Maile Dworczyka: doradca Morawieckiego obdzwonił Pereirę, Sakiewicza i Trzmiela, żeby rozreklamowali wypowiedź
Według nowych maili ze skrzynki Michała Dworczyka nieformalny doradca premiera Mariusz Chłopik na jego prośbę błyskawicznie zadzwonił do Samuela Pereiry, Antoniego Trzemiela i Tomasza Sakiewicza, żeby eksponowali w swoich mediach wypowiedź, na której zależało szefowi rządu. - To ruski fejk - komentuje w rozmowie z nami Pereira.
Korespondencja, której screen opublikował w czwartek serwis Poufna Rozmowa, pochodzi z 17 grudnia 2019 roku. Mateusz Morawiecki krótko przed godz. 15 w prywatnego adresu napisał na prywatne skrzynki swoich najbliższych współpracowników, m.in. szefa kancelarii, Michała Dworczyka.
„Mam parę sygnałów że ta moja wypowiedź do Kamer po konferencji prasowej – ws. sądów była bardzo krótka i klarowna zarazem i że warto ją grzać w postaci setek o promocji w różnych miejscach. Czy moglibyście tu i ówdzie to rozreklamować?” - czytamy w domniemanym mailu od szefa rządu.
Mariusz Chłopik, uznawany za nieformalnego doradcę Morawieckiego, już po sześciu minutach odpisał: „Jest i idzie szeroko. Szczególnie dla naszego elektoratu”. Natomiast pięć minut później poinformował: „Pereira Trzmiel Sakiewicz -> obdzwonieni. Karnowski -> zaraz się widzę”.
Samuel Pereira od kilku lat jest szefem portalu internetowego TVP Info, Antoni Trzmiel jesienią 2016 roku został naczelnym serwisu internetowego DoRzeczy.pl (współpracuje też z TVP i Polskim Radiem), Tomasz Sakiewicz to naczelny „Gazety Polskiej”, „Gazety Polskiej Codziennie” i Telewizji Republika, natomiast bracia Karnowscy zarządzają mediami firmy Fratria: Micha jako członek zarządu ds. redakcyjnych, a Jacek jako naczelny tygodnika „Sieci”. - To ruski fejk. Nie było żadnej promocji i nikt nie dzwonił - mówi Pereira.
„Dziennikarze” na telefon. pic.twitter.com/M50xYrngIl
— Karina Adamczyk (@karina_adamczyk) July 28, 2022
Samuel Pereira: ruskie wrzutki coraz toporniejsze
- I ci "dziennikarze" rozliczają media w TVP, a przedstawiciele PiS uznają ich za rzetelnych i wiarygodnych dziennikarzy - skomentował na Twitterze Jacek Nizinkiewicz z „Rzeczpospolitej”. - Ciekawe czy przy tych telefonach zachowują jakieś pozory, czy prosto z mostu wydają polecenie - zastanawiał się Adam Ozga z TOK FM.
- "Pereira, Trzmiel, Sakiewicz, obdzwonieni". Pamiętajmy o tym cytacie przy okazji wygłaszania jakichkolwiek opinii przez tych propagandystów - stwierdził Janusz Schwertner z Onetu.
Samuel Pereira, którego na Twitterze o maile Morawieckiego i Chłopika pytali niektórzy dziennikarze, nie zaprzeczył, że w grudniu 2019 roku. rozmawiał z doradcą premiera. Przypomniał natomiast teksty Onetu i „Gazety Wyborczej”, w których chwalono Władimira Putina.
- Coraz toporniejsze te ruskie wrzutki, choć wciąż na poziomie intelektualnym ich kolporterów - stwierdził.
Coraz toporniejsze te ruskie wrzutki, choć wciąż na poziomie intelektualnym ich kolporterów. pic.twitter.com/2tLYYUjpPc
— Samuel Pereira (@SamPereira_) July 28, 2022
Dziennikarze i media w mailach Dworczyka
W mailach z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka pojawiło się wcześniej wiele wątków dotyczących mediów, najszerzej komentowano te związane z Krzysztofem Skórzyńskim i prezesem Polskiej Agencji Prasowej Wojciechem Surmaczem.
W drugiej połowie września Poufna Rozmowa opublikowała screen maila, w którym Michał Dworczyk miał pytać Krzysztofa Skórzyńskiego, wówczas dziennikarza „Faktów” TVN, o opinię na temat odpowiedzi na pytania zadawane przez dziennikarkę OKO.Press. - Nigdy nie wymieniałem w tej sprawie maili z ministrem Dworczykiem. Nigdy także, w żaden, podkreślam - w żaden sposób - nie „doradzałem” ani ministrowi Dworczykowi, ani jakiemukolwiek innemu politykowi - zapewniał początkowo Skórzyński.
