Lidl odpowiada na „Gang Słodziaków” w Biedronce, oferując leśne maskotki Lidlaki. Biedronka: naśladownictwo to najwyższa forma komplementu
W czwartek 26 września sieć sklepów Lidl wprowadziła do sprzedaży pluszowe maskotki Lidlaki mające postać leśnych zwierzątek. Kosztują 9,99 zł za sztukę. W Biedronce podobne pluszaki można dostać za punkty zebrane w promocji albo kupić po 49,99 zł. - Naśladownictwo jest najwyższą formą komplementu. Trudno jednak porównywać możliwość zakupu maskotki w jakimkolwiek sklepie do naszej akcji Gang Słodziaków, która uczy dzieci m.in. wytrwałości i konsekwentnego dążenia do celu - komentuje działania konkurencji Arkadiusz Mierzwa, kierownik ds. komunikacji korporacyjnej w Jeronimo Martins Polska.
W ofercie Lidla pojawiło się 8 pluszaków – Leśnych Lidlaków – w kształcie zwierzątek. Są to wilk, zając, sarenka, szop pracz, lis, jeż, koziorożec i sowa. Kosztują 9,99 zł.
Firma tłumaczy, że ich wprowadzenie do sprzedaży jest odpowiedzią na duże zainteresowanie klientów, którzy składali liczne zapytania na ten temat poprzez infolinię i media społecznościowe.
W ubiegłych latach Lidl oferował swoim klientom maskotki w kształcie warzyw i owoców - firma promowała za ich pomocą zdrowe odżywianie wśród dzieci. - Maskotki w kształcie warzyw i owoców cieszą się w Polsce dużą popularnością już od kilku lat. Nie tylko polscy klienci są oczarowani tymi zabawkami. Kilka lat wcześniej pluszowe warzywa i owoce podbiły serca dzieci w Portugalii, gdzie naklejki, za które dostawało się takie maskotki, można było zbierać w Lidlu już w 2015 roku - napisano w komunikacie.
Lidl podkreśla, że podobnie jak wcześniej sprzedawane pluszaki, nowe maskotki są wysokiej jakości: spełniają europejskie normy bezpieczeństwa oraz mają certyfikat TÜV Rheinland, który potwierdza brak substancji szkodliwych dla zdrowia. Są też objęte trzyletnią gwarancją.
Jesienią ub.r. Lidl, równocześnie z „Gangiem Słodziaków” w Biedronce - zaczął akcję „Lidlaki z ryneczku”. Wtedy klienci mieli do wyboru 6 maskotek: jabłko, marchewkę, pomidor, brokuł, banan i śliwkę. Kosztowały 9,99 zł.
Lidlaki kontra Słodziaki w Biedronce
Pod koniec sierpnia sieć konkurencyjnych sklepów Biedronka (Jeronimo Martins Polska) rozpoczęła kolejną edycję swojej „maskotkowej” akcji „Gang Słodziaków”.
Klienci tych dyskontów mają do wyboru cztery większe maskotki: borsuka Bartka, nietoperza Nikodema, dzięcioła Dominika oraz sarenkę Hanię oraz sześć juniorów: liska Lucusia, pszczółkę Polę, nietoperza Nikosia, dzięciołka Dominiczka, sówkę Zosię i zajączka Zuzię.
Dużego Słodziaka można otrzymać bezpłatnie za 60 naklejek. 40 naklejek można wymienić na Słodziaka Juniora, albo po dopłacie 19,99 zł na Dużego. 15 naklejek z kolei uprawnia do odbioru książki „Gang Słodziaków”, która jest też w regularnej sprzedaży za 9,99 zł. W ramach ubiegłorocznej akcji „Gang Słodziaków” klienci sklepów Biedronka otrzymali ponad 6 mln maskotek i ponad 700 tys.
- Jak mówi stare przysłowie: naśladownictwo jest najwyższą formą komplementu. W tym konkretnym przypadku należy jednak zwrócić uwagę na to, że akcja Gang Słodziaków ma swoje konkretne cele: uczy dzieci wytrwałości i konsekwentnego dążenia do celu, wspiera czytelnictwo i promuje zdrową dietę, opartą na spożywaniu warzyw i owoców. Klienci Biedronki pokochali Słodziaki - w ubiegłym roku odebrali ponad 7 mln tych maskotek, a do polskich domów trafiło ponad 2 mln książek o Słodziakach. Trudno zatem porównywać nasz Gang Słodziaków do możliwości zakupu maskotki w jakimkolwiek innym sklepie - stwierdza w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Arkadiusz Mierzwa, kierownik ds. komunikacji korporacyjnej w Jeronimo Martins Polska.
Mateusz Zmyślony, CCO agencji Eskadra uważa, że popularne obecnie kolekcjonowanie przez Polaków kolekcjonowanie maskotek to trend o charakterze przejściowym, aktualnie w fazie szczytowej.
- Skoro 83proc. Polaków deklaruje, że chce takich akcji, to znaczy, że trzeba je robić. To proste. Skoro Biedronka jako pierwsza odniosła sukces (spektakularny) ze swoją kolekcją Słodziaków, Lidl w pewnym sensie nie miał wyjścia - musiał przeprowadzić kontruderzenie. Podoba mi się, że skoro już reaguje na ruch konkurenta, to nie robi tego kopiując pomysł, a wprowadza inne zasady i wyposaża swoje maskotki w wartości dodane w postaci walorów edukacyjnych i certyfikatów jakości i bezpieczeństwa - podkreśla nasz rozmówca.
Przypuszcza, że za rok moda ta złapie zadyszkę. - A więc, agencje reklamowe i marketerzy - wymyślajcie już następną akcję zbierania czegoś za coś - ale już nie pluszaków. A pluszakom mogę poradzić, by poczekały cierpliwie 4-5 lat na powrót trendu, który zgodnie z teorią cykli niechybnie znowu do nas powróci - dodaje Mateusz Zmyślony.
Dwie edycje „Gangu Świeżaków” były hitem
Jesienią 2016 i 2017 roku w sklepach Biedronka zrealizowano dwie odsłony promocji „Gang Świeżaków”, w której za naklejki za zakupy można było otrzymywać maskotki symbolizujące owoce i warzywa. Jeronimo Martins Polska podało, że w odsłonie akcji w 2017 roku klienci odebrali ponad 6 mln pluszaków, a rok wcześniej ok. - 4,6 mln. W 2016 roku akcja okazała się tak popularna, że w wielu sklepach zaczęło brakować maskotek.
Wiosną ub.r. w sondażu 83 proc. Polaków zadeklarowało, że chce akcji podobnych do "Gangu Świeżaków".
Lidl dużo mocniej od właściciela Biedronki reklamuje się w mediach pozainternetowych. Według danych Kantar Media od stycznia do sierpnia br. cennikowo wydał na to 544,91 mln zł (16 proc. więcej niż rok wcześniej), natomiast budżet Jeronimo Martins Polska wyniósł 316,87 mln zł (po wzroście o 34,6 proc.).
Dołącz do dyskusji: Lidl odpowiada na „Gang Słodziaków” w Biedronce, oferując leśne maskotki Lidlaki. Biedronka: naśladownictwo to najwyższa forma komplementu