomości” oglądało przeciętnie 2,82 mln widzów, z czego 2,27 mln w TVP1, a 550,2 tys. w TVP Info.
Natomiast TVP Info miało w ub.r. 3,834 proc. udziału w rynku oglądalności.
Klarenbach przeprasza za niefortunną wypowiedź o życiu i śmierci
Na początku ostatniego wydania „Woronicza 17”, zaraz po powitaniu gości, Adrian Klarenbach zapowiedział pierwszy temat.
- Panowie, mówiąc o śmierci, mówimy też o życiu. Co niektórzy by powiedzieli, że jakie życie - taka śmierć, jaka śmierć - takie życie. Być może to jest odważna teza. Jakie wnioski powinniśmy wyciągnąć po tym ostatnim, mijającym tygodniu. Z tym pytaniem rozpoczniemy naszą dyskusję - stwierdził, po czym wyemitowano krótki materiał o śmierci Pawła Adamowicza.
Niektórzy dziennikarze aktywni na Twitterze ocenili stwierdzenie Klarenbacha o życiu i śmierci jako niestosowną aluzję do śmierci prezydenta Gdańska. Gospodarz „Woronicza 17” odniósł się do tych komentarzy po południu.
- Szanowni Państwo. Najmocniej przepraszam Wszystkich tych, którzy odczytali moje słowa jako haniebne-nie były one ani celowe ani intencyjne. Ś.P. żył szybko z ludźmi i odszedł z ludźmi.To chciałem powiedzieć. Jeżeli źle dobrałem słowa, raz jeszcze przepraszam - napisał Adrian Klarenbach na Twitterze.
Szanowni Państwo
— Adrian Klarenbach 🚜 (@AKlarenbach) 20 stycznia 2019
Najmocniej przepraszam Wszystkich tych,którzy odczytali moje słowa jako haniebne-nie były one ani celowe ani intencyjne.
Ś.P. żył szybko z ludźmi i odszedł z https://t.co/sylnQ4JAPO chciałem https://t.co/a8R7vluqySżeli źle dobrałem słowa,raz jeszcze przepraszam.
Dołącz do dyskusji: Klarenbach w zastępstwie Rachonia gospodarzem „Woronicza 17”, Olechowski dementuje pogłoski o odejściu Ziemca
a ojciec Tadeusz przyjąć do pracy nie chce?
Kaznodziejstwo myli się mu z dziennikarstwem.