Martin Scorsese: kino nie może przypominać baru szybkiej obsługi
Martin Scorsese zauważył, że współczesne kino nie może przypominać baru szybkiej obsługi.
Legendarny reżyser wygłosił wykład w centrum sztuk wizualnych JFK w Waszyngtonie. Tam tłumaczył młodzieży, że oglądanie filmu nie powinno wyglądać jak wypad na hamburgera.
- Ciągle stajemy twarzą w twarz z niespotykaną dotąd liczbą obrazów - mówił Scorsese. - Młodzi ludzie muszą zrozumieć, że nie wszystkie produkcje mogą być konsumowane jak fast food i natychmiast zapomniane. Musimy nauczyć ich dostrzegać różnice pomiędzy obrazami, które rozwijają ich inteligencję i człowieczeństwo, a filmami, które są niczym innym jak produktem do sprzedania.
Twórca zasugerował, by zajęcia ze sztuki filmowej znalazły się na stałe w programie nauczania historii sztuki. Dodał, że kinematografia zasługuje na szacunek w równym stopniu jak inne formy artystycznej ekspresji.
- Tak jak nauczyliśmy się być dumni z naszych poetów, pisarzy, artystów jazzowych i bluesowych, tak powinniśmy się chwalić dorobkiem amerykańskiej kinematografii - mówił Martin Scorsese. - To wielka odpowiedzialność. Musimy dbać o wszystko to, co jeszcze nam pozostało, od arcydzieł kina po seriale animowane.
Ostatnim filmem Martina Scorsese jest "Hugo i jego wynalazek" z 2011 roku.
Dołącz do dyskusji: Martin Scorsese: kino nie może przypominać baru szybkiej obsługi
na drodze stanowej przez pustynie i gory.
i taki Tony Scott, ktory byl po szkole plastycznej w Londynie,chial robic inne filmy,ale producent
powiedzial mu ,po moim trupie, rob takie to i facet robil swietne rzeczy,a taki Wajda tez po szkole
palstycznej i co ? sielanki bukoliki ramoty kreci jak Turnery :) w siarkowym swietle,baaaa