Jednak parę dni później ujawniono kolejne maile, z których wynikało, że Skórzyński miał poprawiać dla Dworczyka komunikat o szczepieniu seniorów na koronawirusa. Stacja zawiesiła dziennikarza w obowiązkach służbowych, a jego program zniknął z anteny.
Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego ogłoszono, że Krzysztof Skórzyński pozostaje w TVN Grupie Discovery, natomiast nie będzie już zajmował się tematyką polityczną. Dziennikarz dołączył do zespołu reporterskiego relacjonującego Puchar Świata w skokach narciarskich, który od listopada ub.r. jest transmitowany także w głównym TVN.
W październiku ujawniono serię maili, w których prezes PAP Wojciech Surmacz z Mateuszem Morawieckim, Michałem Dworczykiem i ówczesnym prezesem PKO BP Zbigniewem Jagiełło omawiał m.in. uruchomienie anglojęzycznego serwisu PAP, odpowiedź na publikacje "Gazety Wyborczej" o aferze GetBack oraz wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą w czasie zeszłorocznej kampanii wyborczej.
Surmacz złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Redakcja Poufnej Rozmowy podkreśliła, że zareagowała na to śmiechem i będzie „nadal ujawniać tajemnice polskiej polityki”. Pod koniec października prezes PAP złożył wyjaśnienia w tej sprawie przed Radą Mediów Narodowych (dwóch członków Rady domagało się jego dymisji).
W styczniu i lutym br. Poufna Rozmowa ujawniła kilka domniemanych wymian maili ze skrzynki Michała Dworczyka dotyczących Telewizji Polskiej. W korespondencji z początku marca 2019 roku Mariusz Chłopik miał nakazać Tomaszowi Matyni, od jesieni 2018 roku szefowi Centrum Informacyjnego Rządu, żeby następnego dnia rano zadzwonił do Jarosława Olechowskiego, a Dworczykowi - żeby zatelefonował do Jacka Kurskiego.
Pod koniec lutego Jacek Kurski na komisji sejmowej zapewniał, że nie utrzymuje stałych kontaktów z doradcami i PR-owcami premiera Mateusza Morawieckiego. - Ani ja, ani dyrektor Olechowski nie przypominamy sobie byśmy kiedykolwiek z tego rodzaju mailami się zapoznawali. Jeśli w ogóle były one wysłane być może od razu trafiły do skrzynki przeznaczonej na SPAM - przekonywał szef TVP.
Natomiast w lutym na Poufnej Rozmowie pojawił się zapis korespondencji z września 2019 roku Morawieckiego i Dominiki Ćosić, korespondentki Telewizji Polskiej w Brukseli. Dziennikarka SMS-owo radziła premierowi, jak wykorzystać politycznie mocno krytykowany spot pod hasłem „Nie świruj, idź na wybory”, w którym znane osoby, m.in. Janusz Gajos, Zbigniew Hołdys, Kamil Sipowicz, Anna Cieślak, Anna Nehrebecka i Wojciech Pszoniak, zachęcały do udziału w wyborach parlamentarnych. Ćosić nie zaprzeczyła autentyczności ujawnionych SMS-ów.
Kilka osób potwierdziło autentyczność maili
Screeny maili z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka są ujawniane od czerwca br. - początkowo w rosyjskim komunikatorze Telegram, a obecnie w serwisie Poufna Rozmowa. Politycy obozu rządzącego konsekwentnie nie komentują treści publikowanych maili, tłumaczą, że część może być sfabrykowana. Nie zakwestionowano jak dotąd prawdziwości żadnego z tych maili.
Natomiast Wojciech Myślecki, wieloletni znajomy Mateusza Morawieckiego, który po przejęciu władzy przez PiS trafił do rad nadzorczych kilku państwowych firm, jesienią ub.r. w wypowiedzi w reportażu „Czarno na białym” w TVN24 potwierdził, że wymiana maili zapisana w skrzynce Michała Dworczyka, w której brał udział, jest autentyczna.
Z kolei minister aktywów państwowych Jacek Sasin potwierdził prawdziwość ujawnionego maila z jesieni 2018 roku, w którym Mateusz Morawiecki kazał jemu i Markowi Syskiemu wezwać na rozmowę ambasadora Niemiec w związku z artykułem w „Fakcie” (Ringier Axel Springer Polska).
W zeszłym tygodniu Poufna Rozmowa opublikowała dwie wymiany maili z udziałem szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka dotyczące autoryzacji wywiadów dla Tomasza Walczaka z „Super Expressu” i Magdaleny Rigamonti z „Dziennika Gazety Prawnej”. - To kolejny dowód, że maile są prawdziwe - stwierdził Walczak.
Dołącz do dyskusji: Maile Dworczyka: doradca Morawieckiego obdzwonił Pereirę, Sakiewicza i Trzmiela, żeby rozreklamowali wypowiedź