Michał Rachoń krytykowany za zestawienie w TVP Info sądów ze stalinizmu i III RP (wideo)
W czwartkowym wydaniu „Minęła 20” w TVP Info Michał Rachoń ocenił, że sądy po 1990 roku są pod pewnymi względami kontynuacją tych działających w czasie II wojny światowej i okresie stalinizmu. Wielu dziennikarzy oburzyło takie zestawienie.
Ponad minutowy wywód opisujący ciągłość polskiego systemu sądowniczego od II wojny światowej do III RP został wypowiedziany przez Michała Rachonia na początku czwartkowego wydania „Minęła 20”. Dziennikarz przedstawił w ten sposób pierwszy omawiany temat: reformę KRS uchwaloną właśnie przez Sejm dzięki głosom posłów PiS oraz projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Zasugerował, że dzięki tym regulacjom Polacy mogą pierwszy raz od 1939 rokiem odzyskać demokratyczną kontrolę nad wymiarem sprawiedliwości.
Fragment Minela20, ktory mnie tu wczesniej oburzyl, a ktorego nie ma w wersji online dzisiejszego odcinka. Pozostawie Panstwa ocenie. pic.twitter.com/QtaLbeqXJV
— Beata Biel (@beatabiel) 13 lipca 2017
Tezę Rachonia skrytykowało wielu dziennikarzy aktywnych na Twitterze. - Mówcie dalej, że to jest dziennikarz. Zwracam się oczywiście do kolegów dziennikarzy - napisał Kamil Dziubka z Onetu. - Strzębosz Łętowska Zoll i wielu innych mają krew na rękach i współpracowali z komuną? A prok. Piotrowcz bronił i broni ustroju? A Przyłębska? - zapytał Jacek Czarnecki z Radia ZET. - To jest tak przygnębiające, że brak mi słów... - stwierdziła Agnieszka Burzyńska z „Faktu”. - #jprdll - na to ma iść abonament? - napisał Dariusz Ćwiklak z „Newsweek Polska”.
- Prawdopodobnie był to najsłabszy rzecznik PiS w historii... - kpił Jacek Nizinkiewicz z „Rzeczpospolitej”, nawiązując do tego, że Michał Rachoń od marca do sierpnia 2007 roku, za rządów koalicji współtworzonej przez PiS, był rzecznikiem prasowym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. - Przecież zioła miały być dozwolone tylko w celach leczniczych - żartował Przemysław Barankiewicz z Bankier.pl. - Zabrakło strzelających skarpet Cejrowskiego. Byłoby jeszcze dosadniej - ironizował Dariusz Grzędziński z „Faktu”, nawiązują do tego, że od ponad dwóch miesięcy co czwartek jednym z gości „Minęła 20” jest Wojciech Cejrowski, a w zeszłym tygodniu pokazał w programie skarpety z napisem „Trump”.
- O Bożena.... Niezła paralela w minutę. Propaganda level hard - ocenił Daniel Adamski z Radia ZET. - Kloaka - stwierdził Przemysław Szubartowicz z Wiadomo.co. - To ten prowokator, tak? Niemądry strasznie, ale nadrabia gorliwością. Wiadomo co fruwa najwyżej, gdy wieje wiatr historii - skomentował Tomasz Lis z „Newsweek Polska”.
Michał Rachoń udostępnił na swoim profilu twitterowym nagranie tego fragmentu „Minęła 20”. - No to #ZamachLipcowy czy jednak pierwsza po upadku komuny #ReformaSądownictwa? #Minęła20 - skomentował.
Tezy Rachonia bronił natomiast Wojciech Mucha z „Gazety Polskiej”. - Spory #bul, bo Michał Rachoń powiedział (jak trener w szatni) „kilka mocnych słów” o sądach. A mógł do „Minęła 20” zaprosić Giertycha i Kazia - napisał na Twitterze
Według danych Nielsen Audience Measurement w pierwszej połowie br. średnia oglądalność TVP Info wynosiła 230,5 tys. widzów, a udział stacji w rynku oglądalności - 3,52 proc.
Dołącz do dyskusji: Michał Rachoń krytykowany za zestawienie w TVP Info sądów ze stalinizmu i III RP (wideo)
Nie. Nie jest prawdziwe.
Nawet nie jest mocne. Jest żałośnie sprzeczne z faktami.
***
Za mało i źle uczymy historii. Nie uczymy tego, co było, lecz uczymy dat i fałszywego blasku minionej i pozornej chwały.
Sądownictwo stalinowskie, zwłaszcza pionu karnego, składało się (w szczególności sądownictwo specjalne) składało się z indoktrynowanych wojskowych bez lub po krótkim przeszkoleniu prawniczym. Mianowanych wprost przez polityków (częstokroć też w randze wojskowych). Zdarzały się przypadki, gdy jedyną osobą, której nie można było posądzić o analfabetyzm, była protokolantka (maszynistka).
Tamto sądownictwo popełniało rzeczywiste zbrodnie sądowe (zabijało ludzi) zgodnie lub całkowicie sprzecznie z przestępczym prawem. Które "sędziowie - politrucy" znali, lub którego nawet nie potrafiliby przeczytać.
W pionie cywilnym było nieco lepiej. Orzekali w znacznej części prawnicy przedwojenni. Ci, którzy przeżyli. Braki uzupełniano jednak pospiesznie i pod kierunkiem politycznym. Bo, realnie ujmując, większość prawników w czasie II wojny została zamordowana lub poległa.
Tym niemniej cywiliści z czasów PRL to profesorowie prawa II RP. I stworzyli wielkie dzieła prawnicze, takie jak obowiązujący po dziś dzień Kodeks cywilny. Oparty na fundamencie prawa rzymskiego, a nie wymysłach komunizmu